Skocz do zawartości

Stingi

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Stingi

  1. Z własnego otoczenia wiem, ze kobiety maja łatwiej w tej branży... Ale to droga dla osób bez szacunku do siebie. Znajomości jak najbardziej sie liczą. Możesz zrobić jakąś praktykę w innym kraju na fajnym projekcie i powinno pomóc. Przylecisz do Polski z j.angielskim i rokiem doświadczenia i z pewnością coś znajdziesz. Pomoże pewnie kurs Prince do zarządzania projektami i odpowiednie cechy charakteru. Trzeba miec to pierdolnięcie ale w stylu D.Carnegiego. powodzenia!
  2. Żaden romantyzm. Lata praktyki i świadomość żeby dostrzec ten piękny zalotny uśmiech to podniecenie u dziewczyny. Można to rozgrywać jak chcesz. To tak jak z graniem na pianinie. Naciskasz poszczególne nuty i wsłuchujesz się w brzmienie. Tak i słowa, gesty, mowa ciała wywołują te właśnie piękne efekty u kobiet. Wyższa szkoła jazdy i musisz mieć to przeświadczenie zakorzenione w sobie, że to ona skorzysta jak jej pozwolisz na coś więcej. Tobie to nie jest potrzebne, bo jesteś na wyższym poziomie wtajemniczenia.
  3. Takie jest prawo życia A to pewne objaśnienie jak to działa. Kiedy się przebudzisz, kiedy zrozumiesz, kiedy zobaczysz – porządek świata wyda ci się słuszny. Zawsze gnębi nas problem zła. Istnieje niezwykle sugestywne opowiadanie o małym chłopcu wędrującym wzdłuż brzegu rzeki. Spostrzega krokodyla złapanego w sieć. Krokodyl odzywa się do niego: – Czy zlitujesz się nade mną i uwolnisz mnie? Być może wyglądam fatalnie, ale wiesz, to nie moja wina. Tak mnie stworzono. Bez względu na mój wygląd bije we mnie serce matki. Przybyłam tutaj w poszukiwaniu pożywienia dla moich małych i wpadłam w pułapkę. Na to chłopiec: – Gdybym pomógł ci uwolnić się z tej pułapki, złapałabyś mnie i pożarła. Na co krokodyl: – Czy myślisz, że zrobiłabym to swemu dobroczyńcy i wyzwolicielowi? Chłopiec daje się przekonać i zdejmuje sieć, a krokodyl go łapie. Uwięziony pomiędzy szczękami krokodyla mówi: – A więc tym mi odpłacasz za mój dobry uczynek? Krokodyl odpowiada: – No tak, synu, nie odnoś tego tak wyłącznie do siebie. Taki jest świat. Takie są reguły życia. Chłopiec protestuje, wobec czego krokodyl składa propozycję: – Zapytajmy kogoś, czy nie mam racji? Wtem chłopiec spostrzega ptaka siedzącego na gałęzi i pyta: – Ptaku, czy krokodyl ma rację? Ptak odpowiada: – Krokodyl ma rację. Spójrz na mnie. Pewnego razu wracałem do gniazda niosąc pożywienie dla moich małych. Wyobraź sobie moje przerażenie, gdy zobaczyłem węża wspinającego się po cichu po pniu wprost ku gniazdu. Byłem całkowicie bezradny. Wąż pożerał moje małe, jedno po drugim. Krzyczałem i piszczałem, ale bezskutecznie. Krokodyl ma rację, takie jest prawo życia, tak skonstruowany jest świat. Na co krokodyl: – No widzisz. Ale chłopiec nie rezygnuje i prosi: – Zapytajmy jeszcze kogoś innego. Krokodyl zgadza się. Na brzegu rzeki pasie się stary osioł. – Ośle – mówi chłopczyk – czy krokodyl ma rację? Osioł odpowiada: – Tak, ma całkowitą rację. Spójrz na mnie. Całe życie pracowałem ciężko dla mego pana i ledwo miałem co jeść. Teraz kiedy jestem stary i bezużyteczny, pan wypuścił mnie i tak oto wędruję po świecie, czekając, aż jakiś dziki zwierz zakończy dni mego życia. Krokodyl ma rację, takie jest życie, tak jest skonstruowany świat. Krokodyl na to: – No widzisz. Chłopiec nie ustępuje: – Daj mi jeszcze jedną, ostatnią szansę. Zapytajmy kogoś raz jeszcze. Pamiętaj o tym, jak byłem dobry dla ciebie. Krokodyl się zgadza. Chłopiec widzi przebiegającego królika i pyta: – Króliku, czy krokodyl ma rację? Królik siada i zwraca się do krokodyla: – Powiedziałeś tak temu chłopcu? Krokodyl mówi: – Tak. Na co królik: – Poczekaj chwilę, musimy to przedyskutować. Krokodyl na to się zgadza. – Jakże możemy dyskutować, skoro trzymasz tego chłopca w paszczy? – stwierdza królik. – Wypuść go, musi wziąć udział w naszej naradzie. A na to krokodyl: – Jesteś sprytny, króliku. Jak go wypuszczę, to mi ucieknie. Królik w odpowiedzi: – Myślałem, że jesteś rozsądniejszy. Gdyby chciał uciekać, jedno uderzenie twojego ogona zabije go. Krokodyl zgadza się z królikiem i wypuszcza chłopca. Królik krzyczy: – Uciekaj! – i chłopiec daje nogi za pas. Wówczas królik zwraca się do chłopca: – Czy nie przepadasz za mięsem krokodyla? Czy ludzie z twojej wsi nie lubią smacznych posiłków? Tak naprawdę, to do końca nie wypuściłeś krokodyla z sieci. Tkwi w niej jeszcze. Dlaczego nie pójdziesz do swej wsi i nie zawołasz swych ziomków? Chłopiec tak czyni. Mieszkańcy wioski przybywają z siekierami, włóczniami i kijami i zabijają krokodyla. Chłopcu towarzyszy jego pies. Dostrzega królika, łapie go i zagryza. Chłopiec przybywa zbyt późno. Umierający królik mówi: – Krokodyl miał rację, takie jest prawo życia. Nie istnieje wyjaśnienie wszelkiego cierpienia, zła, męczarni, zniszczenia i głodu na świecie. Nigdy tego nie wyjaśnisz. Możesz bawić się swymi wyjaśnieniami, religijnymi czy też innymi – ale nie wyjaśnisz tego nigdy. Bo życie jest tajemnicą, co oznacza, że twój myślący umysł nie jest tego w stanie rozwikłać. Dlatego właśnie masz się przebudzić i wtedy dopiero pojmiesz, że nie w świecie ukryte są problemy, ale że ty sam jesteś problemem
  4. Mylisz się. Jeśli potrafisz się odpowiednio zaprezentować przy okazji kilku laskom na dzień i coś z tym zrobić będziesz w stanie wszystko inne osiągnąć w życiu. Odwaga i pewność siebie otwierają Ci furtkę do nieograniczonych możliwości, a skuteczne poznawanie dziewczyn zdecydowanie tego uczy (to może być pasja). Zgadza się kobieta to dodatek, ale jakże pociągający. Kobieta ma kilka twarzy. Potrafi być prawdziwą uwodzącą kobietą dla prawdziwego samca, może być kobietą nijaką dla nijakiego samca. Potrafiąc obudzić tą zajebistą kobietę masz możliwość przeżywać fantastyczne chwile. A jeśli jeszcze kontrolujesz wszystko w 100%. MMmmm. Oczywiście swój świat jest najważniejszy, jednak mieć w tym świecie wartościową, piękną kobietę jest czymś na co nie każdy może sobie pozwolić.
  5. Za mało jeszcze odkryłeś w swoim życiu. Być może też nie wierzysz, że coś może się stać. Energia wszechświata istnieje, a z nią podejrzewam coś więcej, co rozlicza nas za nasze przewinienia oraz dobre uczynki. Prawo przyciągania również funkcjonuje. O czym mocno i nieustannie myślisz przyjdzie do ciebie. Oczywiście samo przez się to się nie stanie. Zazwyczaj wnosisz do tego swój wkład w postaci dobrego bądź złego działania. Chcesz żeby dobrze się działo, myśl tylko pozytywnie i czyń pozytywne rzeczy bezinteresownie. Uwierz w to, a to dostaniesz. Czasami wygrana w Lotto może wyrządzić komuś więcej krzywdy niż pożytku. tutaj szczęści bym się nie doszukiwał.
  6. Jeśli chodzi o moje spotykanie kobiet to zawsze wybieram te najlepsze, gdzie poszerzanie strefy komfortu jest najskuteczniejsze. Czasami strach był tak silny, że miałem ochotę wymiotować. Ale trzeba to przełamać i strach znika. A seks. Był moment, że po prostu mi się znudził, wtedy dążyłem do doskonalenia swojego procesu zdobywania na poziomie podświadomym. Wyższy poziom latania, ale skuteczność praktycznie 100%. Wygląda to tak, że praktycznie nic nie robisz, a kobieta zaczyna sama cie zdobywać. Im bardziej jesteś niedostępny, tajemniczy i łobuzowaty to tym bardziej cisną żeby cie zdobyć.
  7. Hehe Kolego, nigdy nie znasz dnia i godziny:) Byłem na 200% przekonany co do mojej i co? Trening nigdy nie zaszkodzi, a nawet może pomóc, zwłaszcza osobie w związku. A co do "latania" to to nie jest tak, że specjalnie. Przy każdej okazji można kogoś poznać. Kolejka w sklepie czy urzędzie, praca, basen. Wszędzie. To jest poznawanie przy okazji zazwyczaj. Swoją ex poznałem przez Blablacar. Tak więc wszędzie można.
  8. Z takim ocenianiem innych również nie byłbym skłonny żeby cokolwiek z tobą wyrwać. Zdrowego rozsądku życzę i spotkań z Renatą jak najwięcej:D Zdrowy rozsądek, hehehe
  9. Byłem wierny przez 2 lata związku. Trzeba nadrobić stracony czas. Czuje, że nie mam tego DRIVE co kiedyś w stosunku do kobiet, ale traktuje to tylko jako wejście do gry. Wiem, że nie ma drogi na skróty i ostatecznie, co przyniesie nam atrakcyjność to praca nad sobą i stworzenie swojego zajebistego świata. Laski zazwyczaj żyją beznadziejnie. Praca, koleżanki, poruchane na boku i wystarczy. Czy takie życie jest ciekawe?
  10. Jak w temacie. Ktoś chętny powyrywać Panie, poćwiczyć z Warszawy?? Nie ma nic lepszego jak trening w dzień. Przynajmniej widzisz, co łapiesz za rękę. Mój poziom raczej zaawansowany tylko potrzebuje wyjść z letargu po 2 letnim związku.
  11. Z tym się nie zgodzę. Tak samo jak z laskami: "jak suka nie da to pies nie weźmie", tak i z Alfa. Jak jej nie pozwolisz na głupie numery to będzie latała za Tobą, a Ty będziesz miał z tego wiele ubaw, bo jest Ci niepotrzebna do życia. Nie musisz być chamem. Wystarczą mocne zasady i poczucie własnej wartości. Wiele razy odmawiałem sexu laskom, które mnie nie kręciły, oczywiście był płacz itp. Nie pozwalaj na coś co nie jest zgodne z Twoimi standardami.
  12. Dzięki za info. W tym przypadku to były schadzki na terenie budowy. Nie wiem co tam się dokładnie działo. Może było py...nko w blaszaku. Zresztą sama zapewniała, że tak zrobimy razem na zapleczu jak wrócę, heh. Nie wiem. Myślę, że tutaj wystarczyłby konkretny telefon do kierownika budowy lub koordynatora. Przedstawiam jasno sprawę, że wypierdala jedną albo drugiego, bo będę drążył temat. Zgadza się. A z dziewczynami to nawet straciłem ochotę na jakiekolwiek kontakty. Wracam do filozofii, że dziewczyny to worki treningowe w drodze do samodoskonalenia. A czasu nie tracę. Nowa praca, od nowego roku własna działalność, gdzie już mam sporo zleceń. Bolą takie rzeczy tym bardziej, że miało się już wspólne rzeczy na przyszłość kupione, a teraz trzeba to jeszcze rozliczyć. Dzięki wielkie za informacje!
  13. Racja. U mnie to był najdłuższy związek i dostrzegałem pewne symptomy tego, że może być koniec, zresztą sam miewałem chwile, że chciałem to zakończyć, ale jakoś przetrwałem. Chciałem to naprawić. Nie warto było. Pamiętajcie w związku jesteś ważny tylko Ty. O kobietę trzeba dbać, pilnować żeby czuła się wyjątkowo pod każdym względem, ale nie traktujcie tego jako związek. Wychodzisz z kobietą, robisz to dla siebie. W przeciwnym razie za bardzo się zaangażujesz, a ona to wyczuje. Kobiety są piękne i uroczę i jak jesteś alfa (sobą) to będą Cie flirtowały w cudowny sposób. I to jest chyba najpiękniejsze, kiedy dziewczyna pokazuje przed Tobą prawdziwą "kobiecość". Kiedy kontrolujesz całą sytuacje w 100% ona robi się mokra, bo powiedzmy sobie, że większość chłopaków jest nieświadoma tego jak czasami niemęsko się zachowuje. Pięknie jest mieć to coś w sobie, co łączy się z kobiecą energią. Jeśli to masz każda cipka jest w Twoim zasięgu. Jeszcze odnosząc się do mojej sytuacji to k...a stałem jak wryty, kiedy uświadomiłem sobie jak kłamała, kręciła. Ja p.....le!! One myślą tylko o sobie i o swojej przyszłości. Powinie Ci się noga i zaczyna się kręcenie. Wierzę, że są jeszcze kobiety na tym świecie, które są w stanie wspierać mężczyznę w trudnych chwilach. Świadomości chłopaki. Całe życie się uczymy.
  14. Z tymi hakami to ciężko powiedzieć. Pewnie coś by się znalazło na mnie i na nią. A to, że kobiecie nie powinno się zdradzać sekretów i tajemnic to szczera prawda. Przy rozstaniu łapałem się za głowę jakie rzeczy była w stanie zapamiętać z przeszłości. Zapomnieć o tym i tyle. Odbudować się i iść do celu. Dzięki za podsumowanie! Niech idzie dalej. A czy trzyma gałąź czy nie to nie wiem. Nie interesuje się tym. Wystarczająco poświęciłem czasu na ten związek. Widzisz, im bardziej zagłębiasz się w temat to tym bardziej nabierasz przekonania, że jeszcze długa droga przed Tobą by zrozumieć:)
  15. Własnie biorę pod uwagę możliwe scenariusze. Jeśli chodzi o samą dziewczynę to wręcz pała do mnie nienawiścią. I to pojebane, bo nie wiem tak naprawdę za co. Z żadną ex nie miałem takiego rozstania:D
  16. Boli to cholernie, ale też czuję satysfakcję z drugiej strony. Przejrzałem na oczy. Zemsta to zła emocja- szkoda naszej energii, czasu, ale w tej sytuacji chciałbym utrzeć nosa jednej i drugiemu, bo stać mnie na to- wyręczyłbym naturę, heh. Osobiście mam to przekonanie, że jeśli ktoś zdradza, bądź rozbija związki to jest to poniżej zera. Taka osoba nie powinna nazywać się kobietą bądź mężczyzną. Miałem w swoim życiu wiele tego typu "okazji", nigdy nie skorzystałem, bo po co mam się źle z tym czuć. Jestem ponad to. Przez życie nabrałem też takiego przekonania, że jeśli zostawia się druga osobę lepszą pod koniec związku niż w czasie gdy się ją poznało to w jakiś sposób to też punktuje na naszą korzyść. Misja została zakończona. I taka jest prawdziwa miłość. Bezinteresowna. Nie oczekujemy od drugiej osoby niczego w zamian za nasze dobro.
  17. Dla mnie poprawną ramą jest bycie sobą. Bez tych wszystkich: "powinieneś", "a co powiedzą" oraz nauk rodziców i nauczycieli. Mężczyzna posiada jaja, pewność siebie i poczucie własnej wartości, zasady. Kobieta jest tylko jedną z przyjemności w życiu. Ramą, której potrzebujecie jest po prostu bycie sobą. Podchodząc do przeszło kilkuset dziewczyn bycie sobą z tymi wszystkimi zajebistymi przekonaniami na swój temat, robi największą robotę. Nie jakieś sztuczne zachowania i teksty. Tutaj liczy się to zakorzenienie w swoim jestestwie (dużo pracy, dyscypliny, czytania i działania), hehe. Z tym czymś miażdżycie każdą ripostę dziewczyny, każdy shit test, a jeśli nie miażdżycie to też jest dobrze, bo wam nie zależy na tej jednej. Macie zajebiste życie. To jej problem, jeśli nie chce skorzystać. Nie wiem czy to do mnie było zapytanie:)
  18. Wiesz co, poprawiam się. Nie chce udawać ramy, której nie posiadam przed żadną kobietą. Medytując długie miesiące doszedłem do wrażliwości, która nauczyła mnie oddziaływać na ludzkie emocje. Dla mnie jest to ok, gdyż mogę załatwić praktycznie każdą sprawę w sposób wyszukany i piękny. Być może dla kobiet jest to coś cipowatego. Dla mnie to potężne narzędzie. Nie dbam o to jak którejś nie pasuję, że mężczyzna może płakać. Taka laska nie jest warta naszego czasu. Mężczyzna, który potrafi płakać jest silny. To oznaka braku ego. A brak ego to Ty, prawdziwy, a nie przebierany. Będąc sobą jest łatwiej. Niczego się nie obawiasz, nikogo się nie boisz, bo nie boisz się zginąć. I to piękne. Pomimo, że czasami płaczę, nie boję się niczego. Z uśmiechem czekam na kolejne wyzwania. A taka jest definicja Istoty Boskiej " łagodny jak kwiat, kiedy potrzeba uprzejmości i dobroci i potężny jak grom z nieba, kiedy chodzi o zasady".
  19. Kluczowe w życiu jest żeby czuć się zajebiście sam ze sobą. Jeśli tego nie doznasz, będziesz nieszczęśliwy lub szczęśliwy na krótką metę. Wiem po sobie, że przez medytację, cholernie mocną dyscyplinę wyrobiłem w sobie miłość do siebie i wszystko się zmieniło. Jak to majętni mówią. Jeśli Ty się zmienisz to i wszystko dokoła sie dla Ciebie zmieni. Zauważ, że jak jesteśmy w takim stanie potrzebowania drugiej osoby to nikt nie jest nami zainteresowany. Odwrotnie kiedy mamy tą harmonię i piękno w sobie. Tym czymś zaczynamy przyciągać samoistnie ciekawe osoby, z którymi łączymy się bądź współpracujemy. Zarażamy szczęściem. Wypełnienie tej pustki jest niezbędne. Kiedy ją wypełnisz, nigdy nie będziesz potrzebował nikogo do bycia najszczęśliwszą osoba na świecie i uwierz mi jest to niezapomniany stan. Nawet cipki nie są tak piękne jak ten stan:)
  20. Chodzi o dużą inwestycję na terenie stolicy. Za słaby to może nie, bo przez cały czas to ona się starała, a ja olewałem temat, ale pozamiatałem pod koniec, kiedy to w nieświadomości złamałem ramę- chociaż jestem wrażliwy. Dziewczyna jest DDA, tak więc tym bardziej ciężka relacja i myślę, że dobrze się stało jak się stało.
  21. Jestem przed 30 tką, ogarnięty w związkach myślałem, że jestem. Dziewczyn miałem tyle, że nie zliczycie na palcach czterech kończyn. Ale nieważne. Ostatnia dziewczyna podejrzewam, że zdradziła mnie na dużej inwestycji w Warszawie. Tego związku już nie ma, pozostał tylko ból. Minęło prawie 3 tygodnie od momentu rozstania w chamskiej atmosferze. Zgubiłem się na samej końcówce związku, kiedy to byłem na wyjeździe za granicą i oczywiście dostawałem zapewnienia Kocham Cie, Ty jesteś jedyny. Uwierzyłem! A rzeczywistość była zgoła odmienna jak się okazało. Byli już orbiterzy i jeden koleś- biały rycerz, który przyczyni się zapewne do dalszego rozwoju dziewczyny w branży budownictwa. Tak, wspominała mocno o karierze i jakimś niecnym planie, heh. Może tylko to będzie wyciągnięcia od kolesia uprawnień i kop w dupę. Nie zdziwiłbym się. Co prawda olałem temat, ale za to, że w taki sposób zostałem potraktowany chce zamieszać w mrowisku. Chce by dziewczyna i jeden z podwykonawców wylecieli z tej inwestycji na kopach w dupę. Jak to zrobię?? Mam pomysł żeby napisać artykuł do gazety lub poddać pomysł gazetom na ciekawy artykuł odnośnie realiów jakie panują pomiędzy pracownikami na takich robotach (jak dla mnie zagłębie ku.....wa). Tytuł będzie brzmiał jak sms, który otrzymałem od dziewczyny w dniu, w którym miała do mnie przylecieć ("Podłużnica się zakopała po same osie na budowie" heh) i wyjaśnić pewne rzeczy, zobaczyć się. Nie przyleciała. Praca do bardzo późna oczywiście (schematyczne)... Spotkała się w pracy późną porą wieczorową z jednym podwykonawcą. Ponoć zakopała jej się "podłużnica" na budowie i podwykonawca pomógł jej wyciągnąć to ustrojstwo w błota. Chyba podłużnica zakopała jej się gdzieś z tyłu. To mi bardziej pasuje!! Czekałem, łudziłem się, kupiłem jej bilet, przeciągnęła mnie do ostatniej chwili i napisała: "Wybacz, ale nie przylecę". K...a!!! Na następny dzień rzuciłem pracę, bo i tak miałem wracać. Przyleciałem na Chopina, przyjechała po mnie, ale zimna jak lodzisko. Przespałem u niej noc, oczywiście cały czas z komórką w dłoni pod kontaktem z nowym frajerem i nie wiem kim jeszcze. Mniejsza o to. Miłości już nie było i być może nigdy nie było. Chciałem naprawić związek, pojechać do Świętego miejsca poprosić o wsparcie. Niby się zgodziła po czym wypięła się dupą i za moimi plecami zaprosiła na rano dwóch świadków do mojej wyprowadzki . Zabrałem resztę rzeczy i pojechałem do domu, po czym niunia była już ustawiona z białym rycerzem. Szkoda dwóch lat (chociaż doświadczenie pozostanie), ale wychodzę na prosto. W dniu rozstania wysłałem tylko dwa kompromitujące mnie smsy do lubej, że czekam na nią i czuję, że jeszcze będziemy razem :DD Od tamtej chwili zero kontaktu. Ewentualnie tylko w sprawie szybkiego podziału wspólnych rzeczy i wypad. Myślę o telefonie do przełożonego i uświadomienia, co pod jego kierownictwem wyprawia się na takiej potężnej budowie. Dzwoniłem do niego wcześniej w sprawie załatwienia dnia wolnego dla panny. Zgodził się, ale być może był w zmowie z innymi chłoptasiami. Być może tego dnia podstawił kolesia żeby nie przyleciała do mnie tylko pojechała z nim do jego chaty. A tak się stało. Widzę w tym potencjał na dobry artykuł do gazety. Co o tym sądzicie?? Warto się w to bawić? Na rozliczenie gościa już za późno (minęło 3 tygodnie) a byłbym w stanie wyciągnąć go z koparki jeśli byłaby taka potrzeba. Podsumowując to wszystko Panna nawet nie warta tego żeby kolesiowi obić pysk. Chociaż to co twierdził na mój temat to za to chętnie.
  22. Stingi

    Hej wszystkim!!

    Tylko wiesz. Nie mogę jej wyrzucić jeszcze z głowy na dobre. Byłbym w stanie, ale pozostały rozliczenia wspólnych zakupów... A swoją wartość i możliwości znam:) I na Hawajach dupki się podrywało i na innych słodkich wysepkach. Wszędzie gdzie była ochota. Taka panna i charakter. Nie upilnujesz, zwłaszcza z daleka- nie dla mnie. Dzięki za wsparcie!
  23. Stingi

    Hej wszystkim!!

    Nie szukam. Ale jakbyś znał całą sytuację to też by Ci ciśnienie podskoczyło. Przerabiałem temat wiele razy. Nigdy się nie przywiązywałem aż do ostatniego razu. Świadomość, świadomość, świadomość. To jest rozwiązanie. A co do panny to DDA się kłania. Temat rzeka. Pewnie to był znak... A co do zemsty to nigdy. Wierze w karmę, co już po części się objawiło. Dzięki!:)
  24. Stingi

    Hej wszystkim!!

    Razem nauczymy się więcej. Bracia do końca walczą razem przeciwko złu ze strony tych wrednych stworzeń. Założyłem tutaj konto, ponieważ spotkało mnie gó... ze strony piękniejszej połówki. I wiecie co jeszcze?? Nienawidzę budownictwa i wszelkich nowych inwestycji, bo własnie na jednej z takich inwestycji rozpadł się mój związek z dziewczyną. A teraz mam pomysł tylko potrzebuje porady jak to wszystko rozegrać i dowieść tej dwójce zakochańców, że nie warto lecieć w ch... ze mną oraz romansować w pracy zamiast robić to co należy. Później mosty się rozpadają, autostrady pękają jak gumki w majtkach u dziewic. Na razie tyle. Witam wszystkich!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.