Skocz do zawartości

deleteduser25

Samice
  • Postów

    293
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser25

  1. Moi Drodzy, nie jest tak, że nic nie robię, staram się poznawać siebie i jakoś lepiej się poczuć. Rozwijam się w swojej dziedzinie, wyjeżdżam na jakieś wypady weekendowe, poznałam nowych znajomych, odnowiłam stare znajomości, zaczęłam częściej wychodzić do ludzi. Nie jest też tak, że na siłę kogoś szukam, do dziś miałam kontakt z dwoma chłopakami, jeden bardzo sporadyczny z "nastolatkiem", który polega na tym, że razem kilka razy wyszliśmy, albo wpadaliśmy do siebie jak nam się nudziło na zasadzie koleżeństwa. Drugi z chłopakiem, który jest bardzo przystojny, ma podobne wartości, ale no nic nie poczułam... Zmieniłam środowisko, poznałam wielu bardzo fajnych facetów na stopie koleżeńskiej i nawet tu nic się nie pojawiło (nie chodzi mi o związek, czy atencję z ich strony, ale o takie "podkochiwanie się" z mojej strony, nawet jak jakiś zwróci moją uwagę to szybko tracę zainteresowanie). Złapała mnie po prostu taka chandra i zwątpienie, nie ukrywam, że liczyłam raczej na jakieś podniesienie na duchu, co wydaje mi się zasugerowałam w pytaniu. Wyładowało się na mnie kilku Braci, których pewnie kilka kobiet skrzywdziło, kilku pokazywało, że wyrwali się z matrixa w którym ja siedzę (o czym ja wiem), no i dostałam kilka cennych rad, z których część wdrożę, a z częścią poczekam, bo to jeszcze nie ten czas. W każdym razie dzięki!
  2. Ok to całkiem odpuszczę sobie poznawanie facetów, może to mi coś ułoży w głowie.
  3. Co proszę? Stawiam związki na piedestale, bo wypisałam wszystkie możliwości jakie widzę, czyli 1. będę sama, 2. będę w związku? Rozumiem co piszecie. Zakochanie to tylko reakcja chemiczna w mózgu, która może dużo napsuć i lepiej jej nie mieć, ale tylko @majkgodlajk stara się odpowiedzieć na moje pytania i mi pomóc, a reszta reaguje na zasadzie ehhh... kobieta, ehhh... nie zrozumie, ehhh... alfa ją wyrucha to się jej odechce zakochania, więc nie wiem po co piszecie, bo powtarzanie mi w kółko, że się mylę i nic nie zrozumiem nie wnosi zupełnie nic.
  4. Ok Panowie, czyli skoro nic nie czuję i nie wybiorę instynktownie partnera to pozostaje mi być samą, ewentualnie wybierać facetów na zasadzie, który da mi więcej, mylę się?
  5. Właśnie tak robię, nie stawiam związku na piedestale, jakbym stawiała to bym już miała faceta. Poszukałam sobie zajęcia, poznałam nowych ludzi, zaczęłam bardziej poznawać siebie i rozwijać, ale mimo wszystko dołuje mnie moja obojętność. Dlatego, że na razie jedyne co czuje względem facetów to irytacje i zniechęcenie.
  6. Łapie mnie ostatnio dołek emocjonalny, ponieważ pomimo tego, że poznaje fajnych facetów to poza chwilowym oczarowaniem nie czuję nic. Wszystko jest mi obojętne, czy napiszą, czy będą chcieć się spotkać, co o mnie pomyślą. Przekładam spotkania z tygodnia na tydzień, odpisuje jak mi się nudzi, nawet nie chce mi się wylaszczać przed spotkaniem. Wszystko to powoduje, że złapały mnie obawy, że nigdy już się nie zakocham. Czy tylko pierwsze zakochanie jest takie "intensywne" i pozostałe już takie nie będą? Czy już nigdy nie będą czuć ekscytacji i stresu przed spotkaniem? ?
  7. Nie jestem facetem, ale tu rozwiązanie aż razi po oczach, mianowicie WYSŁAĆ DO PSYCHOLOGA. Jeśli Ty chcesz sobie dla niego robić usta to chyba on może dla Ciebie, a w zasadzie dla siebie pójść do specjalisty, który pomoże mu poradzić sobie z traumą...
  8. @KasiaAlmirall26 a ja Cię rozumiem. Dla mnie seks również jest czymś ważnym i nie traktuję go jako jedynie potrzeby fizjologicznej. Z doświadczenia powiem, że ciężko jest budować relacje z kimś, kto zupełnie inaczej postrzega pewne sprawy w tym seksualne. On będzie nalegał na seks, tak jak Ty będziesz nalegać na brak seksu, aż w końcu któreś się złamie i odpuści (raczej marne szanse, że on), albo to wszystko pierdyknie.
  9. Im dłużej czytam forum, tym bardziej uświadamiam sobie w jakiej pomylonej rodzinie żyje Kobiety: starsze od partnerów, lepiej wykształcone, mające stabilniejszą i lepiej płatną pracę, część dominuje. Faceci: atrakcyjniejsi niż kobiety, pracujący, ale w słabiej płatnych pracach, które często zmieniają, w dużej mierze zajmujący się domem, gotowaniem, dziećmi, czasem całkowicie przejmujący tą rolę.
  10. Jednak marzenia trzeba wypowiadać na głos, wczoraj powiedziałam, że chcę klimatu świąt, dziś wygrałam voucher na kawę piernikową
  11. Nigdy nie starałam się być niedostępna, ale np. zdarzało mi się być onieśmieloną i przez to bardziej wycofaną. Z mojej obserwacji wynika, że działa to na facetów
  12. Mam zupełnie na odwrót. Ostatnio będąc w galerii pomyślałam sobie, że chciałabym obejrzeć jakiś świąteczny film, zajadając piernik i popijając grzańca, albo chociaż kakao w fajnym towarzystwie. Pierwszy raz w życiu tak mam, wcześniej nie specjalnie przemawiała do mnie atmosfera świąt, zwłaszcza w listopadzie
  13. Nie wiem, dlaczego, ale jak przeczytałam tytuł wątku to od razu w głowie mi się pojawiła kobieta. Chyba muszę się zastanowić nad swoją orientacją Inteligencję uważam za bardzo pociągającą cechę. Chyba dlatego mam słabość do facetów noszących okulary, bo wyglądają mądrze...
  14. Wszystko mi dziś idzie nie po mojej myśli, spotkałam samych nieuprzejmych ludzi, a przy tym mam tak dobry humor, że spływa to po mnie i cały czas się śmieję
  15. @Bruxa czytam artykuły, uczestniczę w konferencjach i spotkaniach tematycznych, pytam specjalistów i konfrontuje to z własną wiedzą o organizmie i żywieniu Chociaż nie da się ukryć, że jest to temat pełen skrajnych opinii, bo i funkcjonowanie organizmu jest bardzo złożone i żywienie też nie jest jeszcze wystarczająco przebadane.
  16. Jeśli za głodówkę uważamy fakt, że nie jemy, ale dostarczamy sobie potrzebne składniki mineralne to znam osoby, które "głodują" latami, będąc na żywieniu pozajelitowym i mają się całkiem nieźle Poza tym nie wiem, czy to, że nie umarł to jest sukces, pasowało by go dokładnie zbadać, czy nie ma objawów skórnych, czy nie obniżył mu się nastrój, czy nie ma zaburzeń hormonalnych itd. Ponadto to, że bezpośrednio po badaniu nie ma skutków ubocznych nie oznacza, że nie wystąpią po czasie.
  17. I właśnie, dlatego jak gdzieś wychodzę na imprezę to wracam nad ranem Raz mi się zdarzyło, że wracałam z Sebixami, ale jak zauważyli, że się ich boję to zagadali i byli całkiem sympatyczni, pytali czemu jadę sama i czy nie trzeba mnie odprowadzić
  18. @wrotycz wyjaśnijmy sobie na początku, że nie mówię o diecie niskotłuszczowej, tylko zwierającej produkty niskokaloryczne (np. owoce, warzywa, chude sery i wędliny). Zauważ, że osoba otyła najczęściej spożywa zbyt dużo kalorii, zwykle pod postacią tłuszczu (nasyconego) i/lub cukru. Zobrazuję Ci to. Do dietetyka przychodzi osoba, która dotychczas zjadała kotleta schabowego z dwoma kulami puree ziemniaczanego i 2-3 łyżkami zasmażanych buraczków, całość popijała szklanką słodzonego napoju. Racjonalny posiłek o zbliżonej kaloryczności to talerz niezabielanej zupy z ziemniaczkami, kawałek mięsa pieczonego bez panierki, woreczek kaszy gruboziarnistej, miseczka sałatki warzywnej posypanej pestkami i skropionej oliwą, szklanka wody z cytryną/herbaty. Baton raczej nie jest niczym zbyt sycącym, a owsianka na mleku z owocami i orzechami o podobnej kaloryczności już tak. Dodam jeszcze, że w racjonalnym obiedzie jest chociażby więcej błonnika, który sprawi, że dana osoba będzie syta na dłużej. Stąd wysuwam wniosek, że na dobrze zbilansowanej diecie redukcyjnej się raczej nie głoduje.
  19. Zgadzam się z oboma zdaniami. Choć nie wiązałabym toksyn tylko z zakwaszeniem organizmu. Chodzi mi o uwolnienie z tkanki tłuszczowej toksyn w ilości, które przekraczają zdolności detoksykacyjne wątroby i wtedy taki pacjent zatruwa się i ląduje na toksykologi. Nie mówię, że zdarzy się to u każdego otyłego, ale jest takie ryzyko i na pewno warto zrobić badania wątroby i nerek przed głodówką. Nie jest to prawda. Większość pacjentów ma problem z przejedzeniem diety rozpisanej przez dietetyka. Nawet jeśli jest restrykcja kaloryczna to objętość pokarmów niskokalorycznych jest większa ze względu na to, że zawierają mniej tłuszczu.
  20. Każda redukcja spowoduje zmniejszenie insulinooporność. TKANKA tłuszczowa nie składa się jedynie z komórek tłuszczowych. Pocztytqm sobie o tych punktach które wstawiłeś. Jak każda z ograniczoną podażą kalorii...
  21. Mit, ostatnie badania wskazują, że nawet mając choroby wątroby można pić kawę Prawdziwa kawa jest też bardzo bogatym źródłem antyoksydantów i chroni np. przed Alzheimerem, więc tak jak ze wszystkim nie ma co przesadzać, ale jak ktoś lubi napić się kawy to "na zdrowie"
  22. @realista i tak i nie. Dużo toksyn np. wdychamy, aplikujemy sobie z kosmetykami itd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.