Pyrrus

@Minia93 może robisz coś źle i nie zdajesz sobie z tego sprawy.

Musisz postawić sprawę na ostrzu noża. Gdybym był Tobą to powiedziałbym mu tak: Albo mnie zerżniesz dzisiaj jak jaskiniowiec i będziesz to robić regularnie, albo odchodzę.

Na ile siebie oceniasz w skali 1-10? Nie chodzi tylko o sylwetkę ale też o twarz bo to wbrew pozorom bardzo ważne.

Cześć.

@Samiec92 nadal siedzi w Tobie mocno biały rycerz. Każdy ma prawo rezygnować ze znajomości która go nie satysfakcjonuje. Kolega @Elion naiwnie wierzył że dziewczyna kiedyś weźmie się za siebie i schudnie. Napisałem wyżej, jest 5% szans że tak będzie. Kompletny bezsens tkwić w związku z osobą która nie pociąga nas fizycznie, tylko dlatego bo nie chcemy sprawić jej przykrości. Pamiętaj że w Twoim życiu Ty jesteś najważniejszy. Nie żyjesz po to żeby uszczęśliwiać kogoś innego samemu przy tym cierpiąc. To Ty masz być szcześliwy.

Jest taka sytuacja w mojej rodzinie. Stryj zajmuje się domem a jego żona zarabia pieniądze. Mają 6 dzieci (w tym 2 już dorosłych). Nie wiem jakie relacje są między nimi naprawdę, ale gdy jestem w odwiedzinach to wydaje mi się że stryj jest szanowany przez żonę. Aczkolwiek kilka razy byłem świadkiem kiedy skarżyła się na niego do teściowej.

@zuckerfrei bardzo dobrze, trzeba mieć standardy. @Samiec92 bardzo dobry pomysł. Najlepiej takimi słowami: Wiesz nie wiem co czuję. Jesteś taka dobra, zostańmy przyjaciółmi. Idealna orbiterka

Z moich obserwacji wynika że jak dziewczyna jest "puszysta" to w 95% przypadków już zawsze taka będzie. Znam przypadek gdzie dziewczyna wzięła się za siebie, wyglądała trochę lepiej, ale po ślubie wszystko wróciło do "normy". Najśmieszniejsze jest to że większość moich koleżanek z nadwagą twierdzi że je bardzo mało albo wręcz wcale

Polecam olać tą dziewczynę. Olać czyli nie robić nic. Nie pisać do jej przyjaciółek. Nie przejmować się tym do kogo ona pisze. Olać. To takie proste, ale jak widać bardzo trudne do wykonania

Zadaj sobie pytanie czy to jest kobieta z którą chciałbyś spędzić najbliższe lata. Nie ma co się oszukiwać że wygląd się nie liczy. Pytanie ode mnie: czy ona miała nadwagę gdy zaczęliście się spotykać czy przytyła potem?

Czytałem Twoje posty, zrobiłeś nie lada postęp w samorozwoju. Szacun. Życzę samych sukcesów.

Gratulacje, jesteś na dobrej drodze. Ale nie jesteś jeszcze do końca z niej wyleczony i z pewnością jest jeszcze w Tobie dużo żalu wobec niej. Świadczą o tym te słowa: Ale najważniejsze jest to że zrozumiałeś że jesteś dla niej nikim. Nie daj się nabrać na miłe słowa które być może się pojawią gdy panna zauważy że wypadasz z orbity. To niepotrzebne. Kończ znajomość bez słowa. Ona nie zasługuje na żadne wyjaśnienia. Czy możesz napisać o co chodzi bez zdradzania szczegółów?

@adrv Obawiam się że Marek zmarnowałby tylko swój cenny czas. Kolega @Superego nie chce się zmienić, chce dostawać rady dla samego ich dostawania. Chce atencji, a my mu ją bezmyślnie dostarczamy.

Więcej rad mu dajcie a i tak będzie miał je wszystkie w dupie i dalej będzie tkwił w tym szambie. A za miesiąc założy siódmy wątek o tej samej kobiecie. Ja mam tylko jedną radę: kwiaty, pierścionek i na kolana boś niegodny swej pani

Ale dziewczyna ta sama. Kurwa chłopie obudź się

Rozumiem czyli cały czas męczysz się z dziewczyną o której pisałeś między innymi tutaj: tutaj: tutaj: tutaj: I tutaj też: Ile jeszcze tematów o tej dziewczynie założysz? Wygląda na to że pisanie pisanie braci w Twoich tematach jest bezcelowe. Nie chcesz niczego zrozumieć. Chyba nikt tyle rad nie dostał co Ty. Tak bardzo masz wyjebane na te wszystkie rady które od nas dostałeś. Przykro mi to stwierdzić ale nie szanujesz nas. Bądź w końcu mężczyzną!

Wszystko zależy od tego jak długo się znacie, jak długo się spotykacie. Jeśli spotykacie się krótko to tygodniowa przerwa nie jest niczym nadzwyczajnym. Nie przekonuj jej ani nie proś że może jednak byście się spotkali. Zajmij się swoimi sprawami. A z samiczką nie inicjuj kontaktu w ogóle przez ten czas.

@Superego jak długo się spotykacie? Ile razy się już spotkaliście?

@Arrinera przepraszam Cię za to że tak pochopnie Cię oceniłem. Nic mnie nie usprawiedliwia. Teraz wiem że jest trzecia opcja: po prostu nie włączyłaś mózgu

Czy któryś z was bracia skoczył kiedyś na bungee, albo planuje skoczyć? Jeśli tak to dlaczego podjęliście decyzję o skoku? Wszyscy wkoło mówią że to niebezpieczne. Sam skoczyłem w lipcu zeszłego roku. Kierowała mną próżna chęć atencji. Chciałem czytać pełne podziwu komentarze pod filmem który zamierzałem umieścić na FB. I czytałem. Przez tydzień moje niezaspokojone ego puchło od gratulacji i pochwał jaki to jestem odważny. A potem i tak wszystko wróciło do normy. Czyli Pyrrus friend forever Sam skok był dla mnie niesamowitym przeżyciem. Gdy dźwig podnosił platformę do góry czułem lęk przemieszany z ekscytacją. Widziałem jak poprzednicy skakali i każdy z nich głośno krzyczał. Pomyślałem że ja skoczę inaczej, bez krzyku. Nie udało się, krzyk pojawił się mimowolnie, jakby wydawany bez mojej wiedzy. Chciałbym skoczyć jeszcze raz, ale już nie dlatego żeby coś komuś udowodnić, ale żeby sprawdzić czy nadal tak bardzo się boję.

Jest dojrzała seksualnie. Ale nie wmówisz mi że sex między 50-latkiem a 12-latką jest w porządku bo ona sama włazi mu do łóżka. Jak wspomniałem wcześniej przeginasz w drugą stronę. Albo jesteś tu po to żeby skompromitować ideę tego forum. Albo jesteś wyjątkowo zdegenerowana. I w jednym i w drugim przypadku nie chce mieć z Tobą nic wspólnego.

Po pierwsze w ogóle nie wypowiadałem się w tym temacie bo mam w dupie z kim pierdoli się Tymochowicz. Po drugie nikt z samców nie robi tutaj z niego pedofila, co najwyżej taki pogląd wyraziło kilka samiczek. Odezwałem się dopiero wtedy gdy przeczytałem to: Co to kurwa w ogóle jest? Usprawiedliwiasz pedofila bo 12-latka sama rozkładała przed nim nogi? Ja pierdole, loszko po co tutaj przyszłaś? Myślałaś że Ci przytakniemy?

@Arrinera eeee przeginasz w drugą stronę.

A tak i jeszcze zapomniałaś dodać że kobieta nie jest taka jak inne.

@Tomko z takimi loszkami trzeba bardzo merytorycznie. Po prostu spytaj je czy dają dupy za talerz zupy