Skocz do zawartości

deleteduser182

Starszy Użytkownik
  • Postów

    390
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser182

  1. Bardzo dobry tekst, jak zwykle zresztą. Niestety patrząc na ostatnie decyzje rządu bardziej na czasie jest raczej "Jak będzie w komunie?".
  2. Nie ma kasy na zwiększenie kwoty wolnej? Zatem zlikwidujemy ją całkowicie: http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/942519,rzad-na-nowo-sklada-system-podatkowy-pit-kwota-wolna-od-podatku.html W bonusie likwidacja liniowego PIT i wprowadzenie większej progresji. Czy to już ten moment, aby zmienić rezydencję podatkową? @red jak to przejdzie to zostajesz czy zwijasz żagle?
  3. Każdy powinien być świadomy ryzyka jakie ponosi spekulując. Tu akurat nie wyszło. Jeżeli od kogoś słyszę, że był w stanie przewidzieć takie ruchy jak na CHF albo OIL w ostatnich latach to zawsze pytam: "Dlaczego nie zająłeś zatem pozycji zgodnej z analizą? Dziś byłbyś miliarderem." Oczywiście cisza. Dlatego jak ktoś twierdzi, że wiedział co się stanie i mimo to nic na tym nie zarobił, to niech sobie daruje swoje analizy. Rynki finansowe działają tak, aby oszukiwać większość ludzi przez większość czasu. Nic by się nie stało, gdyby ludzie nie wchodzili na maxa pod sam korek. Mądrzy w branży mawiają, aby nie spekulować za kasę której nie możemy stracić. Dlatego spekulacja za pożyczone pieniądze to jazda po cienkim lodzie. Brałeś równowartość 200k CHF po kursie 2.5, więc by się zgadzało, że teraz będzie z 800k PLN do oddania. Bank się nie rzuca o LTV? W USA jest chociaż tak, że jak kredytobiorca odda dom to bank umarza kredyt. U nas niestety można zostać bez nieruchomości, a wciąż z kredytem do spłacenia. Z drugiej strony dzięki temu nie mieliśmy takich przecen na rynku nieruchomości jak w Stanach.
  4. A zauważyliście, że przykazanie "Nie cudzołóż" zawiera się już w X przykazaniu? Ciekawe dlaczego? Ponoć w oryginale zamiast "nie cudzołóż", miało być "nie zniewalaj", tj. nie ruchaj bliźniego. I już nawet nie chodzi o pracę pod przymusem, ale chociażby zniewolenie poprzez dług, no ale nie pozwoliłoby to na stworzenie obecnego systemu finansowego.
  5. A ja bym jednak już się poświecił i udostępnił jej te zdjęcia jak jej tak strasznie zależy, ewentualnie powiedział, że nigdy tego nie zrobię i żeby spadała. Chodzi o to, żeby nie zawieszać tej sprawy w próżni, bo będzie się co chwile naprzykrzać autorowi pod tym pretekstem. Aby się od niej uwolnić, trzeba definitywnie zerwać kontakt i pozamykać wszystkie niedokończone sprawy. Inaczej będzie wracać jak zmora.
  6. Możliwe że tak jest, ale darzyć kogoś tym uczuciem wcale nie oznacza bycia szczęśliwym. Chodziło mi głównie o problemy jakie mogą generować dzieci rujnując sobie życie (i przy okazji rodzicom). A rodzice darzą miłością dzieci POMIMO tych wszystkich problemów. Tu jest właśnie ten ból, że tworząc 20-letni monogamiczny związek działamy wbrew nasze naturze. Myślę, że taka monogamia powinna trwać max 2 lata, niby tyle ile utrzymuje się haj hormonów. Imperatyw biologiczny nakazuje nam zapładniać kolejne kobiety. Niestety system prawno-społeczny w którym żyjemy, ukarze nas za to ograniczeniem władzy rodzicielskiej już istniejącego potomka oraz karą finansową. Najbardziej atrakcyjne samce w ogóle nie tracą czasu na monogamię, bo mają kolejne samice do przerobienia. Ogólnie wybór w stylu: "albo rybka albo akwarium"
  7. @RedBull1973 naciągane niektóre te Twoje zalety. Nie każdy samiec jest zainteresowany spłodzeniem potomka. Ostatnio się nad tym głębiej zastanawiałem analizując życie znajomych, tych starszych i młodszych, i tak na oko wyszło mi że potomstwo sprawia więcej strat i przykrości niż pożytku i radości. Mówię o całokształcie. No i nie zapominajcie, że jest ~50% szans na to, że urodzi się córka, a nie syn. Dla mnie główną zaletą ojcostwa byłoby bycie mentorem dla syna. Czy można być mentorem dla samicy-córki? Pytam Was: ojców. Dla mnie temat potomstwa jest wciąż otwarty. A co do upiększania mieszkania i znoszenia tam różnych dekoracji to dla mnie akurat wada, a nie zaleta. Ja akurat lubię taki surowy wystrój. Dzięki temu o wiele łatwiej zapanować nad porządkiem.
  8. Jedyna korzyść jaka mi przychodzi do głowy to wspólne rozliczanie PITa wg skali podatkowej, no i oszczędności z tym związane dla dobrze sytuowanych. Może być jeszcze zwolnienie z podatku od spadków i darowizn oraz opcja renty rodzinnej. Ale chyba jest więcej wdów niż wdowców, więc statystycznie to one z tego bardziej korzystają. Czyli wszystko sprowadza się do pieniędzy, w tym wypadku podatków. Chyba nie ma więcej korzyści małżeństwa. Jak ktoś jest w stanie wymienić jeszcze jakieś wymierne zalety to niech doda. No jeszcze ewentualnie możliwość otrzymania informacji medycznej na temat partnera od służby zdrowia, ale to raczej jest do obejścia. A PIT też można zoptymalizować w legalny sposób. O zagrożeniach wspólnoty nie mówię, bo to oczywista oczywistość.
  9. Jeżeli mają już być kryteria prawa do głosu to jedyne uczciwe kryterium to wartość podatków płacona przez podatnika. I mówię o średniej ważonej wartości, tzn. im ktoś więcej partycypuje w utrzymaniu państwa, tym więcej powinien mieć do gadania, podobnie jak w spółkach akcyjnych. Kryteria jak inteligencja, wykształcenie, wiek, płeć czy pochodzenie nie mają sensu. Oczywiście cała budżetówka wbrew pozorom nie płaci podatków, więc jako zleceniobiorcy państwa nie mają prawa głosu. No i wiadomo, jak ktoś nie płaciłby podatków lub wręcz byłby beneficjentem systemu to nie miałby wpływu na kierunek rozwoju państwa.
  10. Pomysł z dupy. Wyobrażasz sobie jak takie rozwiązanie byłoby problematyczne pod kątem kosztów i biurokracji? W ogóle co za pomysł, aby każdy decydował o każdym. A wystarczyłoby na początek stworzyć konstytucję z poszanowaniem prawa własności i zakazem ingerencji rządu w życie obywateli. Tego dokumentu nie mógłby zmienić żaden parlament. Zlikwidowałoby to tak na oko ponad 90% problemów i byłoby po prostu tanie.
  11. @Subiektywny i tak się rozliczacie co do 0.01 PLN? To po co Wam wspólnota majątkowa?
  12. Ok. Nie zapominajcie, że druga strona też może powołać swoich świadków. Kiedyś sądziłem się o drobną rzecz, to pozwana wzięła swojego męża na świadka, który kłamał jak z nut. Na szczęście udało mi się obalić jego wersję wydarzeń, ale żadnej kary za składanie fałszywych zeznań nie poniósł.
  13. A jak ona powie, że żywność kupowała za swoje? Jak udowodnisz, że tak nie było?
  14. Zgadzam się z @The Saint. Nie wyleczyłeś się z niej kompletnie i jak ją spotkasz to emocje wrócą. Nawet jak nie dasz po sobie tego poznać, to sądzę, że nie będziesz się zbyt dobrze bawił na tej imprezie. Raczej będzie niefajnie, ale to nie znaczy, że masz nie iść. Nawet jeżeli tak się stanie, to tylko uświadomisz sobie, jak bardzo jesteś w dupie i wyjdzie Ci to na dobre. Nie pij alkoholu tam. Powodzenia
  15. Na moje to raczej już nic nie zrobisz, jeżeli wszystkie kwoty są wpisane poprawnie. Gdybyś był żonaty w zeszłym roku, to można kombinować ze wspólnym rozliczaniem z żoną. Jeśli ona nie weszła w drugi próg to by się opłacało. Ewentualnie na przyszłość możesz pokombinować z wpłatami na IKZE, co pozwoli odzyskać część kasy.
  16. Widocznie Twój kumpel ma miękkie serce. Ty pewnie naliczałbyś karne odsetki - za każdy dzień zwłoki tysiąc dolarów więcej. https://www.youtube.com/watch?v=MbRyUF9C4rM&feature=youtu.be&t=29m16s
  17. Ja nie byłbym przekonany co do takich uzgodnień między nimi. Mało który samiec podchodzi do związku jak do biznesu. Nawet jeśli, to pewnie by się wykpiła mówiąc że dawała mu kasę do ręki, a nie na konto i nie ma żadnych potwierdzeń. A sędzia by się spytał: dlaczego skoro przez tyle miesięcy nic Panu nie płaciła, to cały czas pozwalał jej Pan mieszkać? Wydaję mi się, że byłoby bardzo ciężko wygrać takie coś.
  18. Serio można założyć o to sprawę w sądzie? I jeszcze do tego wygrać? Dla mnie to absurd. Czyli jak samiec przygarnie jakąś samicę na chwilę do siebie, a później każe jej spadać to jeszcze może ją potem pozwać? Równie dobrze ona mogłaby pozwać go o kwotę jaką zaoszczędził na kurtyzanach kiedy dawała mu dupy. Ilość stosunków pomnożona przez średnią cenę rynkową w regionie. Do tego mogłaby doliczyć oszczędności samca z tytułu wynagrodzenia gosposi etc.
  19. @red jesteś przech#j kozak. Chyba nikt nie chciałby z Tobą zadzierać. Gdzie się tak "wyrobiłeś"?
  20. Na zasadach ogólnych, a tak na 99.9% jest w tym przypadku jest stawka 18%/32%, ale ze względu na amortyzację środka trwałego jakim jest mieszkanie można w legalny sposób wygenerować koszty równe przychodom, co wyzeruje należność wobec skarbu państwa. Co ważne, wystarczy być osobą fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej.
  21. Jeśli zaczęła wynajmować dopiero na początku ubiegłego roku to termin płatności podatku jeszcze nie minął. Poza tym podatek od wynajmu wynosi zero, więc tu chodzi tylko o terminowe złożenie deklaracji. Ma na to czas do końca tego miesiąca.
  22. "Jeśli nic się nie zmieni następne pokolenia będą dostawać zasiłki i ulgi za sam fakt istnienia" Normalnie prorok, przewidział to już w 2008 roku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.