Skocz do zawartości

deleteduser51

Samice
  • Postów

    342
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser51

  1. Handlarz, pomalujemy mnie pastą, zrobimy nowy sezon "Samych Swoich", będę pastowana kabanka p.s. nie mam już reakcji to zrobię akcję " :**"
  2. Wyrwane z kontekstu, odniesienie do kawałka. Nigdzie nie napisałam, że będzie lepsze. Napisałam, że powinna stanąć na głowie, żeby nie było gorsze, gdy dziecko będzie uczestniczyć w smrodzie, po wyjawieniu na jaw zdrady. To nie fantazja, tylko życie. Tak, ja piszę nieładnie, jestem beeee, Ty piszesz ładnie, jaka jesteś w życiu? PYTANIE RETORYCZNE @mirek_handlarz_ludzmi Tobie to ja już daję się zhandlować! @SzatanKrieger już o tym wszystkim w wielkim skrócie "gadalismy", każdy niech zacznie ocenę od siebie.
  3. Moje zdanie jest takie, że powinna rozmawiać z nim. Powinna zapytać jego, Nie tutaj, bo nikt z nas nie wie tak naprawdę, jak wyglądało to małżeństwo. Dokładnie pisałam o tym, że dziecko tutaj jest najważniejsze, jednak nie powinno w tym uczestniczyć, a autorka powinna zrobić wszystko, żeby ucierpiało, jak najmniej. To co zrobi to jej sprawa, nikt nie poda jej recepty, jak to rozegrać. Niemniej powinna pamiętać o tym co napisałeś Ty, nienawiść, żale, bójki zostaną w nich wszystkich na zawsze, zostawią zgliszcza i dym, który będzie unosił się latami. Dobrych rad tutaj nie ma i nikt nie udzieli złotej O jak ładnie:D Ciesze się, że Ci się podoba Nie, to jest to, co się dzieje codziennie. Ja to po prostu "głośno" napisałam. Takie rzeczy się dzieją i usuwanie tego nie naprawi takich zachowań. Oczywiście masz prawo zgłosić to do moderowania, nie obraża mnie to ani nie umniejsza. Nie miałam zamiaru nikogo do niczego zmuszać/namawiać itd, jednak jeśli ktoś nie potrafi myśleć żadne słowa go tego nie nauczą. Przyjmę decyzję na klatę, jednak zamiar mój był nieco inny.
  4. Handlarz Przeczytaj mój pierwszy post w tym temacie Po całej lekturze doszłam do wniosku, że, że tylko niektórzy potrafią wyciągać wnioski Spokojnie, suką bywam, jednak na nieszczęście swoje rzadko brakuje mi honoru Gdybym była taka bystra, dzisiaj byłabym milionerką
  5. @Julka887 Sam temat Twojego posta sugeruje, że nie przyjmujesz póki co faktów. Czy nie prawdziwiej brzmiałoby " Podwójne życie mojego męża...?" Czytam i czytam, swoje zdanie napisałam na początku tematu, teraz jednak napiszę, co "najlepiej" byłoby zrobić: Jeśli jesteście majętni, macie spory majątek wspólny i nie macie rozdzielności majątkowej, to: Wybaczyć mu, bez emocji okazać wielkie serce, niech dalej robi co chce, najlepiej, żeby uznał Cię za kretynkę on sam, nie Ty siebie. Na spokojnie zbierać dowody podwójnego życia, tak, żeby rozwieźć się z orzekaniem o jego winie i alimentami na siebie i dziecko. Dowody musisz mieć takie, żeby na wszystko co zaproponujesz w Sądzie musiał zgodzić się. Udowodnić, że finansował i trwonił pieniądze na kochankę, zgarnąć 80 % wspólnego majątku, najlepiej wszystko, ale okazując dobroduszność, zostaw mu te 20% Zostawić go w majteczkach i z 20 lat młodszą panienką, która szybciutko zostawi go dla następnego. Wuala! Dokładnie, to podstawa, bez której nie ruszy z miejsca, potrzeba czasu, jednak jest to możliwe. Nienawiść niszczy nienawidzącego.
  6. Dzień Dobry Miłego pobytu
  7. ...że co ja czytam? Ja pierdolę, to już nie jest MATRIX, co ma być następne?? Bo właśnie zaczyna się CZEŚĆ I.
  8. Sedno sprawy ujawnia się właśnie w momencie, kiedy przybiegłaś na forum pytać o rady zamiast (trochę) ochłonąć i zaprosić go na długą rozmowę. Brak dialogu jest częściej powodem do romansów, niż seks sam w sobie, długotrwałych romansów. Brak rozmowy oddala ludzi. Zapytaj wprost, zadaj te pytania, które padły tutaj, poproś o szczerość, jeśli naprawdę chcesz ją usłyszeć. Pozostawanie w związku "dla dobra dziecka"? To traktowanie go, jak nierozumną istotę, która w zakłamaniu/sztuczności rozwinie w sobie więcej negatywnych zachowań, niż w "zdrowszej" relacji obojga rodziców nie mieszkających razem. Dla dobra dziecka, to Ty powinnaś stanąć na głowie i pozwolić im mieć kontakt, niezależnie od tego, co stało się między Wami, a raczej niezależnie od to czego zabrakło, żeby rodzina była spójna. Pitolenie, że dziecko jest w tym momencie jedynym argumentem na "tak wybaczam", nie jest dobrym posunięciem. Nie teraz, bo emocje są na wierzchu. Pytasz tutaj, bo każdy napisany post możesz przekręcić na swoją stronę. Nie jesteś gotowa na prawdę, dlatego miotasz się. Wszystkie te pytania powinnaś skierować w jego stronę, ale musisz być przygotowana na słowa, które nie będą takie, jak chciałabyś usłyszeć. Możesz też ich nie usłyszeć, bo wcale nie chcesz słuchać. Na wszystkie zadane w poście pytania odpowiedziałaś sobie sama w jego treści. Moim zdaniem odsuń na tą chwilę dziecko, bo niechcący lub chcący możesz zacząć nim "grać". Mów, pytaj, ale jego. Rozmawiaj, zastanawiaj się z nim. Moim zdaniem, tego związku już nie ma, jednak to tylko subiektywna opinia. Winę, niezależnie od jej stopnia można przypisać każdemu, jeśli skupisz się na jej stopniowaniu - przegrasz. Będziesz rozliczać to co było, nie to co przed Tobą. Tego co było nie cofniesz, to co przed Tobą, zależy od Ciebie. To Ty wiesz, jak wyglądało to małżeństwo, to Ty wiesz, jak wyglądało to rodzicielstwo, to Ty wiesz, jak ratować to, co jest jeszcze do uratowania. Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negatCiężar przeprowadzenia dowodu spoczywa na tym, kto twierdzi, a nie na tym kto przeczy In toto et pars continenturW całości mieści się także część
  9. Ja lubię siedzieć w kuchni, niekoniecznie gotując, ale czasami na stole? Nie przepadam za gotowaniem, ale potrafię coś poskładać ? Lubię, jak mi ktoś robi papu, lepiej smakuje. Z głodu nie umrę, ale to nie jest moje ulubione miejsce?
  10. Nie lepiej być kimś, nie czymś? Wolny wybór. Ja wybieram bycie kimś, a unikatem też tylko dla niektorych. W moim przypadku macanie eksponatu grozi urwaniem łapki, ale jest gratis???
  11. Olewać? No to już rozumiem dlaczego żaden nie rozkochał się we mnie ? Wszyscy mnie tylko bzykać chcieli? Za to ile mniej kłopotów ? @Ancalagon właśnie Cię olewam, mam nadzieję, że już się czujesz mocno rozkochany???
  12. Właśnie! Zawsze powtarzałam, że wolę jakieś zwykłe zielsko, ale zerwane spontanicznie, pod wpływem chwili, niż bukiety, bo trzeba
  13. Naprawdę to jest dla kobiet takie istotne? Nie rozumiem tych gestów, a nazywanie ich "gestami miłości" brzmi niedorzecznie. Nigdy nie zwracałam uwagi na takie rzeczy, one się działy same, tzn. zazwyczaj byłam przepuszczana do drzwi pierwsza, co nie oznaczało, że te drzwi były za mnie otwierane, chyba czułabym się, jak kaleka, niezręcznie. Kwiatów tez nie rozumiem, oczywiście, jak je dostałam to wzięłam i podziękowałam, ale co miałabym więcej zrobić? Zachwycać się nad zielskiem? No fajnie, byle nie za często, bo trzeba tym się zając Torby z zakupami nosiłam wspólnie i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, jeśli była taka sytuacja, że trzeba je było nieść, zakupy były dzielone. Nie wiem czy potrafiłabym iść obok kogoś kto taszczy torby, a ja podziwiam świat i uśmiecham się, że mam tragarza. Dla mnie związek to partnerstwo, mnie nie ujmuje noszenie siatek Nigdy nie zaprzątałam sobie głowy takimi rzeczami. Szacunek to nie kwiaty ani miś kudłaty. Bo "szarość dnia zeza ma" i trzeba razem umieć patrzeć w tą samą stronę
  14. W sumie masz rację, niby wszytko wyjaśnił. To nie będzie spalania, tylko lekkie podpalanie Nie znam się na temacie, więc nie powinnam się wypowiadać. Nie cierpię smsować
  15. Dla mnie spalony, na stosie! Szanuję swój czas i innych, dlatego otaczam się ludźmi, którzy także go szanują Nie lubię ludzi niesłownych.
  16. Dobry wieczór Baw się dobrze, byle nie za dobrze, bo to zarezerwowane for me :))
  17. To fakt śliczna, mnie też się podoba i żaden Marcin tego nie przyćmi ani Grzech @Daenerys
  18. Do czego? Grzechów? Może i kilku było Grzechów, stanowczo wolę Marcinów
  19. Zapytowywuję zatem Dotykasz kiedy? I z której strony loczki częściej?
  20. Ja zawsze "macam" włosy, jak jestem skrępowana, zawstydzona, więc ma się to nijak do odbioru. Podobnie z mówieniem, im bardziej się wstydzę, tym więcej mówię
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.