śliski ręcznik

Hmmmm... to co czujesz po prostu musi ulec zmianie, MUSI, cierpienie po pewnym czasie będzie tak duże że po prostu będziesz musiał się zmienić i przystosować do życia; moje rady: poznaj siebie, nie uciekaj od siebie, może być medytacja nie musi, ale zdrowy tryb życia, nie uciekanie od swoich emocji, poznawanie ich to podstawa + wiara w Boga i myślenie o sobie jako o Jego stworzeniu w tym dokładnym świecie, skoro wszystko jest tak dokładnie stworzone, to nie ma miejsca na przypadek, ja jestem chrześcijaninem więc mi jeszcze pomogła księga marność nad marnościami; uważam że powinienem w dziele stworzenia dostrzegać potęgę Boga, ale nie cierpieć "duchowo" z powodu tego świata gdyż "marność nad marnościami"; jeszcze polecam myślenie że każda dusza została powołana aby dostrzegać chwałę Boga; radować się, czyli nie ma czegoś takiego jak natura/dusza frajera. To tylko syfiaste wzorce które TRZEBA przepracować bo są NIE NATURALNE.

Jeżeli postępujemy w zgodzie z tym, co jest w naszej duszy i ją poznajemy, wraz z Bogiem, nie powiedziałbym.

Jak myślicie jak to wszystko co jest odbija się na psychice kobiety, cierpią, w sumie skoro tak mocna się utożsamiają z ofiarami muszą cierpieć i źle się czuć same z sobą, mówiąc tak często o gwałtach, molestowaniach i ograniczeniach, musi to przyciągać do nich ból. Postępują wbrew swojej naturze, próbując zdominować mężczyznę, szkoda tylko że prawo pomaga aby to cierpienie kobiet odbijało się na życiu mężczyzn... Ale wracając do tematu, tak kobieta może i ma lżej ze strony społeczno-prawnej, łatwiej jej UPODLIĆ mężczyznę, ale, to nie są pragnienia jej duszy, jej wewnętrzne dziecko musi przeżywać katusze i to nie tylko po 40 kiedy uroda zwiędnie. Takie życie to głębokie cierpienie, więc my jako "świadomi" jesteśmy na szczycie tego całego zakichanego syfiastego syfu, obojętne czy jako faceci czy jako kobiety .

Czy ja wiem, raczej większość facetów zaczyna dostrzegać jakie kobiety są na prawdę (nie wszystkie ); m.in marsze feministek to twardo udowadniają.

Wielkie dzięki Samcy, osobiście uważam że pod wpływem niespełnionych potrzeb w mojej podświadomości była silna potrzeba czynienia zła (pomimo bycia empatycznym), realizowało się to w tym że nie potrafiłem normalnie funkcjonować z samym sobą, jakbym chcąc zadać cierpienie innym, dążył do własnego cierpienia, staram się zmienić podświadomą wizję do czego dążę, tj. teraz do szczęścia, miłości, spełniania i bliskości z Jehową (inaczej interpretuje Biblie niż katole w wielu kwestiach). Uważam że z tym szacunkiem do rodzica chodzi o to że należy go szanować, ale przede wszystkim wewnętrznie, duchowo gdyż dużo wzorców nauczyliśmy się od niego; są one w nas, więc szanując rodziców szanujemy ich wpływ na nasze życie dzięki czemu łatwiej nam modyfikować własne wzorce. Nie gardzimy nimi, tylko nad nimi pracujemy, to znaczy na postawa nam w tym pomaga .

Na pewno kojarzycie gości za dzieciaka co od zawsze się nie dogadywali + mieli niską samoocenę. Jakie mogą być główne przyczyny + jak sobie radzić z niską samooceną. Jak wyrwać się z tego forumowicze, jakie są wasze najlepsze metody i korzyści z jej zastosowania ?

Dzięki, nie zauważyłem... admini usuńcie bo nie potrzebnie założyłem temat, przepraszam.

W celu pozytywnego nastrojenia, piszcie za co jesteście wdzięczni, rzeczy błache i wzniosłe. Ja zacznę, jestem wdzięczny że przejechałem się dzisiaj na rowerze i zjadłem chałwę.

Marku, dziękuję za audycję, hmmm... ale takie jeszcze jedno pytanie, a w związku transseksualistów tak samo sytuacja powinna wyglądać, twoim zdaniem ?

Miałem podobnie, można się z tego wyrwać, masz cenne narządzie i wiedza, mi po części się udało bez tego. Pamiętaj jeżeli coś Ci odbiera energie, chęci do życia to nie jest naturalne dla Ciebie bo ogranicza to twój potencjał .

Myślałeś o zgłoszenie na policje tego, cyberprzemoc i te sprawy a w kwestii mieszkania, no cóż chyba tylko prawnik albo ktoś z rodziny, jakiś hak by mógł coś zdziałać.

Ogółem na logikę myśląc, masz rację , ale na pewno zdarzają się pary w których on i ona normalni nie są.

Czy bycie uległym w łóżku/ sadomasochistą w łóżku sprawia że w oczach kobiety facet jest mniej męski. Mam na myśli sytuacje w których kobieta upokarza faceta, uderzy, kopnie ale po tym normalnie uprawiają seks.

Spróbuj pomyśleć o ogromie wszechświata, jego pięknie i że twoja dusza jest jego elementem, o Bogu który to wszystko stworzył i dał Ci piękną duszę, spróbuj poczytać również Biblię. Takie małe porady a propo bezsensu życia, jasne, wyrzucisz z siebie ten syf jeśli nie masz się żywcem komu wygadać, MOŻE doradzi coś mądrego.

Osobiście uważam że musisz mieć coś ludziom do zaoferowania, dzięki wysokiej samoocenie i duchowości będziesz miał na nich dobry wpływ. Oczywiście nigdy wszyscy wszystkich lubić nie będą, ale jeżeli odpychasz prostaków bo nie chcesz setny raz gadać o pierdołach to chyba dobrze, ale przesadna patetyczność też nie jest niczym dobrym, osobiście uważam że wysoka samoocena, dobry stosunek do ludzi i świadomość o duszy/ podświadomości pomoże Ci zachować twój indywidualny złoty środek .

Dodałbym jeszcze chęć dogodzenia wszystkim paniom,lub zaliczenia ich.

Osoba z niska samoocena ma ograniczony potencjał, również cielesny, poczytaj o osobach z deprechą na przykład, na pewno im większa siła mentalna tym większy progres w czymkolwiek.

A więc no, siła mentalna nie, ale alko odziałuje na umysł, wierzę że pracą nad samym sobą, swoim umysłem możesz zyskać kolejną siłe do treningu, pokonując ból mentalnie, na przykład poprzez większą motywacje, afirmacje i itp.

ale ostatnio dziwną rzecz zauważyłem: po kielonie wódy zrobiłem po 4 pompki na jednej pięści, na lewą 4 a potem na prawą 4. Podczas gdy na normalu już po jednej na wewnętrznej stronie dłoni byłem zmęczony, to tylko kolejny dowod ze mentalność ma ogromne znaczenie i praca nad samooceną. A wy macie jakies sposoby "psychologiczne" na podniesienie wydajnosci w treningu, jakies afirmacje, wizualizacje ?

jezeli macie problemy w progresie z pompkami w staniu na rękach, polecam lekture nagiego wojownika, wm nie pisze on o tym cwiczeniu, ale zasady napinania miesni mozna przeniesc do prawie wszystkich cwiczen w tym do pompke w staniu na rekach

byłem w podobnej sytuacji, ale poświęciłem trochę energii i widać efekty, polecałbym Ci nauke angola, z podstawą problemu miec nie bedziesz, a zdajac angola mozesz tylko podstawe napisac, a z takiego czeskiego, rosysjkiego CHYBA musialbys podstawe i rozszerzenie. Ogółem zeby sie nauczyc angola (ogolem jezykow obcych w sumie) polecam fiszki, osluchanie sie z tym jezykiem i troche cwiczen online z gramatyki

powitalny koledzy hehe