Skocz do zawartości

MiJa

Samice
  • Postów

    261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez MiJa

  1. Może nie spowiedź, bo do tej potrzeba żalu za grzechy i pokuty a nie sądzę aby ktoś z nas czuł, że grzeszy własnym życiem. Spowiedź umieszcza nas automatycznie w szufladce i zmusza do wartościowania względem większości. Ja wole nieskrępowaną wymianę doświadczeń Krytyka i ocena naszego postępowania na tym forum może być TYLKO konstruktywna, ponieważ jest pozbawiona "środowiskowych" naleciałości
  2. Nie wiem, czy nie powinnam założyć oddzielnego wątku bo tu nie chodzi tylko o "dowody miłości" w postaci przepisania mieszkania ale spróbuję krótko i w temacie. Kobieta (samodzielna, niezależna, z mieszkaniem) zakochuje się w dzieciatym rozwodniku. Koleś jest strasznie rozbity i szuka swojego miejsca w świecie, jest dobrym człowiekiem, wie co spieprzył w życiu, jest szczery i nie krzywdzi innych. Kobieta opowiada o swoich rozterkach: 1) najlepszej przyjaciółce, która ma szczęśliwy związek, poukładana, spełniona dzieciowo i zawodowo. Jej reakcja: daj sobie spokój, nie będzie chciał dzieci, wykorzysta cię, będzie chciał się zaraz wprowadzić się do ciebie i żyć na twój koszt, będziesz zawsze na drugim miejscu, będziesz musiała znosić jego wyjazdy do dzieci i spotkania z byłą żoną...... itd..... 2) przyjaciółce artystce, nowoczesnej, wyzwolonej, ciągle bez pracy, nie wiedzącej za co się w życiu złapać, mąż zarabia ona siedzi w domu, jedno dziecko, ciągle zmęczona i ogólnie "depresja życiowa", poglady feministyczne. Jej reakcja: ogólnie ok. ale cię nie rozumiem, po co ci facet, kup sobie "masażer" tam tylko baterie musisz wymieniać. 3) matce, bogobojnej kobiecie, czwórka dzieci: córka stara panna, jeden syn rozwodnik, drugi ożenił się z panną z dzieckiem, trzeci szczęśliwy mąż i ojciec, bo potrafi żonę zdyscyplinować. Jej reakcja: on zniszczy ci życie, poszukaj kogoś innego Oni nawet go na oczy nie widzieli i mają gotową odpowiedź, z automatu na NIE.
  3. Tak jest "przyjęte" ogólnospołecznie. Kiedy kobieta zaczyna traktować faceta jak człowieka staje się wyrzutkiem. Każde odejście od schematu wywołuje sprzeciw i jest napiętnowane. Ja nie mam już z kim rozmawiać w realu o moich problemach damsko - męskich, a czasem potrzebuję się po prostu pożalić. Mam przeróżnych znajomych (traktuję ich jak przyjaciół ale coraz bardziej skłaniam się ku temu aby nazywać ich znajomymi) od lewackich artystów, lemingów po skrajnych katoli i przez każdego z nich jestem traktowana jak dziwadło a co najwyżej patrzą na mnie z politowaniem.
  4. Definicja z wikipedii: "(...) Uczenie się – proces poznawczy prowadzący do modyfikacji zachowania osobnika pod wpływem doświadczeń co zwykle zwiększa przystosowanie osobnika do otoczenia. Zdolność uczenia się, w rożnym zakresie posiadają zwierzęta, ludzie, grupy ludzi a także komputery. Dlatego też uczenie się może być świadome i nieświadome. Procesami uczenia się człowieka zajmuje się psychologia. Pojęcie to używane jest także w "teorii uczenia się" – zobacz behawioryzm. Uczenie się można rozpatrywać jako czynność (pojedynczą, krótkotrwałą) lub jako zbiór czynności podobnych lub równoległych, długotrwałych. O tym czy dana czynność lub proces zachodzi wnioskujemy na podstawie zaobserwowanych zmian – uczenie więc jest procesem nabywania doświadczeń wyrażające się modyfikacją zachowania. Uczenie się może mieć charakter zamierzony jak i niezamierzony. W pedagogice uczenie się odnoszone jest do czynności ucznia. Efekty uczenia się zależne są między innymi od pamięci, koncentracji uwagi, motywacji, zainteresowań, zdolności. Efektem uczenia się jest nabycie określonej wiedzy lub umiejętności. (...)" Są osoby, które po prostu się nie uczą. Mają problem z pamięcią, koncentracją uwagi, motywacją, zainteresowaniami, zdolnościami. I choćby nie wiem jak zdolny, kreatywny i cierpliwy był nauczyciel, proces poznawczy nie przyniesie najmniejszej zmiany. Cham to jednostka aspołeczna, która narusza czyjąś nietykalnośc osobista (Miejski słownik slangu i mowy potocznej). Oporny uczeń nie tylko nie wykaże najmniejszych zmian ale będzie traktował swojego nauczyciela jak kogoś, kto próbuje naruszyć jego nietykalność osobistą. W takim układzie nauczyciel = cham.
  5. Stefan, you made my day :-D " ~Stefan - 15.10 (13:32) Trzy koleżanki mieszkały w jednym pokoju. Pewnej nocy wszystkie trzy miały swoje pierwsze randki z poznanymi facetami. Wróciły w tym samym czasie. - Wiecie - mówi pierwsza z nich - można poznać, że twoja pierwsza randka była dobra po roztrzepanej fryzurze. - Nonsens - odpowiada druga - wiesz, że twoja randka była udana, kiedy wracasz i masz cały makijaż rozmazany. Trzecia nic nie powiedziała, tylko podniosła spódnice, zdjęła majtki, rzuciła nimi w ścianę, do której się owe majtki przykleiły, i mówi: - To się, k(...), nazywa udana randka!..." Źródło: komentarz do pseudoartykułu na interii: http://m.interia.pl/kobieta/news,nId,1903708
  6. @SledgeHamer, ciekawe, że napisałeś Jaja z WIELKIEJ litery. Takie kopnięcie w realu skończyłoby się dla mnie zapewne złamaniem nogi :-D
  7. Aaaaa o TO chodzi Przecież napisałeś o tym wprost, nie "między słowami". Myślałam, że jest jeszcze jakiś dodatkowy, ukryty przekaz w Twoich słowach. Jeśli próbowałeś wejść w ten sposób w rolę kobiety to niestety ale mnie nie przekonałeś. Oskara nie będzie Facet nie potrafi ukrywać treści "między słowami" tylko wali prosto z mostu.
  8. Pytam poważnie: dlaczego byś mnie zabił???
  9. O nie Wtedy pewnie zostałabym gejem, bo za bardzo lubię mężczyzn. I musiałabym się od nowa uczyć swojej płci na Gender Studies. @mac, jak w temacie, "między słowami" można dużo wyczytać @pikaczu biegnij po kawę
  10. Władza kobiet nad mężczyznami jest pozorna. Nawet Malvina Pe dostarczyła argumentu do teorii o tym, że kobieta nie istnieje bez mężczyzny. Na swoim blogu napisała: "Ten tekst by nie powstał, gdyby dziś rano M. nie napisał do mnie „Kocham Cię, bo tak postanowiłem”, dorzucając cytat z Twardocha: Nie mylić miłości z zakochaniem. Zakochanie to jest reakcja fizjologiczna, jak erekcja. To się po prostu zdarza, czasem samo z siebie. Jak ktoś nie chce, żeby się zdarzyło, to ucieknie na czas, jasne. A miłość to nie jest uczucie, to postawa względem drugiego człowieka i seria decyzji, jakie się podejmuje. Miłości się nie czuje, tylko się nią żyje. Kocham swoją żonę, bo kiedyś tak zdecydowałem: „Będę kochał właśnie ciebie”. Przeczytałam to i coś we mnie pękło.(...)" Każde twórcze działanie kobiety jest inspirowane przez mężczyznę. Kobiety to endospory Nie chce mi się logować na jej blogu ale gdyby miała ochotę tu zawitać to z rozkoszą przedstawię jej stanowisko kobiety z Rezerwatu
  11. 14:55 nieskończona moc wyobraźni, dzięki niej każda księżniczka (lub jednorożec) może zamienić się w potwora https://www.youtube.com/watch?v=t_9_VtgSkW8
  12. W tą "grę we wdzięczność" jak to pięknie nazwałaś zostałam wciągnięta w bardzo perfidny sposób. To JA miałam początkowo być stroną UDZIELAJĄCĄ pomocy. Moja pomoc miała polegać bardziej na wsparciu duchowym i drobnych przysługach w domu (które urosły potem do dziwnych rozmiarów typu napisanie rozdziału pracy magisterskiej ) w zamian za mieszkanie i pomoc w znalezieniu pracy. Przez taką jazdę emocjonalną moja wrażliwość i empatia dłuuuugo siedziała zamknięta w skorupie. W moim przypadku są bezpośrednie prośby o przysługi ale kierowane w taki sposób, że przycisk "domyśl się" uruchamia we mnie program: "niespłacalny dług wdzięczności". I zaryzykuję stwierdzenie, że tylko kobiety to potrafią. Podobnie mam w pracy. Właściciele firmy to małżeństwo. Wiele mi pomogli w życiu i jako pracodawcy są super. Ze strony szefa nigdy nie odczułam, że powinnam być im za coś wdzięczna, wręcz przeciwnie, to on codziennie mi pokazuje, że jestem ważnym elementem firmy. Szefowa też niby ok ale wyczuwam w niej podświadome wymuszanie wdzięczności. Taki smaczek w relacjach z nią, który jest ledwo wyczuwalny i niesamowicie wpływa na moje emocje. Ciekawa jestem, czy ktoś z Forumowiczów coś podobnego zauważył?
  13. W najtrudniejszym momencie mojego życia największe wsparcie okazał mi mój brat i nigdy nic mi nie wypomniał, mimo, że znalazł się przez to w trudnej sytuacji. Za pomoc udzieloną mi w tym czasie przez kobietę MUSZĘ okazywać wdzięczność do dzisiaj. A najciekawsze jest to, że nie powie mi o tym wprost, tylko stosuje wobec mnie sztuczki na zasadzie "domyśl się"
  14. Dlaczego mężczyznom, którzy nie chcą związków i dzieci miałoby być łatwiej, gdyby było ich więcej? Tutaj "liczebność" nie ma nic do rzeczy. Oni są wolnymi ptakami i nie obchodzi ich to wszystko co jest przez ogół uważane za "dobre". To w nas, kobietach ten deficyt wywołuje tzw "ból dupy", bo mamy mniejsze szanse na znalezienie jak napisałaś: "normalnego, odpowiedzialnego, inteligentnego, z wysokim poziomem kultury, zaradnego faceta". Ja jestem tego żywym przykładem. Pierwszego, którego poznałam dawno temu jako nieświadoma księzniczka od razu chciałam przerobić na misia ale w porę mi zwiał a drugi mnie nie chce mimo mojej "świadomości", bo próbuje poukładać sobie wszystko w głowie po mecyjach z babami i raczej nie szuka związku a moje "walory" dawno zwiędły i nie "rokuję na przyszłość", więc nic z tego nie będzie. Kobiety zaczynają szanować prawdziwych mężczyzn wtedy, kiedy uświadomią sobie to wszystko o czym trwają ciągłe dyskusje na forum. Tylko to trochę za późno.
  15. @Pikaczu zawód pielęgniarki wymaga nie tylko opiekuńczości ale i siły psychicznej. Kobiety to mają. To co Wy mężczyźni odczytujecie często jako "samicze wyrachowanie" jest nie zastąpione w takiej pracy, gdzie wszechobecne jest ludzkie cierpienie. Mam znajomą, która pracuje na oddziale onkologii dziecięcej. Ja bym nie mogła , mimo, że z chorobami (czasem też ze śmiercią) mam do czynienia na co dzień.
  16. Oczywiście, że próbuję Cię rozśmieszyć Współczuję Ci, że tyle czasu straciłeś na seks z wybrakowanym robotem. Teraz nawet sprzedać go z zyskiem nie możesz Kiepska inwestycja. Gumowa lala tańsza przy zakupie a i serwis bardziej ekonomiczny. Jeśli jeszcze posiada gwarancję to można brykać jak Tygrysek w Stumilowym lesie P.S. Wyłazimy poza temat, zaraz Ojcowie Założyciele mnie srogo ukarzą. (Ciebie nie, bo masz usprawiedliwienie, że kobita wodzi Cię na pokuszenie ) I aby uniknąć srogiej kary dodam mały komentarz do wpisu w temacie "Olśnienie". @Assasyn napisał: "Ale to fakt, urzedy, szkoly, placówki, szpitale są wręcz wyposażone w kobiety, czasami sie zastanawiałem czy nie sa tam wbudowane razem ze scianą przez grupe fachowców od budowlanki..." Są zawody, w których kobiety sprawdzają się świetnie, np. pielęgniarki, opiekunki, przedszkolanki. Wynika to z kobiecej, opiekuńczej natury. Mężczyźni są lepszymi nauczycielami, lekarzami (chirurgami, diagnostami), naukowcami, informatykami, architektami, analitykami, finansistami itd. I mimo, że zwykło się twierdzić, że królestwem kobiety jest kuchnia mężczyźni są też o wiele lepszymi kucharzami
  17. Gupie babole, jak to po co? Aby ochronić ręce przed zimnem Taka kontrola to czasem niezły kabaret. Kiedys przyszła do nas babka z sanepidu do kontroli aparatu RTG. Byliśmy tylko ja i szef. Uprawnienia do robienia RTG ma tylko jedna osoba, której nie było podczas kontroli ale ktoś musiał ten aparat uruchomć. Oboje z szefem udaliśmy głupich, że nie mamy uprawnień i tego nie zrobimy i niech ona sama zrobi próbne RTG. Mina kobity bezcenna Ona nie miała pojęcia jak to wszystko działa. Miała tylko licznik do pomiaru promieniowania. W koncu, kiedy zobaczyła, że nie żartujemy powiedziała, że przymyka oko na przepisy i niech któreś z nas strzeli fotę. A na marginesie, to sanepid jest strasznie sfeminizowaną instytucją.
  18. Ło matko Znaczy się muszę poszukać sobie jakiegoś Rysia do lofciania i bad boya do seksu. W moim wieku będzie trudno @kryss i jak wrażenia? Kto jest bardziej drobiazgowy podczas kontroli kobieta czy mężczyzna?
  19. Może tak być Przewiduje się, że za ok 10 lat będzie można uprawiać seks z robotami, dlaczego wiec robot nie mógłby wykonywać i mojej pracy Wracając do tematu, ciekawa jestem czy ktoś z Was miał okazję przeżyć kontrolę z ZUS, US, SANEPID, PIP itp.? Zwykle przychodzą "specyficzne" panie. Przez 12 lat byłam świadkiem ok 10 kontroli i ani razu nie przyszedł mężczyzna
  20. Nie zwolnię się i nie musze sie przekwalifikowywać, bo lubię swoją pracę Nie wykonuję zawodu związanego z papierami, może czasem z papierem toaletowym Opisałam całą sytuację po to, aby pokazać w jaki sposób jesteśmy "odgórnie" sterowani. W jaki sposób małymi kroczkami i przez każdą szczelinkę wsacza się tą całą propagandę do naszego społeczeństwa. I skoro ja, głupia, niewykształcona (nie mam tytułów magistra itp.) kobieta to widzę, skala zjawiska musi być ogromna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.