Lalka

Życie jest jedno, albo odmówi i nie pójdziesz, albo nie zagadasz i nie pójdziesz. 33% szans, że pójdziesz na randkę z nią. : D

@Adri Diet & Training taka typiara w białym kostiumie w grafice, tło to gradient fiolet niebieski.

Zmieniają, ale ustalane są wg Twoich preferencji i trwać mogą do 30 min. Super opcja dla mam.

@Adri Ja też za lewą średnio, ale odpowiadał mi dzisiejszy, pierwszy trening. Jak jesteś chętna to rzucam Ci 30 dniowe wyzwanie. 😅

@deomi ❤️ ❤️🧡💛

@I1ariusz I tak i nie, bo powychodziłam sobie z tego. Tak jak mówię, od wielu lat, kilkunastu nawet pracuję nad sobą. Psychoterapeuta mówi, że nie mam po co do niego chodzić, ale chodzę, by pogadać, mało jest inteligentnych ludzi. Ja jestem wysoce zdyscyplinowaną osobą z zasadami. Wyrobiłam sobie dużo dobrych nawyków i napieram do przodu. Przegapiłam kilka rzeczy, ale zdolność do refleksji to dar.

U mnie na przykład była to: głęboka depresja, psychoza, fobia społeczna, stany lękowe. Bardzo dużo przeszłam, ale wyhodowałam jaja. Do pracy musiałam iść w wieku 12 lat, byłam mamą i tatą dla młodszego rodzeństwa, walczyłam z alienacją rodzicielską, walczyłam z mamą w sądzie, podałam ją o alimenty, musiałam się wyprowadzić i trzymać rodziców za pyski. A co, nie jestem? Mogłabym wymagać od innych tyle, co od siebie wymagam i być francą, a nie jestem.

Czy nie jest dobra? Nie wiem, osobiście uważam, że jak kobieta wybiera samca i przez okres bycia z nim nie jest tylko nim zainteresowana, to jest to kolejny problem w głowie kobiety. Ale to tylko moje wnioski. Albo nosorożcem, jedno z dwóch.

@I1ariusz Zawsze uważałam, że trzeba wspierać nie oceniać. Tak samo zawsze uważałam, że monogamia nie jest dla mężczyzn.

@I1ariusz Ja poświęciłam sporo lat na to, by wyjść z tych babskich schematów, świadomość obudziła mi się w wieku 12 lat. Wiem, jakie są kobiety, ale tak jakby mnie to nie dotyczy. W jakimś % pewnie tak, ja szanuję mężczyzn i tego samego oczekuję, krzywdy Wam nie robię i będąc w relacjach, też jej nie robiłam. Rozumiem związki, rozumiem naturę mężczyzn, ale rozumiem też naturę kobiet i chwalę takie postawy u kobiet jak na przykład @Adri, która coś zauważyła, przyszła tutaj i może będzie skłonna do refleksji i coś zdziała. Nie jestem pro męska, ani pro kobieca, może bardziej odpalam się na kobiety, bo one rzadziej myślą.

Tak, nie działasz dla siebie dlatego zrozumienie, że druga osoba ma zjazd, jest bardzo ważne. Kochanie kogoś tylko wtedy gdy ma figurę S, jest słabe. Przychodzi w życiu taki moment, kiedy wchodzimy w te mroczne zakamarki, łapiemy depresje czy co ino, po to, by znów powstać i działać. Nie da się cały czas na najlepszym poziomie funkcjonować? Ja rozumiem to. Sama po porodzie 2 lata wychodziłam z tego gówna, jakie poród, połóg zrobił w głowie. Nie będę tego tłumaczyć, bo zdaje mi się, że mężczyzn i tak to gówno interesuje. Ja nie mam atencji, bo mam taką manierę bycia. Ja w piwnicy siedzę, nie gapię się na ludzi. Sama uważam, że przeciętniak ze mnie, naprawdę, ale wielokrotnie sprawdzałam na różnych etapach życia na ile mogę sobie pozwolić w relacjach DM. Mniejsza o szczegóły, nie wiem, czy jest sens o tym pisać. Ale atencja nie jest moją siłą.

Wyjście z domu na taki trening nawet jakbyś mnie przekonał i tak jest poza moim zasięgiem.

Nie, ja tak nie mam. Źle się czuję gdy wyglądam za dobrze, za dużo atencji. Dlatego pewnie napisałeś 90%, sęk w tym, że @Adri ma robić tak, by ona sama z siebie była zadowolona i ma odciąć mentalne pępowiny od męża i ojca, a nie odchudzać się, żeby wejść w bieliznę, którą mąż jej kupił. @Adri ma zbudować siebie na nowo dla siebie.

Tutaj też to zauważyłam, stretching dla osób, które nie ćwiczą jogi np może być nie zrozumiały. Ja sobie wzięłam łatwy plan treningowy, przysiady itd. Chodzę dużo, pobiegać pójdę, jak wytrzymam tu te 30 dni. Ja się do tego nie nadaję, nie moje klimaty. Z obciążeniem to jedynie hula- hop.

Nie rozumieją problemu, bo patrzą na niego przez pryzmat własnego JA jakby to o ich życie chodziło.

Chyba, że 47 zł wyszło. Czemu szjas? Ćwiczyłam kiedyś z nią. Nie chcę budować sylwetki, po prostu dla zdrowia trochę ruchu. W dni bez lewej i tak wjeżdża joga.

Hej, macie doświadczenie z treningami Lewandowskiej? Kupiłam sobie dostęp do treningów na 30 dni. Mogę się później podzielić z Wami opinią jeżeli będę ćwiczyć. :> Jak mi siądą treningi z nią, to może później i dietę od niej przetestuję. Z tego co widzę to można wybrać liczbę treningów w tygodniu, oraz czas ich trwania, poziom trudności. Można wybrać też program treningowy typu joga, stretching, pośladki. Nie wiem, czy zestaw ćwiczeń będzie wymieszany w treningu, czy jak. Ja wzięłam Whole Body, Stretching, Yoga, Pośladki. No i dobra, skleiło mi z moich wyborów taki trening: Tydzień 1: Cardio i smukłe nogi Całe ciało Całe ciało na start Treningi trwają do 20 min, ale tak też zaznaczyłam, poniżej 30 min. Tydzień 2: Tabata- całe ciało Cardio i smukłe nogi Całe ciało I w sumie się to powtarza, nie wiem, gdzie w tym jest Yoga czy Stretching, okaże się, jak zacznę ćwiczyć. Takie 20 minut to spoko na rozruch, odpuściłam ostatnio bardzo dużo spraw, warto się znów rozruszać z tym wszystkim. W aplikacji jest też dostępna zakładka społeczność, coś w formie motywacji. Ćwiczycie coś aktualnie?

Mamy tutaj kilku takich co zdradzają żony, może niech opowiedzą o swoich przemyśleniach, czy takie zachowanie może o tym świadczyć.

Jeżeli mówimy o autorce. Przed ciążą- piękna, zadbana kobieta, po już niekoniecznie. Dalej wynika, że mąż się z niej naśmiewa, oferuje PLN za schudnięcie, nie zajmuje się dzieckiem. Ile rodzajów przemocy tu widzisz? Dlaczego ma jej się chcieć cokolwiek? Spójrz po prostu na dwie strony medalu i zwróć uwagę na to co jest wspólne. Nie wszystko jest zero jedynkowe. Że wina jest po tej stronie czy po tej. Skąd ten tok myślenia w tej sytuacji, że to wina mężczyzny? Tyle mówicie, że jak mężczyzna w potrzebie to kobieta ucieka, a jak mamy tutaj? Dobra, a czy ona mimo tego, że waży 90kg nie stara się? Ale tak jest, wystarczy trochę obserwacji. Nie jest to 100% oczywistości, ale coś w tym po prostu jest.

@Rnext Kobieta przy mężczyźnie ma kwitnąć, a nie gnić. Jak gnije to coś jest nie halo. Niekoniecznie z nią.

Teraz w kinach to grają? Bo nie widzę w seansach.

Nie słuchaj go i rób swoje. Przyjmij postawę ściany, niech widzi, że jego zachowanie nie wzbudza w Tobie reakcji. Sam z resztą przyłożył do wszystkiego rękę, będąc nieobecnym rodzicem. Buduj się dla siebie i dla syna, niedługo zaczniesz go uczyć jazdy na rowerze, to się nabiegasz, musisz mieć kondycję.

Czemu chcesz, by każdy Cię lubił? Zresztą, my kobiety, tak jesteśmy wychowywany, a prawda jest taka, że dopiero gdy my, jako kobieta czy mama będziemy szczęśliwe, inni wokół też będą.

Wiesz, że nic straconego? Dalej możesz skończyć ten kierunek, nawet gdyby nie wiązał się z Twoją przyszłą karierą zawodową? Po prostu, dla pasji i zrobisz coś dla siebie. Mów sobie codziennie, że jesteś ważna. Patrz w lustro, oglądaj swoje ciało, zaakceptuj je, znajdź zdjęcia sylwetki, w której Ty czułaś się najlepiej i dąż do niej dla siebie, nie dla męża. Trudno, nie przejmuj się tym, niech nie zajmuje to Twoich myśli, ważne byś Ty byłą dla swojego syna obecna. Czas, który inwestujesz w dziecko, niech wychodzi z miłości, nie doszukuj się w tym negatywów, im dziecko starsze tym będzie lżej. Samodzielnym rodzicem też jest się w związkach.

Po prostu rób to dalej, to Twoja osobowość, oddaj się temu. Odcinaj pępowinę, buduj siebie i swoje JA. Co to za kierunek? + dalej się określasz przez to co ludzie powiedzą. Opowiedz o tym, jak starasz się to zrobić? Ty byłaś czy Twoja mama?