Skocz do zawartości

lupele

Starszy Użytkownik
  • Postów

    598
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8
  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez lupele

  1. Jedzie na dwa baty. Mistrzyni rodeo. Pewnie tylko dla Ciebie były jest były.
  2. To odpowiem Ci co. Samolot, który się rozjebał to Airbus. Airbus to europejskie konsorcjum, którego sporym udziałowcem są Niemcy. Przypadkowe rozjebanie samolotu to wielki cios dla koncernu - bo klienci bardziej nieufni nie kupią ich jebanych samolocików. Jak to działa najlepiej widać na przykładzie samolotu De Havilland Comet - 2 katastrofy i wszycy zamiast Cometa kupili Boeinga 707 - no i De havilland poleciał w pizdu. A więc szybka piłka - pilot wariat. Tylko, że coś tam jednak nie zagrało w ich historyjce: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/andreas-lubitz-nie-leczyl-sie-na-depresje-na-co-chorowal-pilot,528303.html
  3. Olać w pizdu. Później napiszę więcej teraz tylko w skrócie. Trafiłeś na pojebaną babę i dorabiasz sobie do niej ideologię. Jak przechodzą fochy to jest wymarzoną osobą? Uwierz mi, że jak tylko minie okres zauroczenia to zalety znikną i pozostaną tylko fochy i kłótnie przetykane fazami obojętności. Mam kuzyna, który wjebał się na taką minę i teraz ma akcje w rodzaju ciągłych oskarżeń o zdradę, wzywanie policji, uciekanie do rodziców z płaczem, że on ją krzywdzi. I nic nie zrobi - bo dziecko, bo kredyt.
  4. lupele

    Oldschoolowe RPG

    A ktoś grał w D&D?
  5. lupele

    Oldschoolowe RPG

    Baldurs był zajebisty. Icewind ssał kutasa ze względu na fabułę. A morrowind był najlepszy. Rozpierdolił mi system. Miałem wtedy chujowego kompa i u mnie nie ruszał. To chodziłem do ziomka i pykaliśmy po 3-4 h dziennie. Rozjebunda.
  6. No cóż - nie rozpocząłem tego tematu po to, żeby dowiedzieć się jak to sprawić, żeby była moja - ale raczej podzielić się pewnym spostrzeżeniem - jak to faceci deprawują urodziwe dziewczyny i jednocześnie uroda jest zarówno darem jak i przekleństwem.
  7. To już jest pytanie filozoficzne - jak tu naprawdę być sobą. W każdym razie ja tam już kiedyś funkcjonwałem na zasadzie, że jestem kolegą - i jako kolega istnieje w jej głowie. Pewnie da się to jakoś odkręcić, poprzez jakieś gierki i zabawy - ale w chuj mi się nie chce na to tracić ani czasu ani energii.
  8. Spotkałem dzisiaj jedną znajomą. Dziewczyna jest zajebiście urodziwa a przy tym ma bardzo fajny charakter. Cóż z tego z jednak skoro uroda spowodowała jej zepsucie i nie nadaje się do żadnych związków. W skrócie: dziewczyna na skutek swojej urody jest non stop zapraszana na imprezy, wyjazdy, wczasy na zagranicą. Za wszystko płacą i stawiają jacyś kurwa szmaciarze, którzy wyobrażają sobie że ona będzie się z nimi walić. Czy się wali czy nie to nie wiem - myślę, ze nie - ale i tak nie ma to żadnego znaczenia. Bo z taką dziewczyną nie da się już normalnie związać - bo za chuja człowiek nie zapewni jej takiego poziomu rozrywek, jaki zwykła dostawać absolutnie za darmo. Nie ma takiej opcji by człowiek zapierdalał, żeby mieć kasę i jeszcze miałby siły, żeby razem z nią tą kasę rozpierdalać na rozrywki. Nakłonisz ją do normalnego życia - to na bank się zanudzi w pół roku i znowu jakiś ziomek ją gdzieś będzie ciągał gdzieś po baletach albo podrózach. Szkoda bo to miła dziewczyna w sumie jest - ale za chuja do związków nadawać się nie będzie.
  9. Zainspirowała mnie ostatnio historia polskiej seks bomby - Kaliny Jędrusik. Kobieta za którą dałoby się pokroić z pół polski związała się ze znanym wówczas pisarzem - Stanisławem Dygatem. Po pierwszych skowronkach wybrali się w podróż do Włoch. Tam Kalina podjęła próbę "ustawiena" swego mena. Podczas kolacji z przyjaciółmi męczyła go o zdjęcia marynarki, coby sobie jej nie poplamił. "Staszek, nie wygłupiaj się, no zdejlmuj tą marynarkę" Dygat postąpił w sposób najmniej oczekiwany: ze stoickim spokojem zaczął smarować klapy marynarki masłem. - Kalinę po prostu zamurowało i zadurzyła się w nim na amen. Miałem kiedyś podobną historię - laska chciała mi pokazać jakich to fajnych rzeczy uczy się na studiach. Ja powiedziałem, że mnie to nic a nic nie interere. Ona dalej męczy mnie tymi głupotami - to wyjebałem ten jej zeszyt przez okno. Dziewucha była w szoku- a potem pierdoliła się jak złoto. Więc może tak trzeba robić? Na nic się nie oglądać, wcale to a wcale nie starać się babie przypodobać. Jak nam coś nie pasuje to powiedzieć, że to gówno i wio!
  10. nie herezje a performens kto skrytykuje ten pachołek ze wsi bez smaku artystycznego
  11. iIdź na siłkę i skurw się tak, żebyś następnego dnia ledwo chodził. Nagle wszystkie problemy staną się zupełnymi błahostkami.
  12. powiem inaczej - każdy z osobna uważa, ze to on nie jest bydłem - i wszyscy razem leżą na jednej tacy
  13. ,,. bo mógłbym się ładnie naciąć. Otóż wpadam dzisiaj do apteki po piguły dla ojca, Za ladą stoi dziewczyna. Wywiązuje się dość przyjemna i zabawna rozmowa o dupie maryny. Trochę śmiechu, lekki flircik. Niestety wpada tabun klientów po robocie, więc nie mam jak zapytać o imię kontakt. Na plakietce widzę imię i nazwisko. No to klawo. Znajdę ją na fejsie i się umówimy. Wracając do chaty rozmyślam sobie, że w sumie fajna laska, pracuje, sprawia wrażenie lekko wstydliwej - warto uderzac!. No i na szczęście facebook pozbawił mnie złudzeń. Przeglądając jej profil zauważyłem co następuje :1) umiłowanie do alko i baletów 2) do grona jej bliskich koleżanek nalezą tępe lampucery z okolicy 3) do niedawna panna miała stylówę klasycznej kurewki z dyskoteki- czarne włosy, mocny makijaż, solara i wyzywające ciuchy - teraz wprawdzie naturalny styl - ale nie wierzę, że coś jej z tamtych czasów w głowie nie zostało. Dla mnie wystarczy. Szkoda mojego życia na takie wehikuły. Dzięki ci Marku Zukierberergu za fejsa. Niech ci bóg żydowski sypnie za to dużo grosiwa.
  14. 1) Bo można na tym ujebać trochę kasy ( a ci humaniści to grosze zarabiają - zbrojarz na budowie więcej kosi) 2) Bo popełniają grzech pychy. Jak większość w tym kraju. Kiedyś stoczyłem arcyciekawą rozmowę z moim lekko upośledzonym kuzynem. Koleś jest wporzo ale tępy po prostu. I ten chłopak tak samo czuł w sobie mądrość i wiedzę aby zoorganizować świat we właściwy sposób. Ciekawa rozmowa - chyba jedna z najbardziej fascynujących intelektualnie w moim życiu - bo pomyślałem sobie,m że być może robię dokładnie tak samo 3) Bo chcą czynić dobro. Oczywiście dobro ławiej czyni się cudzymi rękami i za cudze pieniądze. 4) Dodam jeszcze osobiste fiksacje - antypolonistyczne samobiczowanie, niewypowiedziana zazdrość wobec bardziej przedsiębiorczych, czy niezdrowa fascynacja seksem i płciowością (szczególnie modne dzisiaj) No i na zacytuję nieśmiertelnego "Towarzysza szmaciaka" Tak się historii koło kręci, że najpierw są inteligenci, co mają szczytne ideały i przeobrazić świat chcą cały. Miłością płonąc do abstraktów, najbardziej nienawidzą faktów, fakty teoriom bowiem przeczą, a to jest karygodną rzeczą. Kochają Ludzkość i Człowieka, ale człowieka przez „C” duże — ideę, która buja w chmurze; toteż ich żywy człowiek wścieka, gdyż będąc tej idei cieniem, zarazem jest jej wypaczeniem — empiria bowiem bardzo brudzi teoretycznych, czystych ludzi. W świecie im nie podoba to się, że wciąż pogrąża się w chaosie i że nie rządzi nim Zasada, którą u podstaw się zakłada. Wielkim nieszczęściem jest ludzkości, że ma sąd błędny o wolności, bo stąd się zło największe bierze, że nie żyjemy w falansterze, lecz każdy pragnie w pojedynkę zdobyć dla siebie szczęścia krzynkę. Oburzające to dążenie gmatwa historii bieg szalenie i zwodząc ludzkość na manowce, uniemożliwia wszelki postęp. Wokół się dzieją potworności, szaleją dzikie namiętności, egoizm oraz zysku żądza straszliwe orgie w krąg urządza, odczłowieczona zaś jednostka o wspólne dobro się nie troska i w walce jednostkowych racji ulega całkiem alienacji. Ludzkość to całość, jak wiadomo, a nie zaś zbiór, gdzie byle homo może na własną rękę rościć sobie pretensje do wolności. Za filozofa idąc radą, nareszcie sobie to uświadom, że Wolność właśnie tkwi w przymusie i z entuzjazmem poddaj mu się. By mogła zapanować Równość, trzeba wpierw wdeptać wszystkich w gówno; by człowiek był człowieka bratem, trzeba go wpierw przećwiczyć batem; wszystko mu także się odbierze, by mógł własnością gardzić szczerze. Ubranko w paski, taczka, kilof niezwykle życie ci umilą, a gdy już znajdziesz się za drutem, opuści troska cię i smutek i radość w sercu twym zagości, żeś do Królestwa wszedł Wolności, gdzie wreszcie będziesz żył godziwie, tyrając w twórczym kolektywie. Tak sobie owi mędrcy mili wszystko przepięknie wymyślili. Lecz człowiek marną jest istotą i zamiast poddać się z ochotą ich światłym i zbawiennym rządom, hołduje starym wciąż przesądom, że zaś zepsuty jest do gruntu, ucieka nawet się do buntu. By można było ludzkość zbawić, trzeba się najpierw z nią rozprawić, bo tylko z morza krwi i męczarń zrodzi się przecudowna tęcza. Zatem do dzieła! Lecz niestety! Ci bezlitośni myśliciele tylko w teorii poczynają sobie tak dzielnie i tak śmiele. Bo chociaż zabijanie ludzi niezwykły w nich entuzjazm budzi, sami są tacy jak de Sade, co ksiąg swych własnych nie szedł śladem, lecz był ponurym idiotą, co piękne róże rzucał w błoto. Zanim więc wielką rzeź rozpoczną, wprzód gwardię muszą mieć przyboczną, która ich krwawe fanaberie będzie wcielała w życie serio. W trzasku gilotyn, w salwy huku ideał sięga wreszcie bruku.
  15. Zależy od okoliczności. Gdyby nie było ludzi w okolicy to spoko. Ale strzelisz ją w papę przy ludziach to masz jak w banku, że zaraz będziesz miał na karku jakiegoś białego rycerzyka broniącego honoru najebanej pizdy-królewny.
  16. Trochę inaczej. Sklep jest sieciówką, która po prostu chce opierdolić ten towar, który aktualnie zalega i opłaca się go popchnąć. Sprzedawcy dostają target i wio sprzedawać!
  17. Ostatnio czytałem gdzieś jak żołdak opisywał jak to jest z kobietami w woju. Oddział ok. 20 osób(3 kobiety w oddziale) posłano gdzieś wpizdu na szkolenie czy przeszkolenie. Dostali salę i do 2 łazienki małe. Baby od razu w płacz, że one muszą dostać jedną lazienke wyłącznie dla siebie - bo sie wstydzo. Na początku trzeba było poprzenosić z daleka wyra i szafki. I oczywiście kobiety nagle nie mogą nosić bo są przecież kobietami. Czyli na standardzie - procesy jak w każdej grupie gdzie wpierdalają się kobiety. Grupa samych facetów jest w stanie funkcjonować na zasadzie solidarności i pewnego braterstwa broni ( co nie wyklucza opierdalania, nerwów i napięcia - ale ostatecznie po robocie, napięcie spada, idzie się na piwko i można się klepnąć po plecach. Gdy pojawiają się kobiety grupa zaczyna się psuć. Pojawia się faworyzowanie kobiet, różne wymagania, faceci zaczynają się podlizywać i usługiwać. Dochodzi zazdrość, romanse i intrygi. Także moim zdaniem - to jest gówno a nie wojsko.
  18. Podobnie było i w PL, gdzie stare dzezowe dziady kręciły nochalami na to co wyczyniała młodzież pod koniec lat 80tych. No i młodzi aby odciąć się od tego środowiska zaczęli nazwywąć swoją muzykę Yassem.
  19. Hehe dżezowa czystość rasowa zawsze w cenie Co ciekawe gdzieś w latach 50. gdy na scenie pojawiał się cool jazz i free jazz starzy jazzmani odmawiali im prawa do tytułowania się jazzem bo ich muzyka "nie swinguje". A był to przeskok z miłych melodyjek do muzyki bardziej skomplikowanej.
  20. Mylisz się panie Vincencie. Seks wcale nie jest najgroźniejszą bronią kobiety. Najgroźniejsze są dzieci.i realna szansa ich utraty. O ile widząc zagrania kobiety mężczyzna jest w stanie bardzo szybkoją znienawidzić i chętnie zacząłby życie od nowa z inną kobietą - to nie ma sumienia rozbijać rodziny a w konsekwencji tracić kontaktu z dziećmi. Co kobieta bardzo skrzętnie wykorzystuje. Dodam jeszcze kilka zagrań: 1) Gra dziećmi - zaczęte wyżej. Częste przypadki - zrobienie z ojca psychopaty czy nawet pedofila. 2) "Wycięcie" - kobieta stopniowo ogranicza kontakty mężczyzny z jego potencjalnymi sojusznikami czyli rodzina/przyjaciele/inne kobiety. Metody są różne - intrygi, wzbudzanie niechęci oraz podejrzeń, pobudzanie negatywnych uczuć. Gdy pozew rozwodowy przywraca mężczyznę do rzeczywistości nagle nie ma do kogo się zwrócić o pomoc. 3) "Transfer środków" - przygotowując się do rozwodu, kobiety bardzo często skłaniają mężczyznę do udostępnienia jej swojego bogactwa. Przykład z życia: facet został zdradzony przez żonę ale miał tylko poszlaki. Rozpętał w domu piekło ale bez konkretów w ręku kobieta skutecznie posiała zwątpienie w jego głowie. Po jakimś czasie wspaniałomyślnie jej wybaczyła a ona po jakimś czasie zaproponowała mu nowe otwarcie. "Zacznijmy od nowa - jak mamy być razem to wszaystko powinniśmy mieć wspólne" No i mieli wspólne mieszkanie. Zaraz potem rozwód i mieszkanie przypadło żonie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.