Skocz do zawartości

deleteduser40

Samice
  • Postów

    101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser40

  1. To inaczej, gdyby mężczyźni mieli większe zdolności intelektualne byłoby to umieszczone w każdej książce, a zwłaszcza w literaturze akademickiej. Jestem na iv roku, po anatomii/fizjologii/patofizjologii i ani razu się z taką informacją nie spotkałam, a zajęcia prowadzili doktorzy habilitowani obu płci. To mój ostatni komentarz w tej kwestii. Nie znam się na informatyce, wiec się w tej kwestii nie wypowiadam. Proponuje takie podejście innym.
  2. W żadnej książce medycznej nie znajdziesz informacji mówiącej, że mężczyźni mają większe zdolności intelektualne. A dziękuje, z chęcią poczytam. O mózgu uczyłam się głównie z Anatomii Gołębia. Nie powiem żeby jakoś super wciągało, ale ma świetnie przedstawione przekroje. @Krugerrand Najpierw napisałeś tak: "No tak, logiczne i sensowne, ale zawsze musi być to "ale" które zupełnie przeinacza wypowiedź, a w tym wypadku zachodzi próba wmówienia mi czegoś, czego nie napisałem. Otóż, nie napisalem, że takie podejście zakłada podobne zarobki. Jeśli jednak się mylę proszę o odpowiedni cytat z mojego wpisu. Co więcej, mnie nigdy nie interesował poziom zarobków moich bylych i jakoś w to nie wnikałem." Później tak: "A ja zawsze byłem przekonany, widocznie zupełnie błędnie, iż równość oznacza to samo. W tym wypadku te same możliwości. 1 plus 1 równa się dwa czy może jeden plus jeden jest podobne do dwóch." Nie widzę sensu dalszej dyskusji. Akurat pierwotnie mój komentarz odnosił się do feminizmu. Nie jest mi wstyd, bo nigdy żadnego chłopaka na nic nie naciągnęłam.
  3. Nie napisałeś. Dla mnie samo słowo równość oznacza podobne możliwości. Wyluzuj, chciałam przedstawić swój punkt widzenia. No i tu potwierdzasz, że brak podobnych zarobków wyklucza możliwość przeniesienia relacji na wyższy poziom. No to nie chrzańcie jakie to feministki nie są złe. Co jest dla Ciebie nieprawdą w moim komentarzu? Gdybym wyciągnęła mózg na stół i kazała Ci powiedzieć do kogo należał (płeć) potrafiłbyś to zrobić? Nie twierdzę, że jesteśmy tacy sami, ale na pewno mamy takie same możliwości intelektualne.
  4. Dzisiaj, gdy stałam na światłach przed skrzyżowaniem, przez pasy przechodził młody, niewidomy chłopak. Po drugiej stronie jezdni były prace remontowe chodnika. Kątem oka widziałam jak nie mógł trafić na ten wyznaczony pas do przejścia. Zamiast wysiąść z auta i pomóc mu się przedostać to odjechałam. Na początku mówiłam sobie, że i tak stałam na lewym pasie, więc nawet jakbym go zablokowała to auta po prawej stronie pewnie by ruszyły, nie mówiąc już o trąbieniu kierowców z tyłu, którzy nie widzieli zdarzenia. Teraz sobie myślę, a co jeśli kierowca obok też by się zatrzymał i najwyżej wstrzymalibyśmy ruch na jeden cykl świetlny, a udałoby się pomóc temu chłopakowi. Nawet nie spróbowałam. Czuje się okropnie, cały czas myślę o tym czy w końcu mu się udało przedostać.
  5. Akurat tu ręka by mi uschła jakbym napisała, że są obecnie dysproporcje w zarobkach między mężczyzną a kobietą na tych samych stanowiskach. Ewentualnie takie sytuacje stanowią mniejszość. O rety, Panie Motha, z której epoki żeś się Pan urwał? ; D Z jednej strony piszesz, że nikt nie broni kobietom zarabiać tyle co mężczyzna, z drugiej, że w zasadzie to rozwój kobiety nie jest czymś naturalnym. Trochę to ze sobą koliduje. Generalnie nasza zdolność percepcji jest taka sama, mój mózg i Twój jest zbudowany tak samo, mamy takie same synapsy, przekaźniki nerwowe, ośrodki są położone w tym samym miejscu, jedynie co, to jest on determinowany przez inne hormony pisząc bardzo ogólnikowo. Rodzimy się z tymi samymi możliwościami, a jak je rozwiniemy to już jest kwestia indywidualna. W zasadzie to chciałam tylko pokazać, że w momencie, gdy chcecie dzielić koszty na pół to najbardziej optymalną opcją jest ta, gdzie zarabiacie zbliżone kwoty. Każdą ze stron będzie stać na to samo, na ten sam standard życia. Zgadzam się, to jest logiczne i sensowne, ale zakłada, że macie podobne zarobki. Załóżmy, że studentka spotyka się z mężczyzną pracującym. Ona zarabia tysiąc, on trzy tysiące. Jeśli będą chcieli zamieszkać ze sobą i żyć na zasadzie równego wkładu to z miejsca widać, że jest to niemożliwe. Dlatego Panowie cały czas piszę, że jeśli chcecie równości w kwestiach finansowych (co jest zrozumiałe, nikt nie chce być wykorzystywany), to musicie zrozumieć, że wiąże się to z utratą pradawnego modelu rodziny. W takim wypadku najlepiej brać sobie kogoś kto zarabia tyle samo, nie będziesz mieć wtedy takich problemów. No to są już kwestie, które powinieneś poruszyć ze swoją wybranką na początku wchodzenia w relacje. Jeśli jej to nie będzie odpowiadać to automatycznie zaoszczędzasz czas i pieniądze.
  6. Nie rozumiesz o co mi chodzi. Odnoszę się do powszechnej opinii na forum odnośnie „kobiety współczesnej”. Próbuje pokazać, dlaczego takie a nie inne zachowania są coraz popularniejsze. Jak dla mnie każdy (bez względu na płeć) powinien żyć zgodnie z sentencja „Umiesz liczyć? Licz na siebie” i tak kierować swoim życiem, aby zapewnić sobie jak najlepsze warunki (w domyśle nauka, konkretny kierunek, dobra praca). Ale ja tu wychodzę na potwora-feministkę, który nawet schabowego dobrze nie przyrządzi ; )
  7. @Ramzes Aaa, tak tu się nazywa układ limbiczny, dziękuje za wyjaśnienie ;D Ale jeszcze pociągnę Cię za język Co byś zakwalifikował do odrzucającej genetyki?
  8. Co to jest ten cały gadzi mózg? Oho, jasne, jasne, super charakter, oczywiście, ze Ci wierzę
  9. Mam dość specyficzny problem i pomyślałam, że może faktycznie mogę sobie ściągnąć tą appkę by „potrenować” w relacjach z chłopakami (jestem dziewczyną xD). Rozumiem, że jest tam jakiś opis siebie. Ludzie tam sporo piszą? Tj, mają długie opisy, czy coś typu „Cześć, jestem Chandler, lubię pieski” i styka?
  10. Co do pierwszej części Twojego komentarza: nie twierdzę, że tak nie jest, odniosłam się jedynie do tej dziwnej tendencji gloryfikowania gospodyni domowej kosztem karierowiczki. Jeśli chcesz dzielić koszt po równo z dziewczyną to musicie zarabiać zbliżone kwoty. Jednym z celów tego forum jest to by postawić siebie i swój rozwój na piedestale. To jest super dopóki tyczy się mężczyzny. Jak kobieta tez chce zastosować się do tej zasady to jest uznawana za słaba żonę i matkę. Odnieś to sobie teraz do realiów. Załóżmy, ze zarabiasz 3tys netto (dokształcasz się, awansujesz), ona 1,5tys (zasuwa w hipermarkecie) - jak chcesz w takiej sytuacji być w relacji 50/50 skoro zupełnie inaczej przeliczacie miesięczne koszty?
  11. 1. Czyli jeśli usunę konto a później znów założę to będę mieć te same pary co przed usunięciem? 2. Udało Ci się tam kogoś poznać do bliższej relacji?
  12. Aa, chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. Niech zgadnę, najlepiej żeby miała duży biust, duży tyłek, płaski brzuch, super charakter i do tego była nimfomanką, zgadłam? ; ) W życiu potrzeba odrobiny szaleństwa
  13. Ja mam ; ) Kolezanka pokazywała mi swój i nie wszystko zdążyłam załapać. 1. Czy tam można wrócić do poprzedniego kandydata? Tj. jeśli się niechcący kogoś odrzuci. 2. Czy to prawda, ze nigdy nie da się usunąć stamtąd konta? 3. Ponoć pierwotnie ten portal miał służyć umawianiu się na randki łóżkowe - rzeczywiście jak z kimś złapiesz się w pare to często są takie propozycje? 4. Jakie są Twoje odczucia odnośnie poznanych tam osób? 5. Zdarzyło się żeby przyszedł ktoś kto inaczej wyglądał na zdjęciu a inaczej w rzeczywistości? Jest to jakos weryfikowane? Na razie tyle mi przyszło do głowy. Większość moich znajomych to ma lub miała i tez mnie namawiają.
  14. @Ramzes Rozumiem, że nie możesz się zdecydować co wybrać na drugie miejsce, zaraz po wspaniałym charakterze ;D
  15. 14 lutego wypada termin poprawkowy jednego z egzaminów. Nie wiem czemu, ale zostałam oznaczona pod tym memem walentynkowym na fejsbusiu.
  16. To chyba jesteś rodzynkiem w tej kwestii Na podstawie obserwacji mogę stwierdzić, że działkanie większości Panów na temat feminizmu kończy się na sprawach finansowych, później wszyscy krzyczą "równość" ; ) Czasami odnoszę wrażenie, że postępuje przejście ze skrajności w skrajność. Kobieta ma przygotować kolacje (bo to przecież ona), a mężczyźnie szkoda nawet 8zł na kwiatka wydać. Tak jakby proste gesty stawały się teraz czymś nadzwyczajnym.
  17. Kurcze, tyle się rozpisujecie jakie to feministki nie są złe, że pchają się na kierownicze stanowiska, że nie ugotują, nie posprzątają, w ogóle to nie są prawdziwe kobiety. A jak przychodzi co do czego, to nagle w wielu kwestiach mamy być sobie równi. Mogłabym nawet wysunąć wniosek, że wolelibyście by wasza pani pracowała na kasie za najniższą krajową, a nie robiła "karierę", bo nie i kropka. Przy czym wkład ma być taki sam. Hipokryzja trochę, nie sądzicie? Osobiście wolę płacić sama za siebie. Zauważyłam, że zupełnie inaczej zachowujecie się jak to wy pokrywacie koszt spotkania. Z automatu zmniejszacie dystans i dajecie znać, że trzeba wam się jakoś odwdzięczyć. Z kolei kiedy rachunek jest dzielony już tego nie ma. Wolę sama decydować o przebiegu relacji, więc nie mam żadnego problemu z płaceniem, nawet czuję się wtedy bardziej komfortowo.
  18. @Quo Vadis? Ale ja wiem o co Ci chodzi. Nie napisałam definicji, tylko uzasadniałam dlaczego bakterie nazywa się życiem, a „nowo poczęte życie” (xD) zarodkiem. To nie jest zadana nowomowa, tylko upowszechnianie się pojęć charakterystycznych dla nomenklatury medycznej. Takie nazewnictwo na stronach związanych z macierzyństwem (i każdych innych) nie ma na celu dehumanizacji ciąży tylko jest wynikiem zwiększenia świadomości ludzi.
  19. Jeszcze dopisz, że dla Ciebie ważne są pasje dziewczyny. Tak wiesz, dla niepoznaki
  20. Może i mam zerowe doświadczenie, ale takiego kitu nie łyknę choćby nie wiem co. No jak se bierzesz dziewczynę-księżniczkę to co się dziwisz. Widziały gały co brały. @Tomko Masz na myśli tego słynnego archa?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.