Skocz do zawartości

Mosze Red

Starszy Moderator
  • Postów

    15151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    374
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Mosze Red

  1. - gówno prawda, inteligencja jest jedną z najważniejszych cech przekazywanych potomstwu, szukasz możliwie najmądrzejszego (głupi nie zbuduje zasobów), najlepiej zbudowanego samca (chudy rurkowiec nie będzie atrakcyjny, no chyba że spełnia punkty 1 i 3 czyli ma int i zasobny portfel, wtedy przebolejesz że jest niewyględny bo i tak zapewni pozycję społeczną) , z jak największymi zasobami, natomiast dla kobiety musi spełniać warunek taki żeby był łatwym do manipulacji troskliwym misiem. Sama w sumie to pośrednio zauważasz w poprzednim poście "I dzieci musi lubić, warunek konieczny. Jeśli lubi dzieci, to jestem w stanie zrezygnować z kilku wymienionych wcześniej cech" czyli jeśli będzie chciał mieć potomstwo i posiadał zasoby na jego utrzymanie jesteś skłonna olać inne wady. To że jest inteligentny nie zabezpiecza go przed manipulacją, ponieważ 90% facetów (niestety albo stety jeśli weźmiemy pod uwagę kobiecy punkt widzenia) żyje według gównowzorców wpojonych im przez rodzinę/ szkołę/ media/ religię. I mimo wysokiej inteligencji, zaradności życiowej, wbija w toksyczne związki nie na swoich zasadach. - chciała bym związku partnerskiego - powielasz wzorzec stworzony przez neomarksistów i został ci wpojony przez społeczeństwo, który w gruncie rzeczy czyni kobietę nieszczęśliwą - ewentualnie lekkiej dominacji ze strony mężczyzny - twoja podświadomość pcha cię w stronę porządku pierwotnie naturalnego (może jest jeszcze dla ciebie nadzieja ) - Dodam, że bałabym się, że z mężczyzną "miętkim" stanę się ruzpuszczonym babsztylem - sama zdajesz sobie sprawę że z ciepłą kluchą staniesz się rozpuszczonym babsztylem, czyli po rozmnożeniu i uzyskaniu dostępu do zasobów, nie będzie miał nic do zaoferowania i wrócisz klasycznie do poszukiwania ,a że potrzeby biologiczne i społeczne będziesz miała już zaspokojone to znów będzie poszukiwanie emocjonalnego haju czyli "łobuz kocha bardziej" - to nie przypadki to wzór i przyszłość- każda dziewczyna to ciasto, z którego powoli wypieka się baba
  2. Widzisz poduszka, twój opis ideału to jest poszukiwanie samca rozpłodowca / opiekuna dla dziecka a w konsekwencji uwiązanego przy rodzinie woła roboczego. Czyli jest stereotypowy aż do bólu, pisze to bez szczególnej złośliwości, takie są fakty. Efektem takiego doboru partnera jest osiągnięcie tych wymienionych celów, później przychodzi znudzenie, kobieta staje się nieszczęśliwa i nie ma sama pojęcia czemu tak się dzieje. Ponieważ macie zaimplementowane przez naturę mechanizmy obronne, które nie pozwalają wam winić same siebie za błędne życiowe wybory zaczynacie winić partnera. Zaczynają się kłótnie, zdrady, oczywiście wasz umysł wszystko relatywizuje i dąży do pseudo racjonalizacji, zawsze winny jest ktoś inny, najczęściej partner, pojawiają się dziesiątki wymówek. Wasz instynkt finalnie prowadzi was do bycia nieszczęśliwą i co gorsze przy okazji czynicie nieszczęśliwym własne otoczenie. To tak na szybko, zresztą temat wałkowany na forum od dawna, choćby w felietonach Marka. Oczywiście nie winię kobiet za to jakie są, biologia i tyle, imperatyw. Typowo kobiece "rozumowanie", jak się coś kocha to jak można tego nie chcieć? Normalnie, tak jak można kochać psy ale nie mieć psa w domu bo nie ma czasu się nim zajmować, albo uważa się że ma się dla niego złe warunki bo np. mieszka się w mieście i nie będzie miał się gdzie wybiegać. Można kochać np. góry, ale nie wchodzić na ośmiotysięczniki bo ryzyko jest za duże. Widzisz poduszko, wy kobiety chcecie. Zawsze chcecie czy męża, czy dziecka, czy pozycji, czy przedmiotu, nie przejdzie wam nawet przez myśl czy powinnyście......... Jak ktoś stwierdza że coś kocha ale tego nie chce to wasz umysł tego nie ogarnia, z prostej przyczyny, kierujecie się emocjami nie logiką. Bez urazy i nie traktuj nazbyt personalnie, ja objaśniam działanie mechanizmu i tyle.
  3. - ja zawsze wymagam bo trzeba równać do góry nie patrzeć do dołu , jak czegoś jest mało to jest wartościowe, takie życie - wiem że jak dodam do siebie brak żony i dzieci to wyjdzie wczesna emerytura i ferrari - takie równanie - ja się martwię jedynie o siebie i swoje najbliższe otoczenie - mam paskudny charakter, jak bym miał dobry to bym nie ruchał - jestem czysty i schludnie ubrany (zazwyczaj), z ozdubek uznaję tylko zegarki (mam syndrom ministra Nowaka tyle że ja za swoje płace) - jestem przystojny - mam piękne brązowe oczy - jestem brunetem - okularów nie noszę bo wzrok mam ok, no chyba że przeciwsłoneczne - dzieci lubię, kocham i uwielbiam po prostu nie chcę mieć własnych
  4. No jak obejrzysz to pogadamy przy okazji dowiesz się jak szczegóły z życia się wyłapuje zimnym odczytem. I generalnie polecam inne filmy tego samego człowieka, np. "the heist" żeby poznać jak się ludzi programuje, tak to w kościółku działa, zasady te same.
  5. - czytanie myśli to prosty trik , tzw. zimny odczyt każdy zaawansowany iluzjonista czy psycholog to potrafi - nie znamy wszystkich księży ,część ludzi idzie do korpo bo wierzy że korpo działa dla dobra ludzkości a część robić karierę - kilku iluzjonistów było w dwóch miejscach na raz.... a dokładniej potrafią sprawić że ludzie tak myślą - w czasach Pio komunikacja radiowa/ telegraficzna była już wysoko rozwinięta tak więc nie widzę przeszkody żeby wiedzieć co się dzieje kilkaset kilometrów dalej Cały czas piszesz o mocnych argumentach, są mocne za to ty nie dajesz żadnych cały czas tylko mitologia/ przesądy/ strach/ idealizacja Polecam film messiah - derren brown i inne jego filmy Pio to przy nim mały modelarz, do obejrzenia na youtube po polsku
  6. Judaizm powstał długo przed chrześcijaństwem i jest w nim bardzo mało na temat boga i życia po śmierci, a kupa nakazów , które wspomagają budowanie dobrobytu. Trwa dłużej niż chrześcijaństwo, łupie kasę aż miło i nadal ma się znakomicie. - sam sobie odpowiedziałeś, żeby kasa zostawała w firmie, w korporacjach tak jest że większość kasy idzie wyżej na działanie organizacji, organizacja, która ma kasę będzie trwała póki ją ma nie ważne czy tysiąc czy dwa tysiące lat. Najstarsza firma rodzinna świata przetrwała 1428 lat, a my tu mówimy nie o małej firemce tylko o kościele będącym korpo o zasięgu globalnym - pokuta , śmieszne pokuta nie jest karą za przestępstwo jest pozrowaniem odpowiedzialności , żeby ciemny lud myślał że ksiądz przed kimś odpowiada Ty tak serio? znam kilku księży, mam wśród nich przyjaciół i niestety przypuszczam że statystyczny ksiądz rucha w życiu więcej niż ty. - kasa - pozycja społeczna - przynależność do dużej wpływowej organizacji = zwiększony próg bezkarności - zakazany owoc (ksiądz) działa na kobiety jak afrodyzjak - sutanna to dobra wymówka żeby ruchać ale się nie wiązać Oni nie ponoszą kosztów samotnego życia, wystarczy tylko że są dyskretni, mają więcej bonusów niż statystyczny Kowalski. Ja bazuję na faktach/ logice/ nauce natomiast ty na mitologii/ przesądach/ argumencie strachu/ idealizowaniu grupy społecznej. Niestety w takiej dyskusji nie można znaleźć linii porozumienia. - więcej ludzi widziało jak Coperfield lewituje i sprawia że przedmioty znikają, też zaświadczą z imienia i nazwiska, tyle że on nie wciska kitu że czyni cuda
  7. - zabezpieczyć się przed czymś na czego istnienie nie ma dowodów? To tak jak bym powiedział tobie jak co rano nie będziesz skakać na jednej nodze to ci uschnie wacek , ta sama zasada, rób co mówię albo będzie kara, to samo robią kulty wszelakie, rób co mówimy albo masz przesrane - gdyby ktoś mi powiedział że dojdzie do katastrofy samolotu , którym lecę olał bym go , chyba że miał by na imię Ahmed i detonator w ręce - powietrza nie widzę? czuję jego ruch, widzę je jak jest rozgrzane, zasysam je czyli czuję jak wciągam do płuc, jego istnienie i działanie jest naukowo udowodnione, ty tak serio porównujesz realne fizyczne zjawisko do opowiastek? - o jednorożcach i smokach mówi nie jedna książka , a nikt ich nie widział - żyjesz w strachu spreparowanym przez grupę z określonymi celami, nie moja sprawa , żyj jak chcesz Jak powstały tzw. nakazy religijne - znalazło się kilku mądrych ludzi, którzy (adekwatnie do swoich czasów i wiedzy oczywiście) doszli do wniosku iż np. wpierdalanie niektórych rodzajów mięcha jest niebezpieczne , bo choroby odzwierzęce (nie było metod badania mięsa, mikroskopów, testów itp.) ale jak ludzie chorowali od świniaków to zakazano jeść wieprzowiny. Wiele tzw. nakazów miało na celu podniesienie jakości życia, zdrowia, ochronę przed chorobami, wprowadzenie zasad higieny. Wiadomo medycyna była w powijakach więc trzeba było zapobiegać bo leczenie było cienkie. Dodano do tego podstawowe nakazy życia społecznego, nie zabijaj, nie kradnij - żeby można było stworzyć społeczeństwo - nie cudzołóż - proste testów dna nie było , a każdy facio chciał mieć jak największą pewność że dzieci są jego W sumie mógłbym rozpisać każdy nakaz religijny ale mi się nie chce. Wracając do sedna, ta grupa ludzi , która obserwowała świat i obczaiła trochę zasad jego funkcjonowania, postanowiła wprowadzić pewne reguły do społeczeństwa, w którym żyła, aby wiodło się lepiej. Jak skłonić ludzi do przestrzegania jakichś zasad? No to wymyślili iż jest to nakaz od boga i tak to poleciało, a jak nie będzie przestrzegany to bóg spierze nieposłuszne dupska. Później znaleźli się jacyś cwaniacy, dopisali kilka mistycznych bzdur i zaczęli na tym łupać kasę. - ja spotkałem kumpla , którego znałem w podstawówce i wyjechał z Polski do Niemiec w wieku 11 lat, dwadzieścia lat później spotkaliśmy się w hotelu w Paryżu na tej samej konferencji, szansa kilka tysięcy razy mniejsza niż twoje spotkanie z księdzem, a zmieniło to w naszych życiach tylko tyle że następnego dnia rano obaj mieliśmy kaca - sam sobie odpowiedziałeś bierzesz zbiegi okoliczności za "znaki" - jak komuś nie odrośnie ręka albo noga to cudu niema a i to prędzej osiągniemy przez rozwój medycyny/ nauki niż klechę z kropidłem
  8. Nie sądzisz że w chrześcijańskiej koncepcji Boga, wszechwiedzący i wszechobecny raczej wie co myślisz i czy żałujesz? Więc pomyśl tak serio czemu ma służyć spowiedź? - podpowiem tłusty kolo w czerni w konfesjonale zbiera info może jak jesteś szarym Jasiem to nie ma znaczenia, ale jak jesteś kimś bardziej znacznym to jego organizacja ma na ciebie haki i wiele przydatnych info o innych ludziach, których znasz, wchodzisz z nimi w jakieś interakcje. Informacje = władza i kasa, zobacz jaką kościół katolicki władzą i kasą dysponuje, z czego to się wzięło? Weź pod uwagę że ten kolo pracuje dla obcego państwa Watykanu, sakrament spowiedzi jest najlepszym środkiem wywiadowczym jaki wymyślono i jednocześnie najtańszym. - tracisz czasz na udział w tzw. wspólnocie - tracisz środki finansowe, a kościół je przejmuje - tracisz wolność osobistą bo musisz żyć według zasad nałożonych przez obce państwo - tracisz czas i energię na rozważania takie jakie w tym wątku na forum - żyjesz w strachu przed czymś na czego istnienie nie ma dowodu, a jeśli istnieje to nie ma dowodu że ci co żerują na twoim strachu mówią o tym prawdę - gównowniosek oparty na indoktrynacji , jeśli istnieje i nas stworzył to skąd wiesz w jakim celu i dla czego zakładasz że się będzie na nas za cokolwiek gniewał/ mścił ? - czy w ogóle chce abyśmy go czcili ? - czy chce abyśmy na to tracili czas, zasoby i myśli ? - może po prostu chce żeby jego dzieło się rozwijało i innego celu nie miał ? - pojęcie grzechu nie jest równorzędne z pojęciem zła, grzech oznacza postępowanie niezgodne z zasadami danej wiary - wcale nie oznacza to że postępowanie jest złe - nie oznacza też że jest nie moralne - strach ma zmuszać do postępowania według nakazów danej organizacji - kolejne gównozałożenie, nie ma dowodu że nasze postępowanie gdziekolwiek prowadzi i wykracza poza zależności ziemskiej egzystencji - nawet jeśli bóg nas stworzył nie znaczy że jest jakieś życie po śmierci - może jego pojmowanie życia jest na zupełnie innym poziomie np. czysto fizycznym i to jak zmieniamy stan skupienia (rozpadamy się po śmierci) w jego opinii jest kontynuacją naszego istnienia, a naszą inteligencję i osobowość tracimy, ale nadal istniejemy prawda? jako nawóz dla roślinek, jako pył, karma dla robaczków zmieniliśmy tylko formę skupienia, ale dalej składamy sie z atomów
  9. Ja nie wydaje i nie błagam o dymanie, nie chodzę za nimi, w moim przypadku jest dokładnie odwrotnie.
  10. Assasyn bo to jest tak że dla faceta egzotyka to są dalekie podróże , piękno przyrody, przygoda a dla kobiety kolorowy chuj między nogami.
  11. Cyganie to zawsze byli i różnie z nimi jest, np. w moim rodzinnym mieście mieszkają od pokoleń i nie ma żadnych koczowisk, patologii czy innego syfu, większość z nich to szanowani mieszkańcy, mają biznesy, eleganckie domy, dzieci się edukują, nie można o nic się przypierdolić. Ich domy się wyróżniają bo lubią takie pierdoły jak kolumny , rzeźby czy fontanny, no ale to ich sprawa na co swoją kasę wydają. Cyganki czasem jak są festyny czy inne takie, ubierają się kolorowo (głównie stare babcie) i idą powróżyć, za np. czekoladę albo 5 złoty wróżą z ręki lub stawiają karty, nie narzucają się nikomu, kto chce ten skorzysta , tyle w sumie z ich tradycji u nas zostało, stanowią atrakcję i tyle. Ja wiem że są miejsca w Polsce gdzie to wygląda inaczej, no ale wypowiedziałem się na temat własnego podwórka. Natomiast mamy niedaleko ośrodek dla uchodźców i się nie wypowiem na temat czeczenów bo było by to bardzo niepoprawne politycznie, możesz się domyślać. Narzucanie sie kobietom typu łażenie za upatrzoną cały dzień i nagabywanie, nie pomaga nawet tradycyjne polskie spierdalaj, często musi zainterweniować brat lub ojciec wtedy dociera. I ten przykład to akurat jeden z pomniejszych problemów.
  12. Nie za naszym tylko za anglików i francuzów, ja tam na nic nie przyzwalałem. To o czym, piszesz jest głównym powodem, dla którego siedzę w naszej "zaściankowej" "zacofanej" "ksenofobicznej" ojczyźnie , a nie wyjechałem w pizdu np. za ocean . Nie muszę czytać Assaynie, portale takie jak euroislam czy ndie przeglądam regularnie, sporo podróżowałem w ostatnich latach w obrębie Europy, głównie służbowo więc się napatrzyłem
  13. Ale nie mają bomb, maczet, kałaszy i nie drą ryja allahu akbar.
  14. Wiecie gdybym miał do wyboru stado pojebów z państwa islamskiego albo robactwo i krokodyle to chyba wybrał bym krokodyle
  15. 1. Tyle że kobieta chce jak najlepszego samca żeby ją zapłodnił , a nie tego z niższej puli. 2. Być może na początku, ale szybko pojawią się konkurencyjne rozwiązania za mniejszą kasę, rynek zawsze dąży do obniżenia cen usług. Jasne że się zmieni, jasne że wszystkiego nie przewidzę, ale może się okazać że przyjdzie nam żyć w bardzo ciekawych czasach.
  16. Swoją drogą w Kanadzie, muzułmanów jest w chuj ale nie ma takiej spierdoliny jak w Europie. No ale tam jest wymóg posiadania określonych umiejętności i pracy. Jak się zapierdala to się nie ma czasu na rozmyślania o dziewicach, hurysach i innych mitologiach.
  17. @Saint - słuszne uwagi - nie buduję relacji przyszłościowych, nie interesują mnie one, jestem skupiony na swoich celach (opisałem je w dziale [twoje cele życiowe]) - lubię rotować kobiecy materiał, nie jestem z natury monogamistą - nie odczuwam potrzeby posiadania potomstwa, nie uważam swoich genów za tak wyjątkowe abym musiał za wszelką cenę przekazać je dalej
  18. Jedyny cud chrześcijaństwa to taki jak każdej zorganizowanej religii, mianowicie cud finansowy dla jej kapłanów. Kto uznaje cud? Oni sami , kler go uznaje i decyduje co jest cudem, nigdy żaden poważny naukowiec nie wyszedł i nie powiedział to jest cud, zawsze mówił dajcie zbadać to wyjaśnimy. Nigdy nie dają zbadać...................
  19. Znajdź jakiś cel i idź do niego małymi krokami, nie czekaj na aprobatę czy pochwały. Prawda jest taka że zazwyczaj ludzie nie widzą jak idziesz drogą zauważają cię dopiero jak dojdziesz do celu. I później jest "jak on to kurwa zrobił" i dopiero jak jesteś na szczycie zaczynają się interesować jak się tam znalazłeś. I zaczną cię chwalić tyle że jak będziesz na szczycie, osiągniesz coś czego oni nie osiągnęli to ich pochwały stracą dla ciebie znaczenie. Jak już dotrzesz do celu, to największą satysfakcję daje ci nie jego osiągnięcie, tylko właśnie droga, którą musiałeś przejść i zaczynasz szukać nowego celu, bo znów chcesz iść. Może trochę nazbyt filozoficznie ale ja tak to czuję i tak u mnie to działa.
  20. Mi to wszystko przyszło z czasem Marku, kiedyś myślałem pewnie jak większość facetów, że trafiam na nieodpowiednie kobiety, szukam w rynsztoku jak to się ładnie mówi. Im więcej zbierałem doświadczeń, tym bardziej przekonywałem się że mam wpojony spaczony obraz kobiet i to w sumie nie wpojony przez kobiety w mojej rodzinie, bo mogę stwierdzić iż matka i babcia wielokrotnie mnie przestrzegały przed odchyłami swojej płci. TV, społeczeństwo, szkoła, praktycznie cała popkultura, utrwalała ten wzorzec. Czysta statystyka skoro większość kobiet jest podobno cacy a mało fuj , to próbując cały czas powinno się nawet przy wybitnym pechu trafiać na te cacy babeczki. Ba, gdyby to dotyczyło tylko mnie, mógłbym siebie uznać za błąd statystyczny, ale to samo widziałem w koło z innymi facetami. Po pewnym czasie przyszła znieczulica na opinię innych ludzi i zacząłem się zachowywać i działać w sposób, o który sam siebie wcześniej nie podejrzewałem , przyszło jakoś naturalnie. Prócz poprawy relacji z kobietami zaowocowało dużym power upem w życiu zawodowym co zatym idzie więcej kasy. Kobieta prawdziwą troskę przejawia jedynie wobec swoich dzieci i wnuków, jeśli stosunki w rodzinie są dobre wobec dzieci swojego rodzeństwa, innych członków rodziny (mam na myśli krewnych, a nie zaślubionych samców), tak jest zaprogramowana przez naturę. Dla tego swoje babki, matki, ciotki, kuzynki traktujmy inaczej niż inne kobiety, bo one nas traktują inaczej, poniekąd jesteśmy efektem ich działań czyli tym co chciały osiągnąć, nikt nie chce żeby jego osiągnięcia zostały zniszczone. Dla kobiety potomstwo jest największym osiągnięciem. Natomiast kobiety, które szukają w nas partnerów, powinniśmy z góry traktować jako próbującego nas osaczyć drapieżnika, często działającego w grupie (przykład z wyżej z mamusią). Od faceta chce jedynie: emocji, nasienia, zasobów. Jest to przykre jak złamany kutas ale niestety prawdziwe, trudno się z tym pogodzić. Trzeba je traktować jak polskich polityków, działają tak samo prawią piękne słówka, niby coś nam dają, robią coś dla naszego dobra ale tak naprawdę to chcą nas ojebać. Na chwilę obecną wiem że z rzeczy, które może zapewnić mi kobieta trudno jedynie o zastąpienie seksu, resztę potrafię ogarnąć sam i to często znacznie lepiej i szybciej. Więc praktycznie nic innego poza seksem w związku nie może mi zaoferować
  21. Za anormalne i amoralne to uważam pasożytnicze podejście kobiet. Poczucie winy poziom zero, ja opisuje jak samiczki to odbierają, żeby pokazać że zupełnie inaczej niż my.
  22. Gustlyk ja to już pan w średnim wieku że nadal czuję się fizycznie i mentalnie jak dwudziestolatek to chyba zawdzięczam częstemu przebywaniu z młodzieżą.
  23. Wiesz, sekretarka zrobiła swoje i ocena pań z pracy była dość jednoznaczna nie zgodziły by się z tobą. Ja ugruntowałem swoją opinię chama, prostaka, babożercy i ogólnie wroga kobiet i chodzącej patologii A jak mi z tym dobrze było
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.