Skocz do zawartości

deleteduser24

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3066
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    69
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser24

  1. Maszracius_Iustus Ja miałem, czasem na pierwszym spotkaniu. A czy moje luby to robiły? Nie wiem, i tego się pewnie już nie dowiem, bo mnie to wali teraz. Ale jak sobie pomyślę o niektórych, to można mieć przypuszczenia, że tak robiły. Tomek999 Zależy jak dociekasz. Jak tak jak opisujesz to tak, ona Cię odbiera jako słabego obecnie. A te wszystkie gpsy itd to wiesz jak z tym jest czasem, pod latarnią najciemniej. Jak nastała era komórek to pamiętam jak rozmawiały moje znajome "no to teraz skończą się zdrady, bo wystarczy zadzwonić i się wie co robi i gdzie jest". Tymczasem komórki stały się narzędziem ułatwiającym zdradę. Szybka komunikacja, ostrzeżenia itp.
  2. Oni nie chcą, ale muszą, bo zostają przymuszani. Nie raz słyszeliśmy o jakimś "nie kupuj od...bo tam są łamane prawa człowieka". Przy czym na nich te naciski odbywają się zakulisowo. No ale oczywiście jest poważną kwestią jest element skażenia toksynami zachodnimi. U nich też są miśki, które się ślinią do bab, żeby cipkę zobaczyć.
  3. Ale ja napisąłem podobnie. Teraz jest zły moment na wprowadzanie tego w zycie. Najpierw musi wiedziec na czym stoi. A więc rozwiązać kwestię "czy ma rogi". Jak ma to odwrót, a nie jakies gierki, bo nie ma dla kogo grać.
  4. Jeśli było tak jak piszesz, i nic ci się nie wydaje, to oczywiście było to spotkanie umówione między nimi. Zakładam, że koleś krąży ze świadomością, że ona ma faceta, więc bierze to na razie w pakiecie. Ona więc umówiła się z nim, ale powiedziała mu, że musi skoczyć do Ciebie po kartę (sytuacja podbramkowa bo musi mieć czym płacić w sklepie) ale jest możliwość, że będziesz chciał też jechać. Pewnie nie, ale może tak się stać. Umówili się więc, że da mu znać co i jak. Przyjechaliście, ona mu puszcza po cichu esa " on tez tu jest". Ustawka. Na moje też wygląda, że ona się bawi sytuacją. Gra wami dwoma. Uważaj na to, bo znam laskę która tak podpuściła swojego męża, wkręcając mu ze jej szef do niej kręci, że tamten poszedł mu wpierdolić, po czym poszedł siedziec na 4 miesiące.
  5. Ja mówię o rodzinie. A widzę na co dzień rodziny muslimów, i żydów, ale tych "prawowiernych" którzy spacerują w swoich szmatach, z pejsami i przepaskach, a żony w perukach.
  6. Wierzą, i czy ten ich bóg jest prawdziwy czy nie, daje im motywację, której wyzute współcześnie społeczeństwa zachodnie nie mają. Chodzę deptakiem nad morzem, i obserwuję. Chodzę po ulicach, po sklepach, i widzę... Rodziny muzułmańskie, i żydowskie są najbardziej poukładane. Widać w nich władzę męża/ ojca, ale i porządek i bezpieczeństwo jaką ta władza daje zonom, dzieciom. Nigdy nie widziałem, żeby dziecko muslima darło się na ulicy, robiło jakieś problemy czy wrzeszczało albo płakało bo coś chce. Nigdy. Idą grzecznie, bawią się, śmieją ale nie wygłupiają. To samo u żydów. Białe rodziny? Oczywiście żonka z fochem, bo on idzie "nie tak, nie tu, nie teraz, nie tędy", dzieci ryczą, wrzeszczą, cały czas je trzeba przywołyywać do porządku a mimo to mają w sumie wywalone. Samiec jest pizdą zdominowaną przez samicę, nie ma w tej rodzinie autorytetu, przez co i dzieci i samica nie czują sie bezpiecznie, stąd ich "dziwne"zachowania".
  7. Theo Połajanki urządzasz, a sam nie czytasz dokładnie. Facet pisze, że od 15 lat chodzi systematycznie. Nie chodzi o podchody w stylu "całkiem mi nie zalezy" a o " nie zależy mi aż tak bardzo, że nie mam życia poza tobą". Czujesz dyferencję waść?
  8. Ja wiem, że to co napiszę będzie wywrotowe w tych czasach, ale coraz bardziej jak tak obserwuję podoba mi się kultura arabska w aspekcie rodziny, pożycia między małżonkami, rodzicami a dziećmi itd. W brew temu co mówi propaganda skrajna, Arab nie zajmuje się od rana do nocy biciem żony (BTW tak też feminizm przedstawia stosunki rodzinne w na przykład Polsce). Kiedyś rozmawiałem z jednym musilmem z Bangladeszu o tym. I on mi powiedział coś co mi utkwiło w głowie do tej pory. Zapytałem go jak oni dają radę utrzymać rodzinę kiedy mają np 2 żony i 5 dzieci (oczywiście mówimy o przypadku kiedy on pracuje a nie bierze socjal). A on mi powiedział tak: bo my nie chodzimy do pracy po to żeby spełniać zachcianki swoich dzieci i żon. Przemyślałem to gruntownie...i w tym jest racja. Na co biali, żonaci faceci głownie wydają zarobioną kasę? Na kolejną 75 zabawkę dla rozdartego bachora, na kolejnego ajfona dla córki rozwydrzonej, na kolejne graty które zona koniecznie potrzebuje.
  9. Bojkot To wszystko co piszesz jest ok, i prawdziwe, sprawdzone, ale...ma sens tylko w wypadku kiedy on się na 100 procent przekona, że laska była ok. Bo w przeciwnym wypadku to tylko zrobi z siebie pajaca. Jeśli ona faktycznie nawywijała, i to wyjdzie, to takie zachowanie pokaże jej ze mu zależy bo się zmienił. Jeśli nie nawywijała, to wtedy wprowadza i jak zrobi to konsekwentnie to ma ją w garści.
  10. Bo o ten rozpierdol i walkę między płciami właśnie chodzi. Kasę przeciez zarabia w swojej firmie - mąż wpłaca kasę na jej fundację.
  11. Taaa, nikt jej nie pomagał się wspinać Bilowi na garba. A teraz wie jak wydawać pieniądze aby jego rodzina nie tkwiła w ubóstwie.
  12. Melinda Gates cyt "żona Bila Gatesa. Amerykańska bizneswoman i filantropka". Kolejna bizneswoman, która doszła do wszystkiego sama.
  13. Nie wiadomo, może już mu tego kabanosa pielęgnuje. Nie wiesz jaki to etap ich znajomości, i do czego się posunęli. Czasem bywa tak, że znajomość zaczyna się od "pielęgnacji kabanosa w kiblu na imprezie integracyjnej" albo na pierwszym spotkaniu po spacerze. Sam tak miałem kilka razy. A do autora tekstu. Z tym wariografem to ciekawa sprawa. Może idzie w zaparte i mimo, że coś nawywijała, to myśli, że oszuka wariograf. Baby nie znają się z reguły na elektronice, więc ona może myśli, że to jest takie coś co ona powie tak jak Tobie, że "nie" i to odczyta "nie". Kiedy ten wariograf ma być?
  14. Prosta, a zarazem naiwna wizja, to jest ta, że jakiś kapral zostaje kanclerzem rzeszy, bo taki splot okoliczności zaistniał. Że temu typowi odwaliło, i w związku z tym zaatakował cały świat. Itd. To są proste wizje dla naiwnych. Syjoniści amerykańscy ni eprzenieśli się do Izraela z bardzo prostego powodu - bo analogicznie, kiedy np jakiś koncern podbija rynek jakiegoś kraju, to nie ma potrzeby aby zarząd się przenosił do kraju nowego rynku zbytu. Zostali w USA bo tam też są interesy, takiej jak min kontrola rządów USA, FEDu itd. Kto tu operuje prostotą? Podbili to po to żeby tam zamieszkać, no bo po co innego. Zapytaj Królowej Brytyjskiej dlaczego jej matka nie zamieszkała w Indiach.
  15. Kryss Masz rację, ale geneza pieniędzy dla Hitlera na zbrojenia jest głębsza i ciut odleglejsza w czasie. Po to syjoniści amerykańscy spowodowali kryzys w USA aby odpompować stamtąd pieniądze dla 3 rzeszy. Wielki kryzys 1929-33 wbrew bzdurom jakie się nam pompuje do głów o panice na giełdzie, która była faktem, ale nie przyczyną, był spowodowany przez zablokowanie miliardów dolarów w bankach, przez co USA straciły płynność finansową, co z kolei spowodowało upadki fabryk, panikę na giełdzie itd. Podczas owego kryzysu ogłoszono też konfiskatę złota obywateli USA, a nie oddanie groziło surowymi karami. Całe te rezerwy pompowano przez banki szwajcarskie do 3 rzeszy. Dlatego Szwajcaria była nietykalna, bo była punktem przerzutowym finansów Hitlera. Wojna była zaplanowana od A do Z. Warto też zwrócić uwagę na kuriozalne decyzje Hitlera na frontach kiedy mając ogromną przewagę, nagle rezygnował i przerzucał wojska w inny rejon, wbrew swoim doradcom, generałom i specjalistom wojskowym. Zatrzymał dywizje pancerne przed Dunkierką, błędne użycie dywizji pancernych w Normandii, skazanie wbrew ostrzeżeń Von Paulusa 250 tysięcy żołnierzy na zagładę pod Stalingradem i kilka innych, decydujących o wynikach długoterminowych.
  16. Jak zmieniła zachowanie z takiego "normalnego" rutynowego to na 100 procent coś się dzieje. Jeśli w tle jest staranie się o dziecko ( i nie wychodzi jak na razie) to ona na stówę się rozgląda. Miałem w sumie analogiczną sytuację z jedną panną z którą byłem długi czas. Zaczęła się ubierać wyzywająco do pracy, pindrzyć bardziej niż zwykle, pazury robić na perfect itd. Kiedyś jej zwróciłem uwagę, że wychodzi do pracy w takim dekolcie, że pół cycków jej widać, a pracowała w banku, co oczywiście spowodowało spięcie, ale stwierdziła, że ok, że nie pójdzie w niej. Po czym przypadkiem złapałem ją na tym, że bluzkę z dekoltem chowała do torebki, zakładała w pracy w toalecie, a jak wracała do domu to już w wersji grzeczna. Kupiła drugi nr tel na karcie prepaid, co mi podpadło, ale miała wtedy matkę w szpitalu i chciała żeby miały darmowe do siebie. To tłumaczenie jakoś przeszło, mimo ze czułem, że kłamie. Musiałem odpuszczać trochę bo łapałem ją na tylu sygnałach, że po czasie odwróciła kota ogonem i zrobiła ze mnie zaborczego typa który ma manię prześladowczą. Któregoś razu dzwoni siora moja...i mówi że do S przyszły kwiaty na ich adres. Łot de fak....musi pomyłka jakaś. Ale...gadam z siorą przez tel, gwiazda siedzi obok mnie i widzę jak robi się pąsowa...pomyślałem, że nie huja, to nie pomyłka, coś jest na rzeczy. Poskładałem sobie w głowie... Mieszkaliśmy jakiś czas u siory. Niedawno przeprowadzka była więc adres niezmieniony ma pewnie gdzieś w "papierach". Amant puścił kwiaty, ale adres miał stary, więc to jakiś adorator który jej nie zna długo. Po czasie siora z nów dzwoni, że do S przyszły jakieś dokumenty z pracy. Znowu na ten adres? I żarówka się jarzy! No tak, w pracy ma jeszcze meldunek na stary adres! Czyli typ z pracy. W międzyczasie nastąpiło rozstanie. A po czasie życzliwi mi donieśli, że ochajtała się ze swoim szefem z pracy. Jak są jakieś niepokojące oznaki na sto procent zawierz intuicji. Tylko nie zrób tak jak ja, że obdyskutowywałem z moją oblubienicą na bieżąco jej zachowania, przez co miała cały czas wiedzę o aktualnym stanie "śledztwa". Zbieraj dowody, a jak będziesz miał pewność, to jebnij o stół dowodami i po prostu odejdź. Romanse bab są prowadzone bardzo przebiegle. Chociaż coś podejrzewasz po zachowaniu, pindrzeniu itd to ci wmówi "że co, to już mam wyglądać jak kocmołuch?! Żałujesz mi na wszystko! " i zrobi z ciebie zaborczego chama. Moja znajoma pracująca w agencji reklamowej dostała pierdolca na punkcie nowego typka który przyszedł do nich do pracy. Była w związku z 10 lat starszym facetem po rozwodzie, który w dupę jej właził, a ona twierdziła, że zbyt płytko. Kiedy przyszedł więc do jej pracy "młody wilk" - jakiś pierdolec od marketingu, z własnym cabrioletem, domem pod Wawą itd, to panna oszalała. Odwożenie po pracy, wyjazdy integracyjne, flirt w pracy na oczach wszystkich wspólnych znajomych jej i jej faceta, którego wszyscy znali. Po pracy spotkania u niej w domu, u niego, gdzie potrafiła pojechać taxi w nocy bo on dzwonił, że mu smutno jak sie nachlał i naćpał. I tak trwało to z pół roku. Koleś dymał, korzystał ale w związek nie chciał pójść więc orbitowała. Po czasie olał tą robotę, a w raz z nią i dziewczę. Ale jej facet którego miała cały czas jako asekurację dowiedział się od kogoś anonimowo co jego niunia wyprawiała. I jak zareagował? Zagroził, że zajebie tego kto doniósł jak się dowie kto to. Awanturę zrobił, na co panna mu wcisnęła jacy to ludzie źli, zawistni, i jak zazdroszczą im tej miłości. Amant więc na zgodę, za to, że taki był podejrzliwy zabrał swoją niunię na wczasy do Grecji. Pod fotami na fejsie wszystkie koleżanki z pracy, które wiedziały że ona go w uja robiła pół roku pisały " wspaniała para!" "pięknie wyglądacie razem". Takich historii mógłbym tutaj opisać z 20.
  17. Oktabryski Po pierwsze to nie siedzę przy kompie 24h śledząc czy czasem coś nie wpisałeś, czy żeby realizować twoje życzenia. Masz też łapy i jakby cię temat interesował to byś znalazł bo naprawdę łatwo o materiały na ten temat. Ale widzę że ty potrafisz na wiedzę która wykracza poza to co jesteś w stanie przyjąć do wiadomości odpowiedzieć jedynie SPIZEG! W świetle tego oczywiście, że nie mamy o czym rozmawiać.
  18. michau Kolego, to że Tobie się coś nie mieści w pale, nie oznacza, że jest nieprawdą. Znasz po prostu historię obowiązującą w podręcznikach, napisaną dla gawiedzi, na potrzeby tych którzy piszą historię aby manipulować gawiedzią. Nie są to moje wymysły, tylko udowodnione naukowo przez historyków fakty. ............... Oktabryski Tą wstawkę o dealerze sobie daruj. Masz to samo co kolega wyżej - syndrom reagowania obelgami na wiedzę, która cię przerasta, z racji niewiedzy. 1. Żydowskie grupy w Palestynie (w pierwszej kolejności Lehi) usiłujące nawiązać współpracę w kwestii wychodźstwa z III Rzeszą, nie miały poparcia Żydów amerykańskich. Żydowskie grupy w Palestynie to sobie mogły pospacerować po pustyni i pogadać z kozami. Po pierwsze były to tylko nieliczne grupki żydów sefardyjskich. Po drugie Palestyna była wtedy we władaniu Korony Brytyjskiej, więc pchła na psie sobie mogła podyskutować o polityce... Po trzecie syjoniści z USA I UK, tak potężne siły za którymi stał przemysł z setkami miliardów dolarów, FED i Bank Anglii itd itp o czym mieli niby dyskutować z jakimiś grupami pastuchów z Palestyny. 2. III Rzesza miała propozycje Lehi w głebokim poważaniu. Nie raczyła nawet odpowiadać. Jak wyżej. 3 Rzesza miała dyskutować na temat planów z grupkami pastuchów... 3. MSZ III Rzeszy utrzymywało robocze kontakty z przedstawicielami muzułmanów w Palestynie (m.in Mufti Jerozolimy). Dlatego nie mieła interesu w tym, aby wspierać wychodźstwo Żydów do Palestyny. A w czym to przeszkadzało? Hitlerowska rzesza przed wojną bardzo pochlebnie wypowiadała się o Polsce. Hitler urządził nawet symboliczny pogrzeb Piłsudskiego, i co z tego? Pomimo to napadł na Polskę. Syjonizm to doktryna religijno/ polityczna Chazarów zwących się dla niepoznaki żydami, po to aby uchodzić za naród wybrany, co pozwala realizować im swoje cele. Polecam zacząć od tego naukę, a jak zniknie w głowach dysonans poznawczy "żydzi mordowali zydów? hahahahah" to zrobi się miejsce na prawdziwą wiedzę. Tutaj o tym co Żydzi mówią o "żydach" syjonistach. https://www.youtube.com/watch?v=bRmS9GJHyJg
  19. OK, wrzucę jak to odnajdę. Widziałem też jakiś filmik w którym było o tych rzeczach wspominane. Chyba to było Dr Jaśkowskiego wykład.
  20. Warto poczytać o tym jak polscy wysocy oficerowie nagle zostawiali swoje oddziały tak po prostu i emigrowali do Rumunii. Wszyscy oni byli masonami, którzy wiedzieli jaki jest plan, i takie też dostali zalecenia. Potęga machiny Hitlera, a szczególnie jej aspekt "niezwyciężoności i ogromu" to była propaganda rozkręcona przed wojną, i bynajmniej nie przez samych Niemców. Są ciekawe opisy tego jak pomniejsi oficerowie polskiej armii, po tym jak ich przełożeni je porzucili, kontynuowali działania wojskowe i jak ich działania kończyły się wjazdami do niemieckich miast ku osłupieniu ludności niemieckiej. Po czym dostawali ze sztabów rozkazy odwrotu!
  21. Na przesłankach typu "a jak mi dali Czechosłowację, to w razie ataku na Polskę nie zareagują" może polegać wódz plemienia afrykańskiego, a nie typ który miął plany podboju całego świata (to mu się przynajmniej przypisuje), a atak w plecy ze strony UK i F mógł mu to zniweczyć na samym początku marszu. Hitler to kreatura żydowskich syjonistycznych rodzin z UK i USA. Miał stamtąd finansowanie swojej machiny wojennej, oraz gwarancje, że wszystko jest pod kontrolą, i nie musi się obawiać nieprzewidzianych ruchów ze strony innych państw. Miał za zadanie wybić jak najwięcej Słowian, oraz rozniecić taką pożogę w Europie, żeby zamożniejsza warstwa żydów aszkenazyjskich którym się nie chciało ruszać z Europy, skłonić do przeprowadzki na teren leżący w Palestynie, a oddanej wtedy przez Królową Brytyjską na przyjęcie żydów z Europy, którzy mieli zorganizować państwo Izrael.
  22. Mapogo Twoje problemy nie są trywialne, bo każdy ma swoje, i każdy w różnym natężeniu dostaje od nich w dupę. Rozumiem Cię bo sam miąłem, i mam jeszcze wile z tego o czym piszesz. Co prawda świadomość tego jest podstawą do ogarnięcia problemu, ale zbyt analityczny umysł, okraszony do tego innymi obciążeniami, przeszkadza w zrobieniu z tym porządku. Problemy te są wynikiem programowania z dzieciństwa. Wstydzisz się parkietu itd bo się wstydzisz, a wstyd jest wywołany niską samooceną "co ludzie powiedzą". Zacząłem od poprawy swojego wizerunku we własnych oczach. Najlepsze co może w takim wypadku być - sport. Nie zaraz wyczynowy, ale jakieś poprawienie sprawności, wyglądu sylwetki, wyników itd daje ogromnego kopa. Kiedy podnosi się Twoja samoocena z automatu zaczynasz mieć pozytywniejsze interakcje z otoczeniem. Stajesz się pewny siebie, a ludzie lubią pewnych siebie, bo dają raz, że poczucie bezpieczeństwa, a poza tym przewidywalność. Za tym idą relacje z kobietami itd.
  23. Gdyby taki był faktycznie logiczny tok wydarzeń, to skąd Hitler wiedziałby, że kiedy pójdzie się rozprawić najpierw z "zapleczem" cel głowny - Francja, plus WB mające z Polską gwarancje sojusznicze, nie wskoczą mu na garba od tyłu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.