Skocz do zawartości

Dude

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Dude

  1. @Ksanti

    To jeszcze jest opcja ogarnąć jakieś podstawowe kursy z neta, też daje jakiś pogląd. Poza tym to nie jest tak, że jak już wybierzesz ścieżkę to musisz się jej trzymać. Znam testera, który został programistą, co prawda rzadki przypadek, ale jednak. Mówisz program partnerski? Nie słyszałem, więc nie wiem czy to jakoś w miarę funkcjonuje.

  2. Zrób te studia, zdobędziesz jakąś wiedzę i będziesz miał na to inne spojrzenie. Dzięki temu łatwiej Ci będzie wybrać, musisz to zrobić sam, nikt za Ciebie nie wybierze. Przy okazji poznasz osoby, bardzo możliwe, że z podobnym problemem, osoby, od których też można się nauczyć.

    • Like 1
  3. 10 godzin temu, SennaRot napisał:

    Zdystansować się czyli nie wdawać się w jej gierki. Wyznaczyć granice. Jest miła dla Ciebie, współpracujecie, żartujecie. Okay ale wyznacz granice swoje prywatności. Nie wypytuj o życie prywatne i sam nie mów nic na ten temat. Nie pozwalaj na używanie zdrobnień w stosunku do siebie. Włącz system nagród i kar jeśli będzie tak potrzeba. Ona może Cię urabiać pod siebie. Nie wiem na ile pozwoliłeś w tym wszystkim.

     

    Po pierwsze jednak najpierw zadaj sam sobie pytanie i sam przed sobą odpowiedz: co Ci chodzi po głowie i jak sam chcesz to wszystko ustawić?

    W sumie te zdystansowanie ma sens. Urabiać pod siebie? Masz na myśli, że mogę być jej opcją zapasową? Jeżeli chodzi na ile pozwoliłem to raczej niczego nowego nie dodam do tego co już wypisałem, nie skakałem nad nią, aby się przypodobać, ale rozmawiamy trochę o życiu prywatnym - tutaj błąd.


    Generalnie to lubię ją, to fajna dziewczyna, głównie z charakteru, więc jeżeli była by wolna to już bym działał. Ale dziwi mnie jej takie zachowanie.

     

    2 godziny temu, CalvinCandie napisał:

    @Dude, polecam zrobić to co radzi @SennaRot bo mądrze prawi. W pracy chujem lepiej nie wojować bo jak będzie kwas, to i praca będzie mniej przyjemna. Ogranicz kontakt do zwykłej uprzejmości i pomagania od czasu do czasu. Oczywiście wzajemnego pomagania byś nie robił za jelenia. 

    Nie rób nadziei na cokolwiek bo nie warto. Sam osobiście unikam jakichkolwiek romansów w pracy czy też z kobietami pracującymi w firmach partnerskich (kontrakty są cenne więc szkoda stracić przez inbę kobiety). 

    Moim zdaniem koleżanka szuka atencji, bada też czy jej uroda ma wartość na rynku matrymonialnym. 
     

    Łatwiej napisać niż zrobić, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

     

    Godzinę temu, Adams napisał:

    Istnieje grupa ludzi (nie tylko kobiet), która ma po prostu taki styl bycia. Nazwijmy ich 'flirciarze'. Robią to ciągle, nieustannie i wszędzie. Zwykle to nic szczególnego nie znaczy, bo mają swoich partnerów i raczej nie planują ich zastawić. Takich koleżanek przez lata pracy w korpo to mi się przytrafiło kilkadziesiąt. Znam też paru facetów, którzy w pracy 'zarywają' do wszystkich koleżanek, a w tej grupie ziomka, który robi tak wobec swojej szefowej starszej o 16 lat. Obstawiam, że to taka właśnie sytuacja.

    No właśnie coś około tego. Nic wielkiego z tego nie wynika i też nie bardzo jest co rozkminiać.

    Prawdopodobnie masz rację. Jak koleżanka z pracy chce, żeby ja puknąć, to nie ogranicza się to takich nic nie znaczących gestów jak opisałeś.

    Tyle, że ona do tej grupy nie należy. Pracujemy od około 2 lat i dopiero od jakichś kilku mieś. zaczęło się to dziać.

     

    33 minuty temu, Jebak Leśny napisał:

    Nie ma zajętych kobiet, są tylko niezainteresowane, a charakter to im się zmienia równolegle z poziomem zawilgocenia kocura;) Fakt, że o coś chodzi na pewno.Może Cię dopiero delikatnie skubie i czeka jak zareagujesz - jak nie przesuniesz granicy dalej to się nie dowiesz czy to potrzeba atencji czy bolca.

     

    Już testowałem, powiedziałem, że trzeba gdzieś razem wyjść to odpowiedziała pytaniem: "W grupie?" 

     

    24 minuty temu, bezprym napisał:

    Typowy schematyczny orbiting. Nic więcej, nic mniej. Najlepiej nic nie zmieniać, tylko uważnie obserwować i uważać, żeby Ci nie zaszkodziła.

    Jest jakaś definicja orbitera? Bo zastanawiam się czy jeżeli ma z tego "tylko" uwagę to to już jest orbiting? Generalnie to jedyne co może dostać ode mnie to atencję. Pomoc i tak bym oferował bo na tym polega praca, na współpracy. Poza tym sama przynosi jakieś słodycze itp. ode mnie nic nie dostała. Chyba, jednak nie ten charakter, żeby komuś szkodzić, albo jeszcze mało wiem o świecie.

  4. Także sytuacja ma się tak, że koleżanka w pracy daje mi trochę sygnałów zainteresowania. Począwszy od zainteresowania moją osobą, wypytywaniu czy będę na imprezie, o nieistotne pierdoły, dużo żartów, zdrobnienia, włącznie z tańcem i brakiem problemów z inicjacją dotyku. Raczej nie chodzi jej o seks, mogę się oczywiście mylić, ale raczej po charakterze wątpię. Jest zajęta, więc po co to wszystko? Brakuje jej atencji? Kontaktu poza pracą i imprezami firmowymi nie utrzymujemy. Nie powiem, trochę mnie to irytuję, gdyż nie rozumiem takiego zachowania.

     

    Wracając do chłopaka, to sam musiałem dopytać, gdyż nie powiedziała bezpośrednio, że to jej chłopak, tylko po imieniu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.