Czytając temat Vincenta, ,,przerażający brak męskiej jedności”
cytuje ,, Panowie!!! Brakuje nam solidarności, poczucia wspólnoty i za dużo myślimy penisem.
Dlatego myśląc o tym forum, gdzieś dwa tygodnie temu doszedłem do wniosku,
że powinno stanowić ono dobrą platformę do wzajemnej pomocy i duchowego wsparcia.
Stwórzmy po prostu silną grupę, nie do ruszenia z zewnątrz przez żadne wrogie i wywrotowe elementy (femifaszystki chociażby).
Oczywistym jest, że różnimy się poglądami, wyznawanymi ideałami, czy spojrzeniem na nawet najbardziej prozaiczne,
życiowe sprawy, ale niesnaski, kłótnie, przepychanki słowne, zostawmy z boku. Szkoda na to życiowej energii.
Zbudujmy trwałe i silne fundamenty, na których powstanie potężna społeczność. Świadoma, dojrzała.
Ktoś powie sekta, loża masońska, oszołomstwo. Olać. Praca u podstaw Panowie!!! ‘’
Doszedłem do wniosku że można rozważyć pomysł książki- poradnika/elementarza samca,
która będzie prowadzić krok po kroku ku oświeceniu od samych podstaw, wyobrażam to sobie jako felieton, z którego jest morał,
a następnie zadanie na ten dzień, może być ciężkie, głupie płytkie, i być może bez sensowne,
ale jego zadaniem będzie zaszczepić że coś jest kurwa nie tak w tym burdelu,
kolejnym celem takiej książki było by stawianie na samo rozwój, ogólnie zaszczepienie idei egoizmu i miłości własnej, oraz szacunku do siebie,
cytuje ,,Mam tutaj na myśli, szczególnie w dziejszych, lemingowatych czasach nasilone zjawisko białorycerstwa i wynoszenie waginy na absolutny piedestał w imię których niejedna męska przyjaźń i trwała relacja poszła w kąt.’’
Oczywiście pole do popisu ma tutaj cała społeczność forum na czele z markiem i moderatorami.