Waginoplastyka mózgu.
I uśmiechać się do siebie, słuchać siebie.
Ze zrozumieniem spoglądać w swoją przyszłość, bo wiem co mnie czeka.
I robić to czego dusza potrzebuje, nie tęsknić i nie zazdrościć.
Spoglądać w gwiazdy i być tą gwiazdą,
bo jestem częścią tej galaktyki tak jak każdy inny.
Jestem taka sama jak każdy tutaj.
Urodziłam się by umrzeć
szczęśliwie patrzeć na siebie z góry,
bo jestem gwiazdą.
Każdy jest gwiazdą, każdy ma swoją orbitę.
Po co się zderzać, wchodzić sobie w drogę?
Doprowadzać do wybuchów.
Każda kiedyś zgaśnie, płomień życia zostanie zgaszony.
Bez zazdrości o blask inny, bez tęsknoty za innym blaskiem.
Nie stać w cieniu innych.
Każda osoba względem, której odczuwam jakiekolwiek emocje ogranicza mnie.
Ogranicza moje myśli, czyny, cele.
Jeżeli postawię siebie w centrum mojego życia to wówczas inne osoby,
zaczną ograniczać siebie odczuwając podziw do mnie.
Zlokalizować siebie w swoim życiu na miejscu pierwszym,
wyzbyć się sentymentów i oglądania za siebie.
Napierać do przodu skupiając się na swoich potrzebach.
Wszystko gra moją melodię.
Miłość mi nic nie da, złudne szczęście z problemami tej samej natury.
Mogę założyć, że jak ktoś jest w związku to wiem jakie ma problemy.
Ciekawość wzbudziłaby osoba samotna z wyboru,
co nią kieruje?
I co ją uszczęśliwia. Może to samo co mnie?
Może znalazła ten sam spokój w sobie co ja i zrozumie,
że wybuchy są zbędne.
Lepsza jest chwila naszego blasku, który możemy połączyć.
Wtedy wzbudzimy jeszcze większy podziw.
Blask za blaskiem.
- 2
4 komentarze
Rekomendowane komentarze