Skocz do zawartości

wojtek

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez wojtek

  1. Zapomnialem o kilku ksiazkach. A takze, przeczytalem kilka ostatnio i uwazam ze musza obowiazkow byc dodane do listy: Rollo Tomassi - "The Rational Male" Rollo Tomassi - "The Rational Male - Preventive Medicine (Volume 2)" David Deida - "The Way of the Superior Man" Joel Fuhrman - "Super Immunity" Ramiel Nagel - "Cure Tooth Decay" Jerz Zieba - "Ukryte terapie" MJ DeMarco - "The Millionaire Fastlane" Nie ma sprawy, jak dodasz post, to poprosze moderatorow zeby moj i Twoj polaczyli w jeden. P.S. Poza tym, wg mnie jak ktos nie czyta/słucha minimum jednej książki miesiecznie to robi niewyobrażalny błąd. Polecam wytłumaczenie z "The Millionaire Fastlane". To nie sa moje slowa
  2. Ziom, musze Cie zmartwic ale opisales typowa historie AFC jakich jest miliardy na swiecie. Wiekszosc z nas tam byla. Czas zaczac leczenie, jezeli nie chcesz przechodzic przez cos podobnego w nastepnym zwiazku. Bedziesz przechodzil przez inne sytuacje/stadia/... ale czul sie tak samo chujowo jak nie zakumasz podstaw o co chodzi Przeczytaj w takiej kolejnosci: 1. Rollo Tomassi - The rational male http://www.amazon.com/Rational-Male-Rollo-Tomassi/dp/1492777862/ref=sr_1_3?ie=UTF8&qid=1432480354&sr=8-3&keywords=rollo+tomassi 2.The Rational Male - Preventive Medicine http://www.amazon.com/Rational-Male-Preventive-Medicine/dp/1508596557/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1432480354&sr=8-1&keywords=rollo+tomassi Jak Cie nie stac na ksiazke (a powinno byc, bo to najwazniejsza rzecz jaka mozesz zrobic teraz, wyedukowac sie), to mozesz poczytac bloga: http://therationalmale.com/ Jest duzo iunnych ksiazk, ale mi sie podobaja te, na obudzenie. Jak je przeczytasz to sie odezwij, to Ci polece nastepne jakies, juz dla tych co poklneli czerwona pigulke
  3. No mi o cos takiego miej wiecej chodzi Taki mam plan hehe. Tylko nie oddac, tylko finansowac badania itd. Np nad witamina C jako lek wspomagajacy leczenie raka, itd.
  4. Dawniej słabsi i mniej decyzyjni i Ci co mieli pecha umierali z głodu, chorób, itp. Teraz Ci co mają pecha (losowe przypadki) albo są głupi/niedołężni/... mają socjal. Mi to nie przeszkadza, płacę podatek 50%, niech się im żyje dobrze. Gdybym nie zarabiał dużo kasy i nie płacił 50% podatków (gdyby nie było takich ludzi jak ja), to Ci ludzie by poumierali z głodu, chorób itd. Takze system wg mnie jest OK dla nich (gorszy dla mnie). Nie mówię, że bez wad, ale słabsi i pechowi maja lepiej niż w starodawnych czasach. Takze dla mnie kwestia jest tego, nie czy system jest zły, tylko jakie rozwarswietenie społeczne jest moralne i zdrowe. Nic Tobie do tego? Tylko pozornie. Przeze mnie i takich ja jak nie dostaniesz pracy. Jezeli jest 10 osob na dane stanowisko pracy, i 5 z nich pracuje bardzo ciezko, to srednio zeby dostac ta prace bedziesz musial ciezko pracowac. Innymi slowy, ja pracujac ciezko, zmieniam swiat i rynek. Im wiecej pracuje, tym wiecej inni musza pracowac (i Ty tez, nawet jak nie chcesz). Tylko zysk? Zalezy z kim sie obracasz. Powazni biznesmeni z ktorymi mialem do czynienia jak do dzisiaj, byli wzorami morlaności. To glownie w UK i USA. Spotkalem tez mniej morlanych, ale nikt z nimi nie chce pracowac, ludzie to robia z braku wyboru. Stad tak duzy popyt na Startupy. W Polsce niestety mialem malo doswiadczen takich, malo znam tam powaznych biznesmanow (zarabiajacych miliony a nie tysiace). Ci co ich znam, to chca robic ludzi w chuja, bo wierza ze tak swiat dziala, i ze skoro wszyscy chca ich, to oni beda innych. No ale to Polska niestety. Historia, wojny, itd. zostawily blizny w kulturze narodu i wszyscy sie w chuja robia nazwajem. Wieskzosc firm ktore sa okolicy gdzie mieszkam (Silicon roundabout) sa super-morlane. Patenty/designy, nie ma sensu sie na tym skupiac Rozmawialem z kilkoma prawnikami co pisza dokumenty patentowe na szkoleniach na ktore chodzilem. Bardzo rzadko sie zdarza ze bedziesz mial kase zeby ich bronic chodzac po sadach. Patenty sa dla wielkich firm, albo dla Ciebie ale musisz je sprzedac duzej firmie. A to jest przypadek 1 na milion. Wg mnie mówimy o dwóch roznych rzeczach. Tolle ksiazki czytalem juz lata temu, spoko gostek, ale on nie mówi o morlaności, tylko o bysciu szczesliwym/oswieconym/... Ja nie pytam jak być szcześliwym, tylko o moje moralne rozterki. Rozumiem, że chcesz "odpakowac" moje pytanie i odpowiedziec na pytanie pierwotne ktorego nie zadalem, ale wg mnie tego pytania nie ma. Moje pytanie jest proste, o morlanosc, o nic innego. Wg mnie mamy zbyt dalekie od siebie historie zyciowe żeby sie zrozumieć nazwajem, jesteśmy daleko od siebie mysliami dalej Szczeolnie nie rozmawiajac oko w oko, tylko przez posty na forum. Tak czy siak, dzięki za czas poswiecony na te odpowiedzi All the best!
  5. Dzieki The_Man za odpowiedz. racja z ta motywacja, to natura ludzka. Musi nierowno pozostac. Przemyslalem to, i dalej jednak jestem zdania ze wiecej miec wiecej niz 100x od sasiada ktory pracuje tyle co sredniak, to nie fer, nie wazne jak duzo ja pracuje. Co do B2B, to ja gadam z salsmenami takimi jak Ty byles, z IBM, CA, itp Oni mi wciskaja na co dzien "rozwiazania". Ja myslalemz aczac B2B od specjalistow (jednoosbowe firmy) a pozniej B2SM (male firmy) zanim przejde do B2E (jak IBM, HP, itp). Obiecuje ze za 5 lat od dzisiaj wejde na ten water forum i napisze o swoich postepach. Molgbym teraz, ale nie ma sie jeszcze czym chwalic Dzieki Quizas za odpowiedz. No o to mi miej wiecej chodzi. Na to ze w Bagladeszu ktos zarabia grosze nic nie poradze dzisiaj. Ja jak zlecam zadania do wykonania do Bangladeszu to im place srednio $5-10 za godzine i zawsze dare premie jak sie postaraja. A to jest market research, googlowanie, wypelnianie XLS, itp. takze chyba nie tak zle. Z tymi zarobionymi $10 mozna cos zrobic, duzo jedzenia, za $30 to mozna juz biznes uliczny otworzyc (bylem to wiem). Ale masz racje, nie chcialbym zeby moj sasiad z mieszkania obok glodowal, a ja sobie zajezdzam wlasnym Ferrari. To nie jest fair. Fair jest , jezeli ja zajezdzam pozyczonym na tydzien Ferrari, a on ma wlasnego fiata punto, i ma kase na zdrowe jedzenie. Co nie? Dzieki Baca za odpowiedz. Piszesz odpowiedzi swoje tak jakby byly skierowane do ludzkosci a nie do mnie. Ciezko mi sie z Toba nie zgodzic. Z drugiej strony jednak, co ja moge zrobic dzisiaj? Jak mowi The_Man swiat wyglada jak wyklada. Utopia OK, ale ja sam swiata nie zmienie dzisiaj. Jak szkodzic ludziom najmniej ale nie popadac w skrajnosci i nie szkodzic sobie tez? Innymi slowy, jaka jest odpowiedz na moje pytania z pierwszego postu z Twojego punktu widzenia?
  6. A moze juz zwariowalem? Dlaczego myslisz, ze to takie ciezkie? Nie wiem kto mi wgral ten film, pewnie wszyscy po troche. Po czesci to wspoczucie dla blizniego, chcialbym aby wszyscy dobrzy ludzie mieli jak najlepiej, bez szkody dla innych.Podobaja mi sie w kraje, w ktorych nierownosci sa minimalne. Te kraja przoduja pod wieloma wzgledami nad tymi w ktorych jest duze rozwarstwienie spoleczne. Statystyki pokazuja, ze gdzie jest mniejsze rozwarstwienie tam spoleczenstwo jest ogolnie bardziej szczesliwe i mniej jest problemow.Lubie Russela Branda, ciekawa historia zycia, ciekawe dywagacje na scenie. On duzo o tym mowi., moze mi sie udzielilo.Moze masz tracje, i ludzie powinni NIE miec mniej wiecej po rowno (rozwarstwienie wieksze niz 100 razy, ktore ja uwazam za maksymalne). Ale dlaczego? Czy uwazasz ze to jest zdrowe, ze 85 osob na swiecie ma tyle kasy co 99% ludznosci swiata? To jest szczere pytanie, a nie sugestia
  7. To jest cos z koksem, sub-coke albo podobne. Nie ma bata ze to MDMA czyste.
  8. Czytalem te ksiazke ale nie pamietam ktora to byla Albo, olsnilo Cie na ten sam sposob co kogos gdzies kiedys .... Co jeszcze nie zostalo wymienione a mi pomoglo mi sie rozwinac jako mezczyzna duchowo, w zwiazkach i zawodowo. Kolejnosc losowa. Nie powiedzial bym ze jakas z nich jest obowiazkowa. Po prostu sa interesujace Wybaczcie, ale wklejam tytuly po angielsku. Podszedl bym do tej listy tak ze jak nie masz co czytac, to zerknij tu, a jak masz, to sobie daruj Steve Chandler: Time Warrior Ken Keyes: Discovering the Secret of Happiness, My Intimate Story Sherry Argov: Why Men Love Bitches Brett McKay: The Art of Manliness Neil Strauss: The Game Neil Strauss: Rules of the Game Ben Horowitz: The Hard Thing About Hard Things Eckhart Tolle: A New Earth Keith Ferrazzi: Who's Got Your Back Tracey Cox: Hot Sex: How to Do It Tal Ben-Shahar: Pursuit of Perfect, How to Stop Chasing and Start Living a Richer, Happier Life Steve Peters: The Chimp Paradox Charles Duhigg: The Power of Habit Tal Ben-Shahar: Happier Richard Branson: Screw Business as Usual Melanie Fennell: Overcoming Low Self-Esteem Jonathan Haidt: The Happiness Hypothesis James Caan: The Real Deal, My Story from Brick Lane to Dragons' Den Walter Isaacson: Steve Jobs Ken Keyes: Handbook to Higher Consciousness Brian Tracy: Eat That Frog! Spencer Johnson: Who Moved My Cheese Andrew Matthews: Follow Your Heart Erich Fromm: The Art of Loving Bernhard Roetzel: Gentleman, A Timeless Guide to Fashion
  9. wojtek

    Dziary

    Zazdroszcze Ci. Mi brakuje odwagi Chcialbym miec cale wytatuowane ramiona, ale sie boje, czuje ze bym sie mogl z tym zle czuc. Poza tym nigdy by mnie chyba w banku wiecej nikt nie zatrudnil hehehe
  10. Prawda jest taka ze nikt nie wie jak jest. Naukowe dodowy wszystkiego to tylko hipotezy. Logika mowi, ze wszystko co wiemy to jest na 99% ale nic nie wiemy na 100%. Mozliwe ze klatwy istnieja. Nikt jeszcze nie udowodnij ze nie istnieja gdyz nie jest to mozliwe. Widzieliscie kiedys bialego kruka? Ja nie, ale wiem ze sa. 10000 badan nie potwierdza ze cos jest nieprawda. Ja osobiscie w nie nie wierze. Wierze za to w karme. Moze o to chodzi?
  11. Jak pijesz kawe rozpuszczalna, to proponuje zmienic na fusiasta. Wtedy jest wiecej opcji. Mozesz wybierac typy kaw, sile, posmak, itd. Ja osobiscie korzystam z prasy francuskiej. Do tego mam ubijarke do mleka (mleko cichy zabojca, ale nie w malych ilosciach hehe). Masz duzo mozliwosci wtedy. Polecam eksperymenty z mlekiem ryzowym i xylitolem. Odradzam mleko kokosowe i migdalowe.
  12. Marek, dobrze nadupcasz. Szacuneczek.
  13. Markus, jak chcesz zarabiac kase poczytaj ksiazki ludzi ktorzy zarobili tyle kasy ze juz nie maja co robic tylko pisza ksiazki jak zarabiac kase Sa procesy stosowane przez setki tysiecy ludzi na swiecie ktore zmniejszaja ryzyko porazki. Slyszales o Toyota Style manufacturing, lean manufactoring, lean startup, itp? Zycia nie wystraczy na popelnienie wszystkich bledow, szkoda czasu na robienie czegos co nikomu sie nie przyda! Ja nie mam pojecia czy to co masz w planach sie uda czy nie, Ty tez nie wiesz. Mam kumpla co gada ze zmarlymi, moglbym go spytac, ale to w ostatecznosci Ale sa sposoby zminimalizowania pracy ktora idzie na marne i zmaksymalizowania szansy na powodzenie stosujac procesy dochodzenia do modeli biznesowych ktore bazuja na statystyce i innych madrych rzeczyach. Daleko mi do autorytetu. Jedyne co poddaje do dyskusji, to zerkniecie w te ksiazki, i zdecydowanie sam co o tym sadzisz Anyways, powodzenia!
  14. W stanach 40-60% Ciekawe ile w Poslce, wg Onetu 30% ale im nie wierze
  15. wojtek

    Firma transportowa

    Sorry, mialem na mysli: czytaj jedna ksiazke miesiecznie i rob to co tam jest napisane Samo czytanie nie wystarcza!
  16. wojtek

    Firma transportowa

    Przeczytaj The Millionare Fastlane i znajdzesz tam odpowiedzi na pytania ktore zadajesz i ktore bedziesz zadawal jak juz dostaniesz na nie odpowiedzi A jak nie chcesz tej czytac, to poszukaj innych, jest na amazonie miliony ksiazek. Ogolnie: czytaj jedna ksiazke miesiecznie minimum, zobaczysz jak sie Twoje zycie zmieni. Az sie tego bedziesz bal
  17. wojtek

    Firma transportowa

    Ja bym sie na Twoim miescu ich spytal co o tym sadza Ile masz lat? Moze troche odbiegne od Twoich pytan, ale wydaje mi sie ze moze Cie to zainteresowac. Sam korzystam z porad advisorow, zeby mi radzili co przeoczylem i jakich pytan nie zadalem, ktore sa wazne. Jezeli dalej chcesz zglebiac te tematy, to osoboscie polecam Ci zaczac od The Millionare Fastlane (slaby ksiazka ma tytul ale jest spoko, jest chyba po polsku tez). Potem przejdz do Wealth warrior. Na koniec, po szczegoly "implementacji" polecam np. Douga Richarda. Jak byc ponad konkurencja: jest wiele modeli, najpopularniejszy proces ostatnio to chyba Business Model Generation. Szczegoly mozesz znalezc tez w Lean Startup i Running lean, sa one pisane pod kontem biznesow IT ale mozna duzo analogii znalezc.
  18. Niestety nie mam czym sie pochwalic poza tym co nastepuje Przez to ze siedze od jakis 15 lat przy komputerze wieksza czesc dnia mam problemy z kregoslupem. Mialem 3 razy incydenty ze przez 2 tygodnie nie moglem chodzic, a tydzien lezalem w lozku prawie pod siebie sikajac. Cwiczylem yoge przez 1.5 roku, i mi pomagala. Ale dopiero AthleanX takie miesnie "core" mi zbudowal ze czuje ze moge wszystko. Podnosze ciezkie rzeczy bez problemu. Nawet jak sie zapomne dobra pozycje do podnoszenia zachowac to i tak nie mam problemu. Odpukac!! Kondycja wzrosla. Nigdy nie lubilem sprintu, interwalow, itp. A teraz jak gram w kosza albo pilke z kumplami to wymiatam, jestem ostatni co ma zadyszke. Zwinnosc wzrosla. Jak gram w tenisa to czuje sie jakbym byl jakims transfomersem, stawiam kroki pewnie jak atleta. A nie takie nogi flaki i podskakiwanie jak krolik. Nabralem lekko masy, i wyrzezbilem sie tez lekko. Podobaja mi sie postepy, ale na pewno nikogo bym tu nimi nie zaskoczyl. Bysta sie tylko smiali Nie mam az takich postepow jak inni kolesie z tego programu bo nie stosuje zalecanej wysokobialkowej diety i nie cwicze 6 dni w tygodniu, tylko 1-3, zalezy jak sie uda. Diety wysokobialkowej ktora poleca nie trzymam, bo jestem na diecie rozdzielnej, i tez nie jem miesa wiecej niz raz/dwa w tygodniu. Ale na szczescie nie zalezy mi na masie. Chodzi mi o to zeby sie dobrze i sprawine czuc. Nie wiem czy to jest dobra odpowiedz na Twoje pytanie RAKHILIM. Niestety w pudziana jeszcze sie nie zmienilem, takze nie mam za wiele do powiedzenia
  19. Szczerze dziekuje za mile slowa i komentarze. Niestety nikt nie podal jak na razie argumentow ktore do mnie przemawiaja. Dlaczego jest to moralne, w moim swiecie, gdzie wszscy powinni miec po rowno? Zauwazylem ze jak sie wejdzie na szczyt gory, to widac tylko z niego nastepna gore, jeszcze wieksza. I tak w kolko Ale na szczescie lubie chodzic po groach, Samo zdrowie! Wg moich rozkmin 10 i 20 to nie ma roznicy, poza tym 20 mi nie potrzeba, 10 wystarczy na zrealizowanie planow. Za to 10 i 100, to odczujesz roznice Tylko 100 to juz wg mnie przesada. Wtedy 1000 osob obok Ciebie (w UK) by nie mialo nic. Bo wg mnie wszyscy powinni miec po rowno, niezalecznie od tego ile pracujemy To ze jestesmy w innych cialach, nie znaczy ze jestesmy sami/osobno. Jestesmy czescia tej samej ludzkosci i razem powinnismy sie trzymac. Nie potrafie tego opisac, moze Marek cos pomoze hehe W star treku bylo to fajnie rozkminione. Oni nie mieli pieniedzy jako takich. W 24 wieku ludzie pracuja bo taki jest ich powinnosc, itp Dobra rada. Ja dopiero niedawno sie tego nauczylem, niedziele swiece od niecalego roku. Nie ma bata, zeby nie wiem co sie dzialo i tak nie pracuje w niedziele. I to robi duza roznice. Polecam wszystkim, ktorzy pracuja 7 dni w tygodniu kilkanascie godzin dziennie. Ciezko jest to pociagnac dluzej niz kilka lat, z mojego doswiadczenia Ale czy zagrabianie duzych ilosci pieniedzy to nie jest zle ich wykorzystanie? Jak ja bede zarabial duzo, to ktos bedzie zarabial mniej? Mnie stac na wiecej, kogos na mniej? Nie znam sie na tyle na makroekonomii, to na chlopski rozum. Jeszcze raz dzieki za komentarze chlopaki. Czekam na konte!
  20. wojtek

    Firma transportowa

    Maxim. Dwa pytania na poczatek Masz wsrod znajomych lub rodziny kogos kto ma maly biznes i zarabia tak na zycie? Co zrobisz jezeli juz bedziesz mial ten biznes, okaze sie on sukcesem i bedzie aktywny przez 10 lat?
  21. https://www.youtube.com/user/JDCav24 Taka troche krypto reklama, ale szczera. Nic z tego nie mam poza satysfakcja Gosc jest nieziemski jak dla mnie. Cwicze z nim od kilku miechow i czuje ze to jest to. Ide programem AthleanX http://athleanx.com/best-workout-program-for-men Gosc mowi co i jak robic zeby sie nie uszkodzic. Mialem kiedys kontuzje co mnie wybila z silki na 2 lata, takze dla mnie to wazne. Poza tym programy te co ma nie sa tylko na pakowanie, tylko na rozwoj zdrowego i sprawnego ciala. Polecam!
  22. Najwieksza moja wtopa o ktorej nikt nie wie. Rucham se laske na stojaka od tylca w kiblu w dawnym klubie "Kicz" w Krakowie (teraz juz go nie ma, zawalil sie podczas jednej z imprez, moi kumple przy tym byli, miazga). Muzyka tak walila ze nic nie slychac, a drzwi sie trzesa. Te trzesace sie drzwi spowodowaly ze suwak do zamykania sie otworzyl. Ja se na legalu rucham, ale cos mnie tknelo zeby sie odwrocic, a tam na pol uchylone drzwi i ludze stoja w kolejce do kibla i sie gapia. Najebalny bylem konkretnie, no i nie chcialem wywolywac sensacji z laska, bo by miala jazde. Takze po prostu przymknalem je, zeby nie zauwazyla, ciagle ruchajac. Dopiero na drugi dzien se zdalem srawe co ja zrobilem. Kac moralniak jeden z dluzszych, z tydzien mnie trzymal. Po tej akcji skonczylem z ruchaniem gdzie popadnie. Co by bylo jakby ktos mnie nagrywal?
  23. Aloha. Mój plan na życie to być szczęśliwym i pomagać ludzkości. Jak chce to zrobić? Jak na razie plan na najbliższe 10-20 lat to: Zbudować szczęśliwy związek z kobieta. Uczę się tego dzień w dzień. Polecieć w kosmos. Pierwsza opcja która rozważam to lot pod-orbitalny jest o wiele tańszy i tez otwiera oczy podobno. Wykorzystać moja pasje do programowania i zrobić coś co się komuś przyda. Chciałbym aby ludzie mówili "bez tego co Wojtek nam sprzedał byśmy się nie obyli". Chce aby to był biznes B2B, gdyż tam jest dużo ludzi którzy szukają pomocy, mało ludzi którzy chcą im pomoc i dużo kasy Tort jest duży, ma $500b! Po sprzedaniu biznesu B2B chciałbym zająć się sponsorowaniem badań mało popularnych wśród koncernów farmaceutycznych ala witamina C lekiem na raka (bardzo popularne online), dieta lekiem na trądzik (również bardzo popularne online), itp. itd. Nad biznesem pracuje codziennie od ponad 6 lat i mimo wielu porażek mogę powiedzieć że był to dobrze wykorzystany czas. Była to droga stawania się lepszym człowiekiem, wychodzenia z bagna malej polskiej wsi gdzie twoi bliscy kumple są alkoholikami, a rodziców nie stać na jedzenie. Popełniłem wiele błędów, i dalej daleko mi do osiągnięcia celu. Plus jest jednak taki, ze doszedłem do miejsca, w którym wiem już, że jest to osiągalne. Jest to tylko kwestia czasu. Po prostu, znalazłem właściwa drogę, którą mam podążać. No i tu pojawia się problem. Jaki problem? Skoro już wiem ze to jest osiągalne, czuję się po części jakbym już to osiągnął. No i co z tego? Skoro już to osiągnąłem, chciałbym aby to wszystko odbywało się zgodnie z zasada nie szkodzenia innym ludziom. Jakbym miał bym im szkodzić? Mój plan to sprzedać ten biznes jeżeli ktoś mi zaoferuje £10mln. I dlaczego to jest niemoralne? Będę miał o wiele więcej pieniędzy od innych ludzi. Blokuje mnie to przekonanie. No i co z tego? Wierze w to ze ludzie powinni mieć mniej więcej tyle samo gdyż jesteśmy częścią jednej kolektywnej świadomości. Co ty pierd*****? Odsyłam do nauk Buddy, Jezusa, i innych ziomków z klanu oświeconych Jestem w stanie pogodzić się z tym, że będę miał 100 razy więcej niż średnio każda inna osoba która mało robi (tzw. leń). Czuję, że to będzie sprawiedliwe. Pracuje 100 razy ciężej od wielu ludzi których znam. Tak sobie to tłumacze, żeby być bliższym naszym realiom dzisiejszego kapitalistycznego świata. Jakby każdy obywatel UK, gdzie wyemigrowałem 3 lata temu, miał mieć swoja równą rozdzieloną cześć kraju to dostał by £110k w nieruchomościach, na koncie itp. i £40k rocznych zarobków. To znaczy ze ktoś kto chce mieć tyle co 100 osób (leni) będzie miał £11mln na koncie w nieruchomościach itp. To jest dla mnie sprawiedliwe. Co o tym myślicie, brzmi to sprawiedliwie czy sobie wmawiam? Czy brzmi to jak gadka rasowego czerwononosego wieśniaka z podkarpacia, który lubi się wieczorem najebać i popier**** od rzeczy myśląc ze pozjadał wszystkie rozumy? I tyle? Nie, jest jeszcze jeden problem. Zaje***, jaki? Nie chciałbym aby wszyscy na świecie musieli pracować tak ciężko jak ja jeżeli chcą odnieść sukces. Tzn jak? Płacę zdrowiem za to. Przechodziłem z moimi załamaniami i problemami psychicznymi i zdrowotnymi przez lekarzy, alkohol, fajki, dragi, leki, itp. Teraz jest już gut, ale nikomu nie życzę takiej drogi. Jak to się ma do innych ludzi? Jakby nikt ciężko nie pracował tylko na luzie, to by nie było wyścigu szczurów. I co wtedy? Wszyscy by pracowali na luzaka sobie i dochodzi do celów na spokojnie. Tylko czy to jest możliwe? Źle się z tym czuję, że uczestniczę w tym szczurzym maratonie sprinterów. Ale może tak właśnie jest wrzechświat w którym żyjemy skonstruowany? Może oprócz stałej planka, stałej prędkości światła itp. jest jeszcze jedna stała “zapierdalania”, mówiąca, że trzeba zapier*** żeby coś mieć? Co o tym myślicie? Podsumowując, dwa pytania do was: - czy posiadanie £10mln na koncie jest moralne? - czy robienie biznesu codziennie i staranie się o wiele bardziej niż przeciętna osoba (leń) jest w stanie się starać, jest moralne? P.S. Staram się nie być jednym z tych biznesmanow wykorzystujących ludzi. Na razie nie zlecam dużo pracy ludziom, bo nie mam co. Ale jak już to robię to płacę tyle, żeby ludzie chcieli do mnie wracać, i wracają i dają pozywyne komentarze. W UK nie ma tych wykorzystywaczy dużo z tego co widzę, przynajmniej w Londynie. Ludzie są dojrzalsi chyba jako naród, średnia jest wyższa niż w Polsce. No i nikt ich nie ruchal w dupe przy kazdej okazji patrzac na historie narodu, raczej oni ruchali inne narody. Dlatego m.in. nie wracam do Polski na stale. P.P.S Ale się rozpisałem. P.P.P.S Dziękuję UK, że mnie przyjęli do siebie! Polecam wszystkim, nawet tym nie znającym języka!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.