Skocz do zawartości

Abteilungsleiter

Użytkownik
  • Postów

    46
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Abteilungsleiter

  1. @SławomirP jak bylem w technikum wydalem sporo kasy na nauke niemieckiego, skursy skype, ksiarzki itp. Wydawalo mi sie ze znam naprawde dobrze ten jezyk. Po przyjezdzie do niemiec i rozpoczeciu nauki w szkole okazalo sie ze potrafie wyrazic w 3% spontanicznie moje mysli, z rozumieniem bylo jeszcze gorzej. Okazalo sie, ze musze uczyc sie jezyka, nie przesadze jak powiem, ze od nowa. Podczas roku szkoly tutaj nie wydajac grosza i nauczylem sie wiecej niz w polsce przez 4 lata i wydajac serio na to spooro kasy. Teraz wiem ile warte sa polskie kursy z pania po germanistyce. czyt. nic W polskich slownikach brakuje 60% niemueckiego slownictwa potocznego, ktore jest bardzo czesto uzywane
  2. Myslac o wyjezdzie do stwajcarii uczylbym sie jezyka szwajcarskiego. Duzo zrodel podaje ze w w szwajcarii jest kilka jezykow urzedowych m.in Niemiecki, nawet szukajac pracy pracodawcy wymajaja niemieckiego. Jest to jednak bardzo mylne. Osobiscie ucze sie i pracuje w Niemczech, bez problemu porozumiewam sie w tym jezyku. Przed okolo dwoma laty bylem w szwajcarii, w kanonie gdzie rzekomo jezyk urzedowy to niemiecki i nie wiesz jak wielkie bylo moje zdziwienie. Juz po samym przyjezdzie cos mi nie gralo, niby jakies niemieckie slowa sie przewijaly, byl to jednal calkowicie inny akcent. Mysle ze rozumialem jakies 20 proc slow. Bedac w cukierni mialem wrazenie, ze Pani zrozumiala mnie tylko dlatego ze znala Niemiecki, mowiac co chce kupic Pani przekrecila glowe nadstawiajac ucho i zmrurzyla oko, co wskazywalo ze rozumienie sprawia jej problem, gdzie w niemczech czegos takiego nie ma, bez roznicy jaki to land i dialekt. Usiadlem przy stoliku, z rozmowy pary siedzacej obok rowniez nie zrozumialem wiele poza kilkoma slowami w dziwnym dialekcie, ktorych znaczenia domyslilem sie z niemieckiego. Wiec ostrorznie z tym niemieckim, moze w pracy to co innego, moze prqca z niemcami ale banki cukiernie itp z jezykiem niemieckim wiele wspolnego nie maja. Sam mam slownik niemiecko szwajcarski w domu. Gdzie znowu niemiecki uczony w polskich szkolach lub ksiarzkach ma nie wiele wspolnego z niemieckim mowionym w niemczech. P.S Sory za ortografie jak narobilem bykow.
  3. Panie, ludzie bogaci kupuja wyspy, buduja palace i inwestuja miliony dziennie a Ty chcesz sie chowac z twoja beta za iles tam tysiecy, Skoncz Pan, wstydu oszczedz. Sory za brak polskich znakow.
  4. w takich momench powinno Ci przyswiecac Motto, ktore brzmi: "Wiele zyskal, ten kto kurwe stracil"
  5. Ucz sie niemieckiego i kombunuj tak zeby razem z bratem zwiac z tego bagna.
  6. Dzięki za przestrogi, wiemy o tym obydwoje i już o tym rozmawialiśmy. Jestem za granicą, konkretnie w Niemczech, dlatego nie znam języków tylko jeden język niemiecki, jakiś czas temu miałem zacząć uczyć się angielskiego, szybko wybiłem sobie to z głowy i postawiłem na szwajcarski, jesli o języki chodzi.
  7. Dzięki wszystkim za odpowiedzi, oczywiście jestem otwarty na dalsze wskazówki/ podpowiedzi i będę za nie bardzo wdzięczny. Jak wrócę na weekend do mieszkania, będę już bardzo zgłębiał temat. Narysuję wszystko mniej więcej w programie 3D dzięki czemu będę miał już jakis obrysowy kosztorys. Do tego czasu rysowałem wszystko tylko na papierze. Wszystko policzę, okna drzwi itd. Wymiary mniej więcej znam. Będę próbował zlecić wycenę okien i drzwi u producenta w Polsce i jak to dokładnie wygląda z projektem w Niemczech.
  8. Ukierunkowalismy się tylko na dom z bali, ponieważ w takim domu chcielibyśmy również mieszkać w przyszłości w razie jak nie wypali. Są to domy bardzo urokliwe i naprawdę robią wrażenie, ale dziękuję za propozycje.
  9. Oczekuję od niego tylko fachowej roboty, ważnych spraw nie powierzam nawet rodzinie, mimo wieku nauczyłem się że w ludzkiej naturze jest, że zawsze każdy chce coś dla siebie skubnac. Jeden skubanie na piwo, drugi skubnie ile będzie się dało. Co do omów, pieniądze wspólne ale oboje chcemy się pozabezpieczac. Wiadomo że przy takim czymś dużo złego może się w związku wydarzyć.
  10. No jedną szkoła mówi tak jak Twoja książka, druga szkoła mówi: "Jeśli człowiek nie ryzykuje, to w jego życiu się nic nie zmienia." Tu chodzi tylko o to czy podejmować ryzyko czy nie, pieniędzy jest za mało aby móc to jeszcze jakoś dzielić. Mieszkanie pod wynajem, inwestuję 200 tyś. zamian dostaję 1000 miesięcznie, do tego jakieś remonty. I co mi z tego tysiąca miesięcznie?
  11. No właśnie niby stać niby nie, ale kusi mnie to też ze względu na wiek, mam obawę że za kilka lat na takie coś już nie będzie czasu, margines błędu też się zwęża z każdym miesiącem. Jak miałoby to nie wypalić to łatwiej będzie się podnieść i lekcja na przyszłość też jest. Co do spółki, 1 dom w Niemczech mogę sprzedać jako osoba prywatna, to też kwestia prowizji i podatków ale myślę że na razie to nie jest aż takie ważne
  12. Tak jak napisałem, dlatego chcemy wszystko mieć na papierze, w razie jak ktoś coś odstawi, jak już pisałeś nigdy nie wiadomo co jej odstawi, z drugiej strony też nie wiadomo co mi odstawi. Dlatego jakby miało się wszystko załamać papierek miałby uprościć podział i oszczędzić płaczu. Oboje wiemy na co się piszemy. Jesli chodzi o kruszce, myślałem o złocie ale właśnie ten dom wszystko wstrzymuje i jak pisałem pochłonął by 95 proc. oszczędności. Czytaj ze zrozumieniem bracie, wyżej pisałem, że taki domki zyskują popularność, jak myślisz skąd mam takie info? A z analizy rynku i wielu branżowych czasopism. Z drugiej strony dlaczego nazywasz mnie dzieciakiem skoro jak sam piszesz jesteś ode mnie młodszy?
  13. Podałem wszystkie szczegóły, które są potrzebne do oceny ryzyka. Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to proszę przestań komentować.
  14. Bracie, nikt nie napisał że to jest proste. Nie podałem kilku ważnych niuansów i nie mam zamiaru tego robić. Nikt Ci nie broni zrealizować naszego pomysłu. Let's do it, bro
  15. Witam wszystkich Założyłem ten temat ponieważ od dłuższego czasu dręczy mnie pewien temat, mianowicie jest to temat zaczęcia budowy domu w wieku 22lat wraz z młodszą dziewczyną. Chodzi o to że, jesteśmy ze sobą już długi czas, jesteśmy samodzielni, od pewnego czasu mieszkamy, pracujemy i uczymy się za granicą. Do dnia dzisiejszego udało nam się uzbierać pewną sumę, która jak obliczyliśmy powinna wystarczyć na budowę domu, niżej postaram się opisać to dokładniej. Problem polega na tym że, inwestycja kosztowała by jakieś 95 proc. dotychczasowych oszczędności, około 220 tyś. Jak tak myślimy to niby dobrze jest mieć takie zabezpieczenie w postaci gotówki, zwarzajac na niestabilna sytuację w Europie. W planach mamy aby wybudować dom z bali świerkowych obtaczanych maszynowo z bala o średnicy 30cm, czyli dom całoroczny, typ Bungalow, metraż ok.130 m2. Interesuje się tym od ponad roku i kilka temat ten już bardzo dobrze przerobiłem. I teraz niby pieniędzy nie stracimy, bo dom budujemy z myślą sprzedaży. Dodam że dom miałby być dudowany do stanu surowego zamkniętego. Dom Miałby być budowany przez firmę dobrego znajomego który już nie jeden dom takiego typu postawił. Zdecydowaliśmy się na taki dom ponieważ zyskują one bardzo dużą popularność na zachodzie europy, szczególnie pośród starszych osób. Po ukończeniu budowy dom miałby stać jakieś 2/3 miesiące na działce brata w celu zrobienia zdjęć i wystawienia go na sprzedaż w Niemczech/Szwajcarii i aby w razie zainteresowania kupujący mógł go zobaczyć na własne oczy, wiadomo co innego zdjęcie co innego w real, czyli celem było by Exposé. Jeżeli nie było by chętnych dom zostałby rozłożony i składowany w wynajętym magazynie do czasu aż moja ukończy edukację i zdecydujemy wyprowadzić się z bloku, daltego też zdecydowaliśmy sie na dom w tym wykonaniu, nie potrzeba działki, można przenieść gdzie się tylko podoba. Aby nie było problemów z uzyskaniem pozwolenia na budowę w Niemczech projekt sporządził by niemiecki arcbitekt wg. Niemieckich norm budowlanych, wstępnie się orientowałem cena projektu około 2,5k€, Polski projekt nie dostanie pozwolenia w Niemczech nawet po tłumaczeniu przysięgłym, za to niemiecki w Polsce owszem. Oczywiście właścicielami bylibyśmy oboje wkład 50/50. Także żadna sprawa zaufania,, wszystko uregulowanie prawnie na papierze kto ile włożył i ile się komu w razie w należy. Teraz oczekuję wskazówek od doświadczonych braci. Co o tym sądzicie, może dać sobie na razie spokój i dalej oszczędzacz czy może podjąć ryzyko. Od długiego czasu mnie to męczy, z jednej strony jak się sprzedażą można fajnie zarobić, i kontynuować interes, jak nie to można kupić działkęi za kilka lat i postawić dla siebie, z drugiej to też nie mały pieniądz jak dla nas, w sumie oszczędności życia. Mam nadzieję że nie brzmi to chaotycznie, zawsze miałem problemy ze zbieraniem i opisywaniem myśli.
  16. Abteilungsleiter

    Witam

    Witam wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.