Skocz do zawartości

deleteduser30

Starszy Użytkownik
  • Postów

    540
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser30

  1. Czołem Bracia, chciałbym podzielić się z Wami moimi nowymi doświadczeniami, związanymi z pewnym przedmiotem wykładanym na uczelni, a dokładniem chodzi tutaj o kontrowersyjnego Pana G. Precyzując, chodzi tutaj o prawo i o ćwiczenia praktyczne. Ten ów Pan G od pierwszych zajęc wydawał nam się dosyć specyficzny jeśli chodzi o zachowanie, jest dość kompulsywny i ma tendencje do pewnych dygresji. Otóż, przechodząc do sedna sprawy, Pan G na samym starcie z ćwiczeń z prawa powiedział nam pewną maksymę "Zanim zaczniemy omawiać jakiekolwiek kategorie prawne, chciałbym Wam powiedzieć pewną rzecz - dwóch kobiet jednocześnie nie da się zaspokoić". Wtedy wszyscy zrobili takie oczy i myślą sobie, co on mówi..taka cisza, wszyscy patrzą po sobie, a on wydaje się być niczym nie przejęty, przygotowuje się do zajęc, a ja po chwili zacząłem się patrzeć na dziewczyny..które ku moim przewidywaniom były "zmieszane" Zapisałem to sobię na świeżo, czekając na dalszy przebieg wydarzeń. Przez kolejne ćwiczenia nic specjalnego w tej kwestii się nie wydarzyło, natomiast dzisiaj stanowczo zwrócił się do nas (panów), i powiedział, żebyśmy nie wierzyli w powszechnie panujący model uganiania się za kobietami, stalkowania kobiet po friendzonie itd. Powiedział nam, że dużo lepiej, jeżeli po prostu olejemy je i będziemy podchodzili do stosunków damsko-męskich surowo i stanowczno, ponieważ taka jest natura kobiety i że one na coś takiego lecą. Spojrzał wtedy na dziewczyny i spytał się, czy ma racje. Wtedy po prostu zachciało mi się smiać i mnie dreszcze przeszły, jak zobaczyłem, że patrzą między sobą zaczerwienione i nie wiedzą co powiedzieć. On pewny siebie, opierający się o ściane w czerwonym sweterku, z założonymi rękami patrzy na nie, a one nie wiedzą co robić Po chwili dodał, że wie, że mu nie przyznadzą racji, ale żebyśmy przetestowali tą strategie na dziewczynach z innych kierunków, bo te już wiedzą o co chodzi Konkludując, miałem wielką ochotę spytać Pana G czy nie wowodzi się z rodziny braciasamcy.pl, ale w tych kwestiach wolę się nie wyróżniać (lepiej z ćwiczeniowcem zawsze mieć pozytywną relacje ). Dzięki niemu przemiot z reguły bardzo zwięzły i (dla mnie) niezbyt ciekawy, okazał się bardzo przyjemny i po prostu cieszę się, jak go mam Co z tego, że trzeba się nauczyć, ale po prostu wiedząc, że ide do kolesia, który stanowi w pewnym sensie przedłużenie idei tego forum, nie mogę się doczekać kolejnych zajęć. A jeżeli tutaj jest i to czyta, to pozdrawiam, super z Pana człowiek Czy ktoś z Was miał przyjemność spotkania takiego nauczyciela na drodze nauki? Bo jeżeli coś takiego trafiło się mi, to może i w innym miejscach trzeźwe i racjonalne umysły jeszcze istnieją. PS. Nie mogę się doczekać tematów z prawa spadkowego, to dopiero będzie COŚ
  2. Mobilizacja wypływa z głowy, od Ciebie. I właśnie najlepiej tam jej szukać, a nie gdzieś w otoczeniu, z prostej przyczyny - tylko to długotrwale może prowadzić Ciebie ku celom. Szukając jej gdzieś indziej, np. w otoczeniu, marnujesz niepotrzebnie energie. Otoczenie się do Ciebie nie dostosuje - a zapewne po jakimś czasie tylko osłabi, będąc w Twoim stanie. Jeżeli masz mnóstwo pomysłów, to je realizuj. Wszystkie ograniczenia są w głowie, więc usiądź i zastanów się, co możesz teraz zrobić, aby się do nich przybliżyć. Zapewne bez $$$ trudno będzie, więc praca musi być, chwytaj się jakiej tylko możesz. Wcale nie musisz zaraz uciekać z domu. Gdy znajdziesz jakąś prace i ogarniesz swoje życie, wtedy pomyśl nad ewentualną wyprowadzką i całkowitym usamodzielnieniem się. Jeżeli rodzice Ci pomagają, to super - już masz część kosztów z głowy. Coś mi się wydaje, że po prostu marudzisz zamiast ruszyć dupe. Masz 24 lata i chciałbyś jechać za granice, pójśc do domu dla bezdomnych aby ci "pomogli". Wtedy jeszcze bardziej przywykniesz do obecnego stanu. Jest jedna skuteczna zasada. Zamiast o czymś myśleć - po prostu to rób. A na efekty nie będziesz musiał długo czekać
  3. Pierwszy raz jakaś dziewczyna się Tobą zainteresowała, więc też nie ma się co dziwić z Twojego postępowania. Jestem zdania (zresztą tak jak większości forumowiczów wyżej), że jesteś jedną z jej pobocznych, a nawet nie biegunowych satelit. Zasada P&P fajnie działa, mogłeś własnie coś z niej zastosować u siebie. Zapewne okazałeś jej zbyt dużo atencji, co też poskutkowało wrzuceniem do koperty "może na później, bo i tak połknął haczyk". Wiem, haj hormonalny robi swoje, ale spórbuj dać sobie spokój Nie warto tracić tyle energi na takie dziewczyny, szczególnie, że nie jesteś doświadczonym wyrywaczem. Przestrzegam, ponieważ sam jestem troche młodszy od Ciebie, a miałem już kilka podobnych sytuacji, i bez odpowiedniej wiedzy, raczej tego nie wyprowadzisz na prostą.
  4. To @SHD2030, wychodzi na to, że nie ma znaczenia jaki język wybierzesz, bo z tego co napisałeś, w żadnym nie górujesz. Więc celowałbym w angielski. Pamiętaj, że matura ustna a pisemna to zupełnie dwie inne rzeczy. Ustną liczą praktycznie nigdzie, natomiast już pisemną z angielskiego prawie wszędzie. Spróbuj skupić się właśnie na maturze pisemnej, dwa lata to masa czasu, a zobaczysz, że wtedy i tak angielski będzie na topie. No, może chiński jeszcze pójdzie w góre, ale tego nie bierzemy pod uwagę
  5. Hm, wiesz..jeżeli wyznaczasz sobie okres dwóch lat na naukę języka, to według mnie dużo łatwiej (i taniej) będziesz miał, jeśli wybierzesz angielski. Chociażby kursy, prywatne lekcje czy proste seriale po angielsku. Kiedy piszesz mature? Jeden język jest obowiązkowo, więc jakiś musisz zdać. Skoro uczysz się najdłużej niemieckiego, to w niego celuj. Dodatkowo możesz szlifować jakiś inny. Chociaż wiadomo, że nie liczy się to, ile się uczysz języka, tylko ile się nauczyłeś. Ja akurat tyle samo ucze się angielskiego co niemieckiego, a różnica w poziomie jest...kolosalna
  6. Dokładnie, tak jak napisał @jaco0007, angielski to podstawa, cały świat teraz się nim posługuje. Dzisiaj młodzi obracają się w tym języku od małego np. mój brat już w wieku 5 lat zaczyna się go uczyć. Sam w tym roku pisałem mature z tego języka, nie oczekiwałem jakiś kokosów, ale zobaczysz, że nawet nie będąc native speakerem, a mając 150min (o ile dobrze pamiętam), jesteś w stanie dużo wykombinować. Dodatkowo zwróc uwagę na przedmioty, które punktują uczelnie, rekrutując na studia. Teraz większość uczelni, jako drugi przedmiot, wymaga języka obcego, a w dużej mierze samego angielskiego. Jednak jeżeli chcesz wybrać inny, to może rosyjski? Teraz wschód idzie do przodu, a sam język nie jest skomplikowany, miałem z nim styczność przez jakiś czas i mogę polecić.
  7. Mam dla Was pewne wyznanie z facebooka, znalezione na "Wyznajemy"... W skrócie: Chłopak opisuje w zasadzie swój sukces, uświadomił sobie, że kobieta jako żona, z rosnącym tyłeczkiem i seksem raz w miesiącu nie jest tak naprawdę tym wszechobecnie rozgłaszanym w naszym społeczeństwie szczęściem. Wolność, nawet jako gra w playa czy picie piwa jest lepsza od każdego przymusu, a szczególnie tego narzuconego przez zapatrzone w siebie Panie. On to zrozumiał, ma możliwość widywania się z Alą czy z Zosią bez wiązania się, a dostał niezłe baty od Pań zarzucających ciasne lassa na łakomych białych rycerzy... Może i faktycznie pewnego dnia obudzi się bez Ali czy Zosi, skończy jako kawaler czy też nie zazna tej "prawdziwej" miłości. Ale dzięki swojemu obecnemu rozumowaniu, może z tą Alą i Zosią wychodzić i robić co chce bez wiązania się, może zarobić dużo $$$, zadbać o siebie i zainwestować w siebie. A wtedy ta "prawdziwa" miłość nagle się znajdzie, i to nawet nie w jednym egzemplarzu Chciałem pokazać, jak facet myślący inaczej, nie tak jak jest ogólnie przyjęte i nie tak jak życzą sobie Panie, może być szykanowany i wyśmiewany. Może to któryś z Nas?
  8. Props za rozpisanie planu, sporo wielostawowych ćwiczeń więc pompa będzie Martwy robisz klasyk czy jakaś odmiana? Testowałeś może maksy? Ja sam do notowania jakoś nie mogę się przekonać, ale jest to zapewne lepsze od nienotowania - przynajmniej masz na papierze co i jak. Powodzenia!
  9. Skoda jest popularna nie tylko u pewnego profesorka
  10. @HORACIOU5 zaciekawiła mnie ta książka, może nawet ją zakupię. Ciężka lektura, czy idzie ją obalić stosunkowo szybko? (Obecnie czytam Transerfing z przyjemnością, a coś nie czuje, bym miał ochotę na jakiś ciężki kamień do zgryzienia ). Z tego co doczytałem, Albert Bandura pisze tam nie tylko o teorii nauki, ale też o roli wzmocnień nagród/kar. Czy jest to jakaś kolejna książka motywacycjna? Bo na takie nie mam ochoty, nie działają na mnie.
  11. @MoszeKortuxy racja, na youtubie streamy były mało popularne wcześniej, ale to dlatego, że Twitch/Hitbox "prześcigał" yt w znanych streamerach, oraz opcjach do zarobku (o ile tutaj nie jestem pewny). Patologia rodzi patologie, nawet jak dzieci mające 13/14 lat oglądają Magicala ze świadomością, to i tak jakaś część tego przechodzi nieświadomie do ich wzorców. Co jak co, ale ja swoim dzieciom kategorycznie zabroniłbym oglądania Magicala, już wolałbym, żeby macały przez monitor balony Sexmasterki Przynajmniej to mogłoby im przynieść w przyszłości jakieś widoczne efekty
  12. @MoszeKortuxy masz racje, za obrażającego donejta 1zł możesz wkurzyć streamerów i osiągnąć chwilową, emocjonalną przyjemność. Ale to chodzi o młodych, o wpływ takich nadawań na żywo na dzieci, które zamiast szukać wartościowych wzorców, to kodują sobie takich pijaków.
  13. Taka patologie powinno się blokować i wysyłać na leczenie. Już nawet nie chodzi o samych porytych "nadających", ale o młodych widzów, którzy chcąc nie chcąc angażują się w ten syf, podsycają i przejmują wzorce. A za ~10 lat będzie więcej Sebixów i Goch niż obecnie..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.