Skocz do zawartości

sekacz19

Starszy Użytkownik
  • Postów

    327
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez sekacz19

  1. 7 godzin temu, Sugar Johnson napisał:

     

    Odsiewać, szukać dalej. 

     

    Otóż to, nie ma co próbować Pani nawracać. Niech sobie siedzi w swoim bagnie. 

     

    7 godzin temu, Sugar Johnson napisał:

    Praca nad sobą i swoim wewnętrznym nastawieniem m.in. dlatego jest tak zajebiście ważna. Jeśli czujesz siłę w sobie, to mniej dotykają Cię takie depresyjne gadki i po prostu na spokojnie idziesz i rozglądasz się dalej. Myślę, że powoli, ale coraz lepiej to ogarniam. Dawniej niesamowicie mnie poruszały osobiste dramaty co to niektórych pań i wątpię, by czyniło mnie to dla nich bardziej atrakcyjnym. 

    Praca nad wewnętrznym dzieckiem które mamy w sobie. Jest to niezwykle istotne i czasochłonne. Ja także jestem jeszcze na etapie tej pracy, wydaje mi się, że ta praca jest na całe życie. Nieustannie i przez cały czas. Po latach widzę duże postępy, jak każdy mamy momenty słabości ale wiadomo, innym łatwiej jest narzekać niż małymi krokami i systematycznie nad sobą pracować. 

    • Like 1
  2. 40 minut temu, BRK275 napisał:

    Coraz częściej doświadczam kontaktu z dziewczynami od których bije straszny pesymizm. Na zasadzie, że życie nie potoczyło się tak srak i owak; koronawirus popsuł moje plany bla bla bla moje życie jest do bani, nie wiem co mam robić i takie tam.  No ja rozumiem, że życie jest ciężkie ale jak ma mnie to przekonać do głębszej relacji z nimi. Toż to mnie krew zalewa. 

    Gdzie jest to ciepło bijące od kobiety. Wsparcie; serdeczność; uśmiech; przyjemna relacja partnerska.

    Co chwila jakaś "depresja" i złe humorki. Facet już nie tylko od zasobów ale w gratisie też ważne psycholog.

    Żebyś wiedział, masa skwaszonych kobiet na twarzy, że na sam widok nie chce Ci się jakiejkolwiek interakcji. Coraz bardziej narzekają na wszystko, co je najbardziej denerwuje woda ziemia halucynacja hemoglobina dwutlenek węgla taka sytuacja. Dziś byłem na uczelni, kolejny zjazd, parę fajnych lasek wreszcie na korytarzu ale co z tego jak morda skrzywiona, nawet podbić zagadać się nie chce. 

    A naprawdę tak do szczęścia nie potrzeba wiele, dach nad głową, mieć co zjeść, bieżąca woda, wyspać się i przede wszystkim zdrowie. 

    Szczęście to nawyk cieszenia się z małych rzeczy, dziękowanie i docenienie tego, co mamy. 

    A kobiety jak to kobiety, robią z prostej rzeczy wyprawę na księżyc wahadłowcem. 

    • Like 5
    • Dzięki 2
  3. Ja mimo wieku 27 lat wyglądam na około 22-23. Ogólnie ciało nie zauważyłem jakichś wiekszych oznak "strzarzenia się". Nieraz jeszcze jestem pytany o dowód jak kupuje alkohol 🤣Najbardziej ząb czasu widzę po swoich dłoniach, które dostają na codzień w warsztacie sporo po tyłku ale dbam o nie jak i o siebie. Podstawowa normalna higiena, krem do rąk, nic ponadto. 

    Aczkolwiek mentalnie, wewnątrz czuje nadchodzące z prędkością kolejne lata i uważam, że młodość praktycznie dobiega końca. 

    • Like 3
  4. 50 minut temu, nowy00 napisał:

    Następny weekend można przystępować do zabawy na imprezach ze studentkami. Jak są te 6/7-10 nie ma aż tak najgorzej. Takie laski są ok.

    Zgadza się, są jak najbardziej ok. Aczkolwiek narazie żadna jakoś nie spowodowała większych emocji, by chcieć je podrywać. A z drugiej strony, neutralna postawa jest lepsza niż napalona głowa jak szczur na otwarcie kanału. 

    • Like 3
  5. Byłem w ten weekend na uczelni, sporo towaru chodzi. Dużo młodych, 20-21 lat max. Aczkolwiek nie widziałem nic "wybitnego" z totalnego top. Najwyżej jakieś 6-7.

    Widać, że rozglądają się za starszymi od siebie, jakoś z rówieśnikami nie bardzo są skore do spędzania czasu jak i obserwowaniu ich. A chłopaczki jak to chłopaczki kukoldztwo na maxa, próby dostania się między nie, popisy. Panie nie wyrażają jakiegoś wielkiego entuzjazmu tymi zachowaniami. Będąc świadomym, chce się po prostu śmiać, gdy się to widzi, jak sobie człowiek przypomni, co robił kiedy był młody. 

     

    Na korytarzach nie stoją z nimi, w przewadze są kilkuosobowe grupki lasek siadające w strategicznym miejscu dobrym do obserwacji, obgadywanie i wcale się z tym nie kryją. Sam między innymi byłem świadkiem jak poszliśmy w piątkę na dół, są świetne pufy żeby w ciszy sobie posiedzieć i obgadać pewne tematy, które mamy do załatwienia. Mam taką swoją ekipę obu płci dobrze zgraną, myślącą w której jestem można rzec mózgiem. 

     

    Sporo biednych dzieci bogatych rodziców jest a to jakie fury stoją pod uczelnią to tylko mówi o pewnym poziomie pozerstwa. Nie muszę chyba mówić o prowokującym ubiorze Pań, w drogich ciuchach, tapecie zrobionej w betoniarce. Przy czym nie wyglądają jakoś szczególnie bardzo zachęcająco, niektóre wręcz jakby przyszły z gimnazjum. 

     

    Szukają spojrzeń, obserwują bacznie a że pochodziliśmy trochę z ziomkiem, bo to wiadomo jak na początku roku, trzeba parę rzeczy ogarnąć to nie dało się tego nie zauważyć. Jesteśmy starsi od nich, zupełnie inny ubiór, poziom, zachowanie niż zniewieściałe chłopaczki w spodniach przed kostkę i zachowujący się jak gówniarze 🤣 

     

    Da się zauważyć również takie "nieśmiałe" szare myszki, które też obserwują otoczenie facetów a jak to zauważysz to ucieka wzrokiem. Nie wyróżniące się niczym szczególnym, takie 4-5/10. 

     

    Póki co najlepsze dwie dupy, to mam u siebie na roku, zajęte. To naprawdę konkrety i to co lubię. A to co na korytarzu no to nie wzbudza narazie we mnie większych emocji. 

     

    • Like 2
  6. Spieprzyłeś po całości, bo czyjejś kobiety, nieważne kogo by nie była nie rusza się po prostu. 

     

    Ale, że mleko się wylało, to już za późno. 

    Powiesz, będziesz tym najgorszym, myszka się wywinie a może to nie pierwszy jej taki numer już w życiu. Mogą Cię oskarżyć nawet o molestowanie. 

    Daruj sobie rozmowę, gadanie o tym z kolegą. Olej, zapomnij i nic nie mów. 

    Narobisz sobie więcej gnoju. Po co Ci kłopoty? 

     

    Masz nauczkę na przyszłość, żeby pilnować się bardziej. 

    • Dzięki 1
  7. Godzinę temu, nowy00 napisał:

    Jeśli coś zamoczysz chwała Ci. Idź bardziej z nastawieniem dobrej zabawy, luźnej gadki ze studentkami. Bez żadnych spin typu np. dzisiaj muszę wyrwać i za*uchać. Bez nerwów coś się pobawić.

    Otóż to, zero spiny tylko luźne podejście. Najgorzej jest wbić sobie do głowy parcie na rezultat a przy koszach to może doprowadzić do grubej traumy. Nie dość, że z automatu budujesz sobie stres do podejścia to jeszcze rezultat. 

     

    Chadem nie jestem, tylko przeciętny ale nadrabiam tym, że jestem otwarty i wygadany. Jak będę miał dobry dzień to się coś podziała. Na siłę nic nie będę robił, nie mam parcia, że mogę a nie muszę :) Ale do takiego podejścia po prostu trzeba dojrzeć

    • Like 2
  8. Ja w sobotę ruszam na uczelnię, napewno będzie sporo nowego towaru z różnych rejonów i okazje na poznanie będą tak czy tak. A czy będę coś robić w tym kierunku, to zależy jaki będę miał dzień. Przy dobrym dniu można coś podziałać. Dawno nie podchodziłem więc nie będzie łatwo, aczkolwiek może będzie okazja inaczej złapać kontakt niż stricte podrywając. Może sama stworzy okazję :)

    Fakt, fajnie byłoby coś zamoczyć, może i nawet na dłużej coś ale nie jest to obecnie mój priorytet. 

    • Like 1
  9. 4 minuty temu, Massamba_ napisał:

    Oj tak, mam bliskiego kolegę, dobrze się dogadujemy i ogólnie dobry z niego chłopak ale głupi jak but.

     

    Z rok temu założył działalność i zamiast inwestować, rozwijać to.....to wziął leasing e klase, oczywiście telefon i komp spod znaku obgryzionej gruszki.

     

    Pytam po co....a on mi wtedy niech wiedzo że dobra firma i stać na dobre rzeczy.

     

    Odrzekłem memu kamratowi, że jeśli ktoś jest bogaty to nie musi tego pokazywać, kto ma wiedzieć ten wie że jest dziany.

     

    No ale huk tam, mądremu nie musisz tłumaczyć a debil nie zrozumie.

     

    I na koniec przychodzi mi na myśl śmieszny mem z nosaczami.

     

    Jak nie było pejsa, insta etc to tylko rodzina wiedziała żeś debil, tera to już wszystkie wiedzo i widzo 😎

    Aa taka pokazówka to na codzień jest widoczna. Pokaże wszystkim co to nie ja. Ja też znam takich. Założyli działalności i myśleli, że złapali Boga za nogi. Co najlepsze, zaczęło to średnio prosperować, gigantyczne kredyty, auta w leasingu, swoje wypasione żeby wszyscy widzieli jaki jestem bogaty a komornik zaczął pukać do drzwi i mieszkania zabierał. Ja nie rozumiem tego, po co obnosić się z bogactwem i przede wszystkim swoją głupotą? 

    Ja zostałem inaczej wychowany, by rozsądek w życiu był na pierwszym miejscu, by sobie nie narobić długów i kłopotów. 

  10. 16 minut temu, Król Jarosław I napisał:

     

    Popatrz sobie na ludzi w barach np. wielu zamiast gadać gapi się w telefony, matki "zajmujące" się dziećmi....

     

    Że to jeszcze trza komuś tłumaczyć...

    W barach, restauracjach, nawet w kinie "oglądając" film gapią się w telefony. Jak w takim razie mają wyglądać spotkania towarzyskie, jak tu oglądać film, porozmawiać z ludźmi o czymkolwiek? 

    Niestety nie da się. Mam na szczęście garstkę znajomych z którymi, gdy się spotkam, to telefony mamy tam, gdzie powinny być - w kieszeni. 

    • Like 2
  11. W dniu 27.09.2021 o 01:20, RENGERS napisał:

    Mam ostatnio straszne fantazję a propos niskich, niskorosłych wręcz kobiet, kręcą mnie takie kobiece karakany, ale musi być szczupła, taka prawie, z anoreksją!

     

    Złapię za szyjkę jedną ręką i hyc do miecza!

     

    Kręci mnie to niemiłosiernie!

    @RENGERS Aż od razu przypomniało mi się to 🤣

    https://ibb.co/jZL2KWM

     

    W dniu 27.09.2021 o 01:20, RENGERS napisał:

     

  12. W dniu 26.09.2021 o 15:30, Dassler89 napisał:

    Ok... Panowie, pytanie jak w temacie. Jak zagadywać?

    Jestem ex PUA (działałem w latach świetności to ruchu tj w latach 2009-2014/15). Dziś z perspektywy czasu uważam, że o ile ten ruch miał i ma szczytne ideały to wykonanie ma słabe. Przede wszystkim przekazuje podstawową iluzję: "nie ważny jest pieniądz, nie ważny jest samochód, nie ważny Twój wygląd - liczysz się Ty i Twoja pewność siebie". To bullshit. Nawet nastolatka 18-letnia w jakiś tam sposób kalkuluje i ma kalkulator w macicy. Ale jasne, możemy usiąść i narzekać jakie to one nie są albo jednak wymienić się jakimiś pozytywnymi doświadczeniami bo w dalszym ciągu poznawanie się na żywo uważam, za najlepszy sposób poznawania. Żadne tam tindery, instagramy czy inne internety, szybkie randki itd itd.

    To, że można laskę poznać wszędzie to też wiemy. Podchodzisz, zagadujesz i ok...
    W temacie tym chcę wymienić z Wami pewne doświadczenia - krótko: jak zagadujecie, konkretnie, jaki jest Wasz otwieracz. Pytam o konkrety w odniesieniu do sytuacji. Chcę byście opisali "zagadałem kiedyś tak i tak, o to i o to". Pytam, ponieważ mimo jakiegoś doświadczenia dalej mam problem by po prostu podbić. By pokazać o co mi chodzi ja zacznę i opowiem moją ostatnią akcję:
    Niedziela dwa tygodnie temu. Idę sobie do żabki po cole i jedno piwo... Nim doszedłem do żabki, z pobliskiego bloku wyszła dziewczyna z psem. Zagadałem w zasadzie nie do niej a do psa bo z psem złapałem kontakt wzrokowy i do mnie podbił ( tak wiem, beka xD). "no część piesku, co tam u Ciebie, jak się masz". Schyliłem się do niego, głaskałem go. Po przywitaniu się z psem i chwili głaskania przywitałem się z dziewczyną "cześć dassler jestem", "Zdzisława..." odpowiedziała lekko uśmiechając się. Poszliśmy na spacer, spędziliśmy z nią i psem ok. godziny - taki instant date.

     

    Potem umówiłem się z nią jeszcze raz, też na spacer po osiedlu. Dziś napisałem do niej ok. 11:00 i coś nie odpisuje :D czuje, że chyba next a serio uważam, że mam problem z poznawaniem dziewczyn, z tym pierwszym krokiem. Ta dziewczyna była drugą w moim życiu którą poznałem na żywo, nie przez neta, i się z nią umówiłem a mam 32 lata. Wcześniej poznawałem tylko przez neta. W ogóle uważam, że mam olbrzymi problem z poznaniem dziewczyn.

    Dlatego chcę poznać Wasze konkretne historie z jakimiś z grubsza nakreślonymi dialogami i sytuacjami. Nie chodzi mi o jakieś najbardziej przypałowe czy najbardziej śmieszne historie - chodzi mi o historie typowe, wymieńmy się doświadczeniami.

     

    Niestety na to nie ma dobrego sposobu. Pamiętam parę lat do tyłu, było dużo prościej coś zdziałać z kobietami pod różnymi sposobami, czy to na ulicy, czy to portale randkowe. Obecnie to wszystko zakrawa o coraz większą pomstę do nieba przez zachowanie Pań, roszczeniowość, wymagania. Wystarczy usiąść na ławce gdziekolwiek na mieście poobserwować trochę ludzi. Dużo dużo częściej zauważysz faceta który idzie uśmiechnięty, nieważne czy pijany czy nie. A kobiet jak na lekarstwo.

     

    Czy ja zacząłbym w tych czasach zagadywać? Osobiście nie. Uważam to za stratę czasu, energii. Zdecydowanie wolę w tym czasie dobrze się ubrać i wyjść na miasto ze znajomymi na jakiegoś browarka, bądź zająć się bardziej interesującą mnie rzeczą. Widząc że z roku na rok jest coraz gorzej, mimo młodego wieku 27 lat, po prostu z rozsądku sobie to zwyczajnie odpuściłem. Jestem przeciętnym gościem z wyglądu, osobowość naprawdę spoko ale co z tego? W tych czasach nie ma żadnego znaczenia, chyba że znajdziesz kobietę pokroju siebie wyciągniętą z podziemi. Żyje spokojniej, bez nerwów, zastanawiania się co tym razem paniusia odwali. Przeraża mnie skala spierdolenia Pań. Skupiłem się na samorozwoju, zapewnieniu sobie w miarę spokojnego życia, dachu nad głową. Mam momenty słabości jak każdy, ale do diabła nie jestem przecież jedynym singlem na tym świecie prawda? 

     

    Jeśli już chcesz zagadywać, to przede wszystkim je obserwuj, jak reagują na Twój widok idąc, postaraj się coś zmienić w swoim wyglądzie. Czasem fryzura, okulary, ciuch potrafi zrobić o 2-3 punkty wyżej gościa. Jeśli widzisz skwaszone miny, lepiej dać sobie spokój, z kolei te bardziej przyjazne będą uśmiechnięte bądź nawet dadzą Ci zielone światło swoim spojrzeniem, uśmiechem w Twoją stronę. Jak pani nie będzie przychylna w jakikolwiek sposób, to choćbyś jej gwiazdkę z nieba zdjął, skakał jak małpa po drzewach to nic a nic tego nie zmieni. 

     

    Tak poznałem swoją koleżankę parę lat temu. Przechodziłem naprzeciwko Niej a ona spojrzała w moim kierunku i się uśmiechnęła, obejrzałem się czy przypadkiem nie ma innego faceta za mną, do którego mogłaby coś takiego zrobić. I w takiej sytuacji łatwiej jest Ci podejść bo dostałeś sygnał, zostałeś wybrany potocznie rzecz biorąc. Fakt, w taki sposób można czekać do śmierci, a można także działać moim zdaniem tylko wyłącznie z tą selekcją.

     

    Pozytywna mimika twarzy u Pani spowoduje moim zdaniem większą przychylność, że choćbyś nie był w jej typie, to będziesz mógł spędzić kilka minut na miłym treningu i przełamywaniu swoich słabości a nie dostaniesz solidną i bezczelną roszczeniową zlewkę. Możesz powiedzieć, że Ci się spodobała, przyczepić się do jakiegoś szczegółu, jak szalik, torebka, buty. Trzeba troszkę kreatywności. 

     

    BTW. Ciekawi mnie ten temat wschodu, coraz częściej się o nim wspomina na forum, miło by było coś sprawdzić na własnym przykładzie. 

    • Like 2
    • Dzięki 1
  13. Ręcznik do osuszania lakieru. Konkretnie chodzi o lakier samochodu. Po myjni często wyjeżdżamy mokrym autem prosto na brudny asfalt, bo nam się spieszy i umyte auto łapie drobinki brudu. 

    Przejazd ręcznikiem zajmuje dosłownie 2-3 minutki, bo nim nie trzemy, tylko zarzucamy na element i po nim przeciągamy. Autko czyste, suche i pełne blasku wyjeżdża z myjni :)

    • Like 2
  14. 5 godzin temu, Taboo napisał:

    Zupełnie nie o to chodzi, co tym bardziej mnie uświadamia jakie masz wąskie patrzenie na sytuację. Był tutaj taki jeden użytkownik, @Piotrek77 chyba. Jego temat już znikł, a szkoda, bo dobrze pokazywały jak można być opornym na wiedzę jaką mu się przedstawia. Trochę mi go przypominasz. @Anna zwróciła uwagę że to z kim się spotykałeś i w jaki sposób może to być połączone z Tobą, z Twoim mindsetem - że takie jednostki wybierasz. Zwróc uwagę na to. Bo to może też mieć wpływ nie tylko na relacje damsko-męskie. Oczywiście to jest tylko spostrzeżenie na podstawie tego co piszesz, nie znam Ciebie ani Twego życia, ale jak wiemy schematy lubią się powtarzać. Bo najprościej jest stwierdzić że wszyscy wokół to be, a ja jestem ok, nie wymaga to od Ciebie żadnej pracy - a praca nad sobą jest najtrudniejsza, nieprawdaż? Bardzo boli mnie tutaj na BS nieskazitelność wielu naszych Braci, bez obiektywnego spojrzenia na swoje myśli, czyny oraz sytuacje które im się przydarzają.

    Chętnie jeszcze conieco. Nikt nie jest nieomylny, każdy popełnia błędy w różnych dziedzinach życia. 

    Cytat

    No More Mr Nice Guy - polecana tutaj książka wiele razy, ja przeczytałem, a Ty? Nie wspomnę o Kobietopedii, Stosunkowo Dobry... 

    Książki już mam przerobione pierwsze dwie. Dotarcie na forum po tym wszystkim było momentem przełomowym, który wyrwał mnie z Matrixa. Zacząłem dużo więcej rozumieć, widzieć, zauważać czerwone flagi, które kiedyś były dla mnie czymś co może być zaakceptowane. 

    Teraz patrząc za tym co się dzieje dookoła, często załamuje ręce i niejednokrotnie śmieje się do siebie "też byłem kiedyś taki, jak Ty".

    Cytat

    Najlepiej z taką miną jak z Twojego awatara ;)

    🤣

    Cytat

    Bardzo dobrze, bo bany czekają ;)

    Wyśmienicie, dziękuję :)

    Wydaje mi się że dopiero mogą się zacząć. Oby!

    Niech sobie czekają, mijają te czasy, gdzie byłem bardzo impulsywny xD Brak kobiety uspokaja 🤣

  15. 22 minuty temu, Taboo napisał:

    No i właśnie to jest ten problem, na co @Anna zwróciła uwagę. Brak refleksji nad swoim zachowaniem i zupełnie nie łączenie kropek w jaki sposób nasz mindset doprowadza do "tragedi" (mniejszych lub większych). Wszystko wokół winne, ale nie ja. To te kobiety, to one wszystko. 

     

    No i potem mamy tematy jak ten. 

    Nie mam więcej pytań.

    Mam doszukiwać się swojej winy w tym, że kobieta zdradza? Czy Ty się dobrze czujesz?

    Traktujesz uczciwie, z szacunkiem, nie dajesz sobie wejść na głowę, starasz się o dobro wspólne, dbasz, opiekujesz się, zwracasz uwagę na rzeczy, które Cię niepokoją a w zamian dostajesz wiadro pomyj. Za to, że chcesz być uczciwie traktowany. 

    Jeszcze z kwiatami powinienem pobiec, przeprosić ją za swoje haniebne czyny, kupić jej co będzie chciała i usługiwać Pani 🤣 Kurtyna, chciałbym wyrazić się bardziej dosadnie ale zachowam kulturę. 

    • Like 3
  16. Godzinę temu, PyrMen napisał:

    Problem w tym, że takich mamusiek na rynku będzie tylko przybywać. 

    Ja już obserwuję tendencję wzrostową w tym temacie. Bardzo duża liczba rozwodów i takich roszczeniowych ropuch jest coraz więcej. Niech sobie przybywają. Czekam na bojkot facetów kiedy takie Panie będą całkowicie życiowo przegrane, za swoje życiowe wybory i żaden facet nie będzie chciał utrzymywać cudzego dziecka. Ale mogę tego nie zobaczyć, bo musi minąć wiele lat by nastąpił jakiś przewrót

    • Like 3
  17. 13 minut temu, Kespert napisał:

    Zawsze będziesz "opcją zapasową". Tym drugim, bo nie udało jej się zatrzymać tego, któremu chciała urodzić dziecko.

    Nawet jeśli Ty też dorobisz się z nią dziecka, będzie to bardziej umowa handlowa... i ona będzie to sobie sama wyrzucać, co jakiś czas. Być może drugie dziecko oberwałoby rykoszetem, zawsze będąc tym "gorszym".

    Za kilka lat, w dyskusji ty - pierwsze dziecko, ona zawsze weźmie jego stronę przeciw Tobie. To daje zero szans na jakikolwiek wpływ na jego wychowanie. Ponadto, dziecko zastąpi w jej świecie swego ojca - a Ty nadal będziesz "ten drugi".

     

    Dokładnie. Będzie piątym kołem u wozu i nigdy nie będzie numerem jeden, zawsze tym bocznym torem, bo dziecko będzie na pierwszym miejscu. 

    Po latach tak, napewno usłyszy " Nie jesteś moim ojcem ". Matka nawet jak dziecko zrobi źle, to weźmie stronę jego a on będzie tym najgorszym i skarcony. Brak jakiegokolwiek autorytetu u dziecka i szans na jego wychowanie. 

    • Like 2
  18. 2 godziny temu, Gixer napisał:

    Poznalem przez przydek Panią. Nie będę tłumaczył okoliczności na wszelki wypadek bo nie wiem kto to czyta. 

     

    Bombelek wziął się stąd że chłopak z którym była powiedział żeby usunęła więc się rozstali a ona została sama. 

    Z tego co twierdzi chłopak był starszy i mieszkał z mamą a później u niej. On nie chce mieć nic wspólnego z nią ani z dzieckiem. Ona nie chce alimentów ani nic innego od niego.

     

    Babeczka skończyła trudne studia, robila podyplomowki i certyfikaty. Ogólnie bystra i ma dobrą pracę w którą bardzo lubi. 

    Pozytywnie nastawiona do świata i ludzi, twierdzi że ma kilku serdecznych przyjaciół którzy jej pomagają czasami. Uśmiechnięta, radosna, nie ma w niej zgorzknienia itp. 

    Do tego ogarnięta, ma auto, kupiła drugie mieszkanie żeby mieć bliżej do pracy a pierwsze wynajęła. Gotuję, robi przetwory, w domu porządek. Nie ma insta nie ma iphona 😂

     

    Bo czytaniu forumowych mądrości wiem że nie powinienem w to brnąć ale... To druga kobieta w moim życiu od której bije aura pozytywności, jest wykształcona, ogarnięta i ciepła. 

     

    Nie chce narobić jej i sobie niepotrzebnie nadziei. Co radzicie? 

     

     

    Ja przede wszystkim zamiast nadziei to nie chciałbym narobić sobie kłopotów. Z daleka od takich. 

    Ciekawe czemu nie chce alimentów od faceta, to bardzo podejrzane. Może to nie jego dziecko i dobrze o tym wie ? Alfa szmaci, a beciak płaci. W końcu nie ważne kto spłodził ale kto wychował, gdzie Ci mężczyzni prawdziwi tacy 🤣🤣🤣 Kurtyna. 

     

    Na początku wszystko będzie pięknie, cudowny seks, pancia nieba przychyli i gwiazdkę z nieba. Wersja demo się skończy, Ty międzyczasie się zakochasz, zainwestujesz czas i pieniądze, a Pani zatruje Ci życie, będziesz robił za nianie, będzie nacisk na ślub, może kolejnego bombelka a wtedy może być za późno na ratunek i cokolwiek.  Dlaczego masz wychowywać cudze dziecko i inwestować w nie swoje zasoby? Samotna matka to w 99% przypadków pewne kłopoty. Zdarzy się wyjątek ale to ze świecą szukać. Panie potrafią wybrać ojca swoich dzieci dupą a nie głową , w tym ostatnim czasie słyną. Usiądzie w domu, będziesz robił za bankomat i popychadło. Ja sam teraz mam okazję w rodzinie obserwować 3 samotne mamusie co odwalają swoim byłym facetom i jak pomiatają obecnymi. 

    Ja bym w życiu w to nie wszedł, to poniżej mojej godności i honoru

     

    • Like 11
  19. 9 godzin temu, JudgeMe napisał:

    Tak sobie pomyślałam, skoro jest temat o kobietach, to może warto również porozmawiać o tym, co Was irytuje w Polakach. 

     

    Ja zacznę: 

    I słusznie, chętnie się także wypowiem. 

    9 godzin temu, JudgeMe napisał:

     

    Lenistwo. Marnowanie czasu na granie w gry na komputerze, telefonie, zamiast zrobić coś pożytecznego, np. posprzątać. 

    U mnie w domu nigdy nie ma tak, że coś się odkłada. Najpierw priorytety, później przyjemności. Nikt z Nas po pracy nie będzie latał jak głupi z odkurzaczem czy sprzątał przez cały dzień, bo kobieta ma takie widzimisię. Każdy wie co ma robić, sprzątamy i mamy czas na przyjemności. 

     

    Aczkolwiek znam facetów którzy zarastają we własnym syfie a pokój wygląda jak po wybuchu bomby. Ja mam porządek o który sam dbam. 

     

    Nasze granie można porównać śmiało do oglądania waszych dennych tasiemców telewizyjnych. My spędzamy w ten sposób swój wolny czas i nic w tym złego nie ma. Tak samo jak i wy oglądając swoje tasiemce. Zawsze wy możecie zagrać z nami, tak samo jak my z wami obejrzeć

    Argument do niczego. Do pieca. 

     

    Siedzenie na telefonie? Robicie to nagminnie bardziej od mężczyzn. 

     

    9 godzin temu, JudgeMe napisał:

    Brak refleksji, jesteście bardzo niedomyślni. Do głowy by wam nie przyszło, żeby np. tak po prostu posprzątać, rozpakować zakupy. 

    Trzeba wam o tym powiedzieć. 

    Słynne domyśl się,babskie pierdololo. Ale to moim zdaniem kwestia wychowania i nawyków. U mnie od małego była nauka by dbać o porządek. Zresztą nie lubię syfu w domu, w kuchni jak i w samochodzie. 

    Po zakupach rozpakowuje co trzeba, albo chociaż pomagam wyjąć z toreb, by ktoś mógł międzyczasie to schować. 

    Ale są tacy co tego nie robią. 

     

    Druga rzecz czasem narażamy się tym na pyskowanie ze strony kobiet, to nie tak położone, nie tu, nie tam. Dlatego niektórzy dają sobie siana. 

     

    9 godzin temu, JudgeMe napisał:

     

    Czekanie na gotowe.

    Czyli gotowe jedzenie, poukładanie waszych ciuchów po praniu, itp. 

    To sprawa indywidualna. Miło jak facet wraca z pracy a kobieta która jest w domu naszykuje mu obiad, czy kolację. To działa oczywiście w dwie strony. Ale jak najbardziej się z tym zgadzam. Tak jak z resztą. 

    9 godzin temu, JudgeMe napisał:

    Ogólne bałaganiarstwo i brak potrzeby porządku.Czyli spodnie pozostawione  na środku pokoju. 

    Zgadza się, są tacy co tak robią. 

     

    9 godzin temu, JudgeMe napisał:

    Brak opanowania. Szybko się irytujecie. Albo to ja tak na was działam. Zaraz zmiana tonu głosu z powodu nieistotnej rzeczy. 

     

    Tak, mam tak. Czasem jest taki dzień że byle co mnie zdenerwuje i tak reaguję. 

    9 godzin temu, JudgeMe napisał:

    Spanie nago. Bez bokserek. 

    U każdego Polaka jest to zwyczajem. 

     

    Tego w ogóle nie rozumiem. Sam się bez bielizny ale mam spodenki. Nie lubię jak coś mnie w nocy uwiera tym bardziej że się wiercę w nocy. Lubię po całym dniu gdzie tej bielizny się używa po prostu odetchnąć. Zupełnie jak wy zrzucając stanik. 

     

    Do tego dorzucę :

    - Brak higieny, panowie śmierdzą potem, nie wiedzą co to mydło, zmiana bielizny, skarpetek, brud pod paznokciami. Brudne, wymiętolone ciuchy, bo nie wiedzą co to żelazko.. 

    - Uzależnienia od używek, szczególnie alkohol papierosy ale dochodzą także grubsze tematy. 

    - Brak dystansu do siebie, agresja i noszenie kija w dupie. 

    9 godzin temu, JudgeMe napisał:

     

     

     

     

     

  20. 21 minut temu, Anna napisał:

     

    @sekacz19 trzy toksyczne laski pod rząd to już nie przypadek, zastanów się też nad sobą.

     

    Dwie idiotki które zdradzają po dziś dzień i trzecia z problemami psychicznymi. Dwie pierwsze, to nie moja wina, absolutnie niczemu nie jestem winien. A w trzecim wypadku sam się wpieprzyłem, mówiła o problemach z depresją, myślałem, że już po, ale to była tykająca bomba. W ogóle nie powinienem był tego zaczynać. 

    Ja sam nie jestem idealny, ale nie będę winił się za coś na co nie miałem wpływu i nie jestem winien. 

    • Like 1
  21. 7 godzin temu, Anna napisał:

    Ten temat coraz bardziej świadczy-tyle że nie o kobietach.

    Wyraziłem się dosadnie i wyrsznie. Moim zdaniem nie ma na świecie miejsca dla kobiet, które nie są uczciwe wobec facetów. Takie samo zdanie mam na temat facetów. 

    Obie strony powinny być karane za swoje występki w bezwzględny sposób. Bo nie po to człowiek się wiąże aby przeżywać piekło i mieć coraz bardziej dorzucone do pieca. Obecnie z dnia na dzień coraz mniej kobiet nadaje się do zdrowej normalnej relacji. 

     

    Mówisz, że ten temat coraz bardziej świadczy o Nas mężczyznach, bo na Was wrzucamy a przez to co się dzieje i kogo spotkamy na swojej drodze mamy coraz większe obrzydzenie do relacji damsko męskich i zwyczajnie nie mamy ochoty na komplikowanie sobie życia. I nie mów mi, że to wina naszych wyborów, bo żadna z Was tak jak i my nie mamy napisane na czole "Jestem zła".

    Skoro wy macie wymagania z d*** to ja jak i każdy inny facet mam prawo od Was wymagać. Jeśli ich nie spełniacie to do widzenia. Nie widzę powodu dla którego miałbym się patyczkować, na siłę zabiegać o względy kogoś, kto nie wykazuje jakichkolwiek chęci. Nie widzę także powodu dla którego miałbym dać sobą manipulować, dostawać łatkę winnego za kobiece występki. 

    Żyjąc samemu wcale mi nie jest źle, dzięki temu odzyskałem niezbędny spokój, cierpliwość. Mam na wiele rzeczy czas, dla swoich znajomych, rozwijam się zawodowo, studiuję bo myślę o zmianie pracy. Nie wiem czy chcę ponownie przeżywać to piekło

    • Like 1
  22. Ja także dorzucę swoją cegiełkę do tematu. Minusy współczesnych kobiet :

    - Roszczeniowość

    - Chamstwo

    - Lansiarstwo (wypinanie tyłka i cycków, byle pokazać) 

    - Zagrywki i oszukiwanie, prowokacje

    - Brak szacunku, do innych ale i do siebie. 

    - Wszechobecne kurestwo

    - W większości są nudne jak flaki z olejem

    - Próżność i lenistwo. 

     

    Większość kobiet nie nadaje się do związków. Miałem 3 kobiety i wszystkie trzy nadawały się wyłącznie do utylizacji w dole wysypanym wapnem. 

     

    Roszczeniowość jednym z punktów głównych spierdolenia kobiet. Masz jej zapewnić co ona chce, nieważne jak, ona tego chce i koniec, bo inaczej nie będzie seksu, obiadu, nie dam Ci dzieci. Szantaż, jawne przekraczanie granic, kompletnie bez skrupułów dążenie po trupach do swego. Ważne jest jej i tylko jej. Z moją jedną ex tak było, ja miałem na wszystko zapieprzać, zrobić bombelka a ona będzie siedzieć jak królowa i dyrygować. Jak powiedziałem, że może pomarzyć i niech się weźmie do roboty, to poszła do innego. Śmieci same się wyniosły. 

     

    Chamstwo pod wieloma względami, zachowanie wobec rodziny, znajomych, swoich partnerów, a także dla obcych ludzi. Potrafią bez zastanowienia się, uderzyć Cię w twarz, by pokazać że jesteś dla Niej nikim i podporządkuj się, bo jak nie to Ci pokaże. 

     

    Lansiarstwo na wszelkiego rodzaju portalach instagram, tik tok, fb i inne. Panny świecą dupą, cyckami wykorzystując to jako swoje jedyne "atuty" (bo poza tymi "atutami") nie mają nic do zaoferowania. 

    Drugi typ lansiarstwa to wszelkiego rodzaju pokazywanie się na mieście w drogich samochodach, ciuchach robiąc za panie do towarzystwa bądź łapiąc bogatych gogusi i doją ile wlezie. 

     

    Zagrywki oszukiwanie prowokacje, jeden z moich ulubionych elementów które miałem okazję obserwować przy ex. Wzorce miała wyssane z mlekiem matki i to dosłownie. Matka ukrywała różne fakty i sprawy codzienne przed ojcem, a ex myślała że ze  mną będzie robić to samo. Do czasu. Jak złapałem na kłamstwie to prowokacje byle jej było na wierzchu. Niestety przykład często idzie z góry, jeśli nie to koleżanki pokazują potem tą właściwą drogę. 

     

    Wszechobecne kurestwo... To prawdziwa plaga. Panie myślą, że mając dupe i cycki złapały Boga za nogi i mogą robić co im się żywnie podoba bez konsekwencji. Jak nie ten to następny, niejednokrotnie robiąc wały idą na dwa fronty, oczywiście z dwoma nieświadomymi facetami po obu stronach. Wiedzą jak się ukrywać, jak robić by nikt nie nabrał podejrzeń ale przez obserwacje pewnych zachowań wobec faceta, można zrozumieć że coś się dzieje i w porę wykopać szona ze swojego życia. 

     

    Próżność i lenistwo. Wymagają od Nas byśmy byli zadbani, wysportowani, schludnie ubrani, umieli zrobić wiele rzeczy w domu, gotować sprzątać. 

    A teraz popatrzmy na ulice, coraz więcej utytych lasek, tłuste nieumyte zaniedbane włosy, zaniedbane paznokcie i to co moim zdaniem jest hitem sukienki do ziemi (antygwałty) 🤣 Czynności domowe jak gotowanie, sprzątanie stanowią problem wagi państwowej. Jedyne co to zalać zupe chińską w kubku, włączenie odkurzacza wymaga większego fakultetu. 

     

    Dołóżmy do tego jeszcze fochy. Sztandar współczesnych kobiet. Ręce opadają o jakie bzdury panie potrafią się fochnąć : nie podoba się pierścionek zaręczynowy, za głośno oddycha, nie opuścił deski,kupisz coś dla Niej i też potrafi być foch, bo nie takie : miałem teraz przykład w domu z garnkami, stare były zmęczone to kupiłem, przecież w lumpach nie będę gotować jak też używam i co? Garnki były złe 🤣 No i jeszcze jedno foch, bo nie domyślił się co ja chce! 

     

    Dla kobiet panowie jesteśmy tylko zasobem\narzędziem do zaspokajania potrzeb niczym więcej. Ostatnio rozmawiając z nowo poznanymi kobietami zauważyłem, że idzie to w kierunku coraz większej przepaści, gdzie za byle co paniusia potrafi się przyjebać. Jedna jeszcze była tak bezczelna, że próbowała mi wmówić moją winę, ale te czasy gdy te numery przechodziły przeminęły z wiatrem. Pokazałem Pani, że nie dam sobie wejść na głowę i ustawiać to może sobie psa w domu albo innego ciecia i nie będę marnował swojego czasu na nią, to była zdziwiona, że tak ją potraktowałem skoro to ja nie zrozumiałem i jestem winny! Beka 🤣

     

    Coraz większe zabawianie, marnowanie własnego życia, energii na to, by z Pani cokolwiek wyciągnąć, nie mówiąc już o seksie. Naprawdę lepiej iść na dziwki a pogadać to lepiej z ziomkami przy browarze i kebsie. Lepiej wydane pieniądze, spędzony czas. 

     

    Kobieta to istota przyziemna bez większych uczuć, moralności, nastawiona na ugranie swojego interesu kosztem mężczyzn. Kompletny brak zainteresowań, no chyba że Netflix, Trudne Sprawy, Dlaczego Ja, można nazwać zainteresowaniami 🤣 

    Nie ma z nimi o czym rozmawiać, kompletnie. Zero wiedzy, obycia w czymkolwiek. Przewinęło się przez moje życie sporo kobiet ale może z trzema przez moje 27 lat miałem/mam o czym pogadać. 
     

    Wielu myśli, że problemy związkowe z nimi zaczynają się od wejścia w związek, lecz jest to nieprawda. Problemy zaczynają się, gdy przestajesz szanować siebie a cipę uznajesz za centrum wszechświata. Nawiasem mówiąc, to nie wina w 100% mężczyzny, gdyż to co nas kształtuje to nigdy w 100% świadoma decyzja, Tu olbrzymią rolę odgrywa PODŚWIADOMOŚĆ.

     

    Niestety doszedłem do wniosku, by to zrozumieć, że szacunek do siebie jest najbardziej istotnym, fundamentalnym elementem trzeba się przejechać... Trzeba dostać w łeb, bo cipa naprawdę zasłania oczy. Mówię to w pełni świadomie po kilku latach spędzonych w 3 związkach. 

    • Like 5
    • Dzięki 2
    • Zdziwiony 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.