Skocz do zawartości

Subiektywny

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2348
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    83
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Subiektywny

  1. Krwawa Masakro aka Marysiu (tak łatwiej i bardziej swojsko), Kiedyś Ci napiszę, lecz nie teraz. Nikt nikogo do niczego nie namawia, to nie po męsku. Poza tym nas wszystkich to, czy ktoś odpisze Tobie lub nie, czy ktoś się nastawił anty czy nie - tak naprawdę guzik obchodzi pisząc dyplomatycznie. A wiesz dlaczego? Bo jesteśmy mężczyznami. S.
  2. Znam. Bardzo dobry film, klimat pierwsza klasa! To jeden z obrazów, które starzeją się z zadziwiającą godnością. Również polecam. S.
  3. Pikaczu, W pierwszym odruchu pomyślałem to co Ty - szkoda faceta. Ale po przeczytaniu że odciął się od córki, maleńkiej 9 letniej córki z pierwszego małżeństwa, by przypodobać się Jędrusik - o nie! Dostał co chciał i na co zapracował. Przyczynowo-skutkowe karmiczne prawa Wszechrzeczy obowiązywały, obowiązują i będą obowiązywać. S.
  4. Interesująca historia. Swoją drogą szybko przypomniałem sobie wygląd pani Kaliny za pomocą wujka Gugiela, w stroju Ewy również. Pierwsze odczucie - ta kobieta miała niezłe, jak to się mówiło, 'kurwiki' w oczach. Sposób spojrzenia, oczy, wyraz twarzy - nie mogę pozbyć się wrażenia, że to nie była dobra partia na solidną panią domu i wierną partnerkę. Raczej solidna kokietka. Spokoju przy takiej raczej mąż nie zaznał. Często okazuje się, że łapiemy takiego byka za rogi (czy też inaczej - byk pozwala się łaskawie złapać) a później ni-ku-ta nie starcza nam siły na wieczne poskramianie tego byka. I chyba takim byczkiem-jałówką wydaje się być Kalina. Co do zachowania Dygata, mocno niekonwencjonalne. Przyznaję, nie wpadł bym na takie. Poza tym, jak nic, ktoś z mojej dalekiej rodziny musiał mieć coś wspólnego ze Szkocją lub, khe khe, góralami ze Wzgórz Golan ... Po prostu żal by mi było marynarki Po raz kolejny odkrywam, że mechanizmy i reakcje, które przyswoiłem w sprawach damsko-męskich, wymagają co najmniej upgrejdu. Na taki pomysł, by upaćkać marynarkę bym nie wpadł. A połączenie upaćkania marynarki/reakcji na kobiecą sugestię a'kontra/ostatecznego pozytywnego rezultatu całości - jest dla mnie dość sporym zaskoczeniem. Idę sprawdzić w necie, jak tak wyglądał związek Kaliny z Dygantem. Podskórnie czuję, że burzliwie. S. @Vincent, poproszę o połączenie z powyższym postem PS. Np i tak jak myślałem: Bujne życie erotyczne, częsta zmiana partnerów, ostre słowa. Co na to wszystko Stanisław Dygat? Wiedział o przygodach żony i... zezwalał na nie. Według relacji Kazimierza Kutza, przyzwolenie było wynikiem zawału, który Dygat przeżył w dość młodym wieku. Wówczas lekarze zasugerowali mu, by zapomniał o życiu erotycznym. Dla Dygata ważniejsza była twórczość, wydał więc bankiet z okazji "przejścia na erotyczną emeryturę", gdzie po cichu oddał swojej żonie królowanie w krainie seksu. Nie zmienia to faktu, że Dygatowie byli wspierającym się w zdrowiu i chorobie, zgodnym małżeństwem. Gość się poddał całkowicie to i byli ... zgodnym małżeństwem. Ech... Panie Dygat, panie Dygat ... Poza tym by zdobyć Kalinę odciął się od swojej 9 letniej córki. U mnie minus na pół kilometra. Owszem, od byłej żony - zrozumiem. Ale od własnego dziecka? Żałosna degrengolada damskiego lizo_upa :/ Nie mam wytłumaczenia dla takiego zachowania. S.
  5. Cóż, być może komuś, kto pociąga za sznurki na górze i planuje z wyprzedzeniem na wiele lat - takie bydło jest potrzebne. Bezideowe, łatwo sterowalne, pobudliwe medialnie i popkulturowo, na minimalnym poziomie wykształcenia... Pracuj, żryj, konsumuj napędzając PKB, wydaj kolejne pokolenie bydła dla podtrzymania systemu, zdechnij szybko. I broń Boże nie zadawaj pytań! Ale to już wejście w zakres teorii spiskowych... S.
  6. Kto płaci? Tata płaci. Mama płaci. Obiad ugotowany, śniadanko i kolacyjka zapewniona, lodówka pełna. Woda ciepła jest, łóżeczko także. Parę złotych stare zgredy odpalą od czasu do czasu to szlachta się bawi i nie pracuje. Za komóreczkę rachuneczek zapłacą - bo jak widzę 'gimbo-szlachtę' to komóreczki do łapek są wręcz przyspawane. Jednak ograniczenia w dostępie do internetu, tak jak było w końcówce lat 90tych (tylko ośrodki akademickie) lub w okolicach 2000cznego (drogie koszty) miały swoje plusy. Życie ich pojedzie bezlitośnie. Ale taki urok durnej młodości, po latach wraca się do niej z nostalgią i rozrzewnieniem. S.
  7. Dystans Kupuję go w Tesco na wagę, bardzo sobie chwalę. Jest w takich niebieskich pojemniczkach, nakłada się do papierowych torebek samemu szufelką. Z wyglądu trochę podobny do orzechów laskowych, ale taki bardziej półprzezroczysty i lekko fosforyzuje w ciemności. Nawet niedrogi, ale do smaku - trzeba się przezwyczaić. Dystans! Ćwierć deko do śniadania w każdy poniedziałek i jakoś, do tej niedzieli, można dociągnąć. Tylko dziś! 15% taniej i kurczaczek wielkanocny gratis ! S.
  8. Vincent, Wiesz, to takie w sumie nawiązanie do tego co pisałem w wątku o 'czterdziestolatkach'. Że z przykrością zauważam, że z dwudziestolatkami, pomimo szczerych chęci obu stron, ciężko jest sensownie podyskutować. Stąd też moje, dość poważne, powyższe wywody - bo po raz kolejny się w tym utwierdzam. Poza tym nudze się w pracy, to pisze S.
  9. Pisząc o formie wypowiedzi zaznaczyłem, byś nie brała tego do siebie - bo to nie był ani przytyk ani nagana. Po prostu stwierdzenie pewnego faktu charakterystycznego dla pewnej grupy i tyle. Jak zapewne się sama domyślasz, wiele rzeczy można odebrać na bardzo różny sposób, zdarza się również że w taki, jaki nie był kompletnie w intencji wypowiadającego. Stąd ta sztampa czy frazes, nie wypowiedziane przeze mnie jako zanegowanie czy pomniejszenie Twojej wypowiedzi ale jako wyznacznik pewnego stylu. Stylu, który odbieram subiektywnie jako ściśle powiązany z grupą wiekową charakteruzyjącą się pewnym wspólnym mianownikiem doświadczenia życiowego i światopoglądu. Podkreślę jeszcze raz, nie krytykuję. I owszem, stylistykę baroku mamy dawno za sobą, dekadencję rokoko również ale osobiście bardzo zwracam na styl, w jakim piszą osoby z którymi prowdzę pisaną dyskusję. Nie mogąc polegać na ocenie wizualno-słuchowej pozostaje jedynie ocenić formę i charakter wypowiedzi. Prowadzi to czasem na manowce, owszem, jednak w większości przypadków się sprawdza w sposób co najmniej dobry. Jak zapewno zauważyłaś, nie jesteś na forum o gotowaniu, motocyklach czy górskich wyprawach. Weszłaś, na dzień dobry ustawiłaś się 'a kontra!' (nie oceniam postawy, nie krytykuję), zanegowałaś zasady i dziwisz się reakcji zwrotnej? To tak jakbym wpadł na imprezę szachistów, porozwalał im figury, wylał napoje na szachownicę, stanął pośrodu i krzyknął 'tadam!'. Zapewne mógłbym liczyć na ich wyrozumiałość i ciepłe przyjęcie Nic Ci nie chcę przekazać co dotyczyłoby bycia asertywnym, uległym, zaborczym czy jakikolwiek innym. Nic co dotyczyłoby spraw damsko-męskich, kto na górze, kto pod, kto z boku a kto za. Bardziej pewną kwestię uniwersalną, dotyczącą podejścia do życia a konkretniej tego, że wszystko przemija. Jesteś młoda, to i gniewna w swych poglądach, radykalna w ich głoszeniu (nie krytykuję). Życie z latami uczy pokory i dystansu, jest to prawda uniwersalna (zapytaj rodziców). To, w co teraz tak gorąco wierzysz może okazać się całkiem inne, ale to zupełnie inne - za dekadę. Również optyka spojrzenia na wiele spraw. I choćby z tego powodu o pewnych sprawach, mimo najszczerszych chęci - nie podyskutujemy. Zbyt duża różnica potencjałów wynikających z przeżytych lat i nagromadzonego doświadczenia życiowego, zbyt duża. I brak wspólnego mianownika. Po prostu w pewnych kwesiach, za Chiny Ludowe, się nie zrozumiemy. Dużo zdrowia, S. PS. Więc ile ponad te dwadzieścia? Pytam z czystej ciekawości, bo nikt się nie założył i ta piątka, tak czy inaczej, pozostanie w mojej kieszeni. Jeden? Dwa? Choć w sumie, tak naprawdę, nie musisz odpowiadać.
  10. W USA pewnie tak. W Polsce raczej marne szanse, choć już widywałem pozwy o zadośćuczynienie (finansowe) za tak wydumane rzeczy, że człowiek mimowolnie parska śmiechem. Ale w sądzie raczej takie rzeczy nie przechodzą A 5zł mam w kieszeni spodni, piękną okrągłą i lśniącą pięciozłotóweczkę - więc ją mogę zaryzykować Co prawda miałem sobie za ów pieniążek espresso w drodze powrotnej do domu nabyć w kawiarnii ale, raz kozie śmierć, zaryzykuję ! S.
  11. Kurcze, ja tam lubię czytać wypowiedzi pisane jasnym, zwięzłym językiem. Z odpowiednią stylistyką, gramatyką i ortografią. Bo jeśli wypluwamy już coś z siebie na świat, niech to będzie i wpis w internecie, to niech to będzie dobre. Bo świadczy później o swoim twórcy. Post a'la bełkot z bykami to przejaw bajzlu w umyśle twórcy i braku szacunku dla potencjalnego odbiorcy. Howgh ! No ok, posty Pikacza to wyjątek S.
  12. Odpowiadasz, droga mi nieznajomo, sztampowo. Sztampowo, teoretycznie, na dużym stopniu ogólności, w dużej mierze frazesami. Absolutnie nie krytykuję tego, proszę nie bierz do siebie - po prostu tak wypowiadają się kobiety bardzo, bardzo młode. Stawiam 5zł (przyrzeczenie publiczne!) że masz +/- 20 lat. Dojrzała emocjonalnie i życiowo trzydziestka wypowiada się już inaczej, z widocznym dystansem. Mniejsza z tym. Miałem kiedyś spotkami ze studentami pierwszego roku, dotyczyło późniejszej drogi zawodowej po studiach. I podczas luźnej dyskusji po - dominował ten schemat wypowiedzi, właśnie wypowiedzi bardzo, bardzo młodych ludzi. Stąd też mój pieciozłotowy zakład. Ciesz się swą młodością dziewczyno A ja Ci napiszę tak: quae peccamus iuvenes, ea luimus senas. Bo później życie weryfikuje to bezlitośnie. S. PS. I nie bierz tak do siebie wszystkiego co wyczytasz tu na forum
  13. Wyjątkowo się z Tobą zgodzę. Pracowałem kilka lat w mocno sfeminizowanym środowisku, gdzie szefami były kobiety. Gotowało się tam ciągle jak w wielkim garze a to co panie sobie nawzajem wyczyniały (za plecami oczywiście) to temat - rzeka. Same sobie jesteście najgorszymi wrogami. Same kobiety przyznają, że wolą pracować z mężczyznami pod nadzorem szefa - mężczyzny. Taka wasz natura ... I o tym m.in. tu piszemy. S.
  14. No i pozamiatałeś mi Leon z tymi psiakami-sierściuszkami. Z tymi 50,25,25. Bo u mnie faktycznie, te '25%' od czułości (tj. emocjonalnego podejścia) to znacznie więcej niż ćwiartka. I do swojego rozbrykanego sierściucha, i do partnerki. Przeczytam jeszcze raz parę razy wolną chwilą i przemyślę gruntownie temat. S.
  15. Tak Assasyn, z tymi okularami-kujonkami też jest coś na rzeczy. Ostatnio, w zeszłym tygodniu, miałem styczność z trzema aplikantkami adwokackimi, znaczy się "Ą,Ę". Każda, jak awers monety odbitej z mennicy - okulary kujonki z grubymi czarnymi oprawkami na nosie i włosy upięte w kok do góry. Jak bum cyk, cyk! Nie wiem, może to teraz taka moda u narybku w palestrze Normalnie atak klonów. O mniej więcej taka stylówka:
  16. Tak, tak. Nie_za_leż_ność. Szczególnie powyżej 30 roku życia ... Kawalerka, kot ładujący do kuwety i rzygający bezoarami na dywan, butelka wina co piątek i coraz dłuższa bateria kremów przeciwzmarszczkowych w łazience. Ot takie zderzenie ideałów 'niezależnej, nowoczesnej kobiety' jakie się ma w wieku 20+ a późniejszą prozą życia. I nie ja, jako mężczyzna, to podkreślam. A kobiet w takiej sytuacji trochę znam. 'Silnych, niezależnych, przebojowych" przeterminowanych trzydzestek z kawalerką, kotem i ... pustką. http://malvina-pe.pl/post/318-jak-nie-zostac-stara-panna Autorka kobieta - o kobietach dla kobiet. S.
  17. Jest piątek, wstałem wcześniej i stwierdziłem, że przejdę się do pracy dłuższą ale bardziej uczęszczaną przez ludzi drogą. Jak przystało na samca idąc sobie lubię potaksować wzrokiem mijane po drodze kobiety. Jakie poczyniłem obserwacje: a) jedna parka w stylu groteskowym. On dość wysoki, dość szczupły, przeciętnie ubrany, przeciętnie wyglądający. Taki 5-6. Ona: mała, gruba przepotwornie, nogi grube i krzywe jak cholera - na dodatek w obcisłych spodniach - 1, góra 2/10. Idą i trzymają się za ręce. Zmuszam się, aby nie wycedzić przez zęby 'chłopaku, gdzie ty masz oczy!'. B ) przystanek przed liceum, podjeżdża autobus i wysypuje się przyszłość narodu w wieku lat ok. 17-19. Chłopcy dziecinni, panny już takie całkiem dojrzałe niczym sierpniowe jabłka w sadzie, podziwiasz bo wiesz, że już niedługo będą gotowe do zerwania. Znowu królują legginsy (czarne! czarne wyszczupla, heh) i obcisłe spodnie. Na statystyczne 10 wysiadających dziewcząt ładne nogi w legginsach ma może jedna, dwie. U reszty wyglądają ... słabo. Z automatu nachodzi myśl - dziewczyny, dlaczego tak ślepo podążacie za modą nawet jak wam nie służy ?! c) kobiety idące po ulicy w średnim wieku 30+ 40+ często taksują wzrokiem klasycznie i elegancko ubranym mężczyzną (garnitur, wełniany płaszcz 3/4). Gdy idę ubrany casualowo - średnia taksowania spada radykalnie. Przy młodszych pannach - 19, 20+ schemat ten nie działa. Znaczy się faktycznie odpowiednie ubranie dodaje z +1 czy nawet +2. Taka garść luźnych przemyśleń i obserwacji z rana. Swoją drogą wniosek formalny - może zbierzemy 100 tys podpisów pod petycją o referendum w sprawie noszenia legginsów tj. ustawowemu zakazowi noszenia dla kobiet, którym się to i owo przelewa. Bo pewne widoki na ulicy tak wbijają się w umysł, że później ciężko jest się ich pozbyć ...
  18. Dziś mam słabszy dzień. Zdarza się. Święty spokój na dłuższą metę rozleniwia i rezregulowuje wewnętrzny mechanizm, mam tego świadomość. Tym niemniej coraz częściej łaknę go jak spragniony wody.
  19. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jesteś jednak bardzo, bardzo młoda. Nawet jeśli po dwudziestce, to niewiele. Może się mylę, może nie. Nieistotne.
  20. Słynę ze stoickiego spokoju, taki zawód - ale dziś, przy czwartku, dam sobie wolne... Subiektywny MODE: OFF PASZŁA WON JAK SIĘ NIE PODOBA ! Subiektywny MODE: ON. S.
  21. Ta pierwsza od konkretnych wymagań to jakaś olka 1993 z sympatii. Tak przynajmniej googiel kieruje. Więcej nie wiem bo nie mam konta a chwilę po otworzeniu wyskakuje ekran z koniecznością logowania/rejestracji. S.
  22. @Marzena, Mój dom, moje wielkie łóżko, korzystać z niego jako mężczyźni, mogą wyłącznie ja i mój syn. I Basta. Nawet jakby wskoczył do niego ze swoją kobietą mój przyjaciel - sorki, nie mam ochoty przyglądać się co on tam będzie wyczyniał. Podglądanie wyczynów innego faceta na żywo mnie absolutnie nie interesuje, i na dodatek w moim (w moim kurna!) łózku ! Koleżanek, przyjaciółek - a proszę! Chętnie popatrzę. Jestem estetą kobiecego ciała. I nie wiem co bym robił a czego nie - nie byłem w takiej sytuacji ... @Pikaczu To i tak gdybanie przeplatane fantazjowaniem, szansa na takie 'cuś' w rzeczywistości to prawie totalne zero. Swoją drogą, żebyś się któregoś dnia nie zdziwił Kobiety pod tym względem są znacznie bardziej biseksualne od mężczyzn. Więc nie mów hop S.
  23. BloodyMassacre, Abstrahując od meritum Twojej wypowiedzi zważ proszę, że to specyficzne forum i rządzi się specyficznymi prawami. Mamy wolność - więc może. Takie są założenia. Możesz się nie zgadzać co do zasady, to część Twojej wolności i nikt nie zamierza Cię w niej ograniczać, ale chcąc pisać na tym forum - należy je przestrzegać. Zasady to zasady. Bytność zaczęłaś od buntowniczej, emocjonalnej (a jakże!) wypowiedzi. Niestety to tylko potwierdzenie stereotypów i to tych nie najlepszych o klasycznym damskim zachowaniu i sztampowej reakcji. Wychodzę z założenia, że stać Cię na dużo, dużo więcej - w pozytywnym sensie. Słuchamy się nawzajem, osobiście zawsze nastawiam ucho i oko na wypowiedzi kobiet bo zwyczajnie jestem ich ciekaw. Przemyśl, zastanów się i podejmij decyzje. Pozdrawiam, S. PS. Wroński, z tą modernistyczną aryjską wersją islamu to, jak pisze młodzież, 'you made my day'
  24. Interesujące. Kiedyś zastanawiałem się, co to by było gdybym wrócił do domu a tam bach, partnerka w najlepsze baraszkuje ze swoją koleżanką w łóżku. I pomijając kwestie aktywnego uczestnictwa, to co najmniej nalałbym sobie drinka, rozsiadł się obok wygodnie i sycił oczy widokiem. A co lepsze momenty nagradzałbym rzęsistymi oklaskami I o dziwo, o kobietę nie byłbym zazdrosny i nie robiłbym żadnych wyrzutów. S.
  25. Quizas, 3 km interwały to oszczędność czasu a efekt powinien być mocny - podobno bardzo podkręcają metabolizm. Nie mam zbyt wiele czasu na te 11km truchty, choć nie ukrywam ze je wolę bardziej od interwałów. A truchtam z endomondo w komórce. S.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.