Skocz do zawartości

deleteduser150

Samice
  • Postów

    3170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    66.69 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser150

  1. Witajcie! Jak tam dzisiaj? U mnie nic szczególnego. Przez większość dnia w sumie leniuchowałam przed kompem, czytając forum, grając w Harry'ego Pottera Lego 1-4 (wciąga cholerstwo! :D), później wzięłam się za obowiązki typowej kobiety czyli gotowanie, pranie, sprzątanie a później znowu dałam sobie w kość podczas ok. godzinnego treningu. Dzisiaj było tak: plank: 1:40, 2:00 brzuchy: 2x150 ćwiczenie na dolną partie brzucha (zaczyna się od 3:00) 3x12 skłony boczne 3kg 3x15 na każdą stronę wymachy nóg w tył 3x20 na każdą nogę przysiady sumo 5kg 2x20 squaty: 60 A teraz siedzę tu i myślę się pochwalić jeszcze zdjęciami, które wyszły z mojej ręki w różnych okresach mojego życia. Moja przygoda z fotografią sięga czasów gimnazjum (czyli jakieś dobre ponad 10 lat). Choć tak jak wspomniałam w ostatnim wpisie, póki co się tym nie zajmuję bo nie mam odpowiedniego sprzętu nawet do nauki. Jedynie sporadycznie cyknę jakąś fotkę ale zwykle pożyczonym aparatem albo telefonem. Nie powiem... lubię taką formę spędzania wolnego czasu... czyli wyjść na spacer z aparatem w rękach i oddać się chwili, obudzić w sobie artystyczną duszę, wyrazić siebie poprzez zdjęcia. Gdy złapałam takiego bakcyla na początku, udało mi się zgromadzić trochę swoich prac na dysku swojego komputera (swoją drogą bardzo się ciesze też, że te pliki nie przepadły i dotarły tutaj razem ze mną do Anglii). Najaktywniejsza byłam w czasach gimnazjum i liceum, później nie miałam na to ani weny, ani czasu. Czasem w wolnej chwili udało mi się cyknąć jakąś fotkę podczas małych wypadów po Anglii. A tak po za tym nic. Teraz jednak znowu wraca zainteresowanie fotografią ale tym razem na poważnie. Chcę zrobić w tym kierunku znaczny krok i zamiast wiecznej amatorki poduczyć się bardziej profesjonalnej fotografii, niekoniecznie w celach zarobkowych (chociaż kto tam wie...:D) raczej jako hobby i po prostu jako przyjemne spędzanie wolnego czasu + jako artystyczna forma upamiętnienia danych chwil w swoim życiu. Po za tym lubię cieszyć oko dobrej jakości zdjęciami a tym bardziej buduje i satysfakcjonuje jeśli są to moje fotografie Ale już dość gadania... Oto więc one. Moje amatorskie dzieła robione przeważnie cyfrówką (a te gorszej jakości oczywiście telefonem) : Z tej wysuszonej pomarańczy powyżej jestem chyba szczególnie dumna No i to na razie tyle... Jest tego więcej ale to są zdjęcia, które w moim uznaniu wyszły mi najlepiej. Generalnie powyższe fotki nie są w żaden sposób poddawane obróbce, gdyż szczerze mówiąc - nie znam się na tym. Może jak zakupię aparat pomyślę też i o nauce photoshopowania Oczywiście jeśli macie jakieś spostrzeżenia, uwagi chętnie "wysłucham" . Konstruktywna krytyka i opinia osób, które są obeznane w temacie jest przeze mnie tutaj mile widziana. A tymczasem was żegnam i życzę dobrej nocy jak zwykle dołączając "kołysankę" : Bywajcie!
  2. @Messer Pierwsze swoje zetknięcie z fotografią miałam w gimnazjum czyli jakieś ponad 10 lat temu - wtedy najczęściej coś pstrykałam. Raz nawet robiłam sesję zdjęciową znajomej ale niezbyt mi się to podobało Ona niezbyt umiała pozować a ja robić zdjęć... więc wyszło nieco komicznie. Dlatego by załapać podstawy wolę się najpierw skupić na nieruchomych obiektach, martwej naturze etc. Chociaż portrety też fajna sprawa ale przy tym wyższa szkoła jazdy W miarę możliwości będę wrzucać swoje dzieła, może jeszcze dzisiaj wrzucę, bo akurat mam teraz dostęp do kompa gdzie mam swoich zdjęć całe mnóstwo Po za tym nie sądziłam, że będzie jakiekolwiek zainteresowanie moją radosną twórczością... Miło mi z tego powodu i nie powiem ale jest to w jakimś stopniu mały zastrzyk motywacji by coś w tym kierunku bardziej działać . Dzięki!
  3. Filmy które mogłabym oglądać na okrągło: - taxi 1,2 - Transporter - Adrenalina - Hair - Prawie wszystkie filmy z Jimem Carreyem szczególnie Bruce Wszechmogący, Kłamca Kłamca oraz Głupi i Głupszy - Piękny umysł - Teoria Wszystkiego - Klik i robisz co chcesz - Akademia Policyjna
  4. Dziękuję @Messer. Na razie póki co stoi to w miejscu... Choć jak gdzieś wyjeżdżam to robię jakieś zdjęcia telefonem - zawsze jakaś praktyka chociażby uchwycenia dobrej perspektywy. Jak w końcu się dorobię jakiejś lustrzanki (na początek nie musi być jakaś wypaśna, wystarczy jakaś budżetówka z Canona) to wtedy się temu całkowicie oddam
  5. No i trzeba jeszcze umieć się znaleźć w odpowiednim miejscu i czasie jak w przypadku tego foto którym Ty zapodałeś @Messer - wtedy to jest lvl master w fotografii
  6. Zawsze jakoś tę Modę na sukces można urozmaicić np tak : I taką samą technikę można zastosować przy słuchaniu/ czytaniu podobnych wywodów wielce nieszczęśliwych i zagubionych niewiast
  7. Teraz to się dopiero ciekawie porobiło...Cóż za niesamowity zwrot akcji! Jednak tu chwile zostanę
  8. A Ty oczywiście wybrałaś rady, które najmniej naruszają Twoją dumę i które nie zmuszają do głębokich refleksji.
  9. @Ruda, naprawdę skończ, to już jest nudne - Ty tutaj szukasz tylko atencji a nie porad. Już Ci ludzie dużo napisali a Ty dalej swoje. Nawet się nie starasz zrozumieć swojego zachowania. Już nawet zaczęłaś obwiniać swojego faceta, mówić że on nie jest fair. A czy Ty jesteś i byłaś fair wobec niego? Ja stąd idę bo to bez sensu...cały czas te same schematy...nuuuuda!
  10. Witajcie ponownie! Znów mogę cieszyć się wolnym od pracy. Tym razem do czwartku (juhuu!). Dzisiaj było troche lenistwa, obowiązków, znowu lenistwa a pod koniec srogi trening. Tym razem tylko/aż (niepotrzebne skreślić): - Plank 2x 1:45, - brzuszki 2x150 - skłony boczne z obciążeniem 3kg 3x15 - 17 minutowy trening interwałowy Coraz częściej dostrzegam plusy w zmianie swojego trybu życia. Praktykuje regularnie zdrową dietę, treningi i medytację z afirmacjami. Ograniczyłam całkowicie cukier, nie słodzę herbaty ani kawy, piję codziennie smoothie z owocami i zielonymi warzywami, jem mniej ale częściej i mam generalnie dobre samopoczucie. Choć zawsze uchodziłam za niepoprawną optymistkę, tak teraz ten stan bardziej się pogłębił. Jestem też bardziej spokojna i opanowana, już panuję nad swoimi lękami i emocjami, które nachodzą mnie rzadziej i mam mniejszy chaos w głowie. No i schudłam. Znacznie. Ale doskwiera mi troszkę rutyna w której żyję. Musiałam oddać swoje auto na złom i jestem przez to trochę uziemiona - mierzi mnie to strasznie, tak jakby ktoś mi nogę uciął. A że mam duszę podróżniczki i moja ciekawość nigdy nie jest wystarczająco zaspokojona, rwie mnie do tego by pozwiedzać. Nosz, i musiało to się nasilić akurat teraz...:P Mój problem tkwi w tym, że nie za bardzo mam teraz z kim, bo ja w kwestii wolnego mijam się z moim Lubym...a samej mi tak smutno, pusto i mam pewne obawy co do podróżowania samej bo nigdy tego nie robiłam. Znajomi (których swoją drogą mam tu niewielu) też pracują na zmiany, które nie pokrywają się z moją... więc może faktycznie w ostateczności jak mnie będzie to za bardzo dręczyło wyruszę sama na jakąś wycieczkę po Anglii busem albo pociągiem...ach! cała ja! Moja głowa jak zwykle pełna planów i marzeń, które tylko czekają aż je zrealizuję . A powiem Wam, że jest tu co zwiedzać. Anglia już od samego początku mojego pobytu tutaj mnie zachwyciła swoim klimatem i architekturą. Malownicze miasteczka z ciasnymi uliczkami, dużo zieleni, zadbane trawniki i pedantycznie przycięte żywopłoty, piękne stare kościoły, stare ruiny... to trzeba zobaczyć i poczuć. Warte zobaczenia jest Cambridge, Londyn, wschodnie wybrzeże - to miejsca w których byłam niejednokrotnie i polecam obowiązkowo...A ja dalej w swoich planach mam Stonehenge, Kornwalię i tamtejszy park " The lost Garden of Heligan", Alnwick Castle (tam kręcili większość scen z Harry'ego Pottera!) No i w tym roku może też w końcu uda zaliczyć mi się Szkocję. Chciałabym też w końcu zakupić sobie jakiś aparat lustrzankę i nauczyć się robić bardziej profeszjonalne zdjęcia przy okazji móc upamiętnić swoje podróże. Aparat teraz posiadam ale niestety jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia + mam zabrudzony od środka obiektyw co automatycznie go dyskwalifikuje... Nie powiem, jest to następna rzecz, którą lubię robić i wierze, że uda mi się to zrealizować. Jak byłam w Polsce robiło się dużo zdjęć cyfrówką podczas samotnych spacerów po mieście/parkach. Szczególnie upodobałam sobie zdjęcia architektoniczne, krajobrazowe i kwiatów poniżej próbki mojej amatorskiej twórczości: Szału nie ma i ktoś kto ma wprawne oko do fotografii dostrzeże, że z mojej strony jest to kompletna amatorszczyzna. Generalnie nie jestem tez zwolenniczką photoshopowania zdjęć ale myślę, że jak już będę w posiadaniu lepszego aparatu i złapie większego bakcyla to też poduczę się w obróbce zdjęć. Póki co - dalej sfera marzeń i planów. A tymczasem będę szykować się do Krainy Morfeusza tym samym życząc Wam dobrej nocy. Trzymajcie się i łapcie pozytywną nutkę na "dobranoc" :
  11. Rany ludzie... ten temat dalej się toczy... już tutaj 5 stron i dalej nic do przodu nie poszło... @Ruda przestań już tutaj się tłumaczyć tylko się głęboko zastanów nad sobą, poczytaj sobie Kobietopedię, poczytaj jak działa kobiecy umysł, jak działa podświadomość i wyciągnij wnioski. Za dużo "myślisz" znaczy się działasz za bardzo na emocjach, wiążesz ze sobą wszystkie fakty (które swojądrogą mało mają wspólnego z logiką)i układasz sobie w głowie scenariusze rodem z"Mody na sukces" zamiast działać i naprawiać sytuację. Odstaw też dumę na bok...i albo pogódź się, że Twój facet już z Tobą po tym nie chce być albo jak jest jeszcze możliwość pogadaj o tym z nim szczerze o ile Ci na nim naprawdę zależy
  12. Już lepiej wygląda takie inicjowanie seksu na żywo niż przez facebooka...Nigdy nie wiesz czy to żart czy co... Cóż, nie myślę, że relacja opierająca się tylko na seksie jest zła. Sądzę że i takie coś warto przeżyć. Ale pod warunkiem, że druga strona tak samo myśli, że na pewno nie będzie to nic zobowiązującego i żadna ze stron nie będzie czuła z tym źle. Lepiej jednak takie rzeczy na początku obgadywać, żeby nie było żadnych niedomówień " just in case" i najlepiej na żywo.
  13. Wcale nie myślę zaprzeczać. Ale to że patrzę to nie znaczy, że na nim całkowicie polegam. Ja z moim facetem mamy oddzielne konta (nie ma innej opcji!), wszystkie wydatki dzielimy na pół czyli jest sprawiedliwie...i dobrze mnie i jemu z tym. Źle bym się czuła (jak pasożyt) jakby mój facet mi wszystko fundował... zwłaszcza, że zależy mi na niezależności w tej kwestii.
  14. Brytole mają bzika na punkcie staroci, antyków... tego z drugiej ręki najwięcej można dorwać.
  15. Problem w dobieraniu sie w pary tkwi w tym, że nie zawsze się odbiera partnera tak jak on chce być odbierany i wzajemnie. to już też kwestia np zupełnie różnych, niepasujących do siebie charakterów. Często jest tak, że związek tworzą osoby, które może rozumieją się w paru kwestiach ale działają na zupełnie innych motywach i często dochodzi do spięć na poziomie przetwarzania informacji od drugiej osoby. @blck.shp Zgadzam się z Tobą ale w kwestii podobieństwa nie do końca. Ja bym np nie wytrzymała z partnerem, gdyby miał podobny charakter do mnie i podobne cechy i te same pasje ... Może dzielić część ale nie wszystkie. Problemem stała by się przewidywalność i w późniejszej fazie nuda. Ważne, żeby mieć wspólne tematy do rozmowy, zainteresowania i mieć podobne poczucie humoru. Myślę, że najlepszy związek to dwa różne charaktery ale dopełniające się nawzajem i wspierające. Jedna ubezpiecza słabe strony drugiej i wzajemnie. Coś jak relacja dualizmu w socjonice. : a porównajmy jeszcze to z kwestią " podobnych charaktrerów" tzw. relacja tożsamości:
  16. @Rustyczny Atomos Tego nie napisałam. Prosze, nie wkładaj mi do ust słów, których nie wypowiedziałam. Odniosłam się akurat tylko do kobiet bo to do nich jest skierowany ten poradnik i napisałam to w tym kontekście. Po za tym myślę, że to oczywiste jest, że ta kwestia działa w obie strony.
  17. Ano, akurat na carboot mi nigdy po drodze bo nie mam swoim mieście ale słyszalam wiele razy, że można fajne rzeczy dorwać. może w końcu się wybiorę Często też można w UK natrafić na wystawki przed domem - ludzie pozbywają się różności np przed przeprowadzką albo po prostu robią porządki- można fajne rzeczy za grosze dorwać.
  18. @typiarz - powodzenia i zycze wytrwalosci ! Ja póki co siłownię sobie musiałam odpuścić ze względu na wydatki, dlatego zmusiłam sie do ćwiczeń w domu... Jak będę miała możliwość - wrócę na siłkę (baaardzo chce bo jest na niej więcej możliwości...mogłabym np robić więcej ćwiczeń na klatę i plecy. M.in martwy ciąg i ćwiczenia na suwnicy, rozpietki no i moje ulubione - cardio na orbitreku lub bieżni na max pochyle) kiedys z motywacja bylo b ciężko i miało sie lenia...teraz jest to swego rodzaju uzależnienie, przyjemność, niesamowite ładowanie baterii i odreagowywanie (zwłaszcza gdy okres tuz tuz :p)
  19. Upss...Ja tu też zapodałam zdaniem wielokrotnie złożonym. Teraz jak przeczytałam to się pogubiłam... a to wszystko dlatego, że pisałam w pośpiechu.
  20. Odnosząc się do tego Kowalskiego z Porshe...hipotetycznie jeśli samica zwróciła na takiego uwagę ale zarzeka się nawet sama przed sobą, że ją wcale nie obchodzi fakt istnienia tego Pana to jednak ją może gryźć po jakimś czasie to, że jej facet wcale nie jest tak dziany i jak dalej przez dłuższy czas będzie miał tego zwykłego golfa to w końcu przypadkiem ona zacznie się dusić w związku, stwierdzi, nudzi jej sie jej partner, zacznie grymasić, może przypadkiem spotka się z tym panem K ale nigdy nie powie tego wprost i nie przyzna sie nawet sama przed sobą, na siłę chcąc czuć, że ma czyste sumienie i to jest tylko wina samca że jest taki nieporadny etc. Już sam fakt, że może jej siedzieć w głowie ten pan K. coś może znaczyć. Jeśli się nie jest świadomym swojej podświadomości (a bardzo dużo kobiet nie jest) to zawsze takie rzeczy wyjdą po jakimś czasie. Po za tym jeśli kobieta zaczyna porównywać swojego partnera do innych samców to już wiedz, że coś się dzieje.
  21. Próbowałam motywować... bezskutecznie. Albo też się nie chwalą po prostu.
  22. Doszłam do 4 punktu w tym rzekomym poradniku i... odechciało mi się dalej czytać. Czyli wychodzi na to że wg autorki my kobiety mamy okłamywać same siebie i przy okazji swoich chłopów jeśli nie spełniają naszych oczekiwań? Ja to tak przynajmniej odebrałam... Czasem przydaje się taka umiejetność jak czytanie między wierszami...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.