Skocz do zawartości

K272

Użytkownik
  • Postów

    82
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez K272

  1. Gdybyście szukali kompleksowych wskazówek do treningu który przynosi wymierne i widoczne korzyści to polecam tę stronę: http://www.fiteligent.pl/ Jest tam wszystko o: - treningu (ćwiczenia, jak robić i co robić by przynosiło to efekty), - odżywianiu, ile czego i jak, - suplementacji, co daje jaką stosować a czego unikać, - o chudnięciu i sposobie na zdrowe chudnięcie, ale przede wszystkim o radości i przyjemności płynącej z wysiłku fizycznego, który odpowiednio ukierunkowany daje najlepsze rezultaty. Sam przebrnąłem przez zaproponowane tam treningi i mogę powiedzieć jedno: JEST MOC!
  2. W telewizji TVN7 późnym wieczorem w niedzielę a w zasadzie można powiedzieć - nocą, emitowany jest serial kryminalny pt:"Lucyfer" za którego produkcję wziął się nie kto inny tylko sam Jerry Bruckheimer. Opis serialu jest następujący: "Lucyfer Morningstar (Tom Ellis) to Władca Piekieł, którego nudzi dotychczasowe życie. Postanawia więc porzucić swoją funkcję i przenieść się do Los Angeles, gdzie zostaje właścicielem luksusowego klubu nocnego. Gdy dochodzi do zabójstwa wschodzącej gwiazdy muzyki pop, postanawia użyć swoich nadprzyrodzonych mocy, aby pomóc schwytać mordercę. Wkrótce rozpoczyna pracę w policji i stara się karać ludzi za zbrodnie." Odcinki są bardzo nierówne jeśli chodzi o fabułę. Nie do końca ogarniam czemu tak się dzieje ale jeden oglądasz z bananem na ustach, jest ciekawy, błyskotliwy, wciągający a drugi ciągnie się jak flaki z olejem. Generalnie, jeśli chodzi o całość, fajnie się to ogląda, łatwo lekko i przyjemnie. Czemu o nim piszę? Bo w odcinku czwartym pierwszego sezonu tytułowy władca piekieł trafia na sprawę związaną z gościem prowadzącym szkołę... uwodzenia :-) Polecam ten odcinek (jak i całą serię) do obejrzenia na weekend: Tutaj macie oficjalny trailer: a po wpisaniu tego w szukajkę: "lucifer-s01e04-pl" znajdziecie czwarty odcinek serii. Miłej zabawy!
  3. To ja dziś opowiem o zupełnie innym matrixie z którego wyszedłem w ciężkim szoku i, cóż trzeba to przyznać, nadal w nim jestem, choć zdecydowanie bardziej pozytywnie. Otóż, całe lata szkoleń kravmagi, wielu instruktorów na wielu zajęciach wbijało mi do głowy prostą zasadę obrony przeciw nożowi. 1- spierdzielaj najszybciej jak możesz. 2- jak nie możesz uciekać to: - kontra na ramię z nożem i jednocześnie - cios wyprowadzony w szyję. 3 - w zależności od rozwoju sytuacji różne typy przejęcia noża. Aż ostatnio kolega namówił mnie na trening "defendo" (skandynawska sztuka samoobrony), na którym też były techniki obrony przed nożem. I okazało się, że to czego uczono mnie przez tyle lat, można włożyć w skarpety. Jest niewiele warte, co najwyżej jako pokazówka na treningu. Nowy sposób samoobrony ma zupełnie inny sposób ułożenia dłoni, jest inna kontra na atak nożem, po czym następuje... niemal identyczne przejęcie jak w krawce. Jednak te pierwsze kilka decydujących o życiu sekund jest zupełnie inne, na dodatek o wiele bardziej skuteczne niż w krawce. Powiem Wam, szok to mało powiedziane. Wracając zaś do tematu wyjścia z matrixa, mi w wyjściu pomogła moja ślubna, która w pewien wigilijny wieczór, bez żadnej zapowiedzi, bez słowa wyjaśnienia, ot tak sobie, spakowała dzieci i siebie i wyjechała spędzić kolację z teściami, olewając mnie i moich rodziców, z którymi byliśmy umówieni, że przychodzimy do nich. To było mega bolesne doświadczenie. Po nim zrozumiałem, że ona może mi to zrobić w każdym momencie i efekt będzie dokładnie taki sam. Szok i niedowierzanie. Dużo czasu upłynęło od tych świąt. Bardzo się w tym czasie zmieniłem, co wyszło mi zdecydowanie na dobre. Za to ślubna nie może sobie odżałować tamtej akcji, mętnie tłumacząc czemu żałuje. Śmieszą mnie jej wyjaśnienia, bo ja doskonale zdaję sobie sprawę czego ona żałuje. Żałuje tego, że w niewłaściwym momencie strzeliła tego focha, przez co zupełnie mnie na niego uodporniła. Czasem człowiek ma w życiu po prostu odrobinę farta :-)
  4. Ciekawa sprawa. Moja ślubna też miała takie zajawki w narzeczeństwie, że, zaczepiała obcych gości zza moich pleców, "bo są za głośni" albo "niekulturalni", powód zawsze się znalazł żeby się przypierd**. Ja miałem to całkowicie w dupie, co ona wyprawia, i tylko RAZ jej powiedziałem: "jak zaczepisz kogoś obcego to palcem nie kiwnę jak ci przypierd***. Sama zaczepiasz, sama się broń. I pamiętaj, jak w lakierkach jednak szybciej będę spieprzał niż ty w szpilkach." Poskutkowało, ślubna nigdy więcej do nikogo nie wystartowała z głupimi tekstami...
  5. Czemu szkoda Ci? To dobrze że takie białorycerstwo panoszy się po świecie. Jeśli masz tego świadomość to wiesz, że że jesteś po ciemnej stronie mocy i to jest zajebiste! Korzystaj z tego ile wlezie :-)
  6. Fajnie że są kobiety które potrafią ogarnąć taki kit i mu się przeciwstawić. Założę się, że niejeden biały rycerz pierdzieli farmazony po to, żeby urosnąć w oczach jakiejś samiczki jaki to on wspaniały i szarmancki jest...
  7. @Mordimer Cóż, być może jest tak jak napisałeś, nie podnosi on poziomu testosteronu, poprawia on jednak jednak działanie organizmu (również w średnim wieku): Stosowanie Tribulus terrestris W medycynie stosowane w leczeniu zaburzeń oddawania moczu, stanów zapalnych gruczołu krokowego, nadciśnienia, podniesionego poziomu cholesterolu we krwi, chorób wątroby, nerek i układu krążenia. W medycynie ludowej znany środek leczący zaburzenia erekcji, a nawet płodności. Wykorzystywany przez sportowców dla podnoszenia poziomu hormonów anabolicznych cały artykuł: http://www.filozofiazdrowia.com/buzdyganek-ziemny-naturalny-sposob-na-meskosc/
  8. Wiek + małżeństwo + dzieci = spadek testosteronu. Nie ma na to siły, tak jest bo tak stworzyła nas natura, choć można się bronić. 1. Intensywny wysyłek fizyczny, minimum 3x w tygodniu. 2. Suplementacja: Tribulus terrestris (po naszemu buzdyganek naziemny), kapsułki min 1000mg ekstraktu 1x dziennie, najlepiej przed spaniem. 3. Opcjonalnie jak ktoś lubi - "dupa na boku". Trzeci punkt to moja własna obserwacja, niekoniecznie naukowo potwierdzona, raczej własne przemyślenia. Z ciekawostek, przeczytałem ostatnio o badaniach, które pokazały jak w prosty sposób podnieść jakość produkowanego przez nas nasienia. Jest to tak prosty sposób, że aż można powiedzieć prostacki, jednak działa... Mianowicie trzeba oglądać filmy pornograficzne z seksem grupowym. Poważnie, sam widoku kilku kopulujących grupowo samców powoduje uruchomienie mechanizmów w organizmie faceta, podnoszących jakość produkowanego nasienia. I niech ktoś mi powie, że ludzkość to przede wszystkim sztuka, kultura, cywilizacja, nauka i takie tam i że daleko nam do naszych zwierzęcych krewnych... :-)
  9. Świeżynka znaleziona na wykopie: "Mąż nie chce przyjąć akceptacji mego zaproszenia na Facebooku" Popłakałem się ze śmiechu czytając genialne "porady" kobiet. Miłej lektury: http://f.kafeteria.pl/temat/f4/maz-nie-chce-przyjac-akceptacji-mego-zaproszenia-na-facebooku-p_6761988
  10. Twoja jeszcze żona najwyraźniej szykuje sobie koło ratunkowe, gdyby coś jej się nie udało z nowym gachem, będzie wciąż miała wsparcie finansowe z Twojej strony. Ja odciął bym wszystkie źródła finansowania poza zasądzonymi alimentami. Zero jakiejkolwiek wspólnoty. Jest dorosła? Niech sobie radzi sama, takie są konsekwencje podejmowania pewnych decyzji. Co do nagrywania to jest to dylemat. Wszystko zależy od sędziny która prowadzić będzie rozprawę i papugi żony. Nasz piękny kraj to też matrix i coś, co wszędzie na świecie jest dowodem u nas wcale nim nie musi być. Powiem tak, gdyby chodziło o mnie, to ja bym nagrywał. Tyle, że pokazujesz wtedy swojej żonie jakie są Twoje prawdziwe intencje i że sprawa będzie szła na noże. To oznacza wojnę totalną, w której możesz liczyć na wszystkie ciosy poniżej pasa, z niebieską kartą czy oskarżeniami o molestowanie dzieci włącznie...
  11. Święte słowa! Moja ślubna na początku związku też była z tych milczących, po kolejnym cichym bzykanku powiedziałem jej, że podnieca mnie babskie stękanie i gówno mnie obchodzi to, że jej jest nie potrzebne. Ja tego potrzebuję i jak sama z siebie nie chce stękać, to ma się zmusić i głośno przy mnie udawać. Później dopiero przyznała mi się, że ją to peszyło bo bała się, że: "mogę coś sobie o niej pomyśleć". Laski potrafią sobie nieraz wkręcić takie akcje w głowę, że aż trudno w to uwierzyć...
  12. W wypadku atomowego konfliktu nie mamy większych szans na przeżycie w europie środkowej. Jak ktoś chce, to może sprawdzić sobie jaki zasięg ma dowolna bomba atomowa zdetonowana w jego miejscowości lub w okolicy: http://nuclearsecrecy.com/nukemap/ Stare mądre powiedzonko ludowe mówi że: "Lepszy jest jeden dzień najbardziej nawet nędznego pokoju, niż jeden nawet najwspanialszy dzień wojny". Gdyby doszło do konfliktu z którymś z sąsiadów starał by się ewakuować swoją rodzinę w przeciwnym kierunku, jak najdalej od miejsca konfliktu a następnie... poszedł bym "do pracy".
  13. Powiedz że masz omamy i sprawdź co się stanie. Albo jeszcze lepiej. Przynieś załatwiony lewy papierek, że coś jest nie teges z twoją głową. Zdziwisz się jak bardzo za takie coś można dostać po dupie. I to z urzędu. A pierwszą instytucją którą powiadomi WKU o twoich omamach będzie Starostwo, z pytaniem czy masz prawko - bo jak masz to trzeba je ci zabrać, żeby wariat po drogach się nie rozbijał. Generalnie rodzi się pytanie. Po co? Po co takie akcje, skoro to co chcą ci zrobić, to wciągnąć gdzieś na rejestr jakiejś jednostki, że gdyby kiedyś na wypadek i przypadek "w" to masz tam iść walczyć i umierać za ojczyznę. Więc, po co robić takie idiotyczne zwody? W jakim celu? A omamy błyskawicznie ci udowodnią, na obserwacji psychiatrycznej. Wystarcza na to 7 dni hospitalizowania.
  14. K272

    Tablet dla guru

    Za tani? hahaha, rozwaliłeś mnie teraz. Wydawało mi się że znaczeni dla Ciebie ma to co ten tablet potrafi zrobić i jakie ma możliwości a nie ile kosztuje :-) Powiem tak, w tej cenie nie znajdziesz nic, co tyle potrafi. Ja kupiłem kilka lat temu starszy model i do dziś używam np jako nawigację.
  15. Straciłeś 20 lat życia i jeszcze Ci mało? Zastanawia mnie, co chcesz naprawiać i jak? Jej najwyraźniej jest dobrze, znalazła dawcę, który zaspokaja jej wszystkie potrzeby materialne, ciągnie z Ciebie wszystko co dajesz a sama w zamian nie daj nic. Po co ma się starać, skoro dostaje od Ciebie wszystko na talerzu? Do tego ma kochanka na boku który zapewnia jej emocje i orgazmy. Układ idealny, po co miała by to zmienić? Jeszcze raz zapytam, co Ty chcesz ratować? Bo nie bardzo kapuję?
  16. A następnie pożegnaj się z prawem jazdy. Jak pochodzisz później do starostwa żeby temat odkręcić, zapłacisz za wszystkie kwitki i być może ponowne wydanie praw jazdy, to odechce ci się być wariatem. @wroński, Jak masz tak zamiar "pomagać" to lepiej po prostu nic nie rób. Nie pomagaj, nie komentuj i nie pisz głupot, bo ktoś w dobrej wierze zrobi taką głupotę i będzie miał tylko z tego powodu pierdylion kłopotów. Wezwanie celem nadania przydziału organizacyjno-mobilizacyjnego to zwykła formalność na wypadek "W". Nie ma to nic wspólnego z poborem do wojska czy braniem w kamasze. Uwierzcie, jak dostaniecie takie wezwanie to nic złego Wam nie grozi. A temat służby poborowej wraca szybkimi krokami, szczególnie po doświadczeniach na Ukrainie, gdzie wyraźnie zarysował się problem braku wyszkolonych rezerw wojska.
  17. K272

    Tablet dla guru

    Tani tablet, ze wsparciem na miejscu i gwarancją 24 miesiące? Proszzz: http://www.krugermatz.com/pl/c/Tablety-2in1/61/1/default/3
  18. Skuter to dobry początek ale nic więcej. Ja bym nie ryzykował życia i zdrowia dla tych kilkudziesięciu złotych. Przy okazji, kompendium wiedzy o motocyklach 125ccm w tym CBR125: http://www.motocykle125.pl/
  19. 1. To że Twój motocykl ma pojemność kosiarki do trawy Twojego sąsiada nie oznacza, że nie jest motocyklem. Wręcz przeciwnie. To jest motocykl i to całkiem niezły w swojej klasie. 2.Zanim zaczniesz tym jeździć, jeśli nigdy nie siadałeś na motocyklu - umów się z jakimś kolega motocyklistą, niech Ci pokaże co i jak. Ruszanie, zmiana biegów, awaryjne hamowanie, przeciwskręt. Jak nie masz żadnego takiego kolegi to podejdź do jakiejkolwiek szkoły jazdy w okolicy i wykup 4-6 godzin jazdy. Dobry instruktor spokojnie w tym czasie wszystko Ci wytłumaczy i pokaże. To ważne, bo na tym motocyklu możesz sobie zrobić krzywdę i to wyjątkowo szybko. 3. Jeśli nie masz smykałki do samodzielnych napraw w garażu, nigdy tego nie robiłeś, umów się na zerowy przegląd w jakimś warsztacie. Na pierwszym spotkaniu ludzie pomogą Ci: - wymienić olej - obowiązkowo! - być może wymienić świecę + fajkę + przewód wys. napięcia. - wyczyścić, nasmarować i napiąć łańcuch. - jeśli moto jest na gaźniku, to przeczyścić i wyregulować gaźnik - koniecznie sprawdzić instalację elektryczną, światło stopu MUSI zapalać się przy naciśnięciu dowolnego hamulca, przy czym będziesz musiał nauczyć się, że hamujesz tylko przednim. 4. Jazda samochodem to nie to samo co jazda motocyklem. Musisz wyrobić w sobie sporo nawyków które mogą w przyszłości decydować o Twoim życiu i zdrowiu. Przede wszystkim musisz PATRZEĆ i MYŚLEĆ za wszystkich innych. To że masz pierwszeństwo wynikające z kodeksu drogowego, nie oznacza, że je masz na drodze. 5. Twój motocykl bardzo szybko nauczy Cię POKORY na drodze. A to z tego powodu, że KAŻDY przeciętny samochód będzie od Ciebie szybszy a wyprzedzenie autobusu albo co gorsza TIRa będzie wyzwaniem ze względu na małą moc i niewielka prędkość Twojego motocykla. To dobrze. Jak nauczysz się śmigać na tej maszynie, żadna inna Cię nie zaskoczy. 6. Lektura OBOWIĄZKOWA: http://www.empik.com/motocyklista-doskonaly-hough-david-l,335080,ksiazka-p 7. Jeśli to Twój pierwszy motocykl to zainwestuj w MOTOCYKLOWE ciuchy z ochraniaczami i KONIECZNIE w atestowany kask. Nie będzie tanio ale można nieco przyciąć koszty szukając ubrań z drugiej ręki po aukcjach. Twoje ubranie to Twoja ochrona na drodze. I nie, zwykłe jeansy nie wystarczą.... 8. Chcesz wiedzieć coś więcej, pytaj. 9. Na początek to tyle, powodzenia i Lewa W Górę!
  20. Ojciec ewidentnie winny, nie powinien zamieścić takich zdjęć. Tak jak to napisałem. Pytanie jest inne. Ilu znasz ojców zamieszczających tego typu zdjęcia w sieci? Ile znasz matek? Ilu znasz ojców skazanych za zamieszczanie takich zdjęć a ile matek? Odpowiem za siebie. Osobiście nie znam żadnego ojca który zrobił by coś podobnego i przynajmniej ze 3 matki, znajome z fejsa, publikujące "swoje ukochane maleństwa" a to w kąpieli, a to w łóżeczku a to na wakacjach nad morzem...
  21. Pieją o tym wszystkie portale, panie rozpływają się w zachwytach, że bydlak został przykładnie ukarany, no bo jak tak można, umieścić zdjęcie gołego dzieciaka w sieci! Aferę zrobiła była żona skazanego, to za sprawą jej działania doszło rozprawy. Pomijając oczywisty fakt debilizmu ojca, który robi takie coś swojemu dziecku, czekam teraz na entuzjastyczne relacje mediów o skazywaniu matek, za publikowanie nagich zdjęć ich słodkich bobasków np biorących kąpiel. Myślicie że będzie się działo? Ja też myślę, że jednak nie. Ciekawe czemu... Artykuł w Polityce: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1698982,1,skazany-za-umieszczenie-fotografii-dziecka-na-facebooku.read
  22. Kobieta oskarżyła dziadka (swojego teścia) o molestowanie seksualne synka, po tym gdy dowiedziała się, że jej były mąż ułożył sobie szczęśliwe życie z inną kobietą. Tak postanowiła się zemścić. Jakim bezmózgim warzywem trzeba być, żeby zrobić w ten sposób krzywdę własnemu dziecku? Babska logika w najlepszym wydaniu: http://www.nowosci.com.pl/torun/a/10-tys-zl-za-falszywe-oskarzenie-o-molestowanie,11973043/
  23. Przepraszam za literówkę, "mordercą", może ktoś z moderacji to poprawić?
  24. Cytuję za wiki: " Teren objęty planem miał rozciągać się do linii jeziora Ładoga na północy i Morza Czarnego na południu, na wschód od granic III Rzeszy z września 1939 lub, jak podaje część historyków, z marca 1939 " Myślisz że ten plan powstał by gdybyśmy byli sojusznikami? Teraz wiemy że hitlerowcy ORAZ komuniści byli zbrodniarzami, jest to oczywiste. Czy było tak samo oczywiste w 1939? Skąd wiesz, że Polacy mieli być mięsem armatnim? Czytałeś te plany? Zapytam przewrotnie, jak oceniasz Napoleona? Dla nas to wielka postać, wódz który dał nam cień nadziei na niepodległość, oczywistym śladem sympatii jest nasz hymn narodowy. A jak postrzegały go inne, współczesne jemu wówczas narody? Dla nich był agresorem i mordercom nie mniejszym niż później Hitler. Poczytaj sobie o tym. Powiem jeszcze ciekawszą rzecz. Przed aneksją Czechosłowacji należało sprzymierzyć się z Czechami a nie zajmować Zaolzie. Ich myśl techniczna w postaci dużej liczby nowoczesnej broni pancernej oraz pojazdów + nasza piechota stworzyły by potęgę której nikt nie śmiał by się tknąć.
  25. Któryś z kolegów czytał Main Kampf? Nie? To po co takie dziwne dywagacje? Hitler widział dwóch głównych wrogów: zewnętrznego którym była dla niego przede wszystkich Francja oraz wewnętrznego którym była mniejszość żydowska. I tyle. Niemcy przed 39tym byli żywotnie zainteresowani wejściem w gospodarczy i militarny sojusz z Polską. Niestety, krótkowzroczność Józefa Becka, oraz jego wiara w sojusz z GB spowodowało wmanewrowanie Polski w opozycję do Niemiec. Brytyjczycy byli żywotnie zainteresowani konfliktem Polsko-Niemieckim, ponieważ po pierwsze zdawali sobie sprawę z tego, że wojna GB z Niemcami jest nieuchronna, po drugie, wiedzieli o tym, że są do niej nieprzygotowani. Nasz konflikt dawał im czas na przygotowanie, oraz powodował sytuację, w której Niemcy musieli walczyć na dwa fronty (wygrana w Polsce nie zakończyła działań zbrojnych, a nasza partyzantka mocno dała się we znaki okupantowi). Czy sojusz z Niemcami dla naszego narodu skończył by się dobrze? Trudno to w jakikolwiek sposób przewidzieć... Proszę nie powtarzać komunistycznych kłamstw o tym, że Hitler planował otwarcie nowych przestrzeni życiowych na wschodzie. W całej książce jest na ten temat JEDO zdanie, w dywagacjach o odległej przyszłości Niemiec...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.