Skocz do zawartości

Przemek1991

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Przemek1991

  1. Nie jesteś jedyny kolego, nie ma człowieka, który nie przezywałby swojego słabszego dnia. Szacunek dla Ciebie za chęć zmiany siebie i pracę nad osobowością. Prawdziwe jest powiedzenie, że najlepszą inwestycją jesteś ty sam Powodzenia w dalszej drodze rozwoju
  2. Mi piwo bardzo smakuje i przyznam, że jest to mój ulubiony trunek. Wódkę piję bardzo sporadycznie, ponieważ dzień następny jest zwykle dla mnie traumatyczny w przeżyciach Wina nie cierpię, a do domowych "wynalazków" nigdy zaufania nie miałem
  3. Łychę najlepiej pić tylko z kostkami lodu. Wiem, że dla niektórych z Was to może się wydawać niepojęte, ale wierzcie mi, że idzie się przyzwyczaić, i można świetnie delektować się jej naturalnym smakiem bez żadnych dodatków.
  4. Mnie akurat poza dobrym seksem z tą dziewczyną na dobrą sprawę nie łączyło nic. Ja miałem swoje zainteresowania, pasje, ona żyła z dnia na dzień, nie interesowało ją praktycznie nic. Do moich znajomych miała raczej neutralny stosunek, jeśli chodzi o jej znajomych, to ja nie miałem zastrzeżeń. Zaskakujące było to, że gdy dopiero zaczynaliśmy związek to utrzymywała z nimi kontakt, natomiast wraz z upływem czasu ten kontakt był co raz bardziej sporadyczny, a ostatecznie była wręcz wrogo nastawiona do co poniektórych osób. Teraz gdy już nie jesteśmy razem oczywiście znowu te znajomości się odnowiły. Baby są pojebane... Co do jej rodziny nie miałem akurat żadnych zastrzeżeń, z rodzicami dogadywałem się bardzo dobrze, z jej młodszym bratem także. Generalnie miałem dobrą opinię wśród jej bliskich, czego nie można powiedzieć o jej opinii wśród mojej rodziny. Cóż Panowie nie będę się usprawiedliwiał bo to ja sobie narobiłem problemów pozwalając jej wejść sobie na głowę i rządzić swoim życiem. Zebrałem okropne żniwo i sporo czasu musiało upłynąć zanim to wszystko pojąłem i pogodziłem się z faktami. Cieszę się tylko, że udało mi się w porę przejrzeć na oczy i nie doszło do ślubu, bo byłbym rozwodnikiem jeszcze przed 30 a to raczej kiepsko by wyglądało w moim życiorysie.
  5. Cześć ! Też jestem tu nowy i wierz mi, chłopaki mają na prawdę sporo doświadczenia w różnych sprawach, więc na pewno znajdziesz tu pomoc
  6. Ja się w ogóle zastanawiam, czy w kobiecym słowniku istnieje pojęcie wdzięczność ? Owszem być może istnieje, ale jest bardzo przelotne. Znam to z autopsji, swoje partnerki lubiłem zaskakiwać, czy to prezentami, czy wypadami do kina/restauracji etc. Zadowolenie w początkowej fazie oczywiście bardzo duże, niejednokrotnie nagradzane wieczorami lodzikiem, czy też dobrym seksem... Jak wszyscy jednak wiemy w miarę jedzenia apetyt rośnie i im bardziej rozpieszczałem swoje kobiety, tym głębszy dół sobie kopałem. Tyczy się to zwłaszcza mojej ostatniej partnerki, którą na własne życzenie rozpieściłem do tego stopnia, że wręcz żądała ode mnie kolejnych "sporadycznych" prezentów itp. Oczywiście gdy odmówiłem i przedstawiłem swoje argumenty to wyszło na to, że jestem sknera i w ogóle jej wypominam. Cham i nieczuły bydlak ! Oj, ja głupi... Jak to wszystko dopiero wychodzi po czasie Jak to mawiał pradawny Chiński myśliciel: "Dobre pomysły przychodzą do głowy jak już coś spierdolisz"
  7. Jak to już koledzy zauważyli, przede wszystkim praca nad sobą i ustalenie priorytetów, dopiero później można myśleć o związku. Wiecie co mnie zadziwia ? Rozmawiałem z dziesiątkami facetów, czy to żonatych, czy tych po prostu w związkach i żaden, podkreślam żaden, nie wypowiedział się pozytywnie o swojej relacji. Najwięcej narzekali oczywiście ci żonaci i ku przestrodze radzili mi używać życia póki cieszę się wolnością. Przyznam szczerze, że kiedy jeszcze byłem na etapie rycerzyka, strasznie mnie to dziwiło, jak można tak mówić o swojej żonie ? Życie na szczęście w tym aspekcie dało mi dwie konkretne lekcje, i dziś słowa tych mężczyzn już nie są dla mnie czymś niepojętym, lecz niestety prawdziwym... Obecnie jestem sam, za cholerę nie chcę stałego związku, bo ostatnia panna (już narzeczona), zrobiła mi taki rozpierdol w życiu i psychice, że liżę rany do dziś, choć minęło już półtora roku od rozstania (to ja zerwałem). Nie twierdzę, że relacje damsko-męskie nie mają sensu, ale prawda jest taka, że znaleźć kobietę, z którą się po prostu będzie chciało planować wspólne życie, to niestety bardzo trudna sztuka.
  8. Witam Was serdecznie ! Na imię mam Przemek i bardzo mi miło móc dołączyć do Waszego grona ! Po przeczytaniu książki Marka "Kobietopedia", postanowiłem założyć konto na forum, by móc dzielić się z Wami swoimi przemyśleniami. Będę udzielał się tylko wtedy, kiedy uznam, że mam coś ważnego do powiedzenia, minimalizując tym samym szerzenie spamu i denerwowanie Was zbędnym klikaniem w klawiaturę Kilka postów już przeczytałem i muszę przyznać, że jest to jedno z lepszych forum o tematyce kobiet jakie odwiedzałem. Pozdrawiam, Przemek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.