Skocz do zawartości

Luke.theonlyone.

Użytkownik
  • Postów

    82
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Luke.theonlyone.

  1. Kto korzystał z serwisu zapewne wie że stworzono w nim opcję wyłącznie dla kobiet, czyli kobiety kierowczynie przewożące kobiety, gdyż podobno jesteśmy dla nich zagrożeniem: https://m.blablacar.pl/blog/tylko-dla-kobiet Pewien facet, z uwagi na notoryczne spóźnienia ze strony pasażerek, postanowił w swoim ogłoszeniu dodać adnotację że przewozi tylko mężczyzn. Jego ogłoszenie, z uwagi na dyskryminację, zostało usunięte. Sprawa opisana na wykopie: http://www.wykop.pl/link/3015893/seksizm-w-wykonaniu-blabkacar-pl/34513209/#comment-34513209
  2. polecam książkę "Powrót do swego wewnętrznego domu. Jak odzyskać i otoczyć opieką swoje wewnętrzne dziecko". Ale uważaj, bo będziesz dużo płakać przy jej czytaniu. Pozwoli Ci się urodzić na nowo, naprawdę polecam.
  3. Ciekawy wątek. Kobieta jeszcze atrakcyjna, wykształcona, postanawia nadrabiać braki w temacie relacji damsko-męskich. Po nadrobieniu będzie całkiem wartościowa, jeśli nauka w las nie pójdzie Osobiście uważam że seks na 3 randce, po 2 latach przerwy jest jak najbardziej w porządku. Krytycy, ciekawe co wy byście zrobili po dwóch latach abstynencji mając koło siebie atrakcyjną kobietę w sobotni wieczór u siebie w mieszkaniu. Zejdźmy na ziemię w tym temacie. Nic złego się nie stało . Jedynie z jego punktu widzenia, miał prawo fałszywie uznać ją za przeciętnie dostępną, seks na 3 randce to raczej norma i mogło mu się nie zakodować że kobieta rzeczywiście przez 2 lata była mnichem.
  4. To nie żart. Osoba wierząca twierdzi że może uprawiać seks tylko po ślubie i tylko z osobą którą naprawdę pokocha. Dlaczego dziewica? W młodym wieku zajęła się karierą i biznesem, nie w głowie jej były romanse. Lata zleciały, teraz wierzy że umrze jako dziewica. Ktoś zainteresowany jej poznaniem? Mieszka za granicą jak co :). Całkiem zgrabna, ale widoczne zmarszczki.
  5. Witam, Jako że mieszkam za granicą spotykam się z dużą tolerancją dla odmienności, w tym pedalska. Dla mnie to rzecz nowa, a kwestia nabrała nowego wymiaru odkąd jeden z najlepszych znajomych wyznał mi że jest gejem. Szok, niedowierzanie, jak, dlaczego. Jak z takim gadać? Człowiek nagle staje się obiektem seksualnym dla innego samca, dziwne uczucie, coś jak zagrożenie przed byciem zgwałconym, człowiek miałby ochotę takiemu przywalić i ostrzec aby się nie zbliżał. Jako że ziomek mieszka w Brazylii, nie przyznał się bo w jego odczuciu Rosja i kraje sąsiadujące są "anty" i nie wiedział jakbym zareagował. Oczywiście w Brazylii się ukrywa z tym, bo tam geje są często zabijani. Jeśli ktoś ze znajomych się dowiaduje, to tylko przez dedukcję, wiadomo, facet który nie ma dziewczyny od małego wygląda podejrzanie. Z kim nie poruszę tego tematu, to zaraz jestem brany pod lupę jako "homofob" lub ten który ma jakieś ale do innej orientacji. A przecież geje to niewinni, ucieśniani przez stare przesądy ludzie. Liczy się uczucie między ludźmi, a nie płeć. Niby tak, nie mam prawa mieć pretensji do tego kto co w sypialni wyczynia, ale dziwnie się czuję na samą myśl i naturalne podanie ręki przychodzi z mniejszym trudem. Dlaczego zachodnioeuropejskie społeczeństwo nie akceptuje tego że ktoś może mieć coś przeciwko odmiennościom? Albo jesteś za, albo schowaj się i nie pokazuj. Znajoma z Łodzi wynajmuje mieszkanie i mieszka w pokoju z pedałem (obydwoje 22 lata). Dla niej to coś całkowicie naturalnego, paraduje sobie w bieliźnie koło niego a typ nawet nie zerknie na widoki. Mi mówi że przesadzam i że to tylko orientacja, nic więcej.
  6. @red 4 miesiące to za mały staż aby za nią płacić, fakt. Też bym nie zapłacił za nią po takim okresie. W każdym razie trzymanie się sztywno ramy 50/50 maleje z biegiem związku, może dojść do proporcji 60/40 albo 70/30, przy czym tutaj i dalej podchodzi już pod finansowy wyzysk.
  7. @red a gdyby laska Ci powiedziała że jej nie stać bo tyle nie ma, ale powiedzmy płaci za siebie 4 tys, po czym poprosiłaby o dołożenie do siebie 2 tys?
  8. Komu zazdrościsz? Dlaczego zazdrościsz, co za problem stworzyć sobie podobne warunki aby nie zazdrościć? Uważasz się za gorszą osobę że nie możesz osiągnąć tego samego? Wystarczy uwierzyć w siebie.
  9. Życzę Wam kobiet, które będą dla Was wzorami i do których będziecie równać, zamiast walczyć o przypisanie sobie chwały skręcenia mebli z Ikei, czy kupna telewizora...
  10. Damski punkt widzenia relacji kobieta- mężczyzna. Uważam że na poziomie wystarczającym aby się tutaj podzielić http://dirty-fabulous-life.blog.pl/
  11. Ktoś wie co się dzieje po takiej odmowie? To jest równoznaczne z zerwaniem czy jak?
  12. Tak się zastanawiam jaką wersję dziewucha przedstawiła swojemu chopaczkowi, że ten z taką agresją zareagował? A co do bohatera, czy nie lepiej byłoby ją zaruchać, wykorzystać i zostawić? Jak widać myślenie o innych nie do końca wychodzi na dobre, nawet jeśli to jest męska solidarność.
  13. Zaczęło się od czyjejś stłuczki z hondą, w której na miejscu pasażera była dziewczyna kierowcy. Kierowca BMW zaoferował swą pomoc, a w zamian dostał... http://www.wykop.pl/wpis/16268529/1-jade-sobie-nowa-betka-2015r-model-malo-wazny-luk/55841517/#comment-55841517 ciąg dalszy http://www.wykop.pl/wpis/16276503/kontynuacja-a-zarazem-zakonczenie-tego-watku-1-dos/ oraz reakcja jednej z czytelniczek http://www.wykop.pl/wpis/16291681/tak-wiec-xanthia-chciala-bym-udostepnil-nasza-rozm/ (aby zrzut zobaczyć w pełnej rozdzielczości, kliknij w link pod zrzutem).
  14. @DonDiego - wychowywanie się wśród niekochających rodziców ma negatywny wpływ na psychikę dziecka. Jeśli facet się zobowiązuje na ślub w wieku tych 30 lat, to niech się trzyma jednej przez najbliższe 20 i troszczy o rodzinę. Po spełnieniu rodzicielskiego obowiązku nic nie stoi na przeszkodzie aby z powrotem być wolnym i rwać młode samiczki bez szkody dla swoich synów ani żony (jej - chyba bez szkody).
  15. podoba mi się małżeństwo na 20 lat na czas wychowania swoich dzieci. Dzieci dorosłe, odchodzimy od siebie
  16. @Brzygot - od grudnia 2014 roku ani razu się nie widzieliśmy oraz ani razu nie napisaliśmy do siebie. Całkowite 0% kontaktu, nawet do wspólnych znajomych ze studiów się nie odzywam bo mam wrażenie że na mnie nagadała nieciekawie. Raz jak w klubie zobaczyłem dziewczynę podobną do mnie to mnie zimny pot oblał z wrażenia oraz w głowie zakręciło, chociaż dwie sekundy potem uświadomiłem sobie ze przecież nie mam się czego bać czy wstydzić. Czy takie przeżycie może być początkiem stanu depresyjnego? od tamtego czasu schudłem 3 kg oraz straciłem na pewności siebie i odwadze, chociaż z zewnątrz tego staram się nie okazywać.
  17. @Matti - ona była zajęta. Tutaj uważam że toczą się trochę inne zasady, wątpię aby bez mojego wyznania poczyniła jakiekolwiek kroki. Z tego co teraz wnioskuję, oraz z tego kiedy po wyznaniu powiedziała, że mnie lubi i jestem fajny ale nie spotkała się nigdy z taką sytuacją i nie wie jak się zachować, ale raczej powinniśmy ze sobą mniej gadać, uważam że nie mogłem być równorzędnym kandydatem na stanowisko jej chłoptasia. Wtedy bolało i nie miałem pojęcia co czynić / nie czynić. Przed wyznaniem przeczytałem chyba cały internet za i przeciw, ale stwierdziłem że warto żyć w zgodzie ze sobą bo jakby nie patrzeć takie wyznanie to jakiś sposób na zmianę sytuacji. Wcześniejsze "pokazywanie piór" jakoś jej wystarczająco nie zadowalało. Mówiła o nim źle, że jest ciamajda, ciota, wygląda jak baba, nigdy się w towarzystwie nie wygaduje na jakikolwiek temat, ale zastrzegła że tylko ona może o nim tak mówić. Jako jedyna dziewczyna ze 100 osób ukończyła kierunek inżynierski, strictle inżynierski. Radziła sobie dosyć dobrze, i to wcale nie za ładne oczy. Miała zasadę nigdy nie ściągać, jeśli coś zaliczyła to tylko i wyłącznie siłą własnego intelektu. Budziło to podziw we mnie, bo chodź miała wiele okazji ułatwić sobie zaliczenia, nie korzystała z nich. Nie używała makijażu, nie stroiła się jak dama, ale nosiła swetry i normalne jeansy. I była dla mnie piękna. Mówiła że nie lubi towarzystwa dziewczyn, bo one obrabiają dupę między sobą i o wiele lepiej się dogaduje z facetami. Miała swoje zasady, swoją wizję na świat. A to że była w związku widocznie pozwalało jej się przede mną bardziej otwierać i swobodnie rozmawiać, nie czuło się "frontu płci". Po wyznaniu uczucia jednak nadal trzymaliśmy kontakt, razem gadaliśmy na wykładach na najróżniejsze tematy. Mówiła o mnie że jestem jak Werter i żebym się tak nie przejmował, bo skończę jak on. Ona nigdy nie była romantyczką, śmiała się jeśli ktoś się rozczulał lub był romantyczny. Czytała książkę "mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Mogła owinąć mnie wokół palca i moglem być na każde jej skinienie, ale nigdy tego nie wykorzystała. Trochę nawet byłem rozczarowany, bo wtedy łatwiej byłoby mi ją wrzucić do worka kobiet wykorzystujących facetów. Jednak tego zarzucić nie mogłem. Mam do niej żal że zakończyła znajomość w kłótni i w bardzo złych słowach, które były przeciwieństwem tych jakie kiedyś wypowiedziała, pokazując, szczerze lub specjalnie, tego się nie dowiem, że nie była ze mną szczera ale krok do przodu. Masa pytań, jakie do niej miałem, dlaczego, skąd i jak, co zrobiłem, pozostało bez odpowiedzi. Nurtuje to człowieka i nie pozwala zapomnieć.
  18. @ Kapral przy budżecie 1500 mógłby przeznaczyć te 5 stów na burdele, za pomocą stronki odlotów miałby co najmniej 5 godzin zabawy miesięcznie :). Nie korzystałem ale jestem zorientowany w tym temaciem, żeby nie było.
  19. Jeśli bym jej nic nie wyznał to by nie było tak ciekawie i prawdopodobnie nigdy nie spojrzałaby na mnie w inny sposób. Myślę że najlepiej byłoby jej wyznać, wysłuchać i całkowicie oddalić się w cień, zapominając o niej i pokazując że potrafię sobie sam poradzić z uczuciem. @Starszy Kapral - jestem gość bo na jakie pytania szukam odpowiedzi? Grzebanie w przeszłości naprawdę jest takie pozytywne?
  20. Ciężko mi się zmotywować i ze szczegółami opisać co u mnie, ale postaram się. Otóż zauroczyłem się w studentce swojego kierunku, można powiedzieć że przykuła uwagę od pierwszego jej zauważenia. Kierunek typowo techniczny, mało dziewczyn, a wśród studentów ona, typowa, choć może ładna, niczym się nie wyróżniająca dziewczyna. Jakie ma zainteresowania, jakie wyznaje wartości, że zdecydowała się zgłębiać wiedzę tutaj? Z czasem będąc w grupach uczelnianych zacząłem słuchać tego co mówi, wspólne lektoraty, wspólne wykłady, dużo rozmów i kilka wyjść towarzyskich utwierdzało mnie coraz bardziej jak niesamowita to jest dziewczyna. Ubierająca się skromnie, bez makijażu, z bogatym wnętrzem i ciekawym charakterem. Zacząłem coraz bardziej się wtapiać.. W pewnym momencie dowiedziałem się że ma chłopaka. Niby nic takiego, bo przecież to tylko koleżanka. Z czasem jednak uświadomiłem sobie że to chyba coś więcej. Bijąc się z myślami, postanowiłem że warto żyć w zgodzie ze sobą i jej powiedzieć prawdę. Przyjęła to ze spokojem, przyznała że mnie lubi i ta sytuacja jest dla niej nietypowa, bo już kogoś ma. Dalej funkcjonowaliśmy na podobnych zasadach, co mnie tylko utwierdziło jak w porządku ona jest i ceniłem sobie tą znajomość. Okazyjne czysto koleżeńskie wypady na miasto pozwalały nam poruszać tematy jej związku, mojego, przyszłości, naszym karierom i ewentualnej znajomości po skończeniu studiów. Chociaż jej chłopak był zazdrosny o nasze spotkania, to mieliśmy świadomość że nie mają one szczególnego podtekstu. Z jej opowieści wynikało że to ona jest głową związku, on raczej pełnił rolę pantofla. Wiedziałem że nie warto się narzucać dalej ze swoimi uczuciami, choć podświadomie bardzo ją lubiłem.Zbierałem się wewnątrz do uporządkowania swojego życia, spotykałem się na randki z innymi dziewczynami, powolutku wygaszałem to silne i platoniczne do niej uczucie. Platoniczne, gdyż jak wytłumaczyć ciągłe myślenie o dziewczynie, motylki w brzuchu na jej widok, kiedy nie było między nami ani seksu, ani pocałunków? Sprawa wydawała się rozwiązywać naturalnie, w końcu za człowiek jest za młody a dziewczyn za wiele, aby się kurczowo trzymać tej jednej, nawet jeśli była wyjątkowa. Pod koniec studiów jednak nastąpił zgrzyt, wykorzystując drobną sprzeczkę między nami (sprzeczka przez sms na temat organizacyjny po którym napisałem że jest mi przykro i może kiedyś się odezwę ale teraz nie mam ochoty z nią pisać) postanowiła całkowicie zerwać kontakt, łącznie z blokadą na portalu społecznościowym. Dla mnie to był szok, nie spodziewałem się takiego obrotu. Jak taka przyczyna może przynieść taki skutek? Po zajściu obwiniałem siebie za ten konflikt, przeprosiłem, próbowałem kilkukrotnie nawiązać kontakt. Spotkałem się z olewaniem, oprócz tego że ją wkurzyłem, nasłuchałem przykrych słów, które tkwią w świadomości do tej pory. Teraz wiem że zwykła drobna sprzeczka była pretekstem. Wykorzystała okazję, miała do tego prawo, chociaż mam do niej pretensje i żal. Pół roku po zajściu nadal ciężko mi się odnaleźć, być sobą, nawiązywać nowe znajomości. Poczucie wartości drastycznie spadło, tak samo jak motywacja do czegokolwiek, mam wyrzuty że po zerwaniu dałem sobą pomiatać prosząc o kontakt, żałuję że dałem się tak wpuścić w maliny. Momentami jednocześnie ją uwielbiam i nienawidzę, chociaż kontakt zerowy to nadal często rozmyślam o przeszłości, wyobrażam jak twórczy bym był teraz i ile pomysłów przegapiłem przez te pół roku będąc zdołowanym i bojaźliwym. Ten tekst stworzyłem 7 miesięcy temu, nie znając niniejszego forum. Obecnie mam dystans i niechęć do bohaterki, podczas przypadkowego spotkania na pewno by mi serducho szybciej zabiło ale wiem że poza "cześć" nic więcej bym się nie odezwał. Mimo wszystko mam silny uraz do zauraczania się w kolejnej osobie i utożsamiania się z tym co do mnie mówi.
  21. Z własnego doswiadczenia wiem, że na dziewczynie większe wrażenie zrobisz podważając i wyśmiewając jej pomysły czy stwierdzenia niżeli akceptując bez krzty wątpliwości i głaszcząc po główce z buziaczkiem na czole. Jakbyś ją wyśmiał i zapytał 5 razy co rozumie przez "bycie razem" przez telefon, to być może by się opamiętała i doszła do wniosku, że wcale taki pic na wodę nie jesteś i warto się Tobie bliżej/bardziej poważnie przyjrzeć. W każdym razie dobrze że wyciągnąłeś wnioski nawet po takim czasie. Lepsze to niż wąchanie kwiatków od spodu. Pomyślałem o podzieleniu się swoją historią, tylko nie wiem czy wklejać ją tutaj czy założyć nowy temat
  22. nie ogarniam jak można kochać kogoś kogo się nigdy na oczy nie widziało, myslę że masz nierówno pod sufitem. Przechodziłem podobną historię, do tej pory się z tego wygrzebuję, no ale żeby "być razem" kiedy się nigdy nie widziało na oczy? Na pewno nie jesteś trollem?
  23. Napisz jak się sprawa dalej potoczyła, czy cokolwiek się odezwała pozniej.
  24. Sam się zastanawiam czemu, nudziło mi się i myślałem że jakoś zabawnie wybrniemy z takiego "żarciku". Kobiety i pisanie wiadomości zamiast rozmowa w realu, trzeba bardzo uważać co się pisze bo są one emocjonującymi się machinami i nie wiadomo do końca co której strzeli do głowy. Vincent: Widzę, że nie ustosunkowałeś się do mojej prośby.
  25. Cześć i czołem, Studia za granicą, młodzieńcze fajne lata. Tinder, kto kojarzy ten na pewno chwali. Poznałem piękną dziewczynę, jak dała mi na starcie do zrozumienia - czyste spotkania na seks, bez zobowiązań i angażowania się. Wpadłem jej w oko. Bajka marzenie, z czasem wymieniliśmy się wzajemnymi upodobaniami, okazało się że jest nimfomanką i bardzo często się w ten sposób umawia. Obcokrajowcy ją rajcują bardziej niż "lokalni". Na pytanie czemu za spotkania nie oczekuje pieniędzy, skoro wszystko tak samo a sobie zarobi przy okazji - "no co ty, nie jestem dziwką". Czy się nie boi chorób wenerycznych - "nie, używam gumek". Spotkania w jej mieszkaniu, na jakieś 2 godzinki. Lubi eksperymentować. Ustawialiśmy się na ten tydzień, miałem przyjechać, pobawić się. Wolny facet któremu brakuje czułości, ot, czemu nie. Wypiłem winka, z nudów napisałem że za nią tęksnię. Kontakt zakończony, game over. Laska 9/10 która nie chce niczego poza seksem, czy można marzyć o czymś lepszym? Tak blisko ideału, czar prysł. Łudzę się że dzięki temu uniknąłem złapania chorób wenerycznych, ale mimo wszystko w środku płaczę. Vincent: Avatar! Bo zbliżasz się do bana.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.