Skocz do zawartości

T_Shelby

Użytkownik
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia T_Shelby

Kot

Kot (1/23)

21

Reputacja

  1. Jako, że nie znalazłem podobnego tematu, wychodzę z pytaniem - jak i w co inwestować na emeryturę? Jestem zaraz przed 30tką, inwestuję dla samego inwestowania(GOLD, BTC, ETH, akcje), oszczędzam(parę lokat bankowych). Jeszcze bez żadnego kredytu - może jakieś mieszkanie wleci w tym/przyszłym roku, ciężko powiedzieć - zależy od rozwoju sytuacji. Pytanie w co ładować powiedzmy 1000pln/msc (które wygospodaruje poza innymi wydatkami jak życie, inwestycje)? IKE? Niby wpłaciłem tam ostatnio ten 1000pln ale mam jakieś wątpliwości co do tego(może niesłuszne) Oczywiście mam jakieś swoje pomysły ale co dwie głowy to nie jedna. Proszę o rady, dziękuje.
  2. Żaden ze mnie expert i doradca ale nie napisałeś tak na prawdę jaki kierunek Cię interesuje. Powszechną praktyką na medycynie jest poprawianie matur ale to jest w pewnym sensie unikalny kierunek. Jeśli nie jest to medycyna, ja osobiście doradzałbym zacząć już ponieważ nauka akademicka na jakimkolwiek uniwerku różni się od wiedzy komercyjnej. Na bazie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że wiedza akademicka często daje fajne podstawy ale później i tak musisz wszystko sam zrobić, sam się nauczyć. Szkoda czas marnować i rok się przygotowywać do matury znowu moim zdaniem(z wyłączeniem medycyny, to zawsze warto). PS. Często też jest tak, że wiedza z uczelni ma się nijak do współczesnego świata, także pod tym względem na dwoje babka wróżyła.
  3. Mimo, że mój przypadek nie był aż tak "zaawansowany" jak Twój, to polecam poczytać blog "nadopaminie". Polecam również zapisać się po pracy na jakieś zajęcia typu nauka jakiejś gry, sportu, siłownia etc. Chodzi o to żebyś w tym momencie nie przebywał w domu sam i nie dawał sobie przestrzeni na przeglądanie pierogów w internecie. Zaczniesz wychodzić z domu, i Twoje życie stanie się bardziej interesujące, nie będziesz miał okazji tyle do oglądania dup, może i po jakimś treningu nawet nie będziesz miał na to siły i ochoty. Powodzenia
  4. Nie chodzi mi o to, żebym kredytował się pod korek. Nie, nie, nie Chodzi mi o kwotę, która nie jest w moim przypadku za duża. To tak jakbym zapytał na wstępie czy w mojej sytuacji finansowej, mieszkanie za 700k to nie za dużo? Kwoty i konkrety jaka optymalna kwota jest w moim zasięgu? Nie mam wymagań typu marmur na podłodze i złote klamki Iwucia znam, Finansowa Forteca już dawno przeczytana, poduszka jest, trochę kruszców, akcji także z tej strony myślę, że jest tak jak należy - ale to nie jest clue teraz. Nie wiem na ile to prawda ale kredyt hipoteczny 2% ma się niby skończyć się w styczniu/lutym. Ja kredyt mam zamiar brać lipiec/sierpień - także szczerze wątpię, że mi się uda. Na pewno na to nie liczę.
  5. Na dzień dzisiejszy, pod warunkiem, że działalność jest prowadzona minimum 12msc, kredyt hipoteczny nie będzie problemem w ING czy Alior. Tak czysto hipotetycznie, na dzień dzisiejszy, na dzisiejsze warunki, jaką maksymalną kwotę uważacie za odpowiednią w moim przypadku? Słuszna uwaga, dzięki!
  6. Tak jak w temacie, proszę o poradę, inną opinie, zdanie kogoś kto patrzy z innej perspektywy. W przyszłe wakacje zamierzam wziąć kredyt hipoteczny. Ogólnie prowadzę JDG w branży IT(proszę w ten temat nie wchodzić ), zarobki od kilku miesięcy na poziomie 18k-20k netto. Wydatki 1k mieszkanie (pomijam okoliczności), paliwo 500-600pln, jedzenie w granicach rozsądku. Generalnie 10k jestem w stanie zamrozić co miesiąc, 5k na wydatki(plus minus, nie zawsze dobijam do tej kwoty), i jeszcze coś zostanie. W czerwcu liczę, że będę miał oszczędności na poziomie 120k-150k. Wiek 27. Moje pytanie brzmi, na jak drogą nieruchomość mogę sobie pozwolić? Generalnie interesuje mnie bardziej mieszkanie niż dom. W okolicach, które mnie interesują, ceny mieszkań ~55m2 w stanie deweloperskim kręcą się w okolicach 350k-450k. Takie samo mieszkanie tylko wykończone kosztuje na dzień dzisiejszy 550k. Domyślam się, że za 6-9 miesięcy ceny te się oczywiście zmienią. Druga rozterka, czy lepiej wziąć mieszkanie z mniejszym kredytem, niewykończone czy jednak nie wychodzi na to samo wykończone mieszkanie za 550k(z łazienką, kuchnią wykończoną i wyposażoną) [stan na 16paź] Taka mała burza mózgów, dzięki!
  7. Dla zabawy ok ale nic więcej. Tylko w swoim kaloszu. Na brodę Merlina...
  8. @JoeBlue w moim przypadku się opłaca. Muszę chodzić do jednego specjalisty raz w miesiącu. Mam do wyboru a)Luxmed za 259pln włącznie z moim specjalistą oraz innymi b)chodzić prywatnie za 250pln Co do zabiegów, wszystko zależy od pakietu, nie wypowiem się ponieważ mi wyłącznie zależało na alergologu i odczulaniu.
  9. W zeszłym miesiącu wybierałem pomiędzy Luxmedem a Medicover. Padło na luxmed ze względu na jedną specjalizacja. Moje spostrzeżenie a propos luxmedu jest takie, że brakuje tam lekarzy(aglomeracja śląska)i wysyłają do placówek współpracujących. Na Twoim miejscu zobaczyłbym jako szybko da się umówić prywatnie przez te dwie firmy do specjalistów, którzy Ciebie najbardziej interesują - te same terminy obowiązują abonentów. Tu lepiej wypada Medicover moim zdaniem.
  10. Witam Stoje przed decyzja zmiany pracy. Napisze krótko: a) obecna praca - zarobki x_netto (kwota 4 cyfrowa), umowa o prace, full medicover+stomatologia, ubezpieczenie na zycie, fundusz emerytalny oplacany przez pracodawce, wygodna posadka b) propozycja - zarobki x_netto+1500pln, umowa b2b, bez korpo pakietu jak wyzej Branza IT. Macie jakies rady? Jesli wiecej info trzeba to dopisze Dzieki
  11. Czytanie ze zrozumieniem musiałeś mieć na prawdę dawno temu albo nie uważałeś wtedy.
  12. O czym Ty gościu piszesz? Jaka przepaść? Całe życie żyję bez niej a Ty takie rzeczy opowiadasz. Jeszcze nazywanie mnie desperatem...ja bez niej przeżyje, a poza tym nie jest ona obecnie jedyną, z którą sie umawiam. Mam wrażenie, że chyba nadinterpretujesz rzeczy, które promowane są forum i przez Marka. No i w sedno. Moim zdaniem właśnie tak to działa. W punkt. Dlatego w pierwszym poście napisałem, że ja ze swojej strony nie zamierzam pisać bo uważam, że nie ma sensu. Zapytałem tylko Was o opinie a mam wrażenie, że niektórzy chcą mnie ukamieniować.
  13. Nie wiem skąd ta aluzja do mnie, że traktuje ją jakby była inna niż wszystkie. A nie jest tak, że na pewną część kobiet działa trochę co innego a na inne jeszcze coś innego? Przecież nie pytam Was o to jak tą laskę zaprowadzić do urzędu czy tam przed ołtarz. Zapytałem Was o zdanie a widzę, że niektórzy zdążyli dorobić już tutaj całą historię mojego życia. Trochę szybko zostałem tutaj przez Was zaszufladkowany a chyba nie o to chodzi na tym forum. @Lambert widzisz jak jest, połowa z Was jest zdania, że jestem jakimś desperatem a druga połowa mówi, żeby napisać i się nie przejmować. Napisałem w pierwszym poście(odnoszę wrażenie, że chyba nie wszyscy przeczytali) co sądze o całej sprawie. Do napisania posta skłoniła mnie wyłącznie rozmowa z kumplem. Gdyby mi wczoraj nie zasiał ziarna to dzisiaj nie byłoby tu takiego tematu a szybko zostałem nazwany "desperatem".
  14. @Bullitt uważam, że chyba jednak nie warto bo mnie olała i osobiście nie widzę sensu, żebym pisał tylko, że ostatnio "przy piwku" gadałem z kumplem( @Lambert mały pstryczek w nosie dla Ciebie, nigdy nie zdarzyło ci się gadać o laskach z kumplem? ) ten mi mówi, że wg niego za szybko odpuszczam i może warto napisać bo nie mam nic do stracenia. Rozumiem jego podejście. @giorgio Jestem tego samego zdania, jak ja zaproponuje to spotkam się z odmową. Ale czy pisanie o następnym spotkaniu na następny dzień to aż taki "babol" ? Niejednokrotnie tak robiłem i niektóre sie umawiały a niektóre nie(czyli tak jak zawsze, raz sie zgodzi raz nie). Chyba, że uważasz, że "bezpieczniej" jest napisać po paru dniach z propozycją? Generalnie rzecz biorąc utwierdziliście mnie w przekonaniu, że nie warto się odzywać.
  15. @Wolverine1993 ja niestety nie bawię się w tego typu podchody. Napisałem na następny dzień bo taką miałem ochotę. Z drugiej strony może źle robię, że nie zrobiłem tak jak podpowiadasz. Z tym, że każdy przypadek jest inny i to co zadziała na jedną, nie zadziała na drugą. Twoją radę jednak zapamiętam @Lambert dlaczego myślisz, że nastawiam się na związek? PS. Widzę, że mój dylemat podzielił tutaj użytkowników na dwa obozy. Może zrobimy ankietę? ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.