Skocz do zawartości

Ruchawicki

Użytkownik
  • Postów

    108
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ruchawicki

  1. Ludzie dajcie na luz. Wyzwiska (np. "troll") nie przystoją komuś kto bierze się za pouczanie w szczególności. Jeśli komuś coś nie odpowiada w moich tekstach to niech zacytuje i wyjaśni co mu przeszkadza. Są to moje wolne przemyślenia nad którymi fajnie byłoby normalnie podyskutować. Zgadzam się z dyskutantami że język powinienem polepszyć i to robię. Zaznaczcie mi co jest nie tak w tekście i to usunę lub poprawię. Nie chcę się z nikim na tym Forum kłócić. Myślałem że jest tu normalna dyskusja a nie obrzucanie się błotem. Jeśli jestem trollem to Administracja na pewno mnie zbanuje, więc nie musicie się martwić za Ekipę prowadzącą to Forum. Czy ktoś jest w stanie wskazać konkretne elementy tekstu wskazujące na trolling czy potrafi tylko wysuwać oskarżenia bez dowodów?
  2. Przepraszam za słownictwo Chodziło mi że tą "pizdą" biały rycerz jest w oczach kobiety! To nie jest moje zdanie odnośnie kogokolwiek. Przecież facet który jest tzw. Białym Rycerzem ma dobre intencje i nie można go potępiać. Sorki, to mój pierwszy dzień na Forum
  3. Chciałbym sprostować parę rzeczy bo musiałem się źle wyrazić lub Brać mnie źle odczytuje. @Bizu nie przesadzajmy z tym powodzi się. Jak na 8 lat pracy to nie są to kokosy, bardziej chciałem przekazać że nie jestem krezusem. Nikim kim by się laska mogła interesować ze względów materialnych. Widzę że ten fragment chyba będę musiał usunąć @Maarcin_05 Ego przy kobietach mam nawet jak stąd do Proxima Centauri. Raczej zle mnie zrozumiałeś troszeczkę. Każdy mój związek jak mówiłem opiera się na szacunku adekwatnym do tego dawanego z drugiej strony. Moje oba poprzednie związki jak i ten były/są transparentne. No może pierwszy nie bo w liceum to człowiek gówniarz wtedy był. Obecnie mamy układ taki że ewentualny ślub - do przegadania, intercyzę mamy. Pomadto każdy sie zajmuje jak chce bez blokowania drugiej strony. Ja sie nie wtryniam w przedsiębiorstwo mojej wybranki ani ona w moje. Prosty deal. Więc materialnie kompletnie nic nas nie łączy, a ślub kompletnie niczego do naszego życia nie wniesie. @Pytonga Wydaje mi się ze się mylisz z tym trollingiem, mam nadzieję że z czasem podczas bytności na Forum udowodnie czyste zamiary. Co do fantasty - nie wiem skąd jesteś ale jeśli z północy to możemy się spotkać na piwko. Pokażę intercyzę może moja dziewczyna zechce wpaść ze mną i Ci mogę chętnie pokazać kim jestem. Jeśli jesteś zainteresowany to możemy pogadać na pw. Ale warunek jeden. Jeśli zobaczysz intercyzę z podpisem notariusza to o tym fantascie sprostujesz niestety co do przeszłości mogę Ci nie wiem jak udowodnic. Ogólnie sam sie błędów też nie ustrzeglem w kontakcie z kobietami ale znam swoje prawa (a właściwie ich brak po normalnym ślubie) dzięki swojej nieocenionej matce. To ona mnie uswiadamiala w dzieciństwie na co uważać w kontakcie z kobietami więc żeby sprawiedliwości stało się zadość - sam sobie tej filozofii nie wymyśliłem.
  4. Myślę że jako nowy obywatel Forum jestem winien opowiedzenia swojej historii. Nieznaczace szczegóły mojego życia będą mogą być lekko zmodyfikowane gdyż moja konkubina zna to Forum i czasem sobie zagląda, zresztą nie będę ukrywał że to ona mi to Forum pokazała (serio!). Więc przechodząc do rzeczy Mam prawie 30 lat. Byłem w 2 poważniejszych związkach, 2 luzniejszych plus parę przygód. Jestem typowym sredniakiem jeśli chodzi o status materialny. Ot wiadomo, stać na auto życie bez kredytów (tylko hipoteczny na 1/4 wartości mieszkania) wakacje za granicą plua w ciągu roku parę mniejszych wyjazdów po naszym pięknym kraju lub ościennych. Nie chwalę się bo dla inżyniera z dużego miasta to raczej standard, tak ma większość kumpli po fachu. Na zainteresowanie kobiet nie mogę narzekać mimo że standardowo zgrywam biedaka Ale z klasą. Ze swoich związków zawsze to ja uciekałem bo uważam że kobieta ma wyglądać i dobrze dawać. Moze powiecie zaraz ze to egoizm albo upezedmiotowianie. Nie do końca. Ale tak jak miłość kobiety jest wprost proporcjonalne do zawartości portfela to w ramach równouprawnienia miłość faceta może być wprost proporcjonalna do czegoś innego, w moim przypadku to wygląd i jakość życia w łóżku. Z obecną kobietą jest też trochę inaczej ale intercyzę mamy. Ot tak na wszelki wypadek gdyby nam się zachciało zenic W poprzdnich związkach zawsze kobiety starały się mnie usidlic. Jak widać bezskutecznie. Zawsze to ja rozdaje karty w związku, bo wiem że na jedną noc to nie będę miał kłopotów nikogo wyrwać, w ostateczności na głodzie fizjologicznym można pójść do burdelu (choć nigdy nie byłem) a poza potrzebą seksu nie mam innych potrzeb dotyczących życia z kimś. Znaczy kocham kobietę z którą jestem a szacunku ode mnie doataje tyle co ja od niej. Dlatgeo w każdym przypadku występuje z pozycji siły. Nie chcesz, nie podoba się - wypierdalaj. Ja mam pozycje zawodowa, wygląd to Ty się proś. W dodatku nie funduje niczego. Znaczy czasem obiad postawie czy coś ale to tylko jak mam chęć, dobry humor i żadnych wydatków. Na tym polegają moje tytułowe szachy z kobietą. Nawet nie dałem się złapać na dziecko żadnej bo dzieci nie chcę bez ślubu a slubu nie chce... Bo nie I wiecie co wynika z mojej obserwacji? Kobiety nie lubią bialorycerstwa. Znaczy lubią ale tylko w uniesieniu romantyzmu które szybko mija i kobieta uważa takiego białego rycerza za zwykłą pizdę i szuka kutasa u prawdziwego faceta. Niestety ale jak od początku jesteście Panowie asertywni, macie zainteresowania i kobieta nie jest dla was najważniejsza (czyli z podręcznika, nie piszecie smsów pierwsi nie dzwonicie pierwsi nie zabiegacie o względy etc.) to będziecie szanowani przez kobiety i będziecie im imppnowac. W momencie bialorycerstwa (czyt. braku szacunku do samego siebie) kobieta robi to co dajecie jej na tacy i bez walki - doi frajera ale cię nie szanuje. A kobieta ewolucyjnie potrzebuje faceta a nie pizdy. Jeśli w związku zachowujesz się jak facet (czyli kobieta zna miejsce w szeregu) to masz prawie pewnu codzienny dostęp do cipeczki. Kobiety nie szanują frajerów. Pisze to z własnych obserwacji ku przestrodze dla przyszłych Białych Rycerzy. W ramach post scriptum nadmienię że może się zdarzyć ze "wymarzona" kobieta pod wpływem w/w zachowań ucieknie ale... No właśnie, jak ucieknie to czy była ciebie drogi samcu warta? Raczej na 99,9% była materiałem na zwykłą pijawke a ja pijawki toleruje tylko te przysysajace się do kutasa, reszta darmozjadów mnie nie interesuje. Karnet do burdelu wyjdzie taniej.
  5. Trochę moi przedmowcy mogą mieć racji. Ja po kilku latach zostawiłem partnerkę jak tylko jej smv zaczęło się ode mnie oddalać drastycznie (spadać) i jakoś jest mi obojetne co z kim robi u to z dnia na dzień się pozbylem balastu A jeśli ktoś myśli co u ex to niestety ale jeszcze nie wyszedł z poprzedniego związku. Moge postawić va banque że kolega @giorgiodostał kopa - choć mogę się mylić oczywiście. Poza tym panie, weź się w garść. Zaruchac sobie z pewnością możesz przynajmniej raz w tygodniu to weź to rob a nie myślisz o ex która przychodząc z trzema kolesiami udoqodnila Ci ile jest warta
  6. Obnoszenie się kasą obecnie jest w złym stylu. Poza tym ci co mają kasę nie potrzebują się nią obnosic. Wiem to z doświadczenia. Zazwyczaj jak ktoś wyciąga z marynarki plik 10tys zl, to zazwyczaj są całe jego oszczędności lub niewiele mniej, szczegolnie gdy robią to przed kobietami. Osoba która ma milion na koncie nie potrzebuje nikomu niczego udowadniać. Z praktyki bankowej - klient który ma kasę często przychodzi ubrany jakby zarabiał średnia krajowa najwyzej. Natomiast znaczną większość ludzi która ma trochę oszczędności przychodzi odstawiona jakby mieli ch... wie ile kasy. I w sumie taki klient jest najlepszy bo najbardziej podatny na podejrzane fundusze inwestycyjne i inne "super" produkty bankowe. Wiem bo Kiedyś pracowałem w banku. Milionerowi nie wcisniesz gowna, natomiast kolesiowi który uciułał 50tys wcisniesz każdy shit byle miał tylko poczucie że jest klientem VIP. Dlatego z moich obserwacji wynika ze bogaci bardzo rzadko się obnosza fortuna natomiast finansowi przeciętniacy uwielbiają to robić
  7. Ruchawicki

    Cześć

    Witam wszystkich tu zgromadzonych. Czytam to forum od dłuższego czasu i postanowilem się zarejestrować. Obecnie dobijam do trzydziestki, na życie z kobietami nie narzekam, tzn nigdy nie miałem problemów tu opisywanych mimo że na codzień raczej nie jestem "samotny". To właśnie dlatego ze wyznaje podobne zasady życia z kobietą jak prezentowane na Forum. Na szczęście nawet mając 20 lat uniknalem złych decyzji (może to przypadek?). Obecnie jestem w szczęśliwym związku. Czemu szczęśliwym? Bo bez zobowiązań Stąd też uważam że Forum będzie znaczacym uzupełnieniem mojej filozofii życia oraz mam nadzieję że wniosę pewna cegiełkę do funkcjonowania tego Forum na podstawie doświadczeń z życia Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.