Skocz do zawartości

Om nom nom

Użytkownik
  • Postów

    47
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Om nom nom

  1. Możesz spróbować się powołać na nieaktualność zdjęcia, bo wg https://obywatel.gov.pl/wyjazd-za-granice/zdjecie-do-dowodu-lub-paszportu "zdjęcie powinno być aktualne — wykonaj zdjęcie nie wcześniej niż 6 miesięcy przed złożeniem wniosku". Btw ja wyrabiałem dowód w Warszawie w sierpniu i trwało to całe 2 dni
  2. Możesz sobie sprawdzać takie rzeczy w porównywarkach, np. http://tanieprzelewy.com/. Jednak jak mówili już przedmówcy, transferwise praktycznie w każdym takim rankingu wypada najlepiej.
  3. Dajesz mu na utrzymanie, a on sam ma parę godzin nauki w dniu, więc żyje sobie tak jak mu wygodnie. Pokaż mu ile trzeba się nazapierdalać fizycznie, aby coś zarobić, a potem uświadomij go ile tego hajsu zostałoby jakby miał do opłacenia mieszkanie, prąd, jedzenie itd.
  4. W Wielkiej Brytanii pomimo szeroko zakrojonej akcji promocyjnej państwowy bank spermy został kilka tygodni temu zamknięty. Na liście było 7 dawców nasienia. Myśleli, że w kraju, gdzie dawca nie pozostaje anonimowy uda stworzyć się prężnie działającą tego typu istytucję https://www.theguardian.com/science/2016/oct/27/uk-national-sperm-bank-stops-recruiting-donors
  5. Moim zdaniem autorzy "sztuki nowoczesnej" korzystający z takich form malowanie obrazów gównem czy używanie krwi owulacyjnej pragną zwrócić na siebie uwagę próbując podnieść swoją wartość na rynku. Kilka lat ćwiczeń, potem studia, a po nich kilka/kilkanaście lat pracy twórczej i wszystko na nic. Skoro nie uzyskało się w tym czasie rozgłosu, to trzeba spróbować czegoś mocniejszego, bardziej spektakularnego. Tutaj nasram, tam rzygnę, dorobię do tego interpretację i nazwę to sztuką. Iście genialne. Droga na skróty, kiedy nie jesteśmy w stanie przebić się ponad innych tworząc dzieła o ponadczasowych wartościach dla szerokiego kręgu odbiorców.
  6. Nie wiem czy chcesz bruździć sobie w życiu, ale w niektórych sprawach media są w stanie zdziałać wiele w sprawach, które rozbijają się o biurokrację. Tyle, że to obusieczny miecz, bo nikt nie chce, aby jego sprawami interesowały się media.
  7. Mi również z minimalizmem po drodze, ale dla wielu osób jest to zbyt radykalne podejście do życia i ciężko im zaadaptować rozwiązania podawane przez ewangelistów minimalizmu. Nie mniej chętnie wymieniłbym się w innym wątku doświadczeniami z tego zakresu. Wracając do tematu, to zacząlbym od monitorowania swojego budżetu i do tego polecam aplikację Moje Finanse https://play.google.com/store/apps/details?id=com.sevencsolutions.myfinances. Jest w miarę prosta i szybka w obsłudze. Jeśli monitorowanie wszystkich wydatków jest dla nas problemem, to zacznijmy od tych najbardziej zbędnych, np. używki, jedzenie na mieście, imprezy. Takie dane dadzą nam dużo do myślenia. Dla osób mających problem z dopięciem budżetu proponuję metodę 60/40, która u mnie świetnie się sprawdziła. - 60% naszych wpływów miesięcznych przeznaczamy na wydatki stałe - mieszkanie, bilety/paliwo, rachunki, jedzenie ze sklepu. - 10% budżetu idzie na zabezpieczenie naszej emerytury - 10% spłata zadłużenia (priorytet), ja nie mając długów przeznaczałem ten hajs na inwestycje w siebie, swoje cele - 10% tworzy poduszkę zabezpieczającą nasze nieprzewidziane wydatki jak naprawy, prezenty. Generalnie sięgamy po ten hajs jak potrzebujemy pieniędzy. - 10% na przyjemności. Najłatwiej monitorować tego typu budżety poprzez metodę kopertową, czyli nasze wpływy rozkładamy do 5 kopert, z których wydajemy pieniądze (oczywiście mogą być wirtualne jak w aplikacjach na smartfona).
  8. Faktycznie nie doczytałem, ale poddaję w wątpliwość sytuację, w której obie osoby będą miały wystarczająco dużo czasu, aby wyjąć noże. Spodziewałbym się raczej szybkiego ataku nożem z ukrycia.
  9. A w ilu % przypadków jesteś w stanie obronić się przed nożownikiem? 5%? Tutaj masz przypadek Jakuba Tokarza - mistrza judo, który teraz jest sparaliżowany od pasa w dół po tym jak dostał nożem w plecy. Jest jeszcze przynajmniej kilka przypadków dobrych zawodników, których bitwa vs nożownik skończyła się podobnie lub jeszcze gorzej. Jeśli oni byli za wolni, udało ich się zaskoczyć, to co dopiero takiego Kowalskiego, który chodzi x miesięcy/lat na treningi.
  10. Wydaję mi się, że częstotliwość kontaktu telefonicznego wzrasta po zaciągnięciu kredytu. Ja mam względny spokój, bo dzwonią do mnie raz na dwa/ trzy miesiące i pytają o kredyt/zmiany limitów na karcie kredytowej. Do kumpla, który ma konto w tym samym banku dzwonią co kilka dni
  11. Jeśli masz taką możliwość, to zmień pracę. Ona nie jest warta permanentnego życia w stresie i napięciu, tymbardziej że czeka Cię jeszcze kilkanaście/kilkadziesiąt lat pracy. Szukaj miejsca gdzie będziesz mógł się rozwijać i mądrych osób, którzy Cię wiele nauczą. Nie przejmuj się hajsem, on przyjdzie z czasem. Masz na zachętę przemówienie właściciela Alibaby o wyborze drogi kariery
  12. Om nom nom

    W co aktualnie gracie?

    League of Legends, ale nie polecam początkującym. Potrafi drażnić i wyzwalać złe emocje.
  13. Nie testowałem, ale brzmi przednio http://www.repostuj.pl/post/life-hack-jak-zniszczyc-patologicznego-sasiada-z-gory
  14. @Tamten Pan i jak? Poczyniłeś odpowiednie kroki w celu znalezienia psychiatry?
  15. Spróbowałem i niestety eksperyment zatrzymał się na drugim dniu (zbyt niski priorytet zadania, przemęczenie i nerwy związane zmianami w pracy oraz brak zapasu jedzenia, które mógłbym szybko przyrządzić). Dzisiaj znowu zacząłem od śniadania low-carb i postaram się wytrzymać z tym nieco dłużej.
  16. "Esencjalista" Greg Mckeown - książka, która wspomaga procesy decyzyjne i wyznaczanie priorytetów.
  17. To jest choroba i to się leczy. Idź do psychiatry i on to wyreguluje odpowiednimi lekami. Czy jakbyś złamał porządnie nogę, to też nie poszedłbyś to chirurga-ortopedy? Leżałbyś na łóżku i skomlił do czasu aż by Ci się noga zrosła, a potem kulał przez całe życie? Różnica jest taka, że tu nie ma bólu fizycznego, ale ból psychiczny z powodu zmarnowania sobie kilku lat życia jest równie dotkliwy, z tym że on trafi do Ciebie dopiero po czasie. Posłuchaj się tych, którzy mieli z tym do czynienia. Poproś ich, żeby pomogli Ci wyjść z tego gówna, bo otoczenie może nawet nie mieć świadomości, że cierpisz.
  18. Ja jestem przyzwyczajony do jedzenia rano i organizm mocno się tego dopomina burczeniem w brzuchu. Spróbuję obciąć węgle o 40-60% i zobaczymy jak się będę z tym czuł na dłuższą metę.
  19. W moim towarzystwie o ile jest większa liczba osób, to nie ma problemu, aby każdy pił to, co mu smakuje. Zazwyczaj kilka osób zakupi wódkę czy whisky i będą ją mieli z kim popijać. Ja przykładowo nie przepadam za whisky i nikt nie robi mi z tego powodu problemu. Z wódką lub z piciem w mniejszym gronie bywa różnie, ale do ekscesów nie dochodzi.
  20. To ja się dołączę do tematu. Przez 4-5 miesięcy przybyło mi 4-5 kg na wadze (mocno wychudłem po operacji nogi), które chciałbym zrzucić. Chcę to zrobić poprawą diety (wysiłek fizyczny dostosowuje do moich możliwości, także obecnie nie chcę zwiększać jego intensywności czy czasu poświęconego na ćwiczenia). Chciałbym zrzucić kilka kilo tłuszczu do końca grudnia obniżając węglowodany w diecie i w związku z tym mam pytanie odnośnie śniadań. Dzisiaj przetestowałem śniadanie bez węgli (tuńczyk, pomidory suszone, trochę sera pleśniowego, dużo sałaty) i brakowało mi energii jaką dostarczała mi dawka węgli w postaci płatków śniadaniowych z mlekiem (muesli z owsa, pełnoziarnistej pszenicy z owocami i innymi dodatkami). Po zjedzeniu małej porcji węgli było już ok. Czy śniadanie z małą dawką węgli (20-25 gramów) spełni swoją rolę, czy lepiej przejść na full białko+tłuszcze i przeczekać moment porannego osłabienia?
  21. Skoro moderacja nadaje punkty za brak treści zgłoszeń, to proponuję zmianę komunikatu, który pojawia się po użyciu przycisku Zgłoś post z "Nie wymagane: możesz wpisać treść zgłloszenia" na coś w rodzaju "Wymagane. Brak treści zgłoszenia skutkuje nadaniem punktów ostrzeżeń". Moderacja nie dość, że szybciej będzie mogła podejmować decyzję odnośnie kar, to jeszcze nie będzie musiała wklepywać punktów dla zgłaszających post.
  22. Najmłodsza matka miała dziecko w wieku 5 lat, więc nawet do rekordu się nie zbliżyła. Obstawiam, że w krajach arabskich dziecko w wieku 12-13 lat nie jest sensacją. https://pl.wikipedia.org/wiki/Lina_Medina
  23. Możecie mi nie wierzyć, ale robiąc ćwiczenia z tego filmiku pozbyłem się bólów kręgosłupa w 2-3 tygodnie. Polecam spróbować, bo zajmuje to 3-4 minuty dziennie (jeśli to robimy raz dziennie), a rezultaty są fenomenalne. Btw dużo osób mówiło o tym, że ekran powinien być poniżej linii oczu, ale nikt nie mówi dlaczego. Otóż przyczyna jest dosyć prosta. Mając wzrok powyżej górnej krawędzi monitora oczy są w znacznej części przykryte powiekami przez co są lepiej nawilżone, a to przekłada się na komfort użytkowania i aspekty zdrowotne.
  24. @Gruby Grubas Ja kontakt już z nim straciłem kilka lat temu po studiach, ale to i tak za wiele by Ci nie dało, bo problem leży zupełnie gdzie indziej. Jeśli masz problemy z motywacją, to polecam nie przewracać swojego życia do góry nogami, tylko wprowadzać pojedyncze zmiany. Zacznij od czegoś małego, czegoś co Ci będzie sprawiało przyjemność (ważne!) i nie będzie wiązało się z większym wysiłkiem, np. 3 minutowa gimnastyka pleców, czy spożywanie jednego zgodnego z zasadami diety posiłku dziennie, czy wyeliminowanie 1 niezdrowego elementu diety. Zacznij od małych rzeczy, a potem będziesz się nakręcał. W moim przypadku daje to najlepsze rezultaty, bo obciąża to mój organizm i czas wolny w tak małym stopniu, że ciężko znaleźć wymówkę. Nie znajdziesz 3 minut dziennie na ćwiczenia?
  25. Znam podobny przypadek. Znajomy ważyl w wieku ~23 lat pewnie 120-130 kg. Lubił sobie zjeść, a jeszcze bardziej popić. Ogólnie bardzo zabawowy chłopak, który żył sobie tak jak mu było wygodnie przez te lata. Pewnie miał już wiele podejść do tego, aby schudnąć, ale wrodzone lenistwo i ciągłe chodzenie na skróty nie wróżyło sukcesu. Wtedy stała się magia. Postawił wszystko absolutnie na jedną kartę. Zapisał się na siłownię i nie do jakiejś pięknej siecióweczki, gdzie patrzy się na laski w leginsach, tylko do takiej, co chodzą same zakapiory, którzy nawet ręki nie chcieli mu podać, bo wyglądał na sezonowca. Trener ułożył mu dietę, której trzymał się w 100% nosząc jedzenie na uczelnie i gdzie tylko się dało oraz wykonywał sumiennie swoje ćwiczenia 7 dni w tygodniu. Do tego zainwestował bodajże 800 zł w odżywki (per miesiąc), żeby mu było szkoda przerwać ćwiczenia. Efekt? zrzucił blisko 40 kg w 8 miesięcy. Zdjęcie poszło do Mens Healtha, bo mieścił się obunóż w jednej nogawce starych spodni. Teraz sam jest instruktorem na siłowni. Przy tej masie efekty będziesz miał błyskawiczne, a to będzie Cię motywować do dalszej pracy nad sobą. Pamiętaj tylko, aby znaleźć taką formię aktywności, która Ci sprawia przyjemność, bo inaczej każdy wysiłek będzie się jawił jako koszmar.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.