Skocz do zawartości

Stingi

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Stingi

  1. Najlepsza praca na swoim:) zaczynałem od machania szpadlem teraz już pracę ziemne wykonywane koparkami, wozidłami i cały czas wzrosty.

    I co najważniejsze w pracy u siebie, że jak stracisz jednego klienta to robisz u drugiego. Na etacie podpadniesz komuś z przełożonych to idziesz na trawe.

    Zakładać biznes i wykorzystać efekt kuli śnieżnej. 

    W międzyczasie szukać innych biznesów. W moim przypadku jest to produkcja amciu amciu. 

  2. 1 minutę temu, Słowianin napisał:

    Powinien też posiadać 200 metrowy dom na obrzeżach Warszawki, nowego Merca kupionego za gotówkę, stać jeździć na wakacje zagraniczne 3-4 razy w roku i etc i etc.

    Typowe babskie pierdolenie. Facet powinien... wstaw co chcesz...

    Widzisz. Można być indykiem i negować to co możesz dostać od życia lub możesz być orłem, który łapie te rzeczy za łeb jakby były jego. 

    Wystarczy mieszkanie w Warszawie. Obrzeża miasta to idealnie Mazury pasują- działki nie są drogie.

    Właśnie przez takie podejście nie dostawałem tego czego chciałem, a wszystko zależy od głowy. 

     

  3. 5 godzin temu, AdamGdynia napisał:

    Zgodzę się, wspominałem z resztą o większych miastach ale z drugiej strony przez lata swojej harówki i tego jak skrupulatnie starałem się patrzeć pod innym kątem na wszystko dookoła tzn jak to funkcjonuje, kto na tym zarabia itd to widzę że ludzie mają straszną tendencję do zwalania winy na rzeczywistość :D

     

    Zdarzało mi się pracować za przysłowiowy "psi chuj", pamiętam czasy jak po miesiącu pracy można było zostawić pensje w jednej knajpie. Może niektórzy już tego nie pamiętają ale z 10 lat temu w Polsce było naprawdę słabo. Jednak wszyscy Ci ludzie którzy utknęli w przysłowiowej "koziej dupie" raczej zrobili to na własne życzenie.

     

    Teraz sam prowadzę firmę i zauważyłem że jest mnóstwo malkontentów na każdym kroku którzy by wiele chcieli ale chociażby ruszyć dupę z domu to wielki problem. Nie piję w tym momencie do autora postu broń Boże. Ale fakt jest taki że większość woli stękać niż podjąć jakieś radykalne kroki. 

     

    Fakt że mamy 2019 rok, pensje nieco podskoczyły do góry ale dalej oferuję na start osobom bez żadnego doświadczenia którzy w zasadzie dopiero czegokolwiek się uczą u siebie zarobki rzędu 12 500 pln miesięcznie co wygląda dla nich super na papierze ale jak trzeba się spakować i opuścić "ciepły kurwidołek" to już jest problem nie do przeskoczenia.

    Edit: a chu* dopiszę jeszcze, gdybym nawet 7 lat temu dostał taką opcję to bym nie wierzył że to możliwie, bujający się w tym czasie po północnym Atlantyku od kilku dni gdzie którejś nocy wyrwało mi szafę z szotu a mnie zrzuciło z koi. Więc tym bardziej uważam że każdy ma los w swoich rękach a obecnie wszystko jest sto razy łatwiejsze niż kiedyś. I z bólem muszę przyznać że to forum ostatnimi czasy stało się swoistym panaceum dla osób o słabej woli które szukają tu poklepywania po plecach i tłumaczenia swoich niepowodzeń ( przepraszam w przypadku niepowodzeń możemy mówić w momencie kiedy ktoś się stara i mu nie wychodzi a tutaj to raczej nie bardzo) zrzucając jednocześnie całe zło tego świata na kobiety.

     

    Dodam po raz drugi że do autora postu broń Boże nie piłem, aczkolwiek temat o tyle ciekawy że ogólnie się rozkręciłem.

     

    Pozdrawiam

    "Chcesz latać po niebie z orłami, przestań rozgrzebywać ziemię z indykami" Brian Tracy

    Radykalne, przemyślane kroki i ciężka praca wynosi nas ku niebu. Oczywiście podążanie własną ścieżką. 

     

    Nie płaczcie panowie, że nie stać Was na mieszkanie. Nawet bym nie pomyślał kilka lat temu, że będę miał swoje w takim wieku, a stało się. Ciężka praca, dyskomfort i działanie, działanie. No i nie dajcie się spantoflić, bo nic z tego nie będzie. Tylko frustracja. 

    Mężczyzna powinien posiadać co najmniej jedną nieruchomość- zaraz wyjdzie, że jestem kobietą, heh. 

     

    Pięknego dnia!

    • Like 1
  4. 2 godziny temu, Vladimir napisał:

     

    Co z tego ze masz te 190cm i 100 kg jak mentalnie upadles na samo dno, Dopusciles sie zdrady, jestes nic nie wartym czlowiekiem.

    Juz mi cisnienie gosciu z rana podniosles,  

    Chetnie bym ci splunal na twoj alfa-ryj.

     

     

     

    Dobrze napisane. Coś czuje, że ten alfa będzie jeszcze płakał? 

    • Smutny 1
  5. 12 godzin temu, Byłybiałyrycerz napisał:

    @Still Suka nie da, pies nie weźmie.

    Marny jesteś pies w takim razie skoro tykasz się panienek, które walą na kilka frontów. Lizać po kimś. Spoko człowieku. Dobra rada. Zajmij się sobą, a nie będziesz musiał iść na łatwiznę (obsługiwać jak piesek znudzonych i pojebanych pań). Dziękuję.

    Edit. Każda osoba zdolna do zdrady lub współudziału w zdradzie jest 0(zero). Wyrzucenie ze stada w stadzie, gdzie moralność i zasady jeszcze coś znaczą, no chyba, że to stado (baranów).

    • Like 1
  6. Ale narzekania. Za tymi narzekaniami widzę strach przed podjęciem decyzji o otworzeniu własnej działalności SAMCY, która jest przepustką do nie narzekania na brak grosza. Własna działalność. Nie potrzebne Ci są studia, wiedza. Zacznij coś, zareklamuj to i jedz tak jakbyś był już ekspertem w wybranej dziedzinie. Z czasem tak się stanie. Act if... 

    Też kiedyś zarabiało się 2-3tys. w Polsce i przyznam, że było to irytujące. Normalne zarobki zaczynają się od 6 tyś.zł najlepiej zarobione w kilka dni. Jest to wciąż mało, ale wystarcza na odłożenie i pojechanie na wakacje. 

    Tyle w temacie. Nie stękajcie na ZUS czy podatki. Taka kolej rzeczy. Jesteś mądry to sobie poradzisz.

     

    • Like 1
    • Zdziwiony 1
  7. W dniu 1.07.2018 o 15:54, lekkiepióro napisał:

    Nie ma szans, abym znalazł pieniądze na jakieś studia. Kursy na wózki widłowe są faktycznie stosunkowo niedrogie, opcja jest na stole, choć kokosów również z tego nie będzie. Wyjazd za granicę też biorę pod uwagę.

    Człowieku, czy Ty widzisz co piszesz???????????????????????????????

    Masz ręce? Masz nogi? Mózg, który zaprowadzi Cie chociaż do łopaty na początku i pozwoli zarobić pieniądze na utrzymanie. Pieniądze leżą na ziemi, a Ty ich nie widzisz. Pakuj manaty i leć za granicę. Jak jesteś mocny to wrócisz z kieszenią gotówki, jeśli nie to nie.

     

    30 lat i jakieś użalanie się, usprawiedliwianie, że nie mogę, bo coś, bo sroś, bo pizda! Mam dla Ciebie coś, co zmieni Cie na zawsze. Rzuć w pizdu tą chujową pracę w sposób, który Cie usatysfakcjonuję mentalnie i duchowo. Wyjedz do lasu i słuchaj...słuchaj... Może usłyszysz w końcu, że byłeś ciotką. Przyjdzie dzień w tym lesie, że usłyszysz w sobie prawdziwego samca, który utrzyma siebie, rodzinę i jeszcze rodziców. Tego Ci życzę! Nie poddawaj się! Podejmij duże decyzje.

    • Like 4
  8. 1 minutę temu, Taboo napisał:

    To nie jest mocne, to jest słabe, co chyba nie muszę tłumaczyć? Sam powoli widzisz w jaki zaborczy związek się pakujesz. 

     

    Run Forest Run.

     

     

    Tłumaczy, że nie jest zazdrosna. Raczej się myli. Wiesz co, traktuje ten związek jako powrót do moich dawnych metod z kobietami- mocna rama, brak okazywania uczuć lub okazywanie ich, ale w stylu, że tak naprawdę to nie wiem co czuje następnego dnia, huśtawki emocjonalne. Lubią to bestie, ale też do czasu. 

  9. W dniu 25.06.2018 o 10:44, zuckerfrei napisał:

    Po haju hormonów będziesz pisał, że to żmija, może DDA itd itd??

    Mądra laska??

    A ma już bąbla?

    O jakiej mądrości piszesz?

    Życiowej? 

     

    Jeżeli jesteś zamożny i w cos takiego wchodzisz to tylko jako filantrop, zapłacisz dzieciakowi nawet na studia tylko dlatego, że Cię stać. Bez żadnego wypominania, czy wdzięczności z matki strony, zrobisz to od tak bo Cię stać. Ale do tego trzeba mniec poukładane w głowie i wiedzec ocb, kobieta ma widzeć, ze masz SOS. Ale tylko tyle. Jeżeli małżeństwo z dzieciatą, to rozdzielność i intercyza. To Ty masz rozdawać karty realnie, a nie mieć poczucie, że chyba rozdajesz karty. 

    Na tą chwilę, po Twoim opisie nie dasz rady. Jesteś jeszcze w trybie:

    mam pretensje do kobiet, bo zachowują się jak kobiety. 

     

    Czytaj Padre @Adolf  wpierw! A jak nie kumasz to raz jeszcze. 

    Właśnie jest ta obawa, że jej odjebie po jakimś czasie i odwidzi sie jej związek. Ładna jest i na co dzień ma kontakt z dzianymi klientami, ale to raczej byłby romans. Nikt nie zachce bonusa. W sumie to nie dbam o to. Póki co stara się baaaaardzo mocno i czuje, że bardziej pożąda mojego potencjału i zaradności niż mnie jako osoby. Koleżanki już na tą chwilę ZAKAZAŁA. Natomiast po oznajmieniu, że czasami spotykam się z koleżankami, wystawiła na facebook posta, że jest ze mną w związku, heheeh. MOcne.

     

    W dniu 25.06.2018 o 10:48, tytuschrypus napisał:

    Mądra z dzieckiem w wieku 21 lat? :D

     

    Że zaradna jest to wierzę, dowodem jest to, że interesuje się mężczyzną, który:

     

    A ojciec dziecka zgaduję, że okrutnik, tyran i niedojrzały gówniarz, co zamoczył i wykorzystawszy uciekł. Ziew...

    Ojciec ponoć pił, wychodził, nie było go przez kilka dni. Praca za granicą nie za bardzo płatna.

    Cytat

     

    Dobrze napisane - tłumaczysz to sobie:D 

     

     

     

     

    W dniu 25.06.2018 o 11:12, Adams napisał:

    @Stingi A co ta pani robi w życiu? Jakie ma wykształcenie? Jaki ma zawód? Kim jest/był ojciec dziecka? Żyje? 

    Na pierwszy rzut oka to jest bardzo klasyczna sytuacja:

    https://demotywatory.pl/4497675/Dwa-etapy-rozwoju-seksualnego-kobiety

    Dlatego raczej bym odradzał.

    Pani sprzedaje przez telefon różne produkty. Wykształcenie związane z grafiką- ładnie maluje. Ojciec żyje. Pracuje za granicą jako jakiś fachowca. Dużo popija. Z jednej strony chciałbym już stabilizacji i dobrej partnerki i nawet to dziecko nie stanowi takiego problemu, chociaż ciężko byłoby zaakceptować czyjegoś Bombla, z drugiej strony walić związki, latać po świecie, doskonalić się, rozbudowywać firmę, a szukać stabilizacji za 5 lat, kiedy to będę w czołówce w swojej branży. 

    Trzeba uważać żeby nie zalać formy...

     

     

     

    W dniu 25.06.2018 o 11:34, Ragnar1777 napisał:

    Starszy bracie.. nie żadna mądra tylko dawała dupy bad boyowi i teraz szuka frajera-beta providera z którego będzie mogła wyssać pieniądze i wybić się w górę jego kosztem :) 
    Kobieta posiadająca jakąś zdolność do rozsądnego i mądrego prowadzenia swojego życia, raczej by nie była samotną matką w wieku 21 lat :) 
    Że jest zaradna?

    Zaradna może i jest. Dziecko, praca i inne obowiązki. Inne karyny siedzą na dupie i czekają na gotowe. Chociaż moze i u niej się zmienić jak poczuje bezpieczeństwo finansowe z mojej strony. 

     

    Być może w końcu musi sobie jakoś radzić będąc samotną matką.
    A najlepszy na to sposób to przyssanie się do zasobów bogatego mężczyzny ;) 

    Bracie relacje damsko-męskie to jest rynek matrymonialno-seksualny.

     

    Zauważyłem to:) Jest to perfidne. Kto przystojny i pracowity będzie krył najładniejsze. Swego czasu miałem mniej kasy i też zaliczałem ładne dziewczyny. Tylko, że moje wzorce wywodzą się od mocnych samców z którymi się wychowywałem. Przeszło to na mnie. Szkoda, że człowiek ulega pokusom by zaprzestawać samorozwój. W takich momentach ulegamy upadkom. Jednak to nie jest miejsce na poddanie się:)


    Na rynku masz pełno ofert do przeglądania a następnie od analizowania, która najbardziej ci się opłaca emocjonalnie i finansowo.
    To co zrobiła twoja exia to było poruszanie się po rynku i analizowanie dostępnych ofert, tyle tylko, że w bardzo wyrachowany i brutalny sposób.
    To jest stara kobieca technika jak świat i mężczyźni, którzy pokapowali się stosują również tę samą technikę.
    Zamiast inwestować w wizualnie dobrą ofertę(no bo z wyglądu 10/10) najpierw zrób chłodną kalkulację czy aby na pewno ta oferta jest opłacalna i czy nie ma żadnego haczyka(pamiętaj, że wygląd to nie wszystko).
    W tym samym czasie szukaj innych ofert, a tamtą zostaw sobie "w razie w".
    Nie poświęcaj energii tylko na jedną kobietę - one same tego nie lubią i nie robią.
    Co najlepsze ostatnio samiczka na forum przyznała, że woli być wybranką spośród wielu bo czuje się wyróżniona i wyjątkowa ;) 

    Dla mnie osobiście starczy hasło "ma dziecko", "jest samotną matką" i automatycznie następuje u mnie selekcja :) 
    Nie oszukujmy się ----> samotna kobieta z dzieckiem jest na baaardzo niskiej pozycji na rynku matrymonialno-seksualnym, dlatego są tak zdesperowane bo wiedza, że nie ma na nie popytu.

    Zatem bracie, jeśli pańcia ci się niesamowicie podoba z wyglądu to polecam ci zaznaczyć sobie tę ofertę jako potencjalną sex-przyjaciółkę(ona nie musi o tym wiedzieć, gdyby nie miała dziecka to by na to poszła, ale skoro jest single mother to raczej ucieknie szukać innego jelenia). Nie skupiaj się za mocno na niej, nie zakochuj się, tylko przebieraj równolegle w ofertach.
    One robią dosłownie to samo. Kolorowym markerem sobie zaznaczają, który samiec jest potencjalną partią do ślubu, który jest potencjalną kartą zapasową i/lub lepszą gałęzią, który nadaje się do bycia tamponem emocjonalnym, który nawet cipki nie zobaczy, no i jeszcze który samiec nadaje się do śmietnika ponieważ jest nieatrakcyjny lub/i zagraża kobiecym interesom :) 

    Tak działa rynek matrymonialno-seksualny, a w wydaniu kobiecym jest bardzo brutalny i bezwzględny.

    Pozdrawiam :) 
     

     

     

    W dniu 25.06.2018 o 11:43, loh-pan napisał:

    Samotne matki to na pewno dobra opcja dla słabszych facetów (wyglądowo lub materialnie). Jak masz 5 cyferek to chyba sobie jaja robisz. Wchodzisz na portal z ofertami sponsoringu i szukasz młodziutkiej. Jasne zasady, da się znaleźć super dziewczynę za opłacenie mieszkanie plus coś na wydatki, razem około 4tys na msc. Wiem, ponieważ powoli sam się rozglądam, pytam/analizuję. Myślisz, że taka samotna matka będzie kosztować mniej? Policz ten stres który na 100% przełoży się w pracy.

    Nie mógłbym trzymać przy sobie kobiety, która stricte byłaby tylko ze względu na kasę. Sama świadomość tego. Wolę normalną partnerkę, ale z podpisaną rozdzielnością i niech sobie u mnie mieszka. Jak coś zacznie kombinować, od razu kop w dupę. Next!

    • Like 1
  10. Witajcie Panowie, 

     

    Trzydziestoletni Feniks powstał z popiołów. Sześć miesięcy po rozstaniu z jedną Karyną i wciąż troszeczkę o niej myślę, ale w międzyczasie otworzona własna firma i po 3 miesiącach jej prowadzenia zyski 5 cyfrowe. To nie koniec. Poznałem jedną dziewczynę w wieku 21 lat o urodzie prawie 10/10, figura idealna,mądra i zaradna i pewnie znalazłoby się jeszcze kilka plusów. Jest jeden bonus w postaci dziecka. Mam mieszane uczucia, bo jest parcie z jej strony na poważny związek i większe zobowiązania, a ja nie chce wychowywać czyjegoś dziecka. Tłumaczę to sobie też tak, że czasami więcej w przyszłości pomoże cudze dziecko niż własne. Kwestia wychowania i środowiska. 

    Brać? NIe brać?

    Na tą chwilę odbudowałem pewność siebie, posiadam dwa auta, sporo różnego sprzętu, w planach na przyszły rok własna działka przy stolicy i domek. 

    Zimę zamierzam częściowo spędzić w ciepłych krajach i nie jak mi ten związek leży. Sam polecę to się obrazi. Z drugiej strony ona na etacie i nawet nie dostanie 2 miesięcznego urlopu. 

     

    Fajna dziewczyna, ale to nie odpowiedni moment, a poza tym czuje lekkie zdegustowanie kobietami. Tak to wygląda.

     

     

     

  11. 1 minutę temu, Les napisał:

    Gorzej jak się okaże że została zarażona condylomata acuminata i rozpowie w całej szkole.

    Bo takie choróbsko może wylegać sie i nawet pół roku a u prostytutki podłapać takie coś to tyle co splunąć.klykciny-konczyste002.jpg

    Podstawowa zasada: myśl głową, używaj f....ta kiedy jest ku temu odpowiednia okazja. Nie czytaj każda nadążająca się okazja. Czasami trzeba odmówić dla własnego spokoju. 

  12. 2 godziny temu, nijaki napisał:

    Witajcie Bracia :) 

    Mam 19 lat 
    W najbliższy weekend planuję odbyć swój pierwszy wypad do jakiegoś klubu w Warszawie (cel jest jasny ;)) Nigdy wcześniej nie byłem na żadnej imprezie i wydaję mi się że już najwyższy czas rozpocząć jakieś towarzyskie życie. 

    Przeczytałem "Co z tymi kobietami", "Kobietopedia" i "Wyprawa po samcze runo", od kilku tygodni staram się pracować na sobą i wydaje mi się że zmierzam w dobrą stronę. 

    Nie wiem czy piszę to w odpowiednim dziale (jeżeli nie to usunę post) 
    Macie może jakie rady w kwestii tego jak poderwać tam dziewczynę ?? :D 
    Może ktoś jest ze stolicy i podpowie gdzie się najlepiej wybrać ?? :D 
    Pozdrawiam. 

    Życzę Ci młody człowieku takiego baletu po którym laski będą wydzwaniać do Ciebie przez kilka następnych dni. A to dlaczego? Bo jedną kobietkę dobrze obsłużyłeś i poszły rekomendację w obieg. Tego Ci życzę w życiu choć raz doświadczyć;) Fajne uczucie.

    • Like 1
  13. Na Twoim miejscu pierdolnąłbym to. Poproś o spotkanie i ładnie podziękuj za tak długi okres wspólnej podróży. Byłem w podobnej sytuacji do Twojej i łudziłem się, że moze jednak bedzie w porządku. Wyjechała mnie w najmniej oczekiwanym momencie. Nie chcesz takiego traktowania, nie chcesz takiej kobiety, która sprawdza czy masz "ramę". 

    Będąc drugi raz w takiej sytuacji zrobilbym tak jak napisałem. Mocniej bedzie bolało jak to ona Cie pierdolnie. 

    Skup sie na sobie. Laska to max 10% Twojego czasu. Reszta Twoja misja, ogarnianie finansów, tworzenie zajebistego życia. Z czasem się odbijesz i dupy same bedą przylatywać. 

     

    Szkoda, że nie da sie cofnąć czasu. Mam jednak bardzo dobrą lekcje życiową, a nigdy wcześniej mi sie cos takiego nie przytrafiło i raczej byłem chujkiem, ale dzentelmenem. Jednak cipka potrafi zasłonić oczy. 

     

    Do przodu.

     

     

  14. 3 minuty temu, Ksanti napisał:

    @Stingi

    O kurde zazdroszczę. Wygląda jak fajny sposób na życie w przeciwieństwie do siedzenia non stop w biurze na rozkaz szefa. 

    Siedziałem i wiem jak to wygląda. Doceniam swoje towarzystwo,a w takim biurze czasami spotyka się baaardzo upierdliwe osoby z którymi nie da sie współpracować, nie mówiąc o przebywaniu cały dzień. To nie dla mnie? wole podziwiać fajne krajobrazy, oddychać świeżym powietrzem.

  15. 37 minut temu, Ksanti napisał:

    @Stingi

    Ooo ciekawe. Jakie trzeba spełniać warunki aby coś takiego prowadzić- Jakaś szkoła, studia, kursy? A zachód to nieee. Prędzej zostać ogrodnikiem w Azji to by było coś ;P

    Albo ogrodnik na Hawajach? polecam spędziłem pół roku- niezapomniane wrażenia. A z firmą w PL to fajnie jest mieć troche znajomości zeby wejść na rynek. Dokładność i umiejętność sprzedaży jak najbardziej. Osobiście skończyłem studia na których tez nauczyłem sie jak poznawać koleżanki-dwie pieczenie na jednym ogniu.

    Z umiejętności twardych: Projektowanie, tworzenie tarasów, bruki, trawniki, systemy nawodniające, baseny, oczka wodne, altanki itp. Warto mieć dobrą ekipę.

  16. W dniu 1.02.2018 o 19:35, Ksanti napisał:

    Ogrodnik to dobry zawód, ale zarobki zapewne bardzo małe. Poza tym upał nie upał, trzeba stać nawet w niekorzystnych warunkach pogodowych

    Jak jest się dobrym 5k/miesiac na reke spokojnie. W UK dwa razy tyle, a klimat i warunki pracy nawet lepsze. Ciekawa praca, przyjemna, chociaz czasami trzeba sie spocić. Sam zakładam własną działalność architektoniczno- ogrodniczą i musi być git.

  17. 1 minutę temu, Głodny Prawdy napisał:

    Ale masz fantazję dziwne porównania u mnie jak przyszło co do czego to ta cipka wcale nie była jakimś super objawieniem nawet mnie trochę nudzi cała otoczka prysła.

    Oczywiście, że cipka nie jest czymś wyjątkowym. Zwłaszcza, kiedy tej panny nie znasz. Raczej pojawia się dyskomfort związany z konsekwencjami sexu z taką cipką. Inaczej jest jak znasz taka pipke kilka lat.

    Tak jak wspomniałem. Wagina potrafi sie znudzić, a co jest ciekawe to sam akt uwodzenia. Fajnie widzieć u dziewczyny to zdziwienie, kiedy odbijasz każdy jej shittest czy ripostę a jednocześnie coraz bardziej ja podniecasz. Kontrolujesz swoje pożądanie i siebie= kontrolujesz wszystko. Dobrze zmienić strony i stać na pozycji rozgrywającego.

  18. 7 godzin temu, spóźnony napisał:

    Witam!

     

    Z tego co zrozumiałem, po lekturze kobietopedii oraz wpisów na forum, kobietę zdobyć można na dwa sposoby:

    1. będąc samcem alfa (pewność siebie, wysokie umiejętności społeczne, przebojowość);

    2. posiadając zasoby materialne (dzięki czemu kobieta i jej dziecko zapewnione ma bezpieczeństwo socjalne).

    Dobrze jest oczywiście posiadać oba te atuty. Co jednak, jeśli nie dysponuje się żadnym z nich? Nie ukrywam, że właśnie jestem w takiej sytuacji. Mam taką głęboką potrzebę doświadczenia kobiecego ciepła, a dotychczas nie udało mi się tego osiągnąć. W dodatku dokucza mi wewnętrzny żal, zazdrość o to, że inni łatwo wchodzą w związki, a ja nie. Moją rozpacz dodatkowo potęguje fakt, że mój czas już się kończy, bo nie jestem już młody. Jeszcze mam nadzieję, że może coś zmieni się w tej materii, choć swoje szanse oceniam jako małe. Analizując powyższe fakty doszedłem do wniosku, że może dobrym wyborem dla mnie byłoby skorzystanie z usług prostytutki. Dopiero całkiem niedawno wpadłem na taki pomysł. Dla mnie nawet taki kontakt z kobietą byłby jak lot w kosmos. Coś niesamowitego. Ponadto możliwe jest, że po takim spotkaniu nabrałbym większej pewności siebie w stosunku do innych kobiet. Wiem, że prostytutka niekoniecznie musi być wulgarną ladacznicą. Taki jej obraz zakorzeniony jest w świadomości społecznej. Ot, kolejny matrix. Panie parające się tym zawodem też mogą być miłymi, ciepłymi osobami. Może właśnie tą drogą powinienem pójść?

    nooo kolego jak chcesz płacić za seks to jest niedobrze. Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy chcesz pójść na łatwizne i zapłacić prostytutce za raz, czy wziąć sie w garść i mieć seksu tyle, ze Ci się znudzi po pewnym czasie. Polecam wybrać ten drugi wariant.

    Jesteś najzwyczajniej w miejscu, gdzie nie wiesz jakie kroki podjąć. Tez tam byłem. Odpowiedz tez sobie na pytanie czy jesteś w stanie zrezygnować ze wszystkiego w życiu co do tej pory jest z Tobą. Jesli odpowiesz TAK to gratuluje. Jesteś coraz bliżej zapachu mokrej cipki.

     

    Teraz przed Tobą w chuj pracy. Będziesz czuł motylki w brzuchu, które wywołają u Ciebie efekt połączenia wymiotów z robieniem kupy i posikiwaniem po nodze. Tak masz się czuć bardzo często do momentu, kiedy przestaniesz czuć ten efekt przy podchodzeniu do najlepszych sucz.

    Dyscyplina, dyscyplina, duuuuużo pracy na wielu płaszczyznach i osiągniesz cel z pipkami. I więcej wiary w siebie i wizję siebie w przyszłości. Marudzac tak jak to robisz przyciagniesz do siebie nie fajne laski a kupę w majtkach.

    powodzenia.

  19. 1 godzinę temu, blck.shp napisał:

    Bo takie rzeczy dzieją się w KAŻDYM związku, nie rozumiesz tego? Czytałeś Kobietopedię? Marek przecież o tym pisał.
    Kobieta ma to uwarunkowane genetycznie, to jest jej natura, żeby co jakiś czas sprawdzać, czy jej facet dalej jest silny, czy może dał się urobić.
    Kobieta widzi silnego mężczyznę, wchodzi z nim w związek, po czym urabia go, by żadna inna go nie chciała, a potem sama traci do niego pociąg, tak to wygląda.
    A te wszystkie 'szopki' to właśnie testy, które mają sprawdzić, czy już Cię urobiła na misia, czy jednak dalej masz jaja i umiesz się postawić i wyciągnąć konsekwencje.
    Nie ma związku bez testów, to chyba jakaś utopia by musiała być. Jak od początku trzymasz ramę, to ich natężenie będzie o wiele mniejsze, ale i tak będą się pojawiać.

    Mądre. Z tego wychodzi, że u mnie tak było. Zaprzestałem kontaktów z samicami (zawsze pi razy drzwi miałem kontakt z trzema)- była lekka zazdrość. Zostałem urobiony i wyjebany na lód, ale nie na słabego popadło. Odbuduje świątynie rozkoszy. Znam tą drogę. 

    Moja rada wobec tego jest taka: spotykać się z kobietami i być badboyem (sobą) dla tej "jedynej". Oczywiście elementy dżentelmeństwa są wskazane jak ustali się co można, a co nie i konsekwentnie się tego trzyma. 

     

     

    24 minuty temu, wstrzasajaco_przystojny napisał:

    @Stingi Może po prostu znalazła sobie innego na miejscu i przestałeś być potrzebny, albo przestałeś rokować na rolę którą sobie dla Ciebie wymyśliła.

    Z tego co wiem to kilku adoratorów było w kolejce i jeden ewidentnie wchodził jej w dupę (pomoc w pracy, to lusterko jej wstawił do biura, taksówkarz, śpiewanie kołysanek do uszka, spacerki, heh, wszystko w jednej osobie.) Nie wyłapałem sygnałów w czas. 

    Jeden ważny element! Jak Wasze zaczynają piec ciasta i noszą je do roboty to coś zaczyna się dziać. Ex hurtowo nosiła i wynosiła. Takie są adoratorki i flirciary. Nie osiągnie czegoś ciężką pracą, bo po co jak pizdusie zrobią za nią.

     

  20. 1 godzinę temu, Szafir napisał:

    One kochają mieć emocje w związku. Złe i te dobre. Chuj z dobrymi nawet bardziej rajcują je te złe. Chore? Może i tak ale prawdziwe. Co najmniej z moich obserwacji. Tęsknota.... Kłótnia, rozstanie.... powrót i znów wielka miłość. Czułość i brutalność, napięcie i rozluźnienie, strach i ulga..... Radość i płacz.... myślicie, że w serialach przeplatające się non stop te emocje to przypadek?

    Hej Bracia, z tym zgodzę się, ale po części. Trzy miesiące temu rozpadł się mój związek na odległość na tamtą chwilę i muszę powiedzieć, że przez prawie 2 lata były te emocje. Więcej tych złych niż dobrych. No może po równo. I co? Rozpadło się. Dziewczyna ponoć odchorowywała rozstanie przez kilka tygodni na jej życzenie. Stwierdziła, że chce przez resztę czasu żyć w spokoju. Tak więc nie można przeginać, bo dziewczyna w końcu może nie wytrzymać. Warto z tego wyciągnąć wnioski. Być może w mojej sytuacji coś innego miało wpływ na rozstanie (2 miesiące za granicą, po części pokazanie, że jednak mi zależy pod koniec relacji). Teraz inaczej bym to rozegrał i właśnie po to popełnia się takie błędy żeby więcej ich nie popełnić w kolejnych związkach. Dzięki za to źródło wiedzy!

     

    • Like 1
  21. Godzinę temu, kafu napisał:

    @Stingi A masz może wiedzę gdzie aplikować na taką praktykę? Tak, coś o tym wiem, moja była dziewczyna z którą razem studiowałem (zero ogarnięcia praktycznego) znalazła pracę od razu po inżynierce w jakimś właśnie biurze tyle, że jej ojciec ma znajomości w branży budowlanej gdyż sam prowadzi taką firmę. 

     

    Znajomości jakieś mam i dopiero co je uruchomiłem więc jestem dobrej myśli. Jako plan awaryjny jeżeli ze znajomościami nie wypali biorę pod uwagę staż z urzędu pracy (chociaż nie orientuje sie dokładnie jak to wygląda) a już w czarnym scenariuszu darmowy staż.


     

     

    Stary raz się żyję. Wytęż umysł, wpisz po angielsku w googlu civil enginner internship. Wal w Skandynawie, Hawaje, Kanada. Jesteś młody to szalej, lataj po świecie, ucz się. Jak mocno będziesz chciał to się załapiesz. Jak mocno będziesz chciał to bez doświadczenia wejdziesz do jakiejś firmy. Kwestia czy mocno chcesz. 

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.