Skocz do zawartości

BydlakŚmierdziel

Użytkownik
  • Postów

    244
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez BydlakŚmierdziel

  1. 30 minut temu, Trevor napisał:

     

    Ah tak chcica romantycznego związku sensu, piękna, dom z białym płotkiem, psem, gromadką dzieci i żoną która o ciebie dba jak wracasz umęczony z roboty. Poproś kolegę żeby cie kopnął w jaja. Zaraz przejdzie. 

     

    Ludzie mają takie potrzeby, ale ich zasadność i możliwość realizacja to już inna kwestia.

    Gdyby kobiety były inne czyli takie jak sobie wyobrażaliśmy kiedyś - zgodne ze wzorcem bluepillowego myślenia - uważam, że większość chłopów na tym forum dążyłaby do takiego życia :D

     

    Co do reszty komentarzy, przecież ja nie mówię o ślubie, bo zdaję sobie sprawę że to finansowe samobójstwo, mówiąc o kobietach miałem na myśli zwykłe spotkania, seks itp.

     

     

  2. Ciekawy komentarz, szczególnie ten fragment:

     

    Cytat

    Cele wypełnione, nie ma pomysłu co dalej. A czasem i dają o sobie znać demony, których już nie da się uspać w momencie stagnacji. To potrafi być niebezpieczny moment. 

     

     

     

     

    1 godzinę temu, Yolo napisał:

     

    Zwróć uwagę na swoje.

    Na te zaspokojone i nie, zastanów jak mógłbyś zadbać o te drugie.

     

    Tylko jak zwrócić uwagę na coś o istnieniu czego nie mam pojęcia?

    Nie wiem kompletnie jakie potrzeby są niezaspokojone w moim przypadku : D

  3. Siema.

    Kolejny post po dość długim czasie.

    Nakreślę moją sytuację. Kończę studia, zarabiam 5 cyfrową kwotę w pracy którą uwielbiam - kiedy się tu rejestrowałem rozwoziłem jedzenie rowerem :D - trzymam formę, 

    na brak zainteresowań nie narzekam. Mimo to, czegoś mi brakuje, nie wiem czego. Praca i zainteresowania sprawiają mi dużo frajdy, lecz mimo to czasami łapie mnie uczucie braku

    czegoś niezdefiniowanego w życiu.

    Spotkaliście się z czymś takim? Jeżeli tak, to jak sobie z tym poradziliście? Co ja mógłbym zrobić aby zmienić ten stan na lepszy?

  4. 4 minuty temu, Zgredek napisał:

    Pamietam, że jak byłem na redukcji i strasznie mało tłuszczy przyjmowałem to w ciągu dnia czułem, że w spodniach nic nie żyje. Później na masie nagły zwrot akcji.

     

    Tak samo z masturbacją - generalnie zbyt mocne używanie ręki powoduje uszkodzenie jakiś włókien, później oralnie będziesz miał straszny problem dojść.

     

    Na miesiąc odstaw Freda - skup się na diecie bogatą w zdrowe tłuszcze (obiad na oliwie z oliwek, orzechy włoskie ale w ilościach zdrowych, bodajże maks 6 na dzień). Odstaw fast foody I staraj się jeść jak najmniej przetworzone jedzenie.

     

    Jak po miesiącu będzie dalej problem idź do lekarza. On Ci podpowie co dalej (możliwe, że nawet skieruje Cię do endokrynologa).

     

     

     

    U endokrynologa byłem, gówna nie jem, na redukcji nie jestem. Jedyne co mogę więcej zrobić to odstawić walenie gruchy, ale kurde tak jak pisałem wcześniej

    3-4 razy w tygodniu to też nie wydaje mi się jakaś super nadmierna ilość, na tyle by mogła zaszkodzić.

    • Like 1
  5. Siema, temat w tym dziale, bo nie wiedziałem gdzie indziej go dać :P

     

    Od jakiegoś czasu zauważyłem u siebie lekki problem, mianowicie podczas masturbacji ciężko mi utrzymać erekcję,

    muszę dostarczać sobie mocniejsze bodźce żeby ją utrzymać - np. ścisnąć fujarę mocniej albo coś w ten deseń - ale i to nie zawsze pomaga.

    Wspomniałem o mocniejszym ściskaniu i ktoś może wspomnieć o "Death Grip", to były jednakże jednorazowe przypadki w celach "testowych",

    unikam tego zachowania, staram się to robić jak najlżej mogę.

    Z reguły po zaprzestaniu dotykania benka opada po jakichś 10 sekundach.

    Badałem hormony, testosteron mam w górnych granicach, czasami wychodzi poza górną granicę - badałem kilka razy na zlecenie lekarki -

    prolaktynę miałem lekko podwyższoną, ale została ona zbita tabletkami, teraz jest w normie. Chodzę na siłkę, biegam, nie jem śmieci, nie oglądam pornoli - ostatni raz ponad pół roku temu.

    Nie mam już pomysłu co może być nie tak? Czy te problemy mogą wynikać z częstotliwości masturbacji - mniej więcej co drugi dzień.

    Chciałbym się z tym tematem uporać, bo jednak mam parcie na poznanie jakiejś panny - dawno już żadnej nie było - i wolałbym żeby sprzęt był sprawny :D

     

  6. N-lat temu sam ulegałem temu zachowaniu, zaczynałem wtedy pracować nad pewnością siebie, jako że zgarbione plecy i wzrok spuszczony na buty

    pewnemu siebie typowi nie przystoi to przeszedłem do lampienia się na prawie każdego typa mijanego na ulicy, potem zdałem sobie sprawę że to jest debilizm

    godny sebastiana z bramy, aktualnie po prostu patrzę przed siebie i mam w dupie wszystkich, czasami się zdarzy na kogoś spojrzeć,

    ale staram się to kontrolwać :D

    • Like 2
  7. 9 minut temu, Brat Jan napisał:

    Pan/Pani też czeka na trzynastkę?

     

    Dzień dobry pan/pani też czeka na trzynastkę?

     

    Ale dziś wieje/ ale dziś piękne słoneczko...

     

    Mogliby zrobić lepszy ten przystanek, nic nie chroni przed wiatrem/deszczem/słońcem, prawda?

     

     

    Ok to odbijam piłeczkę, powiedzmy że zadajesz takie pytania i otrzymujesz następujące odpowiedzi:

     

    Pan/Pani też czeka na trzynastkę? - Nie, jadę innym

     

    Dzień dobry pan/pani też czeka na trzynastkę? - Tak

     

    Ale dziś wieje/ ale dziś piękne słoneczko... - Tak, bardzo dziś chłodno/ciepło

     

    Mogliby zrobić lepszy ten przystanek, nic nie chroni przed wiatrem/deszczem/słońcem, prawda? - Prawda, mogliby go wyremontować

     

    Co z tym można niby dalej zrobić?

    Chyba tylko stanać i rzucić klasycznym "no i tak to właśnie jest", po czym wrócić do słuchania muzyczki xD

    • Haha 2
  8. Godzinę temu, Adrianos napisał:

     

    Ja nie mam konkretnego celu/tematu.

    Po prostu stoisz obok kogoś (w sklepie, na ulicy, gdziekolwiek) to zaczynasz rozmowę.

    Temat zależy od danej sytuacji.

    Tak samo możesz się odezwac do nieznajomej starszej pani, nieznajomej młodej pięknej dziewczyny, jak i nieznajomego faceta.

    Wszystko zależy od sytuacji, temat sie pojawi zależnie od sytuacji.

    Naprawdę trzeba takie rzeczy wyjaśniać?

    Przecież to nie tak, że zaczepiając jakąś nieznajomą piękną dziewczynę musisz mieć wcześniej w głowie temat - przecież to by nawet przeszkadzało w rozmowie, to by było lekko dziwne.

     

     

    Dla mnie to trochę zbyt abstrakcyjne xD

    Z reguły jak już gadam o dupie maryni to nie z mojej inicjatywy, plus tematy do dalszej konwersacji kończą

    się u mnie po 3 minutach.

     

    Powiedzmy mamy taką sytuację, wracasz z roboty, czekasz na przystanku za autobusem i widzisz jakąś pannę - lub po prostu obcą osobę - i postanawiasz pogadać.

    Jak zaczynasz rozmowę, przykładowo?

  9. 1 godzinę temu, Adrianos napisał:

    A na żywo to co innego - mnóstwo (nie skłamię jeśli powiem: setki) kobiet zagadywałem*, przy różnych okazjach, a to kasjerki, a to kelnerki, a to fryzjerki, a to na przystanku, a to na ulicy, a to w kolejce - i 100% tych kobiet było miłych. Nawet jeśli któraś nie miała ochoty rozmawiać, to zawsze odpowiedziała miło i z kulturą. 

     

     

     

     

     I o czym ty z nimi gadasz? :D

     

     

    • Haha 1
  10. 3 minuty temu, Adrianos napisał:

     

    Bo w oko nam wpada każda ładna, piękna kobieta, według naszego gustu :D

    A te "motylki" sie czuje tylko przy tych które mają "to coś", co każdy inaczej interpretuje i dla każdego będzie to coś innego.

     

     

    Mówiąc "podoba", miałem na myśli nie tylko atrakcyjność fizyczną,

    laska może nam również pasować z charakteru - czy czegokolwiek co wpływa w naszych oczach

    na jej atrakcyjność - a i tak "motylków" nie będzie :d

  11. 33 minuty temu, Adrianos napisał:

     

    Dziesiątki razy w życiu, może setki. Przecież o to chodzi, żeby były te "motylki", bez nich to byłby zwykły seks jak z prostytutką (co też oczywiście ma swoje plusy).
     

     

     

     

    No właśnie, według mnie to powinna być logiczna reakcja organizmu na dupę która się podoba.

    Jednak, nie każda panna która wpadła w oko wywołuje ten stan, ciekawe dlaczego.

  12. Jestem ciekaw.

    Spotykałem się z kilkoma pannami, z jedną byłem w związku i przy żadnej nie czułem takiego zajebistego stanu.

    Oczywiście, na początku ciągnęło mnie do ich towarzystwa, lecz to nie było chyba to co można nazwać zakochaniem.

    Wiem, bo prawdopodobnie raz to przeżyłem i mam punkt odniesienia.

    Za małolata - 10/12 lat - kiedy gadałem z jakąś cztery lata starszą typiarą na GG i wysłałem jej zdjęcie randomowego typa z fotki.pl - nie pytajcie co miałem wtedy w bani, gówniarz wtedy byłem XD.

    Czułem wtedy ten haj, niczego nie jadłem, cieszyłem się jak pojeb kiedy odpisała, myślałem non-stop o jakiejś babie z drugiego końca polski, która nawet nie wiedziała, że ja to ja :D

    • Haha 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.