Skocz do zawartości

QueenCreole

Samice
  • Postów

    132
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez QueenCreole

  1. Ja obecnie rozjaśniam do blondu z mahoniu pohennowego. Włosy farbowane naturalną henną jak do tej pory. Kiedyś miałam je aż do kolan: (naturalny kolor) (pierwsza henna) Potem był okres, kiedy chciałam być czarna, i farbowałam indygo. To było straszne i na miłość Boską - nie tykajcie się indygo! Potem z kolei marzyła mi się rudość. I byłam taka mahoniowa przez pewien czas: Obecnie chcę być blondynką. I rozjaśniłam ostatnio włosy - zrobiłam pasemka. Mam mieć jeszcze jedno takie rozjaśnianie, za miesiąc. To dość długo, więc myślę, że włosy zdążą odżyć. Zaopatrzyłam się już w jedwab, keratynę, różne maski, oleje i działam. Włosy po rozjaśnianiu nie przesuszyły się, nie poniszczyły. Fryzjerka sama pierw płakała, że takie włosy musi zniszczyć, a potem była zaskoczona, że struktura włosa pozostała niemalże nienaruszona. Ot, taka moja włosowa historia. Nie używam nigdy prostownicy ani suszarki czy lokówki, po kąpieli włosów nie trę ręcznikiem a owijam nim włosy. Regularnie olejuję, maskuję. Jedyne co, po rozjaśnianiu trochę się zaczęły plątać przy kąpieli, więc obecnie metoda OMO (odżywka, mycie, odżywka) jest dla nich najlepsza. Stawiam na pielęgnację organiczną, naturalną. Jedyne co stosuję nieorganiczne to maski z Kallosa - ale one są akurat cudowne. ❤️ I zapuszczam je, bo mój samiec woli długie włosy.
  2. Wiesz, ciężko. Trzeba się nauczyć czytać z ruchu warg i jeśli ktoś stoi np. za Tobą lub go nie widzisz, nie jesteś w stanie wyłapać co mówi. Kiedy ludzie mnie pytają: Co u Ciebie? słyszę: Ushuwgfiqw? Gdy w końcu założyłam aparat słuchowy i usłyszałam po raz pierwszy w życiu muchę, to nie wiedziałam co się dzieje i przerażona pytałam mamy co to za dźwięk. Ale czasami bywa zabawnie, kiedy tak nie usłyszę co kto do mnie mówi. Parę przykładów: - Ale Ty jesteś dziś blada. - ??? Jaki Bin Laden? - Kocham Cię! - Ciśnienie?! - Mój skarbek ❤️ - Co? Musztarda? - Wyszłaś już? - Jaki? - Co..? - Jaki Mariusz? - Chcesz kapcie? - Uhm, babcie? Więc życie ze mną bywa zabawne.
  3. Każdy w tym temacie przeżywa to co odjaniepawlasz, nie wiem czy zauważyłaś. xD Atencja pełną parą. Czy teraz niunia pójdzie spać usatysfakcjonowana, czy jeszcze mało atencji?
  4. Ale pieprzysz. Nie wiesz ile rodziców nie walczy o dzieci, a wręcz ma je w tyłkach. Ile dzieci szczęśliwych nie jest, ile dzieci nie poznaje świata i nie ma nadziei na nic. Jeśli miałaś spoko dzieciństwo, szczęśliwe i z super rodzicami to świetnie, ale pomyśl o tych, którzy nie mieli tak dobrze jak ty. Mam 80% ubytku słuchu na prawe ucho i 60% na lewe, zaliczam się? ? Tych, którzy niszczą innych.
  5. Na prawdę wierzysz w to, że jesteśmy tutaj wszyscy anonimowi? Na prawdę nie masz w życiu ciekawszego zajęcia niż analizowanie zachowań randomowych osób z internetu? Tobie się musi na prawdę w życiu nudzić.
  6. Są niewinne, bezbronne, słabsze od ludzi i zaniedbywane. Nikt im nie pomaga bo "to tylko zwierzęta". Dlatego robię to ja.
  7. Miłość to tylko wyrzut neotransmittera zwanego dopaminą do mózgu, stumulowany oksytocyną (samice) lub wazopresyną (samcy).
  8. Buffon to jedyny bardziej "męski" wyjątek od reguły, bo generalnie preferuję delikatną, chłopięcą urodę, jak u Nathana Sykesa:
  9. Trochę jakbym czytała o sobie sprzed paru lat. Tyle, że ze mną chłop zerwał po roku. Mówił, że mam okropny charakter (bo bywałam zazdrosna i rzekomo zbyt czuła). Poza tym raczej nie widziałam, bym miała jakieś wady i żebym zrobiła mu coś złego. Gotowałam dla niego, sprzątałam, nigdy nie spojrzałam nawet na innego faceta. Dawałam z siebie wszystko, i ja i moja rodzina - traktowali go jak syna. Jako powód zerwania podał też to, że jego uczucie do mnie wyparowało. Twój przypadek jest trochę grubszy, bo wygląda na to, że na prawdę masz ciężki charakter i musisz dokonać w sobie zmian, bo inaczej żaden związek nie będzie Ci wychodził. Wiecznie fochnięta książniczka to najgorszy typ samicy, poważnie.
  10. Kolejny depresyjny temat na forum. Oczywiście kto? @deomi Nudzisz już, samiczko.
  11. Tak, próbowałam, kiedy byłam gwałcona. Nie spodobało mi się, niestety. ? Prędzej bym się rozpłakała niż podnieciła, gdyby koleś dał mi w pysk. Mam już faceta, po co mi nowy/kolejny? Nie porzucę samca tylko dlatego, że nie mam z nim orgazmu. Nie porzucę go nawet dla kogoś, kto by mi miał dawać tysiące orgazmów w ciągu jednej nocy. Zresztą, jego przyjemność i jego orgazmy są dla mnie ważniejsze niż moje. Zawsze w łóżku staję na przysłowiowej głowie, żeby mi mój mężczyzna odleciał. Ja? No cóż. Stawiam siebie i swoją przyjemność na drugim, a nawet trzecim miejscu. aha.
  12. Pożądanie* Może coś w tym jest. Może.
  13. Bo taki jest prawidłowy model rodziny i już. Mimo, że taka się po prostu urodziłam, mogę związać się z tą czy tą płcią, mogę się zakochać zarówno w samicy jak i samcu. Może coś w tym jest. W życiu byłam tylko z dwiema kobietami i potraktowały mnie tak okrutnie, że szok. Dlatego też stronię od związków z kobietami, bo ranią 3 x mocniej niż nie jeden facet. Są mistrzyniami we wbijaniu noży, w udupianiu, w poniżaniu. Niby w związku z tą samą płcią jest więcej zrozumienia, większa więź, faktycznie. Ale jeśli takiej kobiecie się poczyni coś złego, jest ona gotowa swoją partnerkę zniszczyć.
  14. Wątpię. Może myśli o seksie z kobietą mnie nakręcają bardziej, ale to z facetem chcę się związać na stałe i założyć rodzinę.
  15. Nie znalazłam takiego tematu, więc zakładam. Jakie macie włosy, jak o nie dbacie?
  16. Chodzi mi o to "XD" na końcu zdań. Nie wygląda to jak przykrość. Biorę je od 6 lat... Ale nawet kiedy był moment, że na pół roku je odstawiłam, nic się nie poprawiło. A biorę je, bo mam rozchwiane hormony. Jestem biseksualna, odczuwam popęd do obu płci. Myśli o seksie z facetem mnie podniecają, a kiedy przychodzi do tego na żywo... Eh. ? A czy Ty myślisz, że ja nie próbuję? Robię co mogę, na prawdę. Wypruwam sobie flaki, wylewam wszystkie poty. I nic. Zupełnie jakbym była zepsuta. Zresztą, większość kontaktów seksualnych z facetem ja inicjuję, bo mam nadzieję, że w końcu cokolwiek, kurwa, poczuję. Ah, chyba że tak. W takim razie zwracam honor, bo myślałam, że chodzi tylko o seks. W takim razie zakończ to, nie ma co ranić siebie ani samicy. Przykre, że większość kobiet to takie drewna. ? Wstyd mi za takie.
  17. Здравствуйте. Надеюсь, вам понравится форум.
  18. No tak, bo przecież kiedy kobieta sprawia problemy lub jest w niej jakiś problem, najlepiej jest ją zamienić na lepszy model. Super podejście. @maggienovak ciesz się, Ty przynajmniej MIAŁAŚ orgazmy. Masz jakąś chcicę, masz popęd, masz ochotę. U mnie tego nie ma. A jeśli jest, to po paru pieszczotach ulatuje. Ja nie miałam nigdy w życiu, przy żadnym swoim partnerze, a kilku ich było, seksu też było dużo. Orgazm umiem dać sobie tylko ja sama. A i tak robię to bardzo rzadko, bo po prostu jestem pieprzonym impotentem i nie odczuwam potrzeby ani parcia na masturbację/seks. I mega mi z tym źle. I to taki powód do śmiechu?
  19. No to ten. Wypowiedziałam się w tym dziale dwa razy i dwa razy dostałam za to ?. Więc jak to w końcu jest, można czy nie można się tam udzielać? Czy to ja jestem jakaś tępa i nie ogarniam?
  20. Mój facet takiego zgrywał. Na początku biegał ze mną po galeriach, kupował sobie perfumy za 300zł albo buty za 600zł, mnie na siłę stawiał obiady, kawy, i inne rzeczy, a potem wyszło, że jest niezłym sknerą i w sumie to tak kupował, bo chciał tylko zaszpanować i mi się przypodobać. Teraz to już mi nawet kawy nie chce postawić jak gdzieś z nim wychodzę. A buty i perfumy to kupuje najtańsze, w sumie wszystko kupuje najtańsze i ciągle oblicza, co ile kosztuje i co się bardziej opłaca. Czasami biegamy po setkach restauracji bo tu za drogo, tam za drogo. Najlepiej iść na kebsa, bo tanio. Ja osobiście wolę, jeśli facet od samego początku jest sobą, bo potem doznaję swego rodzaju "szoku", kiedy po czasie osoba się zmienia, tzn. staje się sobą. I okazuje się, że to prawdziwe oblicze jest jednak dosyć wadliwe. Facet miał szczęście, że mnie nie przestraszył takim zachowaniem i że trafiła mu się wyrozumiała (albo naiwna) samica.
  21. Nie doczytałam bo? Bo pisze, że można odpowiadać na posty ale nie wolno zakładać nowych tematów? Właśnie to robiłam - odpowiadałam na założone już tematy, wypowiadałam się, skoro rzekomo było na to przyzwolenie. Chyba, że mój tępy, samiczy umysł zrozumiał to błędnie. Jakby mnie to ruszało.
  22. Gdzieś mi mignęło na forum, że poza rezerwatem samice mogą wypowiadać się w tematach na forum dotyczących manipulacji kobiet, nie wiem jednak gdzie to było napisane. Wiem, że było i że ktoś napisał, że potrzeba głosu i opinii Pań w tamtych tematach. No i pozwoliłam sobie dwa takie tematy skomentować, oczywiście skończyło się to banem. Więc nie wiem czy mam błędną informację, bo jak Boga kocham, widziałam gdzieś na forum przyzwolenie takowe. Ktoś mnie uświadomi? Poza tym mnie słowo REZERWAT kojarzy się z taką hm, ostoją, bezpiecznym miejscem. No bo czym jest rezerwat np. przyrody? Takim właśnie bezpiecznym miejscem, gdzie ta przyroda jest doceniana, pielęgnowana i nietykalna. Zatem ten nasz rezerwat właśnie tak mi się kojarzy i nie uważam, by było to jakimś ograniczaniem czy ugodzeniem w ego czy godność samic. Tak sobie o, w temacie dopowiadam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.