Skocz do zawartości

Współlokatorzy


Zerwito

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia!

Jak już kiedyś wspominałem, od października zaczynam powoli wchodzić w nowe życie. Wyprowadzka z rodzinnego miasta, nowi ludzie, miejsca, sytuację. Naszła mnie refleksja jak to będzie mieszkać z nowymi kompletnie nieznanymi ludźmi? Wiadomo, że jeździło się na różne obozy, wycieczki, campingi - spało się po 9 osób w pokoju. W sumie u mnie będzie wyglądać to tak: 4 pokojowe mieszkanie na 4 osoby, każdy swój pokój. Wszyscy studenciaki pierwszego roku. Trzech samców i jedna samica. Kompletnie się nie znamy, spotkamy się gdzieś pod koniec września. Założyłem wątek, bo jestem strasznie ciekawy jak to było u was? Można się dogadać czy raczej nie? Słyszałem, różne historię, niektórzy mówią, że jak trafi się w porządku ludzi to mieszkanie z nimi to sama przyjemność, inni opowiadali mi o katorgach jakie przeżywali ze współlokatorami. No bracia czekam na wasze historię i te pozytywne i te negatywne :)

Edytowane przez Zerwito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybór pokoju to ruletka, nigdy nie wiesz na kogo trafisz. Sądząc jakie szczęście mnie spotkało z moimi współlokatorami, to można powiedzieć, że magazynowałem szczęście przez całe życie. Co prawda trzeba przymykać oko na pewne rzeczy, a czasami porządnie opierdolić gościa, by nie wpierdalał twojego majonezu( pozdrawiam Krzycha xD) Ale nie ukrywajmy, że czasami zdarza się współlokator z piekła rodem i nie ma nic innego jak przeprowadzka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wieku to jeszcze nic nie przeszkadza :) Dopiero później się zaczynają schody jak zaczyna przeszkadzać syf i chcesz mieć już wszystko po swojemu, a mieszkając z kimś się nie da. Bo tak na prawdę mało kto dba o porządek.

 

W kwestii dogadywania się to nie wiem, bo ja większość czasu mieszkałem z moim dobrym kolegą, więc problemów nie było albo od razu się rozwiązywało.

 

No i wiem jedno. Z kim byś nie mieszkał to po dłuższym czasie zacznie Cię trochę wkurwiać :) Jak wyjechaliśmy z kolegą na 3 m-ce do Anglii to wróciliśmy oddzielnie :D Z kobietą też miałem przepychanki niezłe. Ostatnio właśnie z kumplem dobrze mi się całkiem mieszkało, ale już mam chęć pobyć sam.

 

No ale studenci to się jeszcze nie przejmują takimi rzeczami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy problem to kwestia zachowania porządku, o czym było już w poprzednich postach. Robicie listę kto sprząta w danym tygodniu i tyle. Polecam zrobić sobie fundusz składkowy na wydatki typu chemia, srajtaśma. Kup sobie też stoppery do uszu.

 

Poza tym, to dużo alko i tosty z serem :) Pamiętaj, w tym wieku jesteś niezniszczalny 

Edytowane przez Om nom nom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Higiena osobista i porządek po sobie, w pokoju i łazience...W swoim zyciu sie troche namieszkałem w róznych miejscach, paradoskalnie najwększe syfiary to kobiety, tampony, podpaski, majtki, staniki wszedzię...i masa butów, srednio 10 par, jak jestescie w przewadze liczebnej samców to ok, pod warunkiem ze goscie wyniesli jakos kulture z domu...

Pilnuj swoich rzeczy, pamietaj co kupiłeś do jedzenia...:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach studiów parę mieszkań już przerobiłem i:

- dziewczyny syfią bardziej i jeśli myślisz, że Twoje koleżanki potrafią gotować to jesteś w błędzie. Na mieszkaniach studenckich uświadczysz raczej faceta jak sobie gotuje niż dziewczynę(bo jedzenie na mieście dla studenciaków drożej nie wychodzi a one gotować nie potrafią i taka jest prawda o dziewuchach idących na studia teraz).

- jak na początku się nie dogadacie co do sprzątania do krzyżyk na drogę ;)

- początki zawsze są fajne potem to różnie bywa z lokatorami :D

- unikaj sytuacji w wynajmowaniu że jest przewaga samic(jakieś pokoje w "prywatnych akademikach", 3 psipsiółki szukają do 3 pokoju kogoś ect.) bo gdy będą się one żreć zawsze będą chciały żebyś stawał po czyjeś stronie ;)

- jak się ktoś będzie wyprowadzał to radzę znaleźć czas aby w tym czasie być na mieszkaniu, bo przy wyprowadzkach zwłaszcza samic rzeczy wspólne z mieszkania potrafią znikać razem z nimi :D

 

I miej dystans świeżak do tego co zobaczysz na studiach bo serio ludzie różnie żyją i z biegiem semestrów coraz mniej dziwi człowieka w swoich lokatorach ;)

Poza tym ciesz się, to najpiękniejszy okres w życiu.

Edytowane przez Krzysiek1991
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ja się namęczyłem ze współlokatorami w swoim życiu, to głowa mała. Jeśli jesteś zrównoważoną osobą, to polecam dowiedzieć się najpierw jacy są inni, np. w kwestii nałogów. Najlepiej mieszkać z młodymi osobami, które pracują i studią, oni mają zazwyczaj poukładane w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.