Skocz do zawartości

teddy1

Starszy Użytkownik
  • Postów

    268
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez teddy1

  1. Niestety życie jest okrutne i przewrotne, a Matrix robi ludziom wodę z mózgu. Bycie miłym i uczynnym dla kobiet to równia pochyła. Kobieta musi czuć, że ma konkretnego faceta. Nie oszukujmy się, że płci pięknej jest potrzebny wrażliwy, inteligenty i miły mąż. One chcą silnych, ogarniętych życiowo partnerów, którzy trzymają ramę i mniej lub bardziej dominują na nimi pod różnymi względami. Jeśli masz dobrą pozycję społeczną, konkretne przychody, dbasz o siebie, a do tego wytarmosisz porządnie swoją niunię kilka razy w ciągu tygodnia, to od razu chodzi jak w zegarku. Jeśli jesteś facetem, który jest potencjalnie dobrym materiałem dla innych pań, to Twoja partnerka z automatu będzie zazdrosna o swój egzemplarz, a wtedy jej myśli krążą wokół Ciebie, a nie na odwrót. Wtedy ona w ciągu dnia myśli o Tobie i do Ciebie pisze wiadomości. Tak jak tu Bracia wspominają w momencie zagrożenia lub pogorszenia warunków życiowych u pań włącza się podświadomy tryb szukania lepszego samca. Dla mnie ogólnie jeśli jestem w związku z kobietą nie ma miejsca na to żeby ona utrzymywała kontakty z byłymi lub kolegami. Owszem praca i znajomi to jedno, ale żadne wyjścia na kawę, zakupy, kino czy nawet wieczorne pisanie wiadomości. Jak Twoja pani tak robi, to wiedz, że coś jest nie gra w waszym związku. Swego rodzaju obojętność jest zbawienna. Miej lepsze i ważniejsze rzeczy na głowie niż ona i jej uczucia. Rób to na co masz ochotę i nie ulegaj jej fochom. Jak znajdzie lepszą gałąź i będzie mogła na nią wskoczyć to tak zrobi, więc staraj się być najlepszą gałęzią. Nie dla niej, a dla każdej potencjalnej kobiety i przestań ją na siłę adorować. Z czasem je to wręcz irytuje. Sam to swego czasu przerabiałem i nie ma nic skuteczniejszego niż ignorowanie kobiet. One potrzebują atencji jak powietrza, podobnie jak emocji. Piwo i kanapa po pracy to Twój najgorszy wróg, tak samo jak uzależnienia swojego szczęścia od innych osób. I jak już to wcześniej wspomnieli wyżej Bracia, nie wolno się przed kobietą odsłaniać. Nigdy, to ona ma się domyślać co Ci chodzi po głowie, a nie na odwrót. Prawdę pisze brat AR2DI2, że praktycznie każda kobieta ma tego rodzaju podejście do sprawy i nawet pani doktor może się posługiwać językiem Karyny. Tutaj często dyskutujemy o dopasowaniu, zainteresowaniach, pasjach etc. A tak naprawdę kobieta ma być dopasowana do Twojego penisa i portfela. Całe to dopisywanie paniom szczytnych celów, duchowości to sobie można o kant dupy za przeproszeniem potłuc. Ona chce mieć zasoby, pozycję, przystojnego faceta, dużo seksu i emocji, a przede wszystkim chce czuć, że na nią dominujesz, ale żeby nad nią dominować to musisz być obojętny na jej zagrywki. Twoje SMV musi być zawsze wyższe od jej SMV i ona musi czuć, że zawsze możesz od niej odejść oraz, że to właśnie ona więcej straci w momencie rozstania. Co więcej stosujmy ich metody. Dajmy im trochę niepewności, dawkujmy zasoby i emocje. Czasami prowokujmy i nigdy, ale to nigdy nie zwierzajmy im się w 100 procentach. Tego co od nas usłyszą na pewno użyją w swoim czasie przeciwko nam.
  2. Witam, dorzucę kilka słów od siebie udokumentowanych własnymi doświadczeniami. Brat Nieidealny świat trafił w sedno. Media społecznościowe całkowicie wypaczają postrzeganie świata przez ludzi, a szczególnie kobiety. Znalezienie kochanka jest łatwiejsze niż kiedykolwiek. Pani, która wrzuca prowokacyjne zdjęcia ma setki lajków i orbiterów, którzy podbiją samoocenę. Chętnych by taką kobietę przygarnąć na kilka spotkań jest dziesiątki, a jej ego rośnie jak dobre ciasto w piekarniku. A im większe jej ego i większa liczba orbiterów tym sytuacja męża się pogarsza i wtedy naprawę nie warto jest iść na ustępstwa. Taki kompromis, że twoja dziewczyna chodzi na kawę z innymi facetami, to nic innego jak pozwolenie na to żebyś niebawem miał rogi. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Żadna kobieta, której na Tobie zależy i chce być z Tobą nie będzie traciła czasu na spotkania na kawę z jakimś kolegą by dyskutować o filmie lub książce. Będzie natomiast myślała co na siebie założyć i jakich pozycjach będziecie się kochać. Jak jej na Tobie zależy i traktuje Cię poważnie, to żadne spotkania czy wyjścia z kumplami nie będą jej w głowie. Nie ma przyjaźni pomiędzy kobietą, a mężczyzną. Może jeśli wychowaliście się na tym samym podwórku. Jeśli ona idzie z nim na kawę a Ty siedzisz w domu, to ona tak naprawdę idzie wybadać sprawę i sprawdzić czy ten drugi nie rokuje lepiej niż Ty. Widziałem takie rzeczy z bliska. To się dobrze nie kończy. Wierz mi sam żyłem w Matriksie swego czasu, ale teraz już nie mam złudzeń. Nie jestem frustratem, wręcz przeciwnie. Mam stała partnerkę już od kilkunastu lat i mogę z ręką na sercu powiedzieć, że wiele przeżyłem i mechanizmy tu opisywane są prawdziwe. Jak pisałem w poście powitalnym, dzięki forum i czerwonej pigułce uzyskuję spokój, a w związku uzyskuję od partnerki bardzo wiele naprawdę o wiele mniejszym kosztem niż wcześniej. Szanuj siebie i swój czas. Bądź konkretny, dbaj o siebie i o rozwój, a to ona będzie się martwić o Twoje koleżanki - znam to z autopsji. Dla mnie receptą było skupienie się w większej mierze na sobie, swoich planach i rozwoju. Trzeba w sobie mieć niestesty nutkę łobuza/samoluba, a wtedy to ona sama będzie o Ciebie zabiegać.
  3. teddy1

    Witajcie bracia !

    Witam braci ! Czytam forum już od kilku miesięcy i jego zawartość niejednokrotnie ułatwiła mi życie zarówno prywatne, a czasami nawet zawodowe. Jestem w związku już od ponad dziesięciu lat i od jakiegoś czasu 2 + 2 nie do końca równało się 4 w relacjach z moją partnerką. Oczywiście oprócz faktu, że gdzieś podświadomie miałem cechy osoby twardej to jednak niejednokrotnie moja zbroja błyszczała. Poświęcałem dużo czasu i energii, a efekty tych działań były dosyć mizerne. Po zastosowaniu części porad z tego forum muszę powiedzieć, że treści tu zawarte są jak najbardziej prawdziwe. Co ważne przy o wiele mniejszym nakładzie finansowym oraz czasowym uzyskuję znacznie więcej. Najtrudniejszą chyba częścią 'czerwonej pigułki' jest zaakceptowanie emocjonalnej natury kobiet, która jeśli chodzi o sprawy życiowe jest całkowicie sprzeczna z jakąkolwiek logika. Jako już osoba w okolicach 40-go roku życia staram się pracować na swoją psychika i postrzeganiem świata oraz nad wypracowaniem spokoju wewnętrznego. Jeszcze długa droga przede mną, ale efekty tego forum oraz, że się tak wyrażę nauk Marka oraz pozostałych Braci już dają pozytywne rezultaty. Szkoda, że wiedzy z tego forum nie posiadałem wcześniej, ale z drugiej strony czasami niestety trzeba się sparzyć i doświadczyć na własnej skórze efektów Matrika. Teddy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.