Skocz do zawartości

Kurylavicz

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Kurylavicz

  1. @Rapke też o tym myślałem. Mam u siebie oprócz mojej paczki taką ekipę ale cholera nienawidzę klubów, dyskotek itd. Jakiś mały pub to jasne, jestem pierwszy. Co do przyszłości to zaczyna mnie to drażnić. Wiem, że jest to cholernie ważne, jestem tego w pełni świadomy ale kurde najgłupsze jest to, że ja chcę już teraz (staram wybić sobie to ze łba)

     

    @Bonzo Wiem to doskonale. Nie mam najmniejszej ochoty się zakochiwać a co dopiero myśleć o rodzinie (nigdy w życiu) chcę się teraz pobawić życiem, wykorzystać jak najwięcej tej werwy w sobie którą mam teraz ale cholera no nie mam jak i "na czym".

  2. Cześć.

    Czytając to forum coraz bardziej mam wrażenie, że mam spieprzone życie (choć bardzo krótkie- 19 lat) towarzyskie, łożkowe. No ale o co chodzi??? Od zerwania z moją całe szczęście już byłą Panią minął jakiś miesiąc, może dwa. Od tego czasu siłownia, więcej poświęcenia się pasji i spotkania się z przyjaciółmi którzy mocno mnie wspierali w tamtym okresie. Podbudowałem samoocenę, zmieniam swój mindset, no ogólnie to w końcu coś ze sobą robię i jestem z tego zadowolony. Tą tytułową ścianą jest to, że wszystkie przemyślenia odnośnie tego jak traktować kobiety, jak się z nimi obchodzić nagle stały się dla mnie bez sensu. Mam te 19 lat. Parcie na seks no pratycznie bez przerwy mam ochotę bzykać. Naczytałem się, że jeśli zacznę się zmieniać a to robię (serio widzę efekty) to zacznę chociaż poznawać jakieś dziewczyny a tu nic. Kompletna lipa. Problem polega oczywiście na tym gdzie (no wiadomo, że w bibliotece, dureń ze mnie) i jak to robić. Nie jestem typem gościa co wypisuje do lasek z którymi nawet nie rozmawiałem na żywo, na facebook'u ani kimś kto bez żadnych oporów podejdzie na ulicy i zagada. Nie jestem w stanie czekać aż coś osiągnę i wtedy same zaczną przychodzić (serio nie potrafię sobie tego wyobrazić). Czy jest coś na co szczególnie powinienem zwracać uwagę? 

  3. No dobrze. Jestem. Ogólnie co się działo ze mną przez ostatni czas. Zacząłem robić prawko. Zacząłem chodzić na siłownię, poświęcam o wiele więcej czasu moim dobrym znajomym, nauce i grze na gitarze. Sprzedałem kompa żeby zrobić sobie w końcu wymarzoną dziarę a za resztę kasy kupię jakiegoś lapka żeby mieć na czym programować. Z panną spotkałem się wczoraj bo przyjechała do domu na weekend i uwaga wiecie co? Nic. Nic kompletnie nie poczułem, żadnego szczęścia totalnie nic. Jest mi z tym tak dobrze, że nie potrafię tego opisać. Laska chciała wrócić prosiła i przepraszała na zmianę a mnie to ani trochę nie ruszyło. Jestem cholera z siebie piekielnie dumny że małymi krokami robię z siebie kogoś kim chciałbym być. Jeszcze wiele pracy przede mną ale nie można się przecież poddawać na samym starcie. Dzięki wielkie Panowie :D a wszyscy którzy przybyli tu bo płaczą nad zdjęciem byłej... słuchajcie się braci i Marka.

  4. 1 minutę temu, roxtedy napisał:

    wietnie ,z kolega od gadania i pierdu pierdu sie nie konczy

     Oj że kończy w sensie, że UWAGA CYTUJĘ "[...] wybacz ale nie chcę się już więcej się z tobą spotykać a rozmowy muszę zmniejszyć do minimum bo przez to krzywdzę i jestem nie fair dla osoby na której mi zależy[...]"

     

    Miesza mi we łbie już serio zaczyna mi odwalać.

  5. Powoli wszystko staje się jasne. No ale wkurwia mnie, że kasa, kasa, kasa. Po tym co naczytałem się na forum dochodzę do wniosku, że laski (a w zasadzie znaczna większość)  to (może zbyt wulgarnie i popadanie ze skrajności w skrajność) zwykłe lalki do ruchania na abonament. Jak kolwiek by to nie zabrzmiało jestem zajebiście uczuciowym gościem co nie nadaje się na tą szarą rzeczywistość. Chciałbym taką na stałe ładną, uroczą, wierną a przede wszystkim kochająca dziewczynę. Nie jestem typem co chce zmieniać panny jak rękawiczki.No ale to nie miejsce na takie pierdolenie. Trza się ogarnąć i tyle.

  6. Wiecie co... miękka faja byłem i tyle. Dała nie dała jeden pies. Za samo traktowanie powinienem jej podziękować za wskazówki na co następnym razem uważać, ale u innych dziewczyn. Myślę, że tkwiłem w tym gównie przez to, że bałem się samotności. Wiecie prawie 19 lat samemu trochę mnie dołowało, dodatkowo patrząc na moich kumpli ze swoimi pannami to żal i zazdrość ściskała mi jaja. Dodatkowo moja była była wręcz ideałem ale tylko z tej strony wizualnej. Nie wiem kiedy następnym razem kogoś spotkam ale przydałoby się popracować nad swoją własną osobowością żeby nie wpakować się przypadkiem w ten sam obornik. Dzięki wielkie chłopaki :)

    • Like 4
    • Dzięki 1
  7. Do słuchawki nigdy nie płakałem ani przy niej to fakt. Tylko... k*rwa mać nie potrafię sobie wyobrazić, że ot tak pukał ją jakiś obcy typ co znali się ze 3 tygdonie. Co do myślenia o niej jako o szmacie itd. Powiedziałem jej to, że nią jest na sam koniec kazałem po prostu wypie*dalać. A mimo to dzwoni.

     

    Nie, nie przepraszałem jej za to. Po prostu więcej się nie odezwałem.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.