Skocz do zawartości

Pozytron

Użytkownik
  • Postów

    200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Pozytron

  1. Widzę, że tutaj zrobiło się forum prawne. A myślałem, że to forum ma pomagać w relacjach z laskami, bo mówcie co chcecie. Z laską źle, ale (przynajmniej dla mnie) bycie samemu jest strasznie hujowe. Inna sytuacja jest, kiedy masz możliwość mieszkać jeszcze z kimś (brat, kumpel, itp.), wtedy jest o wiele lepiej przez czas kiedy hormony się unormują, albo najlepiej znaleść na szybko jakąś nową i wtedy jest lepiej. Nienawidzę być sam. To strasznie hujowe uczucie. I mówcie co chcecie. Jak się ma kogoś jeszcze, to zupełnie inna sprawa, a jak nagle facet zostaje całkiem sam, toprzejebane. A chodzenie do kumpli do baru dzień w dzień, mija się z celem. Ja nie potrafię żyć sam.
  2. Jedno pýtanko. Po co podpisałeś umowę cywilną? Bracia tyłko pierdółą od rzeczy, że masz zdjęcia robić, nagrywać. A co? Ty detektyw jesteś? Oni nie podpisalì tych umów, bo są mądrzy, więc ńafrýwanie odpada. Załóżmy tak jak u mnie. Wszystko zapisane na mnie, jeżdżę Mìetkięm S klasa. Sąd? Po co Sąd? Bracia to wiedzą, bo przecież nigdy nie podpisali umów cywilnych z babami. Problem zostaje w miłości, w samotności, a te bencwały (bo inaczej ich nazwać nie można), zapłodnili babę (błąd nr 1), podpisali umowy cywilne na babę (błąd nŕ 2). Itd. Ale ty nie musisz słuchać rad dekli, którzy pieprzą 3 po 3, bo podpisali jakieś umowy, której ja nigdy nie podpisałem. A czy Marek to nie wiem. Wìęc radzę słuchać mądrych, a nie dekli. Tyle.
  3. Ja tam będę szukał od razu. Kiedyś nie szukałem i 2 lata sam byłem. Za długo.
  4. Ja długo się łudziłem, że dziewczyna mnie pokocha, bo zarabiałem kasę, dbałem o dom. Jednak jej w głowie tylko manipulacje. Jeszcze wcześniej myślałem, że jednak może coś z tego być, ale teraz wiem, że to były tylko manipulacje z jej strony i zero wspólnego życia. Na zwykły spacer ze mną pójść nie chciała i zachowywała się tak, jakby się mnie wstydziła, bo nie chciała nigdzie ze mną chodzić. Wolała sama. Nie warto dla takiej zrobić nic. Ja się staram, ja się angażuję, a ona nic sobie z tego nie robi, traktując mnie jak najgorszego wroga. Szantaże w stylu wyprowadzek, kiedy jej się coś nie podoba. Przykład: włączyłem muzykę, to się wyprowadziła. Szkoda gadać. Porażka. Teraz ona jest w mieszkaniu bez łazienki, bez kasy i nawet ubrań, bo wszystko zostało. Dzwoniłem, nie odbierała. Rzeczy więc wyrzucę, a jak przyjdzie z Policją po rzeczy, to powiem że dzwoniłem ale nie odbierała i dlatego je wyrzuciłem. Niech sobie radzi sama. Ja jej w niczym już nie pomogę. Jak ona dla mnie, tak samo ja dla niej. I tobie radzę zrobić to samo. Bądź dla niej taki, jak ona dla ciebie.
  5. Bracie. Nie bądź cyniczny. Ja zdaję sobie sprawę z tego, że kobiety są przebiegłe. Nie umniejsza to jednak faktu, że ich potrzebujemy, a one nas też. Rzecz jasna potrzebujemy się często do innych, sprzecznych celów. Życie to sztuka kompromisów. Z kobietą źle, ale bez kobiety jeszcze gorzej:)
  6. Jeśli daje się macać wielu facetom w ciągu np. kilku dni za pieniądze, to jest prostytutką. Nie analizuję do czego zmierzasz. Napewno coś fajnego wymyślisz.
  7. Nie. Nie jest prostytutką dziewczyna, którą dotykać może tylko jeden facet. Nie jest ważne czy ona daje mu jeść czy on jej. Dawanie się dotykać tylko trzeźwym, nie czyni z niej normalnej dziewczyny, skoro nawet w ciągu jednego dnia, pozwala to robić wielu facetom, często jeden po drugim. Szanująca się dziewczyna, daje się dotykać tylko jednemu. Ty uważasz inaczej?
  8. Każdy może ją wszędzie dotykać. Brzydzę się takimi babami. Definiuję to tak: Prostytutka to baba, którą każdy facet może dotykać za pieniądze.
  9. Zapewniam cię, że jestem tą słabszą płcią, czyli facetem. Dlatego jestem wrażliwszy od samic. Jestem również samcem delta, bo beta i alfa to dla mnie za wysokie progi. @SSydney no jak to kto? Prostytutka to baba, która żyje bo żyje i kompletnie się nie szanuje. Nie widzę sensu mieć jakikolwiek kontakt z takim odpadem społecznym jak prostytutka.
  10. @SSydney prostytutka to baba bez wartości. Co to w ogóle za porównanie? Ty dalej uważasz, że tu chodzi tylko o sex. Nie uważasz, że to zbyt prymitywne pisać tak jak ty? Życie przeliczasz tylko na sex i pieniądze. Oj pogubiłeś się i to grubo.
  11. Jest wiele tematów, że laska ciągnie do mamy, do rodziców, a facet ma tego dość. Jest wiele tematów, że facet trafia na laskę-imprezowiczkę, która potrafi z kolegami iść na dyskotekę i faceta zostawić w domu samego. Ja na jego miejscu cieszyłbym się, że ta jego była jest taka, a nie rozradowana imprezowiczka. Ale trafi jeszcze na taką imprezowiczkę i dopiero zatęskni za tą. Partnerka niech widzi we mnie co chce. Nie interesuje mnie to co ona we mnie widzi, bo jeśli ja staram się być sobą, to zobaczy mnie. I tyle. Oczywiście z poszanowaniem wartości dla niej ważnych. To jej sprawa i jej sumienie czy to odwzajemni. To jej wolna wola, której nie będę jej zabierał. Ta jego dziewczyna chciała, żeby on się nią bardziej interesował. Fakt, że takie coś męczy. Ale teraz jednak mu tego brakuje, bo okazało się, że jednak było to dla niego cenne. Jak to miał, ignorował to. Jak tego zabrakło, poczuł brak. To żadna idealizacja. To zwykła potrzeba. Chyba każdy z nas lubi, kiedy ktoś się nami interesuje. Nie lubimy ignorancji osób, które lubimy, kochamy. Na pewno ta dziewczyna dała mu coś pięknego. Okazywała mu zainteresowanie. Kiedy zauważyła, że on tego nie odwzajemnia, postanowiła przestać mu to dawać. On sam pisze, że miał tego dość. Miał jej dość. Niech zdecyduje sam co dla niego najlepsze. Ja tylko uważam, że to on popełnił błąd, a nie ona, w tym konkretnym przypadku.
  12. Autor tego wątku pisał o tym, że przeszkadza mu, że ona jest z biedbej rodziny, a on z bogatej i że ona za mało zarabia. Inni bracia potwierdzili, że to faktycznie przekreśla ich związek, co dla mnie jest zwykłą paranoją, b9 pisałem już wcześniej, że to nie jej wina z jakiej rodziny ona jest, ale dla autora jest to problem nie do przeskoczenia. Nie przeszkadza mi wychowywanie czyjejś córki. Przecież jestem płodny i mogłem zapłodnić wiele lasek. Nie zrobiłem tego, bo wtedy to miałbym problem przy rozstaniach. Aliementy, krzywdzące mnie Wyroki Sądowe. Kumasz? Ja nie mam zamiaru zapłodnić żadnej, bo nie chcę i nigdy nie chciałem. Jeśli jedyne co we mnie widzi to pieniądze, to zastanowiłbym się nad sobą, co ze mną nietak, a nie z nią. Przykład? Masz: "Dziennie drę się na laskę, ograniczam ją i szkolę jak małpę". Każda mądra odejdzie. A ty szkol wtedy samego siebie. Na pewno przeczytałeś cały wątek? Bo ja widzę, że nie.
  13. Jak dla mnie, jesteście zbyt wrażliwi. Za bardzo przejmujecie się tym co laska mówi. Kit z tym co ona mówi, ile zarabia, czy jest z biednej czy bogatej rodziny. To facet jest kowalem swojego losu. Jeśli facet nie potrafi zapanować nad własnymi emocjami, bo mu laska coś powie, to o czym my tu rozmawiamy? Wy macie w głowie jakieś wychowywanie ich, szkolenie. A dziewczyny to nie są małpy w zoo, że nie myślą i potem takie zabawy kończą się tak, że faceci mają problem. Laska zrywa, odchodzi. Jeśli facet ma problem z tym, że laska za mało zarabia i on musi jej bilet do kina kupić z wielkim bólem, to niech faktycznie taki facet zostanie sam. Tłumaczę to już kolejny raz. Po to pracuję, zarabiam, buduję, żeby z kimś się tym cieszyć, jechać do hotelu na wakacje czy Sylwestra. A nie zrywam, bo laski na to czy tamto nie stać. No to niech leci na moją kasę. Co za problem? Na coś musi polecieć. Jak nie na umięśnienie, to na kasę czy dom czy samochód. Trudno, żeby leciała na brudnego, bezdomnego żula. Wtedy to byśmy mogli dopiero doskutować na temat, czemu ładna, szczupła laska poleciała na brudnego, bezdomnego żula.
  14. We wszystkich radach macie tylko jedną radę. "Odejdź i się nie odzywaj, bądź sam". A ja powinienem iść do psychiatry, bo jestem z dziewczyną, która mi pasuje. Według was, mam z nią zerwać, uciekać i nie wiem co tam jeszcze. Paranoje jakąś tu uskuteczniacie i oczywistym jest, że z waszych rad nie skorzystam. Powód? Bo NIE CHCĘ!
  15. Każdy jest egoistą. Egoizm pozwala wszystkim istotom na to, żeby żyć. Nieegoista popełniłby samobójstwo niezwłocznie.
  16. @trop nie robisz tak jak radzisz. Odejdź od niej i się nie odzywaj już nigdy do niej. Wtedy będzie tak jak radzisz.
  17. Jesteś w związku z dziewczyną? Psychiatra nie pomoże, bo jestem w związku z dziewczyną? Może to ty powinieneś udać się do psychiatry.
  18. Bracia, wszystkie wasze rady i nawoływanie do braku działania, mają wywołać tylko jeden skutek. Ten skutek to "samotność". Cierpicie, macie burze w głowach. Ja się pytam "po co?", skoro to wy decydujecie jako faceci o tym, czy dziewczyna ma być wasza czy nie. Tak to natura wymyśliła. Chcesz być bogaty, to co robisz? Czekasz, aż pieniądze same do ciebie przyjdą czy walczysz o nie, używając swojej inteligencji? Planujesz? Działasz? Waszą bierną postawę wobec kobiet można porównać do plemnika, do którego jajko samo przyjdzie, bo plemnik jest zbyt dumny, żeby wejść do niego. Ale z logiki wynika, że wy te kobiety pchacie w ramiona innych facetów, a potem się żalicie, że ona ma inną gałąź. Brak działania to dla was najlepsze działanie. Krytykujecie to, że ja jestem szczęśliwy z tą kobietą, z którą jestem. Chcecie, żebym zepsuł własne szczęście, bo wy tak zrobiliście. Ja nie wątpię w to, że kiedyś tam, jakaś laska za wami płakała, a wy dumnie szliście naprzód. Ja też to przeżyłem, a mam 39 lat obecnie. Ja chcę być zakochany, chcę być przez dziewczynę zwodzony, chcę żeby mnie okłamywała, bo to właśnie mnie nakręca. Oczywiście nie mówię tu o zdradach, ale o jej manipulacjach, którym ja właśnie chcę się poddawać. Te manipulacja są fajne i czasami naprawdę nie potrafię ich zrozumieć i wtedy mój mózg wprawia się w taki fajny stan niepewności, zaczyna wytwarzać domysły, podejrzenia. Ciągle uczę się w nie nie wierzyć, ale tak właśnie działa mózg. Mózg to siedlisko wyobraźni. Chcecie być sami, bo uważam że za bardzo fantazjujecie. Nie potraficie odpuścić. Skupiacie się na nieistotbych kwestiach, robiąc z tego problem. A wystarczy więcej luzu. I tego luzu wam życzę bracia.
  19. @Regnar1777, nie zgodzę się z tobą. Laski uprawiają sex, kiedy są podniecone i to z facetem, który je podnieci, ale nie tylko. Tak samo działa to u facetów. Z tą różnicą, że facet się nie "patyczkuje" i sam się do laski dobiera. Laski zachowują postawę bierną zwykle, bo to je bardziej rajcuje, kiedy to facet dobiera się do nich. Oczywiście, że laska będzie to robiła często z facetem, z którym chce być, chce go mieć przy sobie. Ale to też jest jej potrzeba, a nie tylko faceta. Czasami laska bzyknie się z przypadkowym, nieatrakcyjnym facetem tylko dlatego, że ma chcicę. Czyż faceci nie robią tak samo? Nie służę tylko do płacenia, poza tym ja tą jej córkę lubię. Ona mnie też akceptuje, żartujemy często. Często się z nią droczę, a ona się lekko denerwuje. Potem się śmiejemy z tego. Ona swojego biologicznego ojca wcale nie zna, a alimenty dostaje z funduszu. Sex mam. Sama zaczęła inicjować. Ale czy życie polega tylko na sexie? Nie dla mnie. Dla mnie liczy się samo towarzystwo, a ja lubię z nią spędzać czas, lubię jej towarzystwo, nawet jak czasem mnie wykorzysta. Czasem pokrzyczy. A niech ma. Ja się wtedy tylko śmieję. Nie siedzi nade mną jak inne. Potrafi sama zająć się sobą, a to bardzo ważne. 15 lat młodsze, kompletnie mnie nie interesują. 2 razy byłem w związkach z 5 lat młodszymi i to już była zbyt duża "przepaść" umysłowa. Dziewczyny były baaaardzo uległe. A teraz nawet wspomnienia z przedszkola mamy takie same, bo z tego samego rocznika jesteśmy, mimo że chodziliśmy do przedszkol w innych miastach. Poza tym te 15 lat młodsze, nie doganiają jej sylwetką. Te 15 lat młodsze mają wielkie tyłki i szerokie biodra, co mi kompletnie nie pasuje. Nie wspomnę o ich durnych poglądach, które wkurwiają mnie do czerwoności. Palenie rzeczywiście jest niedobre. Ja nie palę. Ale co tam. Może kiedyś sama stwierdzi, że nie warto palić i rzuci. Jak lubi, niech pali.
  20. Po pierwsze, nie ona pozwoliła mi wrócić, tylko ja o tym zdecydowałem że wróciliśmy do siebie, bo TEGO CHCIAŁEM. Po drugie mam porządek w domu 240 m2, moja firma rośnie. Moje biuro jest remontowane. Za jakiś czas będę remontował ogród i kupował Lincolna Navigatora. Wszystko jest na mnie. Oczywiście, że daję im jeść. Jej i córce. Czasami jakiś ciuch, fryzjer. Ale dla mnie to są grosze, bo zarabiam kilkadziesiąt tys. miesięcznie i moje zarobki nadal rosną. Mi to pasuje, bo daję sobie świetnie radę ze wszystkim. Czy zakonserwowana? 49 kg. 160 wzrostu. Też ma 39 lat. Jesteśmy z tego samego miesiąca nawet, ale jest jednak młodsza ode mnie o 3 tygodnie. Dla mnie wszystko jest idealnie. Tak jak chciałem i chcę.
  21. Jedna uwaga bracie. Nie tyje się od słodyczy, a od obiadów. Zwłaszcza od ziemniaków, czyli warzyw i mięsa. Przy jednoczesnej utracie masy mięśniowej. Przez co zanikają mięśnie u kobiet, to chyba nie muszę mówić, ale przypomnę. Przez płakanie w poduszkę w domu po utracie partnera. Nie chcę siebie przekonać. Przez te 2 miesiące poznałem kilka kobiet, próbowałem z innymi i nic. Zero ognia, zero magii. Jak ją poznałem 6 lat temu, to było magiczne. To siedzi w mojej głowie do dziś. Ona jest osobą, która nie daje sobie w kaszę dmuchać, nie daje sobie "wejść na głowę" i to mi pasuje. Oczywiście potrafi też słuchać. Jeśli odpowiednio podejdę do sprawy, na spokojnie, to potrafi zrozumieć moje argumenty. Jednak nie docierają one do niej, kiedy chcę zrobić coś usilnie. Wtedy "zapiera się kołkiem". Miałem w życiu kilka kobiet w związkach. Uległe dziewczyny (jak to niektórzy nazywają "wychowane") nie interesują mnie. Od razu mnie nudzą i czułem się z takimi źle. Z nią ja dalej czuję "ten ogień". Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że kiedy już mieszkamy razem, ten ogień słabnie, bo znika zagrożenie, które wy nazywacie "idealizacją po rozstaniu". Jak trwoga, to do Boga, jak po trwodze, mam cię w dupie Boże. Według mnie trzeba zrozumieć, że można stracić coś cennego. Coś czego szukamy nieraz bardzo długo. Ja to znalazłem i mam.
  22. Mieszka u mnie z córką znowu. Właśnie poszła na taras zapalić.
  23. @karhu ja wróciłem do byłej po 2 miesiącach i nie żałuję. Źle chyba zrozumiałeś mój tekst. Ja pisałem o tym, że dziewczyny udają z głupoty, bo chcą osiągać tym swoje cele. Bystry facet pominie te gierki i weźmie dziewczynę, która jest jego. Inni pomyślą, że ona łazi po kutangach i się załamią wpadając w panikę i czują się oszukani, niedowartościowani, itd. Wręcz zdradzeni. Rozumiesz?
  24. @andrev2222 a próbowałeś z nią o tym szczerze i spokojnie porozmawiać, że nie chcesz jej zapłodnić? A próbowałeś rozmawiać, że chciałbyś też móc o czymś decydować?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.