Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.09.2014 uwzględniając wszystkie działy

  1. Na obecny czas, moim długofalowym celem jest stworzenie ośrodka "męskiej rewitalizacji". To miejsce w pięknym otoczeniu, jakby ośrodek, hotel, chciałbym by było tam wszystko - kino, basen, piękne miejsca, golf, tenis, bezustanne zajęcia, wykłady, seminaria, psychiatrzy, lekarze, spece od ezoteryki których wybiorę, trenerzy sportów walki. Ma to być miejsce gdzie ludzie mogliby nabrać oddechu, szczęścia, satysfakcji. Oczywiście za grube pieniądze, z których finansowałbym różne swoje cele - czyli branie ludzi na dnie, by z niego się totalnie odbili. Czy chcę by świat był lepszy? Ależ skąd. Ten świat jest taki, jaki ma być. Ale chcę pomagać, chcę zmieniać - bo mi nikt nie pomógł, a zawsze o tym marzyłem. Latami byłem zrozpaczony, a wrażenie klatki w której mnie zamknięto, przeraża mnie - wyłem z bezradności i rozpaczy. Skoro tamto marzenie się nie spełniło, to ja teraz będę takim właśnie, potężnym i mocnym wsparciem dla życiowych przegrańców. Może to jakieś utajone w psychice pragnienie władzy, nie wiem - ale to mnie kręci, to taka moja powiedzmy zemsta. Oczywiście wiem o tym, że nie każdy przegraniec da się zmienić - są ludzie których się w żaden sposób nie da zmienić. Wiem jaka jest skala tego marzenia. To dziesiątki milionów euro, jeśli nie więcej. Ale czuję że jest to w moim zasięgu. Piszę dobre książki, mam świadomość że w niczym nie ustępują tym z zachodu, których autorzy zarabiają naprawdę duże pieniądze - znam ich wiele. Nie widzę powodu, bym i ja nie mógł takiej kasy zarabiać. Z czasem pojawią się też ludzie, którym w życiu bardzo czegoś brakowało - i to właśnie będzie to, co chętnie sfinansują. Cała reszta to już spece od odpowiednich tematów, których się zatrudni. Tak to właśnie wszystko widzę w swej wizji. Tam będzie moje miejsce gdzie będę żył, czuję że tak właśnie ma być.
    1 punkt
  2. Na koncercie Shining byłem kilka lat temu w krakowie kiedy supportowali Satyricon
    1 punkt
  3. Eeee tam Tylko Ewa Sonnet
    1 punkt
  4. No może też nie romantyzm a jakieś wewnętrzne pragnienie miłości. Tym wyższe im niższa samoocena. Ja w ten sposób przez lata rozpierdalałem sobie życie. Uważałem się za najgorszego i bez szans u lasek. Biegałem za nimi, prosiłem a wszystkie mnie olewały. Zamiast się kurwa wziąść za mordę to marnowałem czas na kobiety - jakie kurwa dno. Prawda jest taka, że lepsza samotność niż chujowy związek.
    1 punkt
  5. Stary skąd ja to znam to chomikowanie przedmiotów. U mnie jest taka sytuacja, że mieszkam na wsi pod miastem powiatowym (miasto tak 5 minut spacerem jest) i obok nas mieszkał dziadek. Dziadek zmarł i chałupa została. No i kiedyś już rzucałem propozycje, żeby to odremontować i wynająć. Szału nie ma ale zawsze jakiś grosz by wpadł. Nie kurwa, Bo matka nie chce, żeby ktoś po obejściu łaził. No i tak minęło kurwa ładnych 10 lat. W tym czasie jak tylko ktoś z rodziny wydawał jakieś meble czy inne gówno, to matka od razu brała. I oczywiście sytuacja jest taka: tamta chałupa cała zajebana jest jakimiś starymi meblami i ubraniami, bo kurwa trzeba to trzymać, bo się kiedyś może przydać. Tak, jak te meble to nawet słabo się do palenia w piecu nadają. Ostatnio jak im podliczyłem, że jakby puścili to w najem za 500zł to przez 10 lat by było 60 tyś. A teraz obo zaczęła się budowa dużej fabryki. Ze 2 osoby we wsi wynajmują pracownikom pokoje. Ale u nas kurwa nie. Jak widzę to marnotrawstwo to aż mnie ściska. Ojciec jest całkowicie uległy matce (pomimo, że większość kasy to on przynosi do domu) i nawet jak czasami wrzuci mu się jakaś własna myśl to zaraz jest histeria matki. Kurwa strasznie mnie to boli, bo teraz troszkę zarabiam, ale jak byłem nastolatkiem to nigdy pięniędzy, żeby na jakieś wakacje czy coś. I weź to kurwa zrozum - osoba z wyższym wykształceniem, oczytana - ale jak przyjdzie co do czego to same pierwotne instynkty. W tym przypadku instynkt zbieracki. To dochodzi do takich kuriozalnych sytuacji, że w chacie mam poupychane kalendarze ścienne z 94 roku, podręczniki szkolne z lat 70tych i 90tych (to akurat sprzedałem na makulaturę, bez jej wiedzy), ubranka z czasów, gdy miałem 5 lat. Najlepszą miarą tej beznadziejnej organizacji przestrzeni jest to, że w chacie 180m2 nigdy nie miałem nawet własnego pokoju. Matka dodatkowo ma tendencję do zagęszczania przestrzeni - gdy sobie wyremontowaliśmy chatę to od razu zaczęło się dokupywanie szaf, kredensów i innych dupereli. Ze szczerego serca nienawidzę tego polskiego stylu wystroju pomieszczeń - meblościanki, z tymi jebanymi szybami za którymi wystawione są jakieś szkła i kryształy. Wszystkie możliwe szafki poupychane ubraniami i nigdy nie wiadomo, gdzie co jest. Jak się dorobię czegoś własnego to będzie urządzone w rustykalnym minimaliźmie. Dużo przestrzeni.
    1 punkt
  6. Jeśli ktoś przepada za Toolem to warto zerknąć na Perfect Circle, z wokalistą właśnie wspomnianego Toola
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.