Skocz do zawartości

tytuschrypus

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4659
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    67
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez tytuschrypus

  1. Nikt kategorycznie poza jednym userem nie napisał że to troll. Problem polega na tym, że ignoruje konstruktywne rady i czeka na aprobatę swojego sposobu myślenia i poklepanie po pupci.
  2. Nie da się zjeść ciastka równouprawnienia i mieć ciastka patriarchatu jednocześnie. Tyle ode mnie.
  3. Czyli najpierw piszesz, że kobieta naturalnie ma mniejsze predyspozycje do zarabiania pieniędzy, a potem piszesz ze miedzy innymi ma przynosić pieniądze w zębach? ??? To od czego między innymi jest mężczyzna, jak kobieta przynosi hajsy "w zębach" jak już naturalnie utrzymuje tę kobietę? Chyba głównie robi za bankomat idąc tą logiką? @SzatanKriegerdaj wpaść trochę radości małpie:( a tak serio to Panie się pięknie orają a ja uważam że i tak ten wątek jest baaaardzo pouczający i o dziwo podobało mi się to co jedna nowa użytkowniczka napisała - że to dzięki takim jak @Mrowkamiędzy innymi mamy o paniach takie zdanie jakie mamy, choć ona pewnie nie zdaje sobie z tego nawet sprawy. Coś w tym jest.
  4. Wiemy, wiemy. Kobiety na przykład mają wrodzone ograniczenia do zarabiania pieniędzy:D I dlatego trzeba znaleźć bogatszego, który w razie czego zasponosoruje:D Reszty posta nie skomentuje, bo urąga wszelkiemu poziomowi intelektualnemu to co wypisujesz, a Twoje sponsoringowe zapędy połączone z ostatnim zdaniem, w myśl którego to kobieta niby jest tylko do przynoszenia pieniędzy w zębach to już niezły kabaret. Dostałaś rady "jak żyć" a jedyne co z nich wyciągnęłaś to... Właściwie nic, bo nic się nie daztylko trzeba znaleźć takiego kto zapłaci za Ciebie. Gratuluję.
  5. @Gravediggernapisał wyraźnie, że ją utrzymuje i utrzymywał. Nie tylko robi koło domu ale płaci za nich oboje wszystko poza jedzeniem. Czego tu nie rozumiesz jeszcze? Dlaczego kobiety w każdej z dyskusji gdy brakuje im argumentów próbują podważać najprostsze i najbardziej oczywiste rzeczy? To pytanie w przestrzeń, nie musisz odpowiadać.
  6. No już, już. Obiecuję! Słowo szympansa ?
  7. Jak będziesz chciał strzelić samobója to mamy tu jedną Panią w rezerwacie z podobnymi zamiarami. Możecie się zgadać i w końcu poznasz jakąś kobietę. Przyjemne z pożytecznym?
  8. Nie pisałaś, że to jedna z pożądanych cech i oboje dobrze to wiemy. Facet musi zarabiać więcej. Powtórzę, bo chyba nie zrozumiałaś swojego samozaorania: jako osoba, która mówi że facet musi mieć więcej określonego zasobu od Ciebie, a przy tym oczekując, że będzie on wspólny wypadasz bardzo mało wiarygodnie. A gdy piszesz, że to nie o pieniądze chodzi - jeszcze mniej. Dalej czekam na odpowiedź na to pytanie: Oraz na pytanie, po co komu mniej zarabiająca, głupsza i dysponująca mniejszą wiedzą kobieta o mniej prestiżowym zawodzie.
  9. VS "Facet musi więcej ode mnie zarabiać, jest do tego naturalnie predysponowany: ?
  10. Tzw. demo, za free:D Tak jak pisałem, sprawa jest prosta. Pewna kobieta chce, żeby mężczyzna miał więcej X, a jednocześnie zażarcie twierdzi, że X należy w związku rozdzielić po równo. @Fit Daria jak dziecko rodzisz mi i mam Ci za to płacić: To rozumiem, że w razie czego opieki się zrzekasz jak się rozstaniemy? Czy to też Twoje dziecko? A kto je utrzymuje? ? I czy napiszesz w końcu, dlaczego twierdzisz, że żona @Gravedigger nie korzysta z jego pieniędzy, skoro jest przez niego utrzymywana? Aha - nikt nie zawiera ślubu, żeby się rozwodzić. A jednak zdarzają się takie historie jak w swiezakowni. Polecam poczytać.
  11. Tłumaczyłem Ci już, co to jest projekcja. A może to Ty oceniasz ludzi swoją miarą i nie ma to nic wspólnego z tym, co oni będą sądzić o Tobie. Mówiąc prościej - wydaje Ci się. Negatywnie się nastawiasz. Ale do niego iść nie chcesz - i koło się zamyka. No #niedasie Znów koło się zamyka. Moim zdaniem masz albo poważne objawy depresji i powinieneś udać się do specjalisty, albo trollujesz. Ode mnie tyle. Pozdrawiam!
  12. To jest wbrew pozorom rozsądne stwierdzenie, ale ja do tego podchodzę zupełnie inaczej i się z tym nie zgadzam. To nie jest wytłumaczenie, że to jest w ich naturze. To niech się ogarną i przestaną tak robić. Nie mam pretensji do żmii że jest jadowita, ale żmija nie ma praw wyborczych takich jak ja, nie posługuje się aparatem mowy i w ogóle nie ma tylu praw w społeczeństwie, co kobieta - a ta ostatnia ma takie same jak ja. Gdzieś to już kiedyś tu czytałem i mi się podobało - nie jesteś karmiony filmami o tym, jakie to żmije są fajne i jak możesz z nimi żyć długo i szczęśliwie do końca życia, a ona Cię nie ukąsi. Rodziny jak słyszą że nie masz żmii to nie namawiają Cię, żebyś koniecznie sobie sprawił, bo to super sprawa. I tak dalej. Myślę, że wielu z nas tutaj wiedzę wykorzystuje w praktyce i nie tyle godzi się z tym, że tak jest ale we własnym małym zakresie próbuje z tym walczyć.
  13. To jest jakaś komedia, że ta panienka tutaj pisze takie rzeczy: A ktoś to dalej poważnie traktuje i jeszcze z tym polemizuje. Toć to oczywista bzdura i celowe udawanie głupiej, żeby się trochę posprzeczać dalej i porobić gównoburzę. W kolejnym temacie to samo.
  14. @CocaineIsMyWife to jest trochę dziwne pytanie, bo jeśli stawiać te dwie postawy na przeciwko siebie, to wszystko bardziej warto robić kulturalnie i grzecznie, a nie jak skurwysyn. To, co kobieta, z którą się rozstajesz lubi nie powinno Cię interesować. Dodatkowo, zachowanie się jak skurwysyn może się negatywnie odbić np. w otoczeniu (nie, żeby kulturalne rozstanie cokolwiek gwarantowało, bo Pani zawsze może rozpowiedzieć swoją wersję;)) Pokazując emocje, pokazujemy że nam zależy i nas coś rusza, a Panie niczego innego nie pragną i nic nie sprawia im większej satysfakcji. Jeśli chcesz bardzo, by Cię znienawidziła, to odmów jej ruchania na pożegnanie, zamiast ją obrażać;)
  15. Czyli co dokładnie? Mówiłem Ci przecież, że problem jest w Tobie. To nie jest możliwe, to pewne. Głównie dlatego, że w nielogiczny sposób wiążesz dziewictwo z mentalnym kurewstwem. Co do tego, żeby mieć kobietę zgodną ze swoimi wymaganiami to jest to truizm. Po prostu miałeś dwie kobiety i równie dobrze ich postawy mógłbyś skorelować z kolorem ich włosów. Nie życzę Ci, tak jak już wspominałem, żebyś ze swoim nastawieniem trafił na jedną z kobiet, które rozdziewiczyłem, bo by Cię przeżuła i wypluła i może dopiero wtedy zrozumiałbyś, że popełniłeś błąd w swoich kryteriach. Zdrada jest pojęciem zdefiniowanym i tworzenie sobie własnej definicji jest nielogiczne - a takim czynem jest "zdradzenie Cię" zanim ktoś Cię pozna. Przyznam, że nie sądziłem, że to w ogóle wymaga doprecyzowania. Khe? W którym miejscu? Bo coś czuję, że zaraz się okaże iż pojęcia logiki/emocjonalności rozumiesz też inaczej niż wszyscy inni. Nie każdy uważa, że kobieta go zdradziła jak miała partnera seksualnego przed nim i nie każdy uznaje za warunek konieczny do udanego związku dziewictwo partnerki. Nie każdy też podaje nielogiczne argumenty, że dziewicy nie ciągnie bo nie ma porównania i nie myśli o byłych. Ja to bym nawet pokusił się o stwierdzenie, że może być odwrotnie;) Ale ja nie twierdzę, że są lepsze - stwierdzam, że nie ma żadnej różnicy jest to bzdurne kryterium, które się nie broni w żaden sposób i wypływa wprost z Twoich kompleksów i "control freak" jak to ktoś trafnie określił. Powiedziałbym, że nawet dziewicę, której jesteś pierwszym partnerem może bardziej ciągnąć do spróbowania jak to jest z innym. Dalej nie odpowiedziałeś mi na pytanie czy byłbyś zadowolony, gdyby Twoja partnerka przepytywała Cię szczegółowo na temat Twoich relacji seksualnych i tego co robiłeś, a czego nie - w kontekście stwierdzenia "przeszłość ma znaczenie". Oczywista oczywistość. To jest stwierdzenie na niczym konkretnym nie oparte, co już Ci próbowałem uświadomić. Ty tak masz co najwyżej. Na pewno ludzie z kolejnymi partnerami lepiej wiedzą, czego chcą - ale to raczej pozytywny objaw. Co Ty możesz wiedzieć o tym, jakiej kobiety chcesz na całe życie jeśli ta pierwsza ma być tą ostatnią? Dupa to nie mydło, się nie wymydli. Nie masz żadnej gwarancji, czy to auto nie jest używane. Tak jak pisałem Ci wcześniej (to kolejny temat gdzie z iście kobiecym uporem ignorujesz argumenty, przestajesz odpowiadać a potem i tak wracasz do swojej tezy) możesz trafić na kobietę z błoną dziewiczą, która obciągała co drugiemu na swoim podwórku w krzakach. I co? Używana, czy nie? A ten pierwszy to na czym się mądrym opiera? Widzisz babę, dostajesz strzałą Kupida i jesteście razem w skowronkach do końca życia? To jest świetny dowód, jak to co piszesz jest oderwane od rzeczywistości. Oczywiście. Problem jest w jego głowie tylko i wyłącznie - jakby nie miał kompleksów, to by się tak nie przejmował. Powiedziałbym nawet, że jest to coś w rodzaju obsesji.
  16. Czy możesz napisać, dlaczego popełniasz takie zdania, skoro Twój rozmówca wyraźnie napisał Ci, że on płaci za wszystko?
  17. To Ty sobie wyobrażasz, że kobieta ucieknie na wieść, że byłeś w jednym poważnym związku. Nie ma na to żadnych racjonalnych podstaw. Brawo. A co to jest depresja? Czy jest to coś, z czym można poradzić sobie samodzielnie, czy jednostka chorobowa? That's the spirit! Czy widzisz, jak jesteś do wszystkiego nastawiony?
  18. To Twoja projekcja, zbudowana na gruncie niskiego poczucia własnej wartości i depresji. O właśnie - klasyczne objawy depresji. Ok, to poczytałeś, są 3 strony, jakie planujesz podjąć działania by z tego wyjść na podstawie naszych rad?
  19. Tu z kolei bracia mamy piękny materiał porównawczy: 1. zobaczcie, jaka jest świadomość, wiedza, ogarnięcie życiowe i samodzielność 24-latki i porównajcie te same cechy u wielu braci w tym samym wieku na forum. 2. zobaczcie, jak kończy się wychowanie dziecka, które ma podsunięte wszystko pod nos, a w tym wieku nie ma nawet skończonych studiach bo "szukało swojej drogi" (przebimbało 2-4 jak zakładam semestry), nie posiada doświadczenia zawodowego, za to całą kupę wymagań i roszczeń zaczerpniętych wprost z feministycznej nowomowy, gwałconej przez rzeczowe argumenty. Patrzcie, albowiem te dwa punkty są nierozerwalnie związane ze sobą.
  20. Tak widzisz, bo jest tak jak napisał nasz zacny Rnext, jeśli fakty świadczą przeciwko Twojemu poglądowi, tym gorzej dla faktów. Dla Ciebie coś o wysiłku przebiegnięcia maratonu jest wymówką, dla której kobiety muszą szukać starszych i bogatszych mężczyzn. Jakoś jest wiele kobiet, które ceniąc sobie karierę zawodową są to w stanie pogodzić z macierzyństwem, tylko one nie piszczą o wspólności majątkowej, bo mają swoje kariery i swoje pieniądze. I naprawdę robią kariery, a nie szukają żywiciela, którego w razie czego mogą oskubać z jego dorobku. Czyli - są NAPRAWDĘ niezależne.
  21. Jeśli to miał być argument, dla którego kobieta m tak ciężko i musi szukać bogatszych i starszych mężczyzn, to chyba nie wyszło i właśnie umniejszyłaś jego (wysiłku) znaczeniu
  22. Ale czy masz świadomość, że książki to nie jest lekarstwo, które sobie wstrzykujesz w żyłę i Twoje życie się zmienia? Z takim nastawieniem przeczytasz 100 książek i nic Ci nie pomoże. Mam deja vu. Niedawno był tu chyba bardzo podobny temat z podobnym nastawieniem autora.
  23. Ale jak już się rzekło w innym temacie, na przeszkodzie do tego, by przed ślubem nie zarabiać podobnie nie stoi nic. Pogrążasz się, słoneczko:) Ponawiam zaproszenie do wzięcia dupki w troki i zasuwania na swój dobrobyt zamiast żerowania na innych;) On oczywiście nie dba o swój dom, a dzieci widuje tylko na zdjęciach na facebooku. Ach, ta propaganda:D
  24. A skąd koleżanka @Fit Dariama to wiedzieć, jak ona o ciąży czytała najwyżej w Wysokich Obcasach albo w internetach, a pracę zna tylko z opowiadań? Czy jednym z tych typów inteligencji jest posiadanie lepszych ocen na studiach od kilku chłopaków? Ale się motasz, w unikalny sposób łącząc śmieszność z żałosnością:) O czym tu rozmawiać, skoro panna przyznała się, że szuka starszego, bogatszego partnera i jednocześnie twierdzi, że jest za intercyzą? Przecież to chyba jasno warunkuje jej światopogląd i świadczy najlepiej o motywach, tu nie ma partnera do dyskusji, zwłaszcza że już od dawna nie ma żadnych argumentów odnośnie meritum, są tylko małe złośliwostki, że ona ma lepsze oceny na studiach. Swoją drogą, wcale bym się nie zdziwił jakby to były nawet zaoczne studia;) @Nefertiti pisząc o tym, że nie zostaje z niczym bo ma swoje trafiła w sedno. Żal że lajków mi brak, więc nie mogę dać wiele Ci. Ale jak się na kimś pasożytuje i szuka bogatszego męża, to pasożytowanie jest istotą takiej relacji. Tym śmieszniej, że jednocześnie opowiada się o zaufaniu, miłości, bla bla bla. Powtarzam - bracia uczcie się, bo tak rozumuje większość kobiet.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.