Skocz do zawartości

deleteduser109

Starszy Użytkownik
  • Postów

    382
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez deleteduser109

  1. 16 minut temu, Panzerrrr napisał:

    czuje się jak dybuk

    judaistyczny diabeł?

    Spróbuj zadziałać jakoś na swoją gospodarkę hormonalną. Zrewidowałbym to, jak się odżywiam, w ciemno polecam suplementację witaminy D3, jej temat był tu wielokrotnie poruszany. Poza żywieniem sport - nawet 20 minut dziennie jakiejś aktywności zmienia WSZYSTKO, ale widać to dopiero po miesiącu/dwóch. O tym, że pornuchy i męczenie predatora niszczą mózg mam nadzieję, że wiesz.

    No i niestety, ale jednak skontaktowałbym się z jakimś psychologiem, sklasyfikujesz swój problem i dowiesz się, jak z nim walczyć. 1 krok - założenie tematu - masz za sobą, ale w sieci nikt cię nie zdiagnozuje i dostaniesz co najwyżej ogólniki. Także marsz do gabinetu z podniesioną głową, twoje osobiste Termopile czekają

  2. Mam (może i mylne) wrażenie, że trochę jesteś spięty. Otóż, nie bądź :)

    Na starcie zawsze odbywa się wywiad, wszystkie dzidy będą dyskretnie wypytywać o prywatne sprawy pod pretekstem "budowania relacji w zespole" czy jak to tam nazywają. Zmyśl sobie biografię, która sprowokuje obrzydzenie pań. Np. masz chorą matkę z którą mieszkasz i jedynych przyjaciół masz w LoLu, WoWie, CSie, jak chcesz to se kubek kup z logo jakiejś nerdowskiej produkcji. Spokój gwarantowany, żadna się nie zbliży choćby w grę wchodziło przetrwanie gatunku.

    • Dzięki 2
  3. Trochę fajny, trochę gówno. Na pewno Cavill błyszczy jak diament.

    Gdybym chciał sobie zbudować podwaliny pod kolejne sezony, skupiłbym się na polityce, widziałbym to tak:

    Cintra, Temeria i reszta północy, wszystko spływa miodem i winem, jednakże... tu spalona wioska, tam komando elfów, nie bardzo wiadomo o co chodzi. Zaledwie kilka osób w skali każdego kraju wie o mobilizacji w Nilfgaardzie, ale brakuje konkretów. Niepewność północy byłaby ugłaskiwana przez dyplomatów, twierdzących, że nic się nie dzieje tylko ogarniają u siebie chłopskie bunty. Powstaje Loża, która ma łagodzić nastroje ale i załatwiać własne interesy. Północne kraje toczą wewnętrzne spory, czarodzieje dopatrują się działań agentury Nilfgaardu. Dopiero po nakręceniu sprężyny plotek i zbudowaniu niepewności - rzeź Cintry, na poziomie 5 odcinka.

    Marzenia marzeniami - ale to nie ten poziom literacki. Tutaj nie ma nawet śladu po dworskiej etykiecie; chłopi, królowie, czarodzieje, elfy, wyrażają się jednakowo, każdy z każdym rozmawia jakby mieli tam demokrację. Itd itp, bunt 15 górników jest komiczny, kretyńskie czarne elfy (a może to mroczne elfy? XD), Jaskier Bieber. 

    Dużo bym tu mógł powiedzieć, ale - paradoksalnie - daję od siebie kredyt zaufania, cieszę się, że serial ma wzięcie i mam nadzieję, że dostaną na 2 sezon więcej kasy i na luzie zajmą się pisaniem.

    ZWŁASZCZA, że wzięcie serialu już w tym momencie przełożyło się na zainteresowanie książkami

    • Like 2
  4. Polemizowałbym

    Od najwcześniejszych lat jesteś programowany na ochronę, wyrozumiałość i specjalne traktowanie, i o ile do pewnego stopnia to nic złego, o tyle przenosisz to później na swoje pierwsze związki i patologia gotowa. Dopiero jak dostaniesz parę kopniaków, zaczynasz się uczyć samodzielnego myślenia.

    Moja siostra (anegdota, nie dowód) wręcz się przyczynia do demonizowania, w niedawnej rozmowie, stwierdziła, że kobieta chcąca dziecka z facetem, którego zna 2 miesiące ma prawo go wrobić, gdyż zainwestowała mnóstwo swego czasu i należy jej się zwrot inwestycji.

     

    Krwawienie i słabość fizyczna kobiet przyczynia się do niższych wymagań i mniejszej presji społecznej - i to trwa od dzieciństwa do starości.

    Chłopcy, w którym znienacka budzi się chęć współzawodnictwa, ogromne pokłady energii oraz pożądanie, są zostawieni sami sobie, i jeśli wszczynają bójki albo klepią dziewczyny po tyłkach, dostają łatkę agresora i zboczeńca. Wymagania społeczeństwa wobec mężczyzn pewnie znasz - to też trwa od dzieciństwa do starości.

    Godzinę temu, goryl napisał:

    na późniejszym etapie życia są dojrzalsze emocjonalnie

    To, że kobiety "szybciej dorastają i są dojrzalsze" to arcyśmieszny mit, który bierze się stąd, że kobiety w pewnym momencie dorastają do hormonalnej żądzy posiadania dziecka (większość nie dorasta do niczego więcej) i stwierdzają, że rówieśnicy z klasy maturalnej takiej potrzeby nie mają, czyli (???) dorastają wolniej. A przynajmniej większość, bo zdarzają się rycerze, którzy w wieku 22 lat się żenią i spełniają żeńskie oczekiwania, i całe ich życie to tylko "aby do emerytury". Kto jest dojrzalszy, kobieta która nie ma nic i chce obciążyć dzieckiem siebie, młodego chłopaka, rodziców i teściów (czasem też Kinię i Klaudię), czy facet w dojrzałym wieku, który decyduje się na dziecko mając dom, dobre dochody i mogąc poświęcić dziecku czas?

    Hasło o żeńskiej dojrzałości pada również w kontekście męskiego zafiksowania wokół seksu - tak, jakby one były ponad takimi przyziemnymi sprawami. I to też kłamstwo, po prostu nie są tak otwarte ze swoimi myślami. Jak się je pozna bliżej, wychodzi na to, że myślą o tym tyle samo co faceci, albo i więcej.

    • Like 3
  5. 15 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

    To jest de facto sekta pseudo-historyczna, która uprawia propagandę opartą o fałszowanie historii.

    Czytałem gdzieś, że sporo "w tych kręgach" podstawionych aktorów, którzy przemycają między wierszami treści komunistyczne oraz antykościelne - ogółem, służą sabotażowi.

    Z drugiej strony, z Polski pochodzi najstarszy na świecie wizerunek wozu kołowego, są też badania potwierdzające, że nasi bezpośredni przodkowie bytowali tutaj długie tysiące lat. O ile osobiście nie daję ni grosza wiary panom z youtube, o tyle również nie wierzę, że byli sobie słowianie, dłubali patykiem w gównie a Rzym ich omijał, aż znienacka Mieszko się ochrzcił i nastała cywilizacja.

    Wiem, że nic nie wiem

  6. Wygląda na jedną z tych, które na siłę szukają faceta zamiast iść od razu do psychiatry.

    Przerobiłem to, lista przebojów obejmuje poniższe opcje:

    -po maratonie kutasometrów doszła do wniosku, że tylko ty traktowałeś ją jak człowieka, i tylko z tobą ma szansę na "założenie SZCZĘŚLIWEJ RODZINY";

    -próba kontaktu z twoją rodziną, wciskanie bajek, że byliście szczęśliwi a tobie coś odwaliło;

    -próba kontaktu z obecną panią;

    -mniej lub bardziej subtelny szantaż, sugestia samobójstwa lub samookaleczenia;

    Itp, itd. Broń Panie Boże nie odpisywać, nie odpowiadać, nie wchodzić w żadną interakcję, ogółem jak z bullterierem na wolności, nie patrz w oczy i omijaj szerokim łukiem

    • Like 1
  7. 34 minuty temu, wrotycz napisał:

    Bardziej mnie martwi, co będzie jak nas złupią.

    Ja to widzę tak: jak mafia upierdoli nam 300mld, cała reszta zobaczy, że z nami tak można.

    Niemcy ujebią cały Śląsk, pokłady węgla, Gdańsk.
    Ukraina "etniczne ziemie ukraińskie od tysiącleci jej przynależne".

    USA już coś płacze o kopalni miedzi.

    Polacy (poza pokoleniem 500+, które nie wie co się dzieje) rozjadą się po świecie i będą "drugim narodem wybranym", który śni o swojej ojczyźnie, kultywuje tradycje itp. Na niedużą skalę bywały takie sytuacje. Osobiście zastanawiam się nad nauką języka rosyjskiego, choć jestem świadom, że ich konserwatywna fasada może być tyle samo warta, co i u nas, a pod powierzchnią ci sami banksterzy. I powiem tak - cudzy bajzel będzie mnie bolał mniej, niż własny; będę niczym Sołżenicyn w pokoiku z widokiem na totalitarny świat, stukał zgrabiałymi z zimna palcami w maszynę do pisania - mrówa wobec dziejów.

    • Smutny 1
  8. Ciekawe stwierdzenie apropos stosunku mieszkańców Izraela do tych roszczeń pada tutaj, od 4 minuty, choć to niekoniecznie miarodajne:

    Ludzie ukryci za prywatnymi armiami kładą naprawdę grube podwaliny pod rasowe uprzedzenia i mają gotową drogę do czerpania z nich korzyści finansowych. Konsekwencje są oczywiste, zwłaszcza biorąc pod uwagę coraz większą biedę, kryzysy i uginanie karku pod uchodźcami, w końcu coś strzeli i każdy Francois, Helmut i Janusz chwycą za sztachetę i będą bić kogo tylko dosięgną. Szkoda, że ucierpią niewinni, czyli klasa robotnicza, która na całym przedsięwzięciu nie zarobiła nic.

    Temat polskiego antysemityzmu (w praktyce nienawidzimy komunistów, obojętnie na nację, trafiło, że pełno tam żydów) to w praktyce małe kakao, w porównaniu z ich własną gotowością na poświęcenie tysięcy własnych rodaków, rozsianych po świecie, całe zaangażowanie wpływowych żydów w ratunek biedy pokazała II wojna światowa. Nawet Noam Chomsky stwierdził, że żyd, który nie popiera polityki Izraela i syjonizmu, to odpowiednik antysemity, "nienawidzący własnej nacji"? (użył tu słowa self-hatred). Odnoszę wrażenie, że gdyby nie rasizm, ta nacja dawno przestałaby istnieć. A gdyby chciała łaskawie zamknąć swoje rany (i tak już szeroko omówione i opłakane przez cały świat) i zerknąć w przyszłość, to i tak rządzący im na to nie pozwolą.

    Chciałbym wierzyć, że wartość złota i pieniądza fiducjarnego jebnie i trzeba będzie oprzeć walutę na czymś zupełnie nowym -  ale niestety woda oraz czarna woda są już zaklepane więc nawet gdyby ktoś obudził się z kupą złota o wartości wyłącznie przemysłowej, to jest bezpieczny z racji posiadania innych rezerw - tak źle i tak niedobrze.

    Tutaj wypowiedź byłego dyrektora CIA Michaela Scheuera na temat mdz.in. Izraela:
    https://wolna-polska.pl/wiadomosci/netanyahu-macron-eu-w-ocenie-bylego-dyrektora-cia-2019-04

     

    @wrotycz łap pucharek, szacun za śledzenie przebiegu sytuacji, wnioskuję, że dla zdrowotności podnosisz sobie ciśnienie krwi 

    • Like 2
  9. Facet, 20 letni staż picia wódki marki Soplica:

    -Tyle lat a smak wciąż ten sam, cenię to w tobie, to chyba prawdziwa miłość

    Kobieta, 20 letni staż picia wódki marki Soplica:

    -Tyle lat a ta wódka nic a nic się nie zmieniła, na początku była świetna, ale przecież z upływem lat powinna być jeszcze lepsza, chyba mi się należy? W telewizorni mówili, że 'jestem tego warta'!

    • Like 9
    • Zdziwiony 1
  10. Dzięki za ten fragment wiedzy, aczkolwiek przeciwko temperaturze mam własny patent (nie poparty literaturą, nie zachęcam do stosowania tylko podaję jako przykład).

    Otóż parę lat temu w okresie jesiennym miałem gorączkę praktycznie co tydzień, 7 razy w ciągu 2 miesięcy. Za każdym razem rozwalona dieta i kilka dni bez treningu, mokra pościel itp. W końcu się wkurzyłem i zacząłem ćwiczyć mimo gorąca, potliwości i ciśnienia w głowie, w warunkach +5 stopni C (garaż) lub wieczorne bieganie, a po wszystkim zimny prysznic. Od tamtej pory stany podgorączkowe miałem ledwie kilka razy i nigdy nie trwały dłużej niż 12 godzin

    • Like 1
  11. Wg. Instytutu Zarządzania Ochroną Zdrowia Uczelni Łazarskiego, na depresję w Polsce cierpi 1,5 miliona osób, czyli prawie 4% ludności i liczba ta stale rośnie. Codziennie 14 - 15 Polaków odbiera sobie życie. Problem dotyczy większości kategorii wiekowych, nawet dzieci w podstawówkach popełniają samobójstwa. W Europie nie jest lepiej. Czy ktoś wywalił biliony euro na kampanie społeczne i pomoc? Nie, i już tłumaczę dlaczego. Osób z depresją nie wyprowadzisz na ulicę, by walczyli o jakieś pokręcone hasła, wywierali nacisk na polityków.

    Raz, że musieliby kogoś obwinić o swoją chorobę, ciężko tu podpiąć kościół czy patriarchat, burżuazję trochę łatwiej.

    Dwa, oni zwyczajnie nie mają siły by ciągle maszerować i wszczynać bójki i płakać przed kamerami.

    Ergo - nie są wymarzoną grupą do przeprowadzenia rewolucji bolszewickiej.

     

    Tak zwani homoseksualiści to 2-3% społeczeństwa i stosunkowo łatwo było wywołać u nich nienawiść zarówno do kościoła (uniwersalna etyka z korzeniami w starożytnej Grecji), ogółu społeczeństwa, które się tą etyką kieruje oraz klasy wyższej, która z zasady stoi na straży obyczajów (w praktyce u nas tej klasy nie ma, ale nienawidzi się patriarchatu). Ile % bojowników bierze ślub w krajach, gdzie udało się ten postulat wywalczyć? 2%. Dwa procent, spośród dwóch/trzech procent. Dla tylu osób cały świat lata za własnym ogonem i nie wie co się dzieje.

    Jednym z postulatów jest edukacja seksualna, która tłumaczy, że są różni ludzie, i teoretycznie to jest ok (pominę inne punkty programu) ale realia są takie, że dzieci gnoją się nawzajem O WSZYSTKO. Masz za duże uszy - jesteś wyśmiewany. Jesteś nieśmiały? Biedny? Masz chorobę skóry? Tacy ludzie przechodzą piekło - a tymczasem wyłania się grupa uprzywilejowana, którą stawia się na piedestale i omawia jej problemy, całą resztę konsekwentnie gnojąc. Potencjalnie jest to programowanie, że będąc homo jesteś wyjątkowy, specjalny i czeka cię życie usłane różami.

    Kwestię adopcji ktoś tu kiedyś obalił - istnieją długie kolejki rodziców, które czekają na adopcję, czasem jest to 7 miesięcy, czasem 4 lata. Nie da się opróżnić domów dziecka, część podopiecznych wymaga specjalistycznej opieki, inni mają nieuregulowaną sytuację prawną z rodzicami. Wizja, że przyznanie praw adopcyjnych sprawi, że na świecie nie będzie smutnych dzieci to największa możliwa bujda. Oczywiście spodziewam się, że w razie uzyskania takich praw, dostaliby również parytet pierwszeństwa, niekoniecznie oficjalnie.

    Się rozpisałem, a tak jednym zdaniem - ani kroku w tył przed tymi ludźmi.

    • Like 10
  12. Taki moment dziejowy.

    Dziadkowie mieli ruiny po wojnie - jeśli chcieli jeść, brali się za łopatę i pracowali od świtu do zmierzchu. Jakoś ten kraj odkopali, kosztem własnego zdrowia i popękanych kręgosłupów.

    Rodzice, wyszedłszy z PRLu, nagle dostali opcję wywalczenia lepszego jutra - pracowali nie tylko dla chleba, ale mieli szansę na zbudowanie potomstwu "dobrego startu".

    To ty (oraz ja, rocznikowo chyba jesteśmy blisko) dostaliśmy ten dobry start. Ale większość naszego pokolenia ma to w dupie, bo wczorajsza praca i wczorajszy pieniądz dzisiaj jest wart niewiele. "Krzywdą", swego rodzaju, jest to, że rodzice chcieli nam oszczędzić "tyrania za grosze" i finansowali większość naszych fanaberii swoją przysłowiową krwawicą. Nie nawykliśmy do posiadania celu, dążenia, odczuwania braku czy głodu. Może to przez brak porównania - nie staliśmy w kolejkach po srajtaśmę itp.

     

    No i nie mamy stabilnych fundamentów pod światopogląd.

    Dwa poprzednie pokolenia były religijne - dzisiaj Bóg jest passe a uniwersalna etyka nagle poddawana jest dyskusji.

    Wierzyli w kraj i rządzących - dzisiaj... no, wiadomo.

    Dążyli do zakładania rodzin - dzisiaj jest to sport ekstremalny, a pochwalić się wychowaniem dzieciaka od A do Z mogą nieliczni.

    Filary społeczeństwa zostały zachwiane, więc nic dziwnego, że ludzie są pogubieni. Starsza gwardia jedzie z rozpędu na autopilocie, ale młody człowiek siłą rzeczy zastanawia się "do czego tu niby dążyć...?"

    Świadomość, że nie jest się w tej sytuacji samemu, tylko jest to trend i konsekwencja chwili dziejowej, pozwala się zdystansować, przynajmniej mi. Cel, rozsądny w mojej opinii, to oddanie szacunku przodkom i postawienie kolejnego kroku na drabinie. Zbijanie kapitału, budowa intelektu, wyrobienie kręgosłupa moralnego. W razie możliwości, posłanie genów dalej, by mogły wejść na kolejny szczebel 

    • Like 5
    • Smutny 1
  13. 48 minut temu, Gorączka napisał:

    To my przez swoją pogoń za takimi pannami, nakręcamy tą machinę sp...enia.

    Według mnie większości kobiet chodzi o dzieci. Ale dążą do nich różnymi środkami.

    Jedne się tego nie wypierają, co płoszy rówieśników - ale w oczach gości 30+ byłyby w sam raz.

    Drugie deklarują (wbrew prawdzie) niechęć do zobowiązań i dzieci oraz otwartość seksualną. Popyt na seks jest nieograniczony, a wizja otrzymania go bez wchodzenia w relację zakłada niektórym naiwnym gościom klapki na oczy - co nie zmienia faktu, że zostali okłamani. Dzięki kłamstwu panie wybijają się na czoło peletonu o męską atencję i w wybranym momencie odkrywają karty: opcja łagodna "misiu, co z nami dalej", opcja mniej łagodna "misiu, poznaj swoje małe niedźwiadki".

    Założenie, że "będę sypiała ze wszystkimi, aż któryś się zadeklaruje", jest idiotyczne i nie odnajduję winy w facetach, którzy korzystają z deklarowanej rozwiązłości i braku zobowiązań. Panie są sobie same winne, wierząc, że spanie z kimś kilka razy pod rząd sprawi, że będzie wracał jak pies do miski i "coś poczuje".

    Rynek psują - uwaga - ci faceci, którzy z desperacji wchodzą w poważne układy z rozwiązłymi kobietami, to bowiem utwierdza resztę, że postawa "jestem łatwo dostępna" się opłaca, a na końcu łańcucha hipergamii zawsze się znajdzie jakiś frajer, który będzie dożywotnio przynosił w zębach pensję.

     

    Rynek matrymonialny poprawiłoby bezwzględne uznanie rozwiązłych kobiet jako bezwartościowych w kategorii "rodzina, dom, dzieci" (WOW, takie katolickie średniowiecze). Bo jak na razie do pań nie dociera, że istnieje dla facetów kategoria "potencjalna matka moich dzieci". Ale coraz mniej pań się do niej kwalifikuje.

     

    Zgodziłbym się z twierdzeniem, że męska postawa "nie ożenię się i nie będę miał dzieci" prowadzi co najwyżej do wymarcia.

    Jednakże, kobiety zgodnie z prawem mogą:

    -okradać mężczyzn z ich decyzji o posiadaniu dzieci,

    -okradać z samych dzieci i kontaktu z nimi,

    -w związku z powyższym transferować na siebie majątki facetów oraz część dochodów,

    -niedługo dostaną prawo na zabijanie nienarodzonych, zdrowych dzieci oraz zmianę ich płci.

    Wobec powyższego, stwierdzam, że czepianie się facetów nie chcących trwałych relacji jest dostrzeganiem ledwie czubka góry lodowej i zaczynaniem dyskusji od dupy strony, a energię poświęconą na doklejanie łatek można by poświęcić na, chociażby, hmm, walkę o równouprawnienie ojców?

    • Like 1
    • Dzięki 1
  14. 14 minut temu, ewelina napisał:

    Może niektórym wyda się to śmieszne, ale ja najbardziej obawiam się wojny. Dokładnie nie wiem skąd u mnie ten lęk, podejrzewam, że trochę z opowiadań babci, która wojnę przeżyła, trochę przez książki o tej tematyce (lektury szkolne) i jakieś filmy. Wojna jawi mi się jako coś strasznego, czego nie chciałabym doświadczyć.

    O właśnie.

    Wojna zawsze była dla mnie kompletną abstrakcją, hasłem, które pokrywał kurz. Samo słowo brzmi w moich uszach tak, jakbym słyszał je ledwie kilka razy w życiu, jakby było przez wszystkich pomijane, by przypadkiem nie wywołać wilka z lasu. Pokój wydaje się naturalny i przyrodzony ludziom, Polakom, ale ta wolność wcale nie trwa tak długo, jak by się mogło wydawać.

    Od pewnego czasu mam wrażenie, że na bank coś jebnie za mojego życia. Okaże się, że plany inwazji układano już od kilkunastu lat, rozpatrzono wszelkie możliwe scenariusze, i upewniono się, że tym razem będziemy rozjechani na amen, tak, by nikt nie podniósł palca w geście oskarżenia, nikt nie poświadczył o niesprawiedliwości, a na świecie będzie brzmiało hasło "i co z tego, Polacy to rasiści byli"

    • Dzięki 1
  15. Genetyka genetyką, ciążę jeszcze trzeba donieść. Zadaj sobie pytanie, czy będzie mogła prowadzić samochód i odbierać dzieci ze szkoły, wozić na szczepienia i robić rano kanapki brzdącom. Jeśli nie - będziesz w takiej rodzinie jedynym rodzicem i będziesz miał jedno dodatkowe dziecko.

    To co pisał @hogen - dialog. Zakomunikuj swoje potrzeby i wizję przyszłości i tyle. Zobacz co będzie, może ona też ma wątpliwości - zwłaszcza, że jesteś jej pierwszym i związek z tobą mógł być eksperymentem albo aktem desperacji ("22 lata samotności, chcę zobaczyć jak to jest"). Nie doradzam nic ani na A, ani na Be, ale też odnoszę wrażenie, że

    31 minut temu, Piter_1982 napisał:

    podjąłeś już decyzję

     

  16. 8 minut temu, tomekbat napisał:

    Tylko jakby ignorujesz kwestie biologiczna

    Tego nie zweryfikujemy na forum, moje wyjaśnienie jest prostsze i łatwe do zweryfikowania

    3 minuty temu, Imbryk napisał:

    Zaburzonej osobowości nie wrzucisz w ramę.

    Właśnie punkty opisane w temacie mógłbym przypisać do połowy moherów, dlatego hasło "socjopatia" uważam za przesadę

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.