Skocz do zawartości

Shambler

Użytkownik
  • Postów

    227
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Shambler

  1. Po mojemu tutaj nie widać żeby była chora na zespół Downa, ale gdyby nie miała na twarzy tyle makijażu co na tym zdjęciu to by wyglądała znacznie gorzej albo przynajmniej tak jak ludzie cierpiący na tę samą chorobę co ona.
  2. Rzecz w tym że ten adres został podany już w cytacie który przytoczyłem. Wprawdzie mógłbym go wykasować lub zamazać ale myślałem że da się jeszcze edytować. Ale widzę że już moderator usunął dane. Mój błąd. Na drugi raz tak nie zrobię.
  3. Witajcie! Nie było mnie od kilku miesięcy że prawie o tym forum zapomniałem. Ale od jakiegoś czasu spotykam się z faktem że Marek ma różnych hejterów. Znalazłem jednego z nich: "https://www.youtube.com/channel/UC9GwOMcJ_SFOi9xeBm9uNdw/about" Napisał dość dziwny tekst trochę jakby zrzynał z Testovirona: "Shalom skuhwysyny! kanał ten stworzyło dwóch chłopaków którzy walczą z mizoginią forum braciasamcy.pl i ich opętanym nienawiścią obsranym guru ciotoński w internecie. Prosimy o wsparcie finansowe i paczki z ubraniami, elektroniką itd. ponieważ walka pochłania nasze wszystkie oszczędności. Ja jestem na utrzymaniu taty, Piotra Skrzypczaka, a Paweł dorabia stalkowaniem w necie. Moje dane, Pawła nie podaję ale prześlę mu wszystko co mi wyślecie. I co o tym sądzicie? Dane osobowe usunięte przez moderatora.
  4. To jakiś żart? Gdyby było tak jak tu napisane jest to by nie było rozwodów, zdrad ze strony kobiet czy mężczyzn i nie byłoby takich problemów matrymonialnych jakie są ogólnie.
  5. Ten przykład to dostateczny dowód na to że państwo opiekuńcze tworzy patologię która z kolei może przyczynić się do upadku cywilizacji. Jednocześnie też powiększa przyszły elektorat partii lewicowych co mnie to osobiście zasmuca.
  6. A widzieliście te żenujące komentarze? Zastanawiam się czy tam piszą opłacane trolle czy tacy za przeproszeniem debile?
  7. Mój nick jak i avatar wywodzi się od jednego z potworów z pierwszej części Quake'a który jest moim ulubionym potworem.
  8. Shambler

    Powitanie

    Ja z kolei grałem w pierwsze trzy części Quake'a z czego pierwsze dwie są moimi ulubionymi częściami. A w Unreala grałem tylko kilka razy i to właśnie w Unreal Tournament. Poza Quake'iem, Doomem i Wolfensteinem 3d nie grał aż tak mocno w gry.
  9. Masz dużo racji w tym co napisałeś a film ten widziałem niejednokrotnie bo zajebiście go lubię. Również pozdrawiam.
  10. Shambler

    Powitanie

    Co? Też znasz Quake'a?
  11. Tak jak obiecałem opiszę po skrócie moje życie które doprowadziło mnie tu. Czyli w tym przypadku na te forum. Urodziłem się w połowie lat 90 w małym mieście na ścianie wschodniej. Ale życie spędziłem na wsi. Ojciec niegdyś nierzadko mocno pijący dziś już abstynent a matka typowa gospodyni domowa. Mam też rodzeństwo ale nie będę aż tak dużo o nich pisać. Przed pójściem do przedszkola miałem tylko jako kolegę sąsiada o względnie dużej otyłości wówczas po wejściu do przedszkola nie mogłem się odnaleźć w grupie rówieśniczej i izolowałem się od niej ale zdarzało mi się kumplować z kilkoma osobami. W tym samym czasie wykryto u mnie autyzm w tym zespół Aspergera i zacząłem też uczyć się mówić tak by porozumiewać się normalnie gdyż wcześniej mówiłem tylko pojedyncze słowa kiedy chciałem coś zasygnalizować. Rok później było gorzej bo dano nauczycielkę na zastępstwie i ona nie radziła sobie z dziećmi. Pamiętam moment w którym powiedziałem pewne słowa tak że ona się wkurwiła i uderzyła mnie książką o głowę. Potem zawiozła mnie całego do drogi która prowadzi do mojego domostwa i ja byłem zapłakany a wtedy moja siostra po mnie przyjechała rowerem. Bardzo wtedy zniechęciłem się do przedszkola i ostatecznie pozostałem w zerówce. Na szczęście rok później już nie było większych zgrzytów o tej psychicznie chorej "nauczycielce" nie wspomnę(swoją drogą ona nie nadawała się ani nauczyciela czy przedszkolankę ani nawet na zastępstwo) i dotarłem do 1 klasy podstawówki. Tam znowu był konflikt z wychowawczynią i też się zniechęciłem do szkoły. Znowu musiałem zostać w pierwszej klasie. Podobnie jak w przedszkolu tu znowu szczęście się zwróciło na moją stronę i na następną wychowawczynię nie narzekałem i tak dotarłem do 4 klasy. W 4 klasie była kolejna wychowawczyni która nawiasem mówiąc też do końca się nie nadaje do tej pracy. Raz w czasie jednej z lekcji powiedziała wprost żebym poszedł do szkoły specjalnej co mnie mocno rozgniewało. Potem przeprosiła ale takiego karygodnego zachowania się nie zapomina. Tutaj przeżyłem swoją pierwszą i na szczęście jedyną w dodatku platoniczną miłość. Byłem w niej zadurzony przez 2,5 roku i myślałem że skoro o mnie myśli i daje mi dla mnie rzeczy to jej na mnie zależy. Raz nawet powiedziałem jej że ją kocham. Potem próbowałem niejednokrotnie ją poderwać ale z mizernym skutkiem i między piątą a szóstą klasą miałem straszny uraz wynikający z odrzucenia(teraz to mogę się już z tego śmiać). Wiedziałem już że to że coś dla mnie czasami kupuje nie oznacza że mnie kocha. Potem przez gimnazjum nie interesowałem się dziewczynami mimo popędu który jeszcze u mnie jest duży. A z dawną miłością rozmawiałem na tematy dowolna na zasadzie koleżeństwa, ale że nie byłem już w niej zadurzony to ciężko było to nazwać friendzonem. Gimnazjum poszło dalej i poszedłem do technikum. Od tego momentu zaczęły się większe zmiany odnośnie mojego postrzegania spraw sercowych. Jako że w większości przypadków idę bardziej w stronę introwersji a moje muzyczne zainteresowania rockiem, metalem i nie tylko jeszcze bardziej pogłębiało moją niechęć do klubów i dyskotek(w dodatku powiem że starsze rodzeństwo wolało do wymiocin z głośników podłączonych do komputera włączać dance i ogólnie techno do klubów). Pomijając to że kontakt z kolegami z klasy i gronem nauczycielskim był względnie dobry to już zauważyłem zgrzyty które zaprowadziły mnie tutaj. Raz że udało mi się zagadać do dziewczyny 8/10(dziesiątki w urodzie damskiej nie istnieją) bo nuciła jedną z lubianych przeze mnie piosenek. Powiedziałem jej że ma ładne włosy(co uważam teraz za błąd) ale jednocześnie uznałem że skoro jest blondynką to zapewne jest głupia. Trochę było rozmowy nawet udało mi się od niej dostać numer ale jak był moment zrobienia ze mną zdjęcia to się nie udało bo czas się skończył. Wiedziałem jednak już że pod względem urody ona jest za wysoko dla mnie. Sądziłem też że skoro ma urodę to pewnie ma już kogoś i to bardziej atrakcyjnego czy zasobnego niż ja. Po pewnym czasie usunąłem jej numer ze swojego telefonu bo doszedłem do wniosku że byłbym dla niej jak konfesjonał. Drugi że zaczęły mnie zaczepiać średniej lub niskiej urody dziewczyny z innej klasy ale też z mojego rocznika. Jednej dałem nawet swój numer i wysyłała SMS'y że mnie rzekomo kocha w co nie wierzyłem bo twierdziłem że ze mnie jaja robi(inna sprawa że mogły do mnie zagadywać bo prostu było mało chłopaków). Kilka razy z nimi rozmawiałem ale nie byłem nimi zainteresowany bo chciałem coś więcej pod względem urody a one albo były przy kości albo średnie(od 5 do 7) albo mało atrakcyjne. Poza tym sądziłem że raczej się ze mnie nabijają jak mnie nie ma gdyż moja natura nie ufa tak łatwo ludziom. Trzeci że zauważyłem że ci bardziej atrakcyjni pod względem wzrostu, pod względem stężenia testosteronu lub pod względem większych zasobów od rodziców mają dziewczyny zarówno ładne jak i średnie a tacy średni czy brzydcy lub po prostu trzymający się na uboczu nie mają w ogóle dziewczyn. Ja ze względu na chorobę Scheuermanna którą obecnie leczę i introwersję oraz brak dzianych rodziców a także znikomą atrakcyjność fizyczną sądziłem że na żadną nie mam szans(to było jeszcze za czasów kiedy sądziłem że będę się żenił i to po latach). A czwarty to szukanie odpowiedzi na pytanie dlaczego kobiety idą do łobuzów i Samców Alfa i dlaczego się kurwią na potęgę. Z tym co zastałem z obserwacji, z tego co wyszło z nieudanego małżeństwa siostry o której wspomniałem wcześniej, tego co wyczytałem na różnych forach na o2, Samcze Runo, te forum czy materiały MGTOW które zdarza mi się patrzeć w końcu pomyślałem że romantycy nie są pożądani przez baby a łobuzy i miałem kilka sprzeczek z matką która jak zaprogramowany robot broniła tego że inteligentne kobiety wiążą się z inteligentnymi a nie łobuzami co jest kłamstwem. Wiedziałem już że z nią o sprawach sercowych nie ma co rozmawiać i od tego momentu już nie jestem biało-rycerski ale też już nie jestem mizoginiczny jak po pierwszym rozczarowaniu z szkolnego zauroczenia. Teraz mam za cel hamowanie tej choroby przewlekłej za pomocą ćwiczenie(a ta choroba ta mnie nie oszukujmy się oszpeca i sprawia że moje ciało jest asymetryczne), ukończenie szkoły łącznie z maturą, żyć w zgodzie z własną drogą jak ci którzy zrezygnowali z rynku matrymonialnego i szukanie własnej drogi dzięki której będę mógł zarabiać pieniądze a najlepiej dużo by móc przetrwać na tym łez padole. Jeszcze nie wiem na co się przekwalifikuje? Może na IT? Może na gastronomię a może znajdę sobie coś innego? Czas pokaże ale mam nadzieję że mimo wszystkich kłód wpadających pod nogi będę mógł przynajmniej godnie żyć. Mam jeszcze trochę czasu.
  12. Shambler

    Powitanie

    Witajcie drodzy bracia! Jako że ja od dłuższego czasu żyję na zasadzie tzw czerwonej pigułki i mam podobne myśli co ludzie z MGTOW postanowiłem tutaj się zarejestrować. Za jakiś czas opiszę swoją historię w świeżakowni. Serdecznie pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.