Skocz do zawartości

Andy Anderson

Użytkownik
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Andy Anderson

  1. Ciekawe czy @Marek Kotoński Ci bedzie kibicowal... Z jednej strony chce pewnie jak najlepiej dla swoich forumowiczow, a z drugiej to wiadomo...
  2. Witam. Od pewnego czasu jestem przerażony pewnym zjawiskiem. Ludzie (bez względu na potencjalną teoretyczną inteligencję związaną z wynikami szkolnymi, zarobkami, pozycją, wiekiem) nie mają zwykle jaj wyjść poza pewne ramy światopoglądowe. Znam trochę osób, mających zdecydowanie lepsze ode mnie wyniki w nauce, które ciągle są katolikami. Z drugiej strony znam kilku gości z wynikami gorszymi zdecydowanie, z którymi rozmowy na temat światopoglądu były dość ciekawe. Mam wrażenie, że ludzie mają jakąś wrodzoną tendencję do buntu, myślenia w sposób bardziej samodzielny. Wielu przejdzie całe życie bez nawet najmniejszej refleksji związanej ze światem, często robiąc duże kariery w swoich branżach. Dla nich życie jest bardzo proste i w ogóle nie zadają pytań. Szczególnie dotyczy to oczywiście kobiet. Jak wiele znacie kobiet, które mają coś ciekawego do powiedzenia? A także w jakim wieku te kobiety można najłatwiej poznać Waszym zdaniem? Do tego mało odkrywczego wstępu zmusił mnie ten film, a także komentarze pod nim zawarte. Dla autora filmu mam ogromny szacunek, ponieważ zdecydowana większość jutuberów, mających tyle subów (1,9 mln), nie miała by zwyczajnie jaj, by poruszyć taki temat. Był to z resztą jeden z głównych powodów, dlaczego przestałem być katolikiem kilka lat temu. Przeraziła mnie sekcja komentarzy. Większość komentatorów raczej o tym nie wiedziała. Ludzie pisali, że autor robi ten film bo szuka wyświetleń albo bo jest moda na krytykę Kościoła. Pisali też, że trzeba być tolerancyjnym i powinno się szanować obce religie i światopoglądy, a także nie krytykować. Najbardziej właśnie wkurwiają takie cipy. Ludzie zaślepieni przez tolerancję i teoretyczny szacunek do innych kultur. A w jaki sposób mam szanować choćby kulturę Islamu? Jakie te kultura ma osiągnięcia cywilizacyjne? W wyniku tej nagonki medialnej ludzie zupełnie zatracili umiejętność wyrażania własnego zdania. Wyrażając własne zdanie, trzeba czasami kogoś lub coś skrytykować. Ludzie boją się tych wszystkich łatek homofoba, rasisty, szowinisty itd. Każdy jest każdemu równy i chuj. Wszystkie kultury są sobie równe, wszyscy ludzie bez względu na rasę. Tylko dlaczego czarni czy Arabowie przez całe wieki niczego nie wymyślili? Ta rzekoma tolerancja jest dla mnie rakiem Zachodu. Ta tolerancja spowodowała zalew Islamu. Kolejną kwestią jest logika. Ludzie potrafią rozwiązywać skomplikowane zadania matematyczne (często mało schematyczne), ale nie potrafią znaleźć sprzeczności własnej wiary z księgą sprzed wielu wieków. Podasz im konkretne fragmenty na tacy, to będą to bagatelizować. Podasz innym konkretne statystyki, ale one ciągle będą uważać, że kobiety są dyskryminowane. Ich nie obchodzą informacje czy fakty, ważne jest dostosowanie społeczne. Te same osoby, które teraz wyzywają ludzi z poglądami narodowymi od ksenofobów i nazistów , 80 lat temu byłyby fanatycznymi nazistami. Zależy od państwa oczywiście. Kiedyś wydawało mi się, że możliwa jest jakaś forma obudzenia ludzkości. Teraz już w to nie wierzę. Żyjemy w czasach, kiedy po raz pierwszy jest to zwyczajnie możliwe. Swobodny dostęp do informacji mamy od około 20 lat i prawdopodobnie nie będziemy go mieli zbyt długo. Cenzura internetu staje się powoli faktem. Ale to jest na inny temat. Mam wrażenie, że bez względu na dostęp do informacji, odsetek ludzi niepokornych jest mniej więcej stały. Dostęp do informacji może najwyżej spowodować, że ludzie wachający się, przyjmą pogląd, którego by w innym wypadku nie przyjęli. Więc drodzy forumowicze cieszcie się, bo wielu z was pewnie należy do małego odsetka ludzi, mających odpowiednie geny, by myśleć na swój sposób. Kłóćmy się, ale nie obrażajcie się na siebie wzajemnie. Jak z resztą myślicie? Jak duży jest ten odsetek?
  3. Dla mnie Testoviron jest geniuszem. Stworzył postać, która teraz jest niejednokrotnie kopiowana (Lord Kruszwil). Nikt z ponadprzeciętnym IQ nie weźmie tego co mówił na serio. Ta postać jest zbyt przerysowana, żeby mogła być prawdziwa. Ona była tak dobrze wymyślona i zagrana, że miało się wrażenie, że on naprawdę taki jest i nie jest to polski emigrant chcący zmienić postrzeganie własnego narodu na pewne kwestie. Myślę, że swoimi filmami zrobił więcej dobrego niż złego. Wielu ludzi (w tym ja) przesiąknęło twórczością Testovirona i na pewno zmienił trochę postrzeganie bogactwa części swojej widowni. Pokazał je jako coś możliwego do osiągnięcia i trywialnego. Coś co warto pragnąć, ale nie powinno się bezwarunkowo zazdrościć.
  4. Tylko trzeba się tym podzielić i tłumaczyć tylko materiały, które zostaną użyte i się przydadzą. Ja mogę coś chętnie potłumaczyć.
  5. @Marek Kotoński Z tego co wiem, to z angielskim u Ciebie średnio. Możesz wskazać mi jakieś teksty do przetłumaczenia, a ja w miarę możliwości i czasu, postaram się je jak najlepiej przetłumaczyć.
  6. Raczej nie krytykujcie go za jego wyglad, nieposprzatany pokoj itd. Jest to kwestia sposobu bycia, indywidualna. Inna sprawa ze gada glupoty I za to go warto krytykowac.
  7. Piszcie o miejscach, które zobaczyliście, a także o takich które chcielibyście zobaczyć i dlaczego. Możecie także pisać negatywnie, jeśli jakieś miejsca w praktyce są przereklamowane. Szczególnie ciekawy jestem Waszych doświadczeń z podróży w Ameryce Południowej, Azji czy Afryki- biedniejszej części globu.
  8. Dla mnie ten człowiek jest bardzo interesujący. Z jednej strony rzecznik komunistycznego rządu za Jaruzelskiego (uznawany za Goebbelsa Stanu Wojennego). W swoim życiu dokonał wiele zła. Z drugiej strony ma bardzo ciekawe spojrzenie na niektóre kwestie polityczne czy obyczajowe. W kwestiach politycznych cieżko mi sie zgodzić z cześcią jego poglądów np. krytyką patriotyzmu. Z kolei imponuje mi to, że obraża i śmieje sie ze wszystkiego. Nie ważne czy są to postulaty lewicowe czy prawicowe. Jedzie ostro i obnaża hipokryzje kogokolwiek ma ochote. Wielokrotnie procesował sie za obraze uczuć religijnych lub czyjegoś dobrego imienia (w tym Donalda Tuska). Jego wypowiedzi w kwestiach obyczajowych są także niezwykle ciekawe. Mówi o rzeczach, które ludzie boją sie głośno powiedzieć. Wiem, że ten człowiek powinien trafić do wiezienia za swoją działalność w Stanie Wojennym, ale cieżko mu odmówić inteligencji, a także ciekawego spojrzenia na rzeczywistość. Polecam zobaczyć ten film:
  9. Działam. Zastanawia mnie tylko co może być za kilka lat bez wykształcenia i bez wiekszego doświadczenia zawodowego za kilka lat.
  10. Cześć! Stoję przed decyzją, w jaki sposób pokierować własne życie. Nie będę tutaj dokładnie opisywał swojej sytuacji, nakreślę tylko jej zarys. Was proszę o radę i podanie konkretnych przykładów. Szczególnie liczę, że wypowiedzą się doświadczeni życiowo użytkownicy. Po maturze poszedłem na studia. Z początku wydawało mi się, że może to być dla mnie ciekawe, ale z czasem okazało się, że nauka na studiach nie sprawia mi najmniejszej przyjemności, a ja nie należę do najzdolniejszych studentów na moim kierunku. Pewnie mogłem się uczyć więcej, ale sami wiecie jak ciężko przychodzi nauka dziedziny, która jednak nie jest interesująca. Po około półtora roku zostałem wyrzucony z powodu mizernych wyników w nauce. Dziedzina ta od początku mi nie leżała, ale absolwenci nie narzekają na zatrudnienie później. Stoję właśnie przed decyzją, co zrobić z własnym życiem. Te minione półtora roku nie uznaję za stracone, ponieważ bardzo rozwinąłem własną pasję i zacząłem odnosić w tym kierunku pewne sukcesy. Nie będę tutaj dokładnie opisywał o co chodzi. Ze strony rodziny jest nacisk bym zaczął studiować inny kierunek albo jeszcze raz spróbował poprzedni. Jednak nie wiem, co tak na prawdę chciałbym studiować, jeśli bym miał wrócić na studia. Zacząłem odczuwać, co to znaczy mieć korzyści z własnej pasji. Wiem, że jeśli bym się temu poświęcił, mógłbym być w tym dość dobry. Od dłuższego czasu marzy mi się podróżowanie, szczególnie Azja Południowo-Wschodnia. Mam ochotę pojechać i zrobić sobie co najmniej rok przerwy od studiowania, zobaczyć trochę świata i doświadczać różnych wrażeń. Z drugiej strony wiem, że jeśli bym się na to zdecydował, już pewnie nigdy na studia nie wrócę. Nie będę miał wykształcenia i pewną dziurę w CV. Mnie to tak nie przeraża, ale być może to bagatelizuję. Wiem także, że jeśli będę studiował i starał rozwijać się pasję, to nie dojdę pewnie do niczego ani w tym ani w tym. Nie odpowiada mi wizja samego siebie w jakiejś korporacji za kilka lat. Nie mam prezencji, jestem trochę ślamazarny. Wiem jednak, że jak jeśli mnie coś interesuje, to poświęcam się temu w dużym stopniu i pewnie mógłbym się w życiu kilkakrotnie przebranżowić. W tych czasach ciężko przewidzieć jak rynek pracy w Polsce czy na świecie będzie wyglądał za kilka lub kilkanaście lat. Nie wiadomo czy nawet, jeśli studia skończę, to będę po nich pracował w zawodzie. Mój opis może wydawać się zawiły, ale chciałbym, żebyście w swoich wypowiedziach opisywali głównie swoje doświadczenia lub innych osób, które dobrze znacie. Czy warto podejmować ryzyko w młodym wieku i doświadczać życia? Jak dużym zagrożeniem jest dziura w CV? Liczę, że szczególnie pracodawcy się wypowiedzą. Czy warto robić studia, jeśli nawet nie wiesz czy chcesz pracować w zawodzie? Szczególnie, że do dojścia w jakiejkolwiek dziedzinie do sensownych zarobków trzeba wielu lat pracy, a ja nie mam ochoty spędzać w pracy, której nie lubię 1/4 tygodnia. Może podchodzę trochę idealistycznie, ale widzę po starszych ludziach, że bez pracy którą się choć trochę lubi, ciężko o szczęście w życiu.
  11. Andy Anderson

    Powitanie

    Cześć! Czytam forum już dłuższą chwilę i w końcu zdecydowałem się na rejestrację.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.