Skocz do zawartości

Panther

Użytkownik
  • Postów

    192
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Panther

  1. Tego nie, z innych tematow wzialem doslownie. Przez jedzenie kebaba mialem na mysli ze Ci kolesie sa i robia co lubia. Inaczej nie staraja sie nic w sobie zmeniac pod kobiety.
  2. Jak chcę to potrafię być tak tajemniczy że dziewczyny niemalże siłą chcą się czegoś o mnie dowiedzieć. Przyda się?
  3. Powiedzieliście mi że trzeba zmienić swoją dietę na to co jedzą ryby żeby złowić ryby. Jeśli coś źle zrozumiałem to przepraszam i proszę o wytłumaczenie w inny sposób. A poza tym - jak wyżej. Oni jedzą kebaba a i tak mają ryby. How? Czy hitch ma oznaczać dating coach - a? Już lecę, tylko że na razie mogę dać tylko 5000 za bootcamp bo tyle sobie odłożyłem na samochód.
  4. Nie wiem ile miała ta latynoska, ale na pewno mniej niz 25. Ta pierwsza dziewczyna tego z czarem miała właśnie 19 - 20 lat, druga nie wiem ale też na 100% poniżej 25. Co do jego ekstrawertyzmu to nie jest jakoś mega wygadany, jest bardzo śmiały i baaardzo pewny siebie i swojej wartości. Ma dużo znajomych właśnie wśród ludzi którzy chodzą do tego klubu łącznie z właścicielami. Często się chwali że ma znajomych i ogólnie opowiada o sobie w superlatywach. Można by powiedzieć że jeśli szukałbym wzorca kogoś z wysoką samooceną to właśnie byłby to on. Dlatego napisałem że szkoda że nie są moimi braćmi:)
  5. Okej, przeczytałem już dużo forum i w mega skrócie mężczyźni za którymi ogląda się większość kobiet mają albo : - Wygląd (mogą uprawiać co noc seks z pięknymi kobietami, w związkach ich kobiet nie zaczyna boleć głowa o ile się za bardzo nie spantoflą. Ale nawet wtedy kobieta będzie dalej zainteresowana seksem). - Majątek (Pieniądze, nieruchomości, samochody. Muszą uważać na kobiety które chcą z nich zrobić dojnego alimentacyjnego byka, ale ogólnie nie narzekają na brak zainteresowania, zwłaszcza u pań 25+). Dodatkowo musi być on widoczny gdyż mężczyzna który ma np. miliard dolarów na kontach w różnych bankach a prowadzi styl życia po którym tego nie da się łatwo rozpoznać (ubiera w tanie ciuchy, mieszka w małym wynajmowanym mieszkaniu, jeździ starym samochodem albo autobusem) nie będzie przyciągał masowo uwagi kobiet. Bardziej będzie wystrzeliwywał w kosmos pożądanie przeciętnej kobiety która no już się z nim umówiła jak z wieloma ,,przeciętniakami" a później dopiero odkryła ile ma kasy. Ale nie będzie masówki. - Status (Aktorzy, prezesi dużych firm, znani muzycy, pisarze np. nasz guru:), czasami po prostu ludzie sceny. Ogólnie mają zarówno status jak i zawód który pozwala na nieustanne poznawanie nowych panienek). Oczywiście najlepiej mieć wszystkie 3 natomiast takich mężczyzn jest naprawdę niewiele. Teraz - to wyżej było duuużym skrótem więc proszę nie czepiajcie się. Chciałbym bardzo skupić waszą uwagę na tym co napiszę poniżej. 2 sytuację - dwóch mężczyzn. Zaznaczam iż niektóre niezbyt pochlebne opisy osób które tu wykonam nie mają na celu ich obrazić ani ,,obgadać" żeby się poczuć lepiej na swój temat. Staram się opisać rzeczywistość po prostu jak najbardziej trafnie abyście mogli odnosić się do faktów a nie zmyślonych historyjek. Mężczyzna 1 Wiek 30 - 40 lat. Kiedy go poznałem był w związku z dziewczyną... 10/10. Ona jest naprawdę piękna, świetnie się ubiera, szczupła, wysoka, świetne włosy i szalenie pociągająca twarz. Pomimo szczupłej sylwetki ma kobiece kształty jakich mogłyby jej pozazdrościć modelki. Ma 20 lat. Ten związek był daleki od tego co ma większość mężczyzn (czyli g***o nie związek) - była w nim zabujana, całowali się przy innych, klękała przy nim i ogólnie była na niego mega napalona. Po pewnym czasie się rozstali i nie uwierzycie... niecałe 2 miesiące później (albo i wcześniej ale dopiero wtedy się o tym dowiedziałem) ten mężczyzna miał następną dziewczynę - również młodą, szczupłą i śliczną. Ona jest jeszcze bardziej zabujana - nieustannie się z nim całuje, wpatrzona w niego jak w obrazek do takiego stopnia że praktycznie nie ma interakcji z nikim innym poza nim nawet jak są w towarzystwie. Potrafi całować sie z nim godzinami. Czasami nie wytrzymuje i wtedy jadą do siebie. I teraz uwaga - ten mężczyzna jest lekko otyły, ma półłysine na głowie i nie stara się nawet tego ukryć np. goląc się na zero. Dodatkowo jest bardzo niekształtny - nie ma normalnej sywetki z brzuchem z przodu tylko fałdy jakby wokół całego ciała a nie tylko z przodu. Można powiedzieć że z punktu widzenia współczesnych trendów wyglądu męskiego wygląda on lekko karykaturalnie. I nawet nie stara się modnie ubierać. Ogólnie obiektywnie (nie kuźwa - nie mierze się z nikim na kutasy staram się spojrzeć z perspektywy aktualnych trendów - ja sam też nie jestem atrakcyjny z wyglądu według nich) 5/10 góra. Co do kasy to kiedy był z tą pierwszą wiem że z jakiegoś powodu stracił pracę i znajomi duużo stawiali mu piwo a ona zdradziła mi że on ma u niej... długi. Także kasa też odpada. Nawet w pewnym momencie kiedy siedzieliśmy wytłumaczyłem mu że go naprawdę podziwiam (co jest prawdą!) i spytałem jak on to robi. Jak potrafi tak bardzo pociągać takie śliczne dziewczyny. On tylko odpowiedział mi że ,,wszystko się da". Na samym początku jak go poznałem rozmawialiśmy o poziomie przyjemności z kontaktu z kobietami. Spytał się mnie ktoś jaki ja mam aktualnie. Powiedziałem że 5%. Wtedy ten mężczyzna powiedział mi że 5% to jest błąd statystyczny. Mężczyzna 2 Tego pana nie znam, na oko 30 - 35 lat. Widziałem go raz w klubie. Był ze śliczną latynoską - dziewczyna o absolutnie świetnym szupłym ciele i twarzy lepszej niż z okładek topowych magazynów. Pełna energii i ciągle chciała tańczyć, trochę mówiła po polsku co wskazywałoby że mieszka w Polsce przynajmniej parę lat a nie tylko jest niedzielną turystką. Z kolei polski mężczyzna który z nią był - gruby (nie otyły, czy z brzuchem - mu naprawdę się wylewało i bynajmniej nie piwo), ubrany w bylejakie ciuchy, nie pasujące do charakteru imprezy (krótkie kamuflarzowe chyba spodenki i biały t-shirt), nieogolony. Na dodatek zostali jeszcze dłużej niż ja i nie wydaje mi się żeby wracali taksówką. Raczej na autobus poszli. Więc facet albo ma masę kasy ale się z tym nie obnosi albo nie ma aż tak dużo. Nie nosił też żadnych kosztownych elementów i obydwoje pili jedno z tańszych piw. Teraz skąd wiem że on nie był po prostu sfriendzonowanym orbiterem tej latynoski. Może dlatego że całowali się i on nieustannie łapał ją za tyłek a ona się śmiała. Widzieliście kiedyś orbitera któremu laska pozwoliłaby na coś takiego publicznie? No i do tego jak wyżej - była wpatrzona w niego jak w obrazek. Dodatkowo Jestem pewien że z tych dwóch mężczyzn żaden to nie był Neil Strauss, Erik ,,Mystery" von Markovik, Dr. Love, Tom Torero, Daniel Blake, Ed Lopez, Vekan ani Paweł Grzywocz. Jestem pewien na 100%. Pytanie Jak oni mogą to robić? Zdobywać dziewczyny 10/10 (mi by nawet wystarczyła 7/10) z przeciętnym wyglądem, trudnościami finansowymi lub brakiem dużego majątku oraz nie będąc sławnymi osobistościami ani ludźmi który zajmują się jakimś performance ulicznym lub scenicznym. Jak? Ja takich ludzi podziwiam bo widzę że oni robią coś co sam chciałbym zrobić i na dodatek że w przeciwieństwie do stania się ,,samcem alfa" widzę że dla osoby z taką urodą jak ja jest to możliwe. Szczerze to chciałbym aby któryś z nich był moim starszym bratem. To co robią jest niesamowite... Czy macie jakiś pomysł jak oni mogli to zrobić? W sensie jak to w ogóle jest możliwe w czasach hipergamii na sterydach i wymaganiami pań wyższymi od większości wież telefonicznych? Bez ogromnego majątku ani świetnego wyglądu. Jak oni je zdobyli? Proszę jeśli macie jakieś sugestie bądź teorie napiszcie je tutaj.
  6. Cały czas nie wiem co mam zmienić poza włosami? Obawiam się że jeśli chcesz mi pomóc to muszę poprosić Cię o więcej szczegółów. Oczywiście nie musisz chcieć, wiem że mój przypadek jest co najmniej nieprzyjemny.
  7. Gdyby ten koleś poszedł do trenera z reklamacją, trener powiedziałby mu ,,zastosowałeś techniki nieprawidłowo". W ten sposób można ,,ucznia" trzymać na zawsze w kółeczku. Wszyscy mówią że to kwestia umiejętności w wykonywaniu technik i jeśli Ci jej brakuje to się nie uda. Tylko cholera te techniki równie dobrze mogą nie udawać się nikomu (jeśli dopuścimy możliwość że ktoś poderwał/przeleciał dziewczynę bo podobał się jej z innych powodów niż jego skill w PUA technikach - której to możliwości trenerzy nigdy nie uwzględniają). W takim przypadku można by nawet pokusić się o stwierdzenie że te techniki nigdy nie istnieją ani nie istniały i są po prostu scam-em który sie dobrze sprzedaje bo celuje w braki które ma większość społeczeństwa głównie z powodu programowania społecznego i współczesnej obyczajowości (która przerażająco podbija wymagania kobiet). Mówisz o mnie - ja umiem podchodzić. Podejdę do każdej. Możesz pokazać mi dowolną dziewczynę i do niej podejdę. Rezultat - jest gorzej nawet niż sądzi @tytuschrypus na wszystkie kobiety do których w życiu podszedłem na ulicy nie zaliczyłem uwaga Ani jednej - ZERO Czyli moja skuteczność jest jeszcze mniejsza niż 1 na 1000. I tak, mam dość podchodzenia. Ale nie mogę wytrzymać myśli że mogę kiedyś na jakąś trafić i nie skorzystam. Dlatego ciągle to robię. Nie znoszę PUA i na każdą myśl że jest to bzdura i kłamstwo tak naprawdę czuje się lepiej. Jednak później czytam tu na forum albo gdzie indziej że podchodząc inni dali radę i znowu się zmuszam. Dziękuję Ci @HodowcaKrokodyli że miałeś odwagę napisać prawdę. Widzę że nie ja jedyny na tym forum mam ciągle nadzieję że techniki podrywu coś zmieniają. Tylko widzę że inni dużo agresywniej tego bronią niż ja. Zapewne dlatego że mieli w tym większe sukcesy i nie wierzą że to inne ich cechy im te sukcesy zapewniły. I błagam - jeśli ktoś ma znowu ochotę napisać żebym zmienił mindset to chociaż opiszcie na jaki i w jaki sposób mam to zrobić. Bo jak dla mnie to jest coś co zajmuje lata i w tym roku w podrywie raczej mi nie pomoże. A tak w ogóle - jest ktoś z was kto zmienił mindset nie posiadając ŻADNYCH sukcesów z kobietami? W sensie zupełnie autonomicznie od waszej sytuacji w prawdziwym świecie?
  8. To nie tylko może być to. To jest dokładnie to kropka w kropkę. Czytałem już wcześniej o osobowości neurotycznej i czułem się jakbym czytał swoją biografię. Natomiast nie mówiłem tego wcześniej żeby nie wyjść na narzekającego hipohondryka. Do tego jestem abstynentem alkocholowym. @Ragnar1777 PW poszedł. Ja jak dotąd jedyne co ogarnąłem to to że jestem w stanie zagadać do każdej. Potem już różnie. Także jeśli jesteś chętny na prace zespołową to count me in.
  9. Po pierwsze - nie zakładaj że zawsze ,,strzelam focha bo jestem zakompleksiony i lubię się nad sobą użalać" bo teraz sam się na to nakręcasz do takiego stopnia że z automatu piszesz ciągle ,,nie narzekaj i nie biadol" na 1000 różnych sposobów. I w sumie każdy z Twoich postów, niezależnie od tego do czego się odnosisz. Dlatego nieprzyjemnie się z Tobą rozmawia - bo widać że nie czytasz tylko szukasz słówek które można by podciągnąć pod użalanie się. Innymi słowem mogę teraz nawet napisać że śnieg jest zielony a Ty znajdziesz w tym jakieś użalanie się. W tamtym temacie chodziło o formę wypowiedzi i nie chodziło mi tylko o Ciebie. Chodziło ogólne o formę wypowiedzi większej ilości użytkowników. Nie chodziło o przekaz. Ale nie róbmy tu kolejnego offtopu. To że nie mam sukcesów z kobietami pomimo że trenuje znaczy że jestem bezrefleksyjny? Słyszysz sam siebie? Jeśli robisz cokolwiek w życiu i nie stałeś się jeszcze w tym bardzo dobry to jesteś bezrefleksyjny. Logika żelazna! Wybacz ale pisanie z Tobą przypomina mi batalię z kimś kto na początek palnął coś na szybko nie zastanawiając się a potem będzie wykręcał się na wszystkie strony żeby to jakoś udowodnić i coraz bardziej wściekał się na osobę która pokazuje że to początkowe założenie było nie prawdą. Innymi słowy - stworzyłeś sobie obraz socjopaty, nerda który jest tępy emocjonalnie i nic do niego nie dociera z zewnątrz i który tak naprawdę chce takim pozostać a do tego lubi się użalać. Napisałeś coś na temat tej osoby. Potem ta osoba zaczęła starać Ci się wytłumaczyć że wyobrażenie które sobie o niej stworzyłeś jest nieco nie trafione ponieważ... argumenty. Ale Ty nie możesz się z tym pogodzić więc będziesz na siłe próbował wmówić że ta osoba jest właśnie taka jak pochopnie zdiagnozowałeś w pierwszej wiadomości. Innymi słowy Twoje ego nie pozwala byś nie miał racji. W innych tematach np. o zdradzie piszesz z sensem. Przy mnie uwziąłeś się na pierwszym wrażeniu i nie masz najmniejszego zamiaru tego skorygować bo przecież znaczyłoby to że może rzeczywiście coś Ci umknęło. A nie dopuszczasz myśli że tak wspaniały człowiek jak Ty może się pomylić. Dlatego niezależnie od tego co tu napiszę będę w Twoim odbiorze się po prostu użalał i beczał, a na dodatek mam zamrożony mózg który nie przyjmuje informacji zwrotnych od świata. Widzisz np. @AR2DI2 trafił w dziesiątkę - bo on przeczytał moje posty. Ty tego nie zrobiłeś. Dlatego proponuję abyś zajął się innymi użytkownikami niż mną. Na mój temat masz już zaspawaną opinię a ja nie mam już siły argumentować w beton. Możemy sobie dać spokój? Tak, napisałem to po to aby się użalać. Masz rację - to moja pasja i nic innego nie robię. Ale nie wiem czy to jest dobre czy złe bo nie posiadam zdolności do refleksji. Zadowolony? PS. Załatw sobie nogi żeby biegać to dużo bardziej konkretna rada niż ,,zmień mindset" bo to jest Nikt mi nie karze - bardzo chcę mieć tak z 1, 2 razy w tygodniu atrakcyjną dziewczynę (dla mnie czyli tak 6 na 10 spotkanych) w łóżku. Po prostu. To której części ekscentryzmu muszę się wyzbyć albo którą zamaskować najpierw? @Tornado Zaczyna mi się wydawać że troche rozumiem Twoje posty. Matrix czerpie energię z tego że biegniemy za wystawioną na patyku nagrodą. Oczywiście utylizator tej energii trzyma patyk siedząc na barana u nas. Wie że jeśli pozwoli nam zdobyć ,,nagrodę" jego władza zmaleje. Więc będzie marchewkę przytykał bliżej i bliżej - ale nie na tyle blisko abyśmy dosięgneli. Czy gównotesty mają granice? Globalnie rzecz ujmując? Nie. Im większą ilością negatywnych wzorców i negatywnych myśli oraz destruktywnych nawyków wypełni się umysł tym trudniej się pozbyć słabości, podnieść samoocene itd. To gorzka prawda, ale prawda.
  10. Jeśli istniałaby maszyna która zmieniła by mój umysł w umysł ruchacza masowego wyświetlającego się na pierwszej stronie google ale za cenę mojej osoby, moich wspomnień, wniosków i wszystkiego do czego sam doszedłem - nie wszedłbym w nią. Gdybym miał dostać za to milion nie zrobiłbym tego również. Oddając trochę mojego ekscentryzmu? Wiem że to mega niedokładne pytanie, ale jak dużo? Zmusiłem się już do tak wielu rzeczy których nigdy bym nie zrobił gdyby pragnienie kobiet, seksu, podziw dla ich piękną i uroku nie istniało. Bo trochę pewnie mógłbym oddać. Sporo już nie dałbym rady.
  11. Uwaga, to będzię emocjonalne i osobiste: Nie wiem czy można mnie bardziej obrazić niż twierdzić że robię coś bezrefleksyjnie. Każde podejście do kobiet ciągnie się za mną. Kiedyś potrafiłem tygodniami myśleć o jednej sytuacji w której coś zrobiłem źle i zastanawiać jak zrobić to lepiej. Powiedzenie mi że nie wyciągam wniosków i to jest mój problem to tak jak powidzieć wyleczonemu alkocholikowi że wszystkie jego niepowodzenia są z powodu tego że nie pije". Koniec emocjonalnego i osobistego Oczywiście nie mam Ci tego za złe że to napisałeś. Jestem trzeźwy i wiem że nie znasz mnie więc skąd miałeś wiedzieć. Okej to powtórzę się - wnioski wyciągam. Tak jak mówiłem, zmieniałem wszystko w moim podrywie, za wyjątkiem właśnie nastawienia. Bo zdrowy rozsądek podpowiada mi że moje nastawienie jest bardzo niekorzystne. W związku z tym dużo pracy zajmie zmiana jego. W związku z tym - minie sporo czasu zanim będę mógł być ,,alfą". Jeśli w ogóle w tym wieku jeszcze mi stanie. Także tak, to jest syzyfowa praca. Właśnie po to tak się męczę żeby odpowiedzieć sobie na pytanie czy to w ogóle ma sens w tym momencie podrywać masowo. Bo być może powinienem teraz np. więcej pracować i na dłuższą metę będzie to dla mnie dużooo lepsze. Oczywiście cały czas pracuje nad swoim nastawieniem. Jeśli stwierdzisz że nie widać, to ciesz się że mnie nie znałeś 5 lat temu. Serio. Ciesz się. I w ogóle to co wy się tak uczepiliście tego stereotypu programisty-matematyka. Nie znoszę matematyki a programowanie uwielbiam. Zwłaszcza biznesowe - gdzie liczy się nie tylko kod ale właśnie współpraca w zespole i to jak jasno i zrozumiale dla człowieka jest on napisany. Jestem daaaaaaaaleko w tyle w stosunku do ścisłowców - oni piszą kod szybciej, stosują lepsze algorytmy. Ale ja potrafię napisać kod łatwiejszy dla zrozumienia przez człowieka. Wiecie czemu? Bo posiadam trochę empatii:) Tak, jestem z tych roczników. Chodzi Ci o to że każdy ma ,,swoją drogę do alfy" a może nawet że tyle jest alf ile mężczyzn na świecie? Tak, każdy musi znaleść swoją drogę. Każdy ma swoje trudności, zaś najciężej jest zobaczyć swoją prawdziwą wartość która zazwyczaj jeśli nie jesteś alfą to jest mega zaniżona. I przez to nie patrzysz realnie na swoje możliwości. Masz rację - nie ma przepisu. Dlatego napisałem że nie można stać się alfą. Bo nikt nie jest alfą. Są mężczyźni którzy mają zestaw cech które się podobają większośći kobiet i tacy którzy się podobają mniejszosći. Albo prawie żadnej. Jeśli się nie należy do pierwszej grupy to nie wiem czy da się to sfejkować. Oczywiście poprzez Alfę rozumiałem ruchacza - mężczyzne który pociaga wiele kobiet i z tego korzysta. Nic więcej. Bo rozwoju reszty sfer życia już nie da się sklasyfikować w dwie kategorie. Moim zdaniem. @TornadoObrażanie? W sytuacji kiedy wiadomo że torebka jest fabryczna? Kuźwa serio? To ma być w końcu piaskownica i zabawa emocjonalna czy bycie ciepłą kluchą która nic nigdy niebezpiecznego kobiecie nie powie? No teraz to pojechałeś.... A tak w nawiasie powiem Ci że kiedyś właśnie byłem białorycerzem który zawsze bał sie powiedzieć księżnej (każdej kobiecie) powiedzieć cokolwiek co mogłoby sie jej nie spodobać. Więc zmuszałem sie do mówienia właśnie takich rzeczy. To zawsze wzbudzało u kobiety jakieś emocje. Lepsze jakieś niż żadne. Tak, mam kompleksy. Nie, nie pozbędę się ich do jutra. A jutro znowu wyjdę na dwór i będzie szansa poznawać kobiety. Mam sobie odpuścić bo mam kompleksy? Pytam panie generale motywacji - mam odpuścić bo mój umysł jeszcze nie jest gotowy/taki jaki chciałbym żeby był?
  12. Nie zgodzę się. Programowanie to nie tylko sama logika. Każdy programista ma swój styl który jest właśnie nakreślany przez jego osobowość. Analizując jedną linijkę kodu jak procesor trudno to zauważyć. Analizując kilka aplikacji wybitnego programisty można czasami wręcz odebrać co czuł kiedy je tworzył. Przy kobietach staram się rozmawiać o emocjach. Ogólnie - np. ona coś mi opowiada a ja mówię ,,o, musiałaś się wtedy pewnie poczuć jakbyś miała zapaść się pod ziemię/jakbyś była najszczęśliwsza na ziemi/jakby właśnie wpadli obcy i zdecydowali się Ciebie ,,PORWAĆ". Ogólnie nie argumentuje nic ani nie szukam w trakcie rozmowy z nimi rozwiązań. Po prostu staram się zgadnąć jak ona przypuszcza że się czuła, jak ja bym się poczuł itd. Albo np. ,,uwielbiam czerwone marynarki. Można w nich wyglądać mega tylko potem wszyscy się zastanawiają z jakiego filmu o wampirach uciekłeś". Ogólnie powiedziałbym że rozmowa z kobietami to najczęściej p*******nie o byle czym byle tylko nachodziła Cię ochota tym sie podniecać i zmieniać tempo, ton itd. Rozmowa z mężczyznami to coś zupełnie innego. Np. kobieta potrzebuje przerw, pauzy budują napięcie. A koledze programiście można mówić jednakowym tempem - ważne żeby mówić o czymś co go interesuje. No i kobiecie też treba dać się wygadać. Od czasu do czasu przekręcając jej słowa i nabijając się z tego co mówi. Czy jakoś tak, a ta torebka to fajna, sama szyłaś? Bo tutaj ten chyba nie ten kolor nici...
  13. @AR2DI2 To jest mądrość. Ponownie - mógłbym to dałbym 10 lajków.
  14. Alternatywnie w sensie umie w subkultury dziewczyna. Jakieś miała coś dziwnego zielonego na głowie, krótkie spodenki, niska, ładne nóżki i trampki. No i chyba jakaś dziara. A plecak był ale nie pamiętam jaki. Zdaje raport, żeby nie było że wszystko co mi radzicie idzie na marne i że mówię o problemach a nie działam. Bo działam i działać będę! Standardem jest lala w bluzce z dużym dekoltem, legginsach lub właście obcisłych spodniach, białych adidasach i właśnie właśnie - iphone 5/6 prrzyklejonym do ręki. A w drugiej torebka nie na ramie (musi trzymać na zgięciu ręki). Dla takich lasek jestem niemal w 100% przeźroczysty. A też mi się podobają z wyglądu (tyłek i nogi w legginsach bądź krótkich spodenkach sprawiają na mnie często wrażenie). Niestety takie są najbardziej hamskie dla mnie po zagadaniu. Co do dialektu to nie, nie ćwiczę na forum, tutaj staram się argumentować, przy kobietach staram się droczyć + emocjonować. Czyli dwa przeciwstawne bieguny. @SzatanKrieger Mądre słowa. Ja nie wierzę w to że mężczyzn można podzielić po prostu na ,,rychaczy" i ,,bulaczy" bo to zbyt duże uproszczenie. Natomiast większość mężczyzn którzy mają regularny seks ze wszystkim co się rusza (sorry takich co maja 3x dziennie 10/10 jeszcze nie spotkałem. No może na paru koncertach na scenie byli) ma zestaw cech dokładnie odwrotny od mojego. Ja analizuje. Dużo analizuje. Z tym że też działam. Oni tak naprawdę nie wiedzą dlaczego im tak dobrze idzie podryw. Nie zastanawiają się nad tym. Ale co zauważyłem to że duuuuuuuużo mniej przejmują się zdaniem innych ludzi niż ja. Ponownie jak 2 przeciwne bieguny.
  15. 20+ razy pójście na spotkanie na drugi koniec miasta i zostanie wystawionym robi swoje. Od teraz umawiam się tylko w miejscach 2 przystanki obok mnie. Nie wyolbrzymiam, serio. @SzatanKrieger Tak, z pewnością nie jesteśmy tym typem który jest postrzegany jako alpha. O ile zmiana nastawienia na pewno takim osobom jak ja pomoże o tyle co do możliwości stania się 100% alpha jak pisał @Tornado to raczej wątpię. 70% tak, ale nie 100%. Oczywiście @Tornado zaraz napisze że ,,cooo ty patolisz - 10000% alpha masz być" co jest jego sposobem na motywowanie - I chwała mu za to. Czyli w sumie wnioskuję że warto spróbować się ,,oszukać siebie że się jest Alpha" żeby zwiększyć skuteczność z tymi kobietami które i tak by wcześniej na Ciebie leciały. Coś w tym jest. @Tornado Wytłumacz mi proszę dlaczego jak jesteś już w związku z dziewczyną jakąś to nagle inne dziewczyny które wcześniej nie zwróciłyby na Ciebie uwagi nagle zaczynają się Tobą interesować? Może trzeba zacząć udawać że się jest w związku (oczywiście będąc wolnym tak naprawdę. Np. zgadać się z koleżanką czy coś)?
  16. Stary, jakbym mógł to dałbym 10 lajków.
  17. Tak, stresuje się pytając kasjerki ile płacę bo boję się że np. będę za długo szukał portfela i inni ludzie zaczną się niecierpliwić albo ona zacznie myśleć że nie mam pieniędzy, że jestem złodziejem albo cwaniakiem, albo wymieszałem euro i dam jej niewłaściwą walutę, albo bank przez jakiś błąd w systemie zablokuje mi karte i ona pomyśli że nie mam pieniędzy i w rezultacie postawię ją lub innych w niekomfortowej sytuacji. Nie, to nie jest żart - naprawdę takie mam myśli. Dlatego ciężko mi osiągnąć luz zagadując do losowych panienek bo muszę przebić się przez nie wszystkie zanim podejdę a potem i tak mi towarzyszą. Dlatego wyrobiłem w sobie odruch zmuszania się do podchodzenia. @Tornado Ale żeby nie było - wczoraj siedzę w metrze. Widzę ubraną alternatywnie dziewczynę która mi się podoba. Patrze się na jej prawdziwe oczy. W końcu podniosła głowę i się uśmiechnęła. Przysiadłem się do niej i zagadałem o notatkach ze studiów które czytała. Pogadaliśmy. Okazało się że studiuje weterynanie - pochwaliłem się że jak zmienią prawo w Polsce to chce mieć zwierzątko domowe - mrówkojada. I pokazałem jej na telefonie video jak słodki mrówkojad chlipie właścicielowi wino z kieliszka. Lekko dotknąłem ją jak się śmiała. Kontakt wziąłem. Dziś stoi obok mnie dziewczyna, zagadałem. Słabo szło ale wyglądała na zainteresowaną więc rozmowa, rozmowa i sorry ale muszę wysiadać, wymieńmy się numerami. Mam jej numer. Tydzień temu zobaczyłem dziewczynę z Wietnamu (uwieeeeeeeeeeeeeeelbbbbbbbiaaaaaaaaaam je). Miała słuchawki, nic nie słyszała jak do niej zagadywałem. Ale nie mogłem się powstrzymać - taka szansa! Więc uwaga - puknąłem ją lekko palcem w ramie. Ona zdjęła słuchawki i uśmiechnęła się. Gadaliśmy - okazało się że od roku studiuje w Warszawie. Mam kontakt. Teraz nic tylko umówić spotkanie i frustrować się jak nie przyjdą. Albo w międzyczasie zwiedzić miasto nocnym autobusem podśpiewując i czytając forum. @tytuschrypus @Ragnar1777@Bonzo@Taboo mają rację. Często kobieta tak to zaplanowała żeby facet się nie dowiedział a nawet jeśli nie to należy pamiętać że ona POTRAFI odmówić. Jeśli kobieta nie chce seksu zawsze potrafi odmówić. Dlatego zdrada w każdym przypadku to jest jej wybór. Kolesia wyborem jest tylko to że ją przeleciał ale ten koleś nie ma zobowiązań wobec Ciebie. A ona ma. @SonicOd razu walić kolesiowi w zęby tak? Czyli stoisz na imprezie akurat chciałeś poszedłeś odebrać ważny telefon, wracasz a Twoja żona/dziewczyna rozmawia albo nawet całuje z jakimś kolesiem. Więc podchodzisz i walisz mu w zęby? Coooooooooo??? Pomyśl - walniesz kolesiowi w zęby, wybijesz mu 2. On złamie ci nos, albo rękę. Rezultat - obydwoje straciliście, będziecie musieli płacić za lekarza, możecie stracić pracę itd. A jedyna winna osoba to Twoja partnerka. W rezultacie - jedyna winna osoba uniknęła odpowiedzialności za swoje czyny (a nawet dostała nagrodę - ego wybite w kosmos) a dwóch niewinnych facetów cierpi. Takie to fajne? Tak widzisz sprawiedliwość. Stary, proszę Cię - przemyśl to jeszcze raz. Albo dwa. Albo x - do skutku.
  18. Obawiam się że dyskusja na argumenty tu nie pomoże, ponieważ sam naginasz logikę zaczynając od tego że nie odniosłeś się do tego co napisałem do was a do całej reszty. Użyję przykładu, wyobraź sobie że spotykają się dwaj mężczyźni. Nazwijmy ich Janusz i Sebastian. Pierwszy scenariusz Janusz: Stary, ale spartoliłem - dodałem za mało przy równaniu x i przez to wzór mi nie wyszedł bo dostałem niepoprawne y i w ogóle. Jak Ty to robisz? Bo na pewno nie popełniłbyś sam takiego głupiego błedu. Sebastian: No tak, następnym razem pamiętaj że zanim zaczniesz robić równanie to rozpisz sobie x, y .... itd. I drugi Janusz: Stary, ale spartoliłem - dodałem za mało przy równaniu x i przez to wzór mi nie wyszedł bo dostałem niepoprawne y i w ogóle. Jak Ty to robisz? Bo na pewno nie popełniłbyś sam takiego głupiego błedu. Sebastian: No stary ale z****łeś, spartoliłeś po całości. To było totalnie słabe, no ja pieprze. Nie moge, jak tak w ogóle można zrobić. Ale żal. Ale zdajesz sobie sprawę jak spieprzyłeś? Naucz się tabliczki mnożenia i ogarnij jakieśtam podstawy bo inaczej będzie krucho. Widzisz różnicę? Tak się składa że ten temat w ogóle mnie nie dotyczy. Piszę wam to po to abyście nie odstraszali w przyszłości nowych użytkowników. Bo tak się składa że podkreślanie jak ktoś spieprzył i tak lepiej robią od nas na kafeterii. Acha i nie mówię żeby w ogóle nigdy nie pisać że ktoś popełnił błąd. Po prostu wysrywanie się w kogoś kto jest szczery i odważnie opisał swoje problemy których często wysrywający się nie robią bo sami się boją tylko po to żeby sobie podreperować ego (haha on robi takie głupie błędy a ja nie) to mechanizm matrixu z którym trzeba walczyć. Dawanie rad jest jak najbardziej wspaniałym czynem. Jedynie używanie tego jako przykrywkę do zrobienia tego co napisałem wyżej jest nienajlepszym pomysłem. I nie rozumiem dlaczego stwierdziłeś że przyczepiłem się akurat do dawania rad kiedy wyraźnie podkreśliłem część waszych wypowiedzi w której rad nie było (w pozostałej części były). Sam zarzucałeś logical fallacies w innym temacie to proszę przypomnij sobie tą. Porównywanie mnie do innych ludzi jako argument na skrytykowanie mnie też jest słaby bo ma tyle samo sensu co porównywanie każdego użytkownika forum do wice mistrza świata w szachach i stwierdzenie że ,,każdy na tym forum zbyt wolno myśli i za słabo planuje". Po prostu tani atak emocjonalny. Gratuluję zatem. I tak jak już wspominałem - to nie jest kwękanie tylko uwaga co do jedynej rzeczy która mi się nie podoba na tym forum a występuje nagminnie. Skąd mam wiedzę żeby to uważać za problem. 2 lata jako nauczyciel i empatia. Możesz to zrozumieć jako chęć zwrócenia uwagi, ale to można powiedzieć o każdym kto wypowiada się na forum internetowym. @Ragnar1777 Mi to wygląda jak obniżanie standardów w odpowiedzi na coraz trudniejszy dostęp do młodych dziewczyn. @AR2DI2 Zwrócił uwagę na ten mechanizm u mnie za co mu jestem wdzięczny, ale teraz właśnie widzę go również w tym ,,zmiennym trendzie". Na zasadzie -> Trudno wyruchać 20stke więc żeby zapewnić sobie stały seks polujemy na 30stki. Co prawda nie są tak jędrne i troche suchsze ale za to ,,dalej mogą być całkiem ładne" (racjonalizacja - wiedzą czego chcą, bardziej zdecydowane, pewnie doświadczone. Proszę was - teraz 16 potrafi już mieć doświadczenie kilkunastokutasowe) i są bardziej dostępne więc skupiamy całą uwagę na nich. Rezultat? 30-stki zaczynają mieć stada adoratorów i podwyższają sobie standardy. Następnie trudno wyruchać 30stke więc żeby zapewnić sobie stały seks polujemy na 40stki. Co prawda zmarszczki niemalże wszędzie, ale czasami zachowają figurę. A żel przecież tani w Biedronce. Od teraz skupiamy całą uwagę na nich. Nie uważam się za proroka. Natomiast nie zdziwię się jak długoterminowym rezultatem będzie (nie zgadniecie!) trudno wyruchać 40stke więc... Szczerze - wcale nie mówię że to źle. Może w końcu zabierze to młodym panienkom adoratorów i zaczną chociaż myśleć (bo do skłonienia ich do czynu to jeszcze dłuuuga droga) o minimalnym, wręcz mikroskopijnym postaraniu się czynnie o mężczyznę. Opisuje po prostu mechanizm, proszę nie odbierzcie tego jako krytykę. Bracia dzielą się swoimi spostrzeżeniami - ja też dzielę się swoimi. @Łapinski Dokładnie - właśnie o to chodzi. Zainteresowana dziewczyna szuka sposobu, niezainteresowana taniej wymówki. @Tornado Co tak dosłownie? Gdzie łąką i śpiew?
  19. Najpierw pisali że kobiety ,,hit the wall" w wieku 30 lat, teraz 40. Jak widać panie starzeją się coraz wolniej. Ciekawe czy za rok będzie coś w stylu ,,kobieta robi się zdesperowana w wieku 60 lat, bo jej uroda zaczyna powoli się zmniejszać, pojawiają się zmarszczki, spada jędrność skóry i nie dostają już takiej uwagi jak 20 latki". @tytuschrypus@Evil_Twin99@Sonic@Pozytywny Zwróciliście tylko uwagę na jego reakcje i generalnie czyta się to co napisaliście mniej więcej tak: Schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś, zje****ś, zawaliłeś, schrzaniłeś.... Miejcie litość dla kolegi, to jest jego drugi post. I polećcie mu inne tematy a nie tylko te od @Długowłosy bo one nie są dla początkujących (początkujący raczej nie mają 5 lasek czekających na miejsce aktualnej, a w poradnikach na samym początku jest wyraźnie napisane że to podstawowe założenie). Kolego, przeczytaj cały dział podrywanie. Naprawde, warto. A potem cały dział seks. Tutaj jest dużo offtopów więc odpowiedzi na swoje pytania najczęściej znajdziesz pod zupełnie niepowiązanym tematem. Ale za to moment w którym je poznasz będzie bardzo ważny dla Ciebie i Twojego rozwoju. @blck.shpDokładnie. Bardzo ważne uwagi @TornadoJak posiejesz, taki plon zbierzesz. Azaliż bezsensu siać jest nasieniem zgniłym co jedynie zły plon sprowadzi, Twoją pracę zaś marnując. Nasienie należy więc wprawnie selekcjonować szkłem mikroskopijnym - w przeciwnym razie siać bezsensem jest.
  20. @Bonzo @AR2DI2 @Ragnar1777 Weźcie proszę mi wytłumaczcie jak można nie być w ogóle spiętym zagadując do obcej osoby w miejscu publicznym pod okiem krytyków którzy tylko czekają na tego kto złamie taboo? Już pomijam teorię że przez wewnętrzne przekonanie i pewnością siebie można przejąć kontrolę nad umysłem kobiety i zmienić jej wybór z nie na tak - załóżmy że właśnie tak jest, macie więcej doświadczenia niż ja, być może jest to prawda. Sam nigdy nie osiągnąłem waszego poziomu pewności siebie więc nie mogę się wypowiadać bo będzie to trochę jak review samochodu którego nigdy nie prowadziłem. Ale wytłumaczcie mi jak osoba która ma taki charakter że jest spięta i obawia się krytyki innych może stać się kompletnie nieczuła na zlewki i podchodzić bez żadnych zachamowań, pałając dominacją (ale taką no nieoczywistą bo przecież jak się przesadzi to będzie to atak, co nie @Ksanti ? Przecież każdy dominujący ciągle myśli tylko o tym jak nie być zbyt dominującym. Tak samo jak każdy bankier myśli żeby nie zarobić zbyt dużo), pewnością siebie, spokojem, opanowaniem, urokiem, trzymając ramę i wartościując, jednocześnie pamiętając o mowie ciała, posiadając idealne niepomięte nawet na plecach czy z tyłu kołnierza ubranie, potrafiąca przeramować sytuacje w której to ta osoba podchodzi do kobiety na sytuację w której to kobieta się stara, ale dalej okazując zainteresowanie, tylko że nie za bardzo oczywiście jednocześnie przy okazywaniu zainteresowania pokazuje że jej (osobie) tak naprawdę nie zależy? Wszyscy jak jeden mąż mówią że to kwestia treningu. Natomiast ja trenuje podchodzenie do mężczyzn, kobiet, grup mężczyzn, grup kobiet od 6 lat. Przez 2 lata prowadziłem zajęcia i niejednokrotnie przemawiałem przed dużymi grupami ludzi, w klubach zarówno w polsce jak i za granicą podchodziłem do różnych osób różnych narodowości. I wiecie co - dalej się spinam jak mam do kogoś podejść. I dalej nie potrafię kontrolować swojej mowy ciała. A gdybym nawet to wykuł to jaka jest ta właściwa mowa ciała? To jest jak z odchudzaniem - każdy radzi coś innego. @Ksanti Proponuję nie mainstreamowe video. Chyba że to też będzie jakiś atak na kobiety. To przepraszam. Ale panowie, możecie myśleć że się użalam, ja nie wierzę że mogę kontrolować czyjeś umysły więc nie pozostanie mi nic innego jak pogodzić się z tym że tak myślicie. Natomiast mówiąc szczerze to naprawdę chcę się dowiedzieć dlaczego nie stałem się jeszcze ,,daygame naturals" (specjalnie napisałem naturals żeby nie można było użyć argumentu ,,nie wyuczyłeś się wystarczającej ilości technik")? Możecie nawet mi nie wierzyć ale abstrakcyjnie - co gdybyśmy mieli poradzić coś komuś kto akurat właśnie podchodził już ponad tysiąc razy i jego pewność siebie nie wzrosła a zmalała? Wszystko uwieńcze pytaniem - ile lat zajmuje przeobrażenie się z totalnie niewidzialnego w 0.000000000000000000000000000000000000000000000000000001% ultra alpha populacji? Pytam bo z postów widzę że totalny brainwash to jedyny sposób aby stać się widzialnym dla kobiet. Słyszałem kiedyś że są inne sposoby na przyciaganie kobiet niż stanie się alfa ale niestety nikt na naszym forum tego nie potwierdził więc zapewne jest to tylko bullshit jednego z zagranicznych kanałów MGTOW. @Tornado Korci mnie zapytać - dlaczego wszystkie posty piszesz w taki sposób że czytając je ma się wrażenie że śpiewasz je tańcząc obroty na zielonej łące? Bo wiem że mają przekaz i to nie jest żadne szyderstwo. Po prostu mega ciężko zgadnąć czy naprawde wyczytałem z nich to co chciałeś przekazać.
  21. Przez kilka miesięcy na tinder, badoo i fotce miałem ustawione 18-55+ w opcjach i jesli była taka opcja to odległość na 150km+. A co jeśli spotkam się z nią i zobaczy że jestem młodszy niż 30/28? Mam bardzo młodą, jak u nastolatka twarz i nie mogę jeszcze zapuścić pełnej brody. Co do dzieciatych to nie mam z tym żadnego problemu. Raz nawet umówiłem się z kobietą w 6 miesiącu ciąży na spotkanie. Sama przyznała że dziecko zrobił jej bad boy z którym była krótko i teraz się ,,rozeszli" i ona nie chce żeby on widywał dziecko ani płacił alimenty. Ze mną z kolei na koniec randki nie chciała się nawet pocałować a akurat byliśmy w malowniczym miejscu, było ładnie i ogólnie to był dosyć dobry moment gdyby była zainteresowana. Potem napisała mi że ,,przeprasza ale dla niej to za wcześnie". Oczywiście zbroje już dawno wyrzuciłem więc wiedziałem już że laska nawet nie udaje przed samą sobą że jest jakiekolwiek pożądanie do mnie i szuka frajera do objęcia jej jednostronną, nieodwzajemnioną opieką (w sensie ja opiekuje się jej potrzebami, a ona moimi nie). Jako ciekawostke powiem że na badoo miała zdjecia siebie i swojej niezłej figury przed zajściem w ciąże i dopiero napisała jak już się z nią umówiłem na spotkanie czy czasem nie przeszkadza mi to że ona jest w ciąży. Także jak widać ciąża, brak faceta i brak pracy nie jest dostateczny aby dziewczyna chociaż poudawałą przed sobą przez chwilę że mnie pożąda. Dlatego bezdzietne tym bardziej mają mnie gdzieś.
  22. 18-25 na tinderze teraz. Wczesniej mialem ustawione 18-55. Moj wiek to 25.
  23. Spoko, byłem parę razy tam. Gdzie mogę je spotkać? Pytam serio bo bardzo chętnie. Ja nie robię sobie sesji Daygame. Po prostu @HORACIOU5 kiedyś napisał żeby podchodzić do wszystkich kobiet które Ci się podobają a pojawi się w Twoim życiu seks i romans. Więc tak robię. Jak akurat jadę do pracy, albo do mojego klubu sportowego, albo na zakupy, albo jak jestem na zakupach itd. Nie mam czasu np. przewalić całą sobotę na chodzenie po mieście i podchodzenie do dziewczyn w kafejkach - jeśli są we dwie, trzy to jest to damskie towarzystwo gdzie dziewczyny specjalnie wybrały się bez mężczyzn. Kobiety szanują ,,female space" i mogą to robić gdyż kiedy chcą mogą mieć mężczyzn na zawołanie. Więc kiedy nie chcą nic nie tracę ich odcinając. @KsantiNie - to nie jest kwestia czyjejś winy. Społeczeństwo i programowanie społeczne stworzyły kobietom środowisko w którym jednocześnie są niezależne finansowo od mężczyzn a jednocześnie mogą uprawiać seks z najatrakcyjniejszymi mężczyznami kiedy tylko chcą, nawet jeśli same są totalnie nieatrakcyjne. To jest specjalne działanie dające kobietom benefity aby z ich pomocą rozwalić wartości rodzinne. Natomiast jeśli fakt że przez to zaburzenie społeczne ja np. jestem zmuszony podchodzić do kobiet masowo żeby w ogóle mieć szanse innymi słowy dostosowywuje się do niekorzystnego dla mnie środowiska to jest to moja wina to fakt że kobiety dla własnych benefitów wykorzystują ten system zrobiony pod nie też powinno być ich winą. Albo nic niczyją. Bo tłumaczenie że mężczyźni którzy starają się poradzić sobie z wrogim systemem są winni a kobiety które korzystają z tego systemu dla benefitów kosztem mężczyzn są niewinne bo taka ich natura to białorycerska racjonalizacja podwójnych standardów. Mężczyźni też mają naturę tylko że jest ujarzmiana na siłe prawem, normami społecznymi itd. a kobieca w ogóle - jest wolna. @Brat JanPisałem już o tym - próbowałem różnych sposobów rozmowy. A poza tym jak mam 1-2 matche na 500 - 600 moich likeów to raczej i tak za dużo sobie nie popisze. Nawet na zrobienie ze mnie tampona niewiele jest chętnych wyobraź sobie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.