Skocz do zawartości

Waflo

Starszy Użytkownik
  • Postów

    563
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Waflo

  1. Przechodziłem przez te "akceptacje" byłych (pisze o zwiazkacha nie o fucking friend ale to jest tak ze na początku znajomości przeszkadza ta myśl, potem gdy sie zaangażuję to nie ma znaczenia, bo wiem ze dla laski jestem nr.1 Ale potem z upływem czasu niepotrzebnie analizuje. Druga sprawa to telegonia. Ciekawe czy ktos z was o tym słyszał ;p -joke. ps Mistrzu pracuje nad samooceną, tzn dociera do mnie ze próbowałem pracowac pół życia, a tera czytam Leszka Ż. i On tam ciśnie ostro w samoocene, jednak watpie czy to przeskocze. Zobaczymy.
  2. Zastanawiam się jak to nazwać może pycha, egoizm, wycofanie? Przypuszczam ze większość facetów ma problem z tym ze naszą wybrankę juz ktoś przed nami mial. Czasem wystarczy słowo kobiety o swoim byłym i juz mnie nie ma tzn. Udaje ze wszystko jest ok , ale ona juz nie ma szans. Wiem ze to zazdrość czy niska samoocena ,ale do kurny nędzy jak do tego zdrowo podejsc
  3. Jak moja matka marudzila na moje inicjatywy to nauczyłem się ze najlepiej jest juz coś zaczac, jakiś jeden etap a potem zaczyna się juz inna gadka. Oczywiście wszystko trzeba robić samemu ponieważ oni być może są rozleniwieni i czują ze musieliby uczestniczyć w czymś czego nie chcą. Moja rada to chwyć za pędzel
  4. Kurcza pala, gdybym mial stary dom do remontu i do wynajęcia to użyłbym wszelkich sposobów żeby to opróżnić i wyremontować. Czysty zysk, najzajebistszy interes. Dobrym bodzccem będzie pomachanie przed nosem mamusi kilkoma pachnącymi banknocikami stuzlotowymi. I tak co miesiąc. I co mamuśka kasiorka na ciuszki czy smietniczek? Wiem ze to ciezka sprawa, ale tej chałupy bym kurBa nie odpuścił! Ze rodzice nie chcą dobrze dla swojego dziecka :-P? Ze jakby choroba czy co to pieniądze by byly:-P i takie tam manipulacje a tak w ogóle to kupiłbym worek gipsu i odjebal pokazowo jeden pokoik.
  5. Myślałem nad tym sportem, ale ja z południa :-/
  6. Ja cale życie myślałem ze pedałów nie ma bo przecierz to chore. Chodzę sobie ja za młodości mojej do pracy na umowę zlecenie z różnymi ludźmi. Studenci bezrobotni, renciści ludzi w ..uj. No i poznałem fajnego starszego pana nauczyciela J. Polskiego na emeryturze a może i nie... Był bardzo życzliwy i wesoły znal młode laseczki w firmie wiec myślałem ze coś skorzystam na znajomości. "o idzie młody byczek" rzucił na przystanku o 5 rano w grudniowy poranek 2001. Para ze mnie buchala i owszem bom biegł z autobusu, ale nie podejrzewałem.. Gdy wracaliśmy z pracy pan nauczyciel wesoły w okularkach nura rękę w moje krocze. KurBa, co ty robisz idioto? Noz kurBa, na przystanku i w autobusie pelno ludzi a ten rzy jak stara kobyła. Zawstydzilem się jak cholera. Na szczęście nikt chyba nie widział. Szybko zniknął z pracy pedal.
  7. Waflo

    Mój umysł

    Podswiadomosc bazuje na najprostszych "potrzebach". One dają motywace do osiagania celu. Np straciłes dach nad głową i masz przekonanie / myślisz "Musze odbudowac dom i miec taki sam komfort zycia jaki miałem". Ale jesli jest Ci dobrze leżeć na trawie i nie chce Ci sie ruszac, to masz problem/lajta/wyje.ane - jak zwał tak zwał. Jedno niemądre przekonanie stoi jak mur na drodze do zmian. -taki przykład Dla lepszej pewnosci siebie duzo daje takie skromne, acz silne myślenie sobie w duchu "Kurde jaki fajny ze mnie facet" powtarzac sobie czesto bez oczekiwań, ja sie czuje po takiej sesji świetnie:)
  8. Interesuje mnie która ksiażka Żądła bedzie dobra na początek. Oczywiscie nie ma problemu z trudniejszymi tematami. Tylko kto co poleca i dlaczego. Dzieki.
  9. Waflo

    Bóg - skąd się wziął?

    jak dla mnie temat bedzie sie ciągnął w kółko. "Mądrośc" bedzie kontrargumentowana "lepszą madroscią" . Na ludzkie "mądrości" jestem uczulony, wole te z eteru wszechswiata. One przynajmniej nie potykają sie same o siebie. wszystko można podwazyc, na każdego znaleźć paragraf. Juz niejedni spierali sie o Boga ... dla mnie koniec tematu.
  10. Waflo

    Bóg - skąd się wziął?

    Po pierwsze trzeba sie otworzyc na coś nowego... Po drugie żyjemy w systemie wymyslonym przez ludzi, czyli system Boży został zepchnięty na margines i w zwiazku z tym ludzie myśla tak jak powyżej, czyli w Boga nie wieżą. Nie ma sie co dziwić ze swiat okrutny. Na początku nie było niczego, tylko energia. Energia ta nabrała swiadomosci przyspieszając swoje myśli kreowała siebie, a potem wokół siebie. Tak powstał wszechświat, Największym dziełem Energii-Boga (ponieważ Bóg jest Energią - mam nadzieje ze coś sie wyjaśnia). jest człowiek... Żaden inny bóg w kosmosie nie potrafił stworzyć człowieka pełnego. To znaczy takiego który ma uczucia, emocje i wolną wolę (coś najtrudniejszego do stworzenia). Bóg stworzył człowieka tak jak wyobraził to sobie najlepiej w wymiarze w jakim jestesmy (sa inne wymiary, ale to nie o tym). Ciało, dusze, rozum. Pierwszy człowiek (nie mylić z pierwotnym, pierwotni byli potem gdy zatracili boskość) miał wszelkie atuty Boga. Czyli był długowieczny, nie było chorób, mógł myslami kreowac co tylko chciał. Teleportacja na inne planety to była codziennosc. Nie musiał pracowac, wszystko zostało mu dane. Zwierzęta były pomocnikami. Człowiek emanował światłem Bożym. Dlatego dziś wiele zwierząt cieszy sie na widok niektórych ludzi, a dzikie zwierzęta staja sie im posłuszne -Boska energia. Człowiek miał nawet prześcignąć Boga w przyspieszaniu swojej myśli, kreowaniu, stwarzaniu i to było by dobre, lecz poszedł inną drogą. Powoli niszczył Boży świat, wnikajac co i jak jest zbudowane zamiast ufac i brać. Zaczął analizować i myślami odchodził od tego co miał. Przez miliony lat człowiek był szczęśliwy. Wiele wiemy do VI wieku p.n.e, natomiast kompletnie nic nie wiadomo co było przed VI wiekiem. Wiedza została ukryta, a człowiek zabłądził. Sam tak wybrał i jest nieszczęśliwy. Zeby odnaleźć dziś Boga trzeba na prawde sie postarac i chcieć. To nie jest zadanie do rozwiązania przez logiczne myślenie... zródło Władmir Megre - "Anastazja Stworzenie"
  11. NEO ja posciłem jak Jezus ;p Zrobiłem głodówke 7 a nastepnie 5 dniową, tylko o wodzie. Niestety skrzydła mi nie wyrosły, nie przeżyłem cienia przemiany mentalnej, wiec moja mentalnosc jest już twarda jak skała. ;P Nie wiem czy dobrze Cie zrozumiałem z tym ze wiedza nie przyjdzie sama. Troche rozwine co ja o tym mysle. Otóż jesli sie poddasz (puścisz swoje chcenie) i oddasz sie w rece nazwijmy: kosmicznej inteligencji (czyli Boga) pozbywasz sie naprawde wielu pragnień. Ja doświadczyłem "prowadzenia" przez tę energię. Wchodziłem z tymi całymi wzorcami, przekonaniami o których piszesz w rózne sytuacje. Na przykład mogłem wejść w towarzystwo kiboli i normalnie sie z nimi pośmiać, iść z jakimś na piwo. Miałem obok siebie dziewczyny na widok których innymi aż trzepało z zazdrości czułem to i to było niebezpieczne. Miałem odwage prawie absolutną ...nie bede na ten temat pisał. Aktualnie interesuje mnie przestrzeń serca, dusza, energia wibracji, tam sa realne moce tworzenia, a nie zadne techniki. Nie jestem ekspertem opieram sie na własnych doświadczeniach oraz innych które do mnie najbardziej przemawiają. Zrozumiesz lepiej o co chodzi jeśli obejżysz: "Warto mieć czysty umysł - Kazimierz Karwot" od 14:00 minuty dosłownie dwie minuty i daje do myslenia(na tubie) gosć o tym mówi "dostałem informacje od wszechswiata "buduj dom" nie mając ani złotówki" - żadna logika nie ma tu prawa bytu, wszelkie przekonania i wzorce również. Dostajesz kontakt z polem informacji które wie juz wszystko i jesli sie jemu poddasz to latasz. Fakt samemu nic nie zdziałasz, ale przygotujesz droge na to aby teraz dusza wzieła ster w swoje ręce.
  12. Na ziemi masz jednego jedynego stuprocentowego przyjaciela. Siebie samego. Do tej pory go pewnie olewałeś, kazałeś mu sie dopasować lub zmienić.... Nadswiadomość (Bóg) jest cwana, jesli zobaczy ze ją olewasz nie szanujesz nie doceniasz....odejdzie od Ciebie i zostaniesz sam Ale jeśl potraktujesz siebie poważnie, zaczniesz odnosic sie do Niej (podświadomosci z szacunkiem) delikatnoscią z pytaniami , badz wdzięcznoscią za to ze jest z Tobą. Pewnie nie odpowie ...ale poczujesz dziwną siłę, okaże sie ze nie jesteś sam. Można zacząc proces uzdrawiania od mówienia swojej podświadomości jaka jest mądra, wszechwiedzaca, zawsze pomagała Ci przetrwac, żyjesz do dziś, nieraz uratowała ci dupe. Od dziś ufasz jej całkowicie nawet jeśli wyprowadzi cie w buroki to Ona wie tysiac razy lepiej co robi - boża opatrznosc Mówić do swojego ciała ze na swój sposób jest piekne, a wszystkie funkcje które pełni np: trawiąc pokarmy to taki system, jesli budowałby człowiek zajął by około ośmiu boisk piłkarskich!!! Wiec czyz nie jestesmy boskimi istotami... Wanda Wegener twierdzi ze jesli przeżyłbyś trzy miesiace bez ani jednej negatywnej (nawet najmniejszej) myśli stałbyś sie innym człowiekiem. Jestesmy energią ale musimy przestrzegac pewnych kosmicznych praw. Niczego nie znajdziesz na zewnatrz jesli nie bedziesz miał tego w sobie. Dariusz Loga twierdzi: Jesli chcesz od innych szacunku to nigdy żadnymi swoimi czynami nie zyskasz PRAWDZIWEGO szacunku ludzi. Zyskasz go jeśli uszanujesz głęboko siebie samego w każdej chwili. To tak jakbys wielbił Boga. I takim sposobem możesz zabierac sie do innych spraw...najpierw zaczynajac od siebie. Przeprowadz doswiadczenie z tym szacunkiem, tylko ze to może trwac bardzo długo, az podświadomość naprawde uwieży ze ją szanujesz ...pamietaj Ona nie da sie zrobić w konia , musisz być dla niej szczery bardziej niż dla własnej matki.
  13. Aktualnie strasznie schamiałem i bezczelnie zwale wine na swoją prace . Do kościoła jeżdze co dwa tygodnie teoretycznie (w wiekszosci jednak tam jestem). Co jakis czas zmieniam koscioł, zeby posłuchac ciekawszych rzeczy. A po tych kilkunastu latach odciecia od Boga, zaczynam jakby wracać, bo jak trwoga to do Boga. No zgadzam sie, bo wtedy nasłuchałem sie takich opinii. Np: ta laska po dłuższym czasie powiedziała mi "jesteś dupa nie facet" (chodziło o to ze jej nie wziałem), Jakie to ciekawe: najpierw słodzi, robi podchody, a potem z grubej rury ;P Juz wtedy jednak miałem takie porzekonanie: "lepiej być mądrym dla samego siebie i głupim dla innych, niż głupim dla siebie by im sie przypodobac" - cos w tym stylu. Dlatego te uwagi nie miały dla mnie znaczenia. Dodam jeszcze ze NIGDY w tak KRÓTKIM CZASIE tak wiele osób nie powiedziało mi "szanuję cię" Proste - co w środku to na zewnątrz. Modliłem sie o taką laskę i wizualizowałem - dostałem to Szanowałem siebie (nie wazne jakbym był głupi dla innych ) poczuli to - szanowali mnie Po kilku latach poddałem sie i jestem jak inni - smutne. Nie warto zatracac własnej duszy. NEO polecam ci tego Dariusza Loge, on tam w którymś filmiku wspominał o takich "żołnierskich" postawach. On nawet twierdzi ze małe dziecko jest odpowiedzialne za siebie, a nie dorośli. Ty masz isc za głosem serca, i wierzyc w opatrznosc bożą. Druga opcja jest taka ( na tym forum widze kilka osób ma z tym problem). Skupic sie jedynie na swoim dobru. Realizowac tylko swoje cele (bardziej chodzi mi o miłowanie siebie jako daru od Boga), nie patrzec na ból innych (w związku z naszymi rzekomymi problemami) poniewaz to oni wybieraja ze chca tak czuc- to znów jest ich lekcja do przepracowania. Niech Cie nie obchodzi ze matka płacze bo wyjeżdżasz za granice, albo ze ona czuje sie niedowartościowana przez Ciebie. (przykładowo) ZASADA HERMETYZMU - jak w środku tak i na zewnątrz ! wiesz o co chodzi ! o to zeby starac sie nauczyc doceniac samych siebie, ciało, umiejetnosci, poprzez czucie tego do siebie. Zasada hermetyzmu ukaże sie na zewnątrz. Wszyscy o tym piszą, ja na swoim przykładzie potwierdzam ze działa. Jeszcze raz powtórze: kochaj siebie samego, mów sobie miłe słowa szczerze, wzruszaj sie, płacz, polub siebie, kochaj wady - uznaj za swoje ....a wtedy ludzie poczują realna miłosć jaką tworzysz i pokochaja Ciebie. Jedno tylko nas dzieli od płodnego duchowego działania dla szczescia,..Ten szalony wyscig mysli.
  14. Hmmm...ja miałem przykładowo: taki okres w życiu (byłem religijny) ze interesował mnie tylko i wyłącznie! Bóg i to czy jest ze mnie zadowolony, bo patrzy w kazdej chwili. Przestrzeganie przykazań , chodzenie do kościoła itd. Co za tym szło - bardziej dbałem o siebie, o uśmiech, łagodnosć cieszenie sie z tego ze jestem, ze jestm synem wybranym Boga (nie ważne jak paskudny byłem , moja energia była piękniejsza). Dodało mi to takiej pewnosci siebie ze nie bałem sie prawie niczego. Głeboko wierzyłem ze Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Musiałem to napisac aby dojść do sedna. Byłem bez pracy i nagle ktoś mi poddał propozycje którą przyjąłem z ufnosćią. Tam poznałem najpiekniejsza laske jaka w zyciu widziałem, i kilka innych ogólnie zapatrzone we mnie. Dla każdego miałem życzliwosc, ale najważniejsze były sprawy Boże. Czyli widzicie, nie zawracałem sobie sprawy laskami a "wszystko co potrzebne bedzie wam dodane". Taki efekt uboczny A gdy zaczałem nadawac tej dziewczynie waznosc, byłem zazdrosny itd automatycznie traciła zainteresowanie - ot taki mój przykład.
  15. Waflo

    Motocykl 125 cm

    Ja na razie jestem w szoku co ludzie wymyslili z chwilą gdy miano wprowadzic ten przepis. Otóz w lipcu jeździłem po salonach w celu zobaczenia na żywo /przymierzenia sie do motocykla. I okazało sie ze k.... wszystko zostało sprzedane. Po tygodniu powiedziałem sobie ze OK pooczekam jak wyprodukują/sprowadzą z chin wiecej motocykli. Szok i niedowieżanie nastąpiło, gdy firma romet podniosła ceny motocykla o 1400zł !!!! (chodzi o wycofany model k125, który jeszcze w lipcu mozna było kupic nowy za 2999zł, po czym weszła ustawa i ceny drastycznie podniesiono, a motocykl zaczeto na nowo montowac.). Nigdy nie kupie rometa. Junak w miare fajny ale za mały. Na allegroo ceny japończyków używanych odleciały w kosmos. Jak zawsze w duzej mierze wina pośredników....bo kolega mojego kolegi kupił Honde Shadow w fajnym stanie za 2 tysiace, sprowadzana bez pieprzonych pośredników. Z tego co sie dowiedziałem to dla wysokich osób nadaje sie Honda Varadero 125, przypomina dużo wiekszy motocykl i wyglada poważnie. Dla niższych Honda Shadow i czopery. Wiec trzeba sie troszke do motocykla dopasowac.
  16. Pod wpływem WedrussaPolska (youtube) musiałem sięgnąć po kilka tomów Anastazji. Cholernie mocno zmienia spojrzenie na rzeczywistosc. W skrócie: Bóg energia stworzył Ciebie, abyś żył pełnią szczęscia. Sam został energią, ale dał Tobie całą wiedzę i umiejętnośći którą ma ON!!! A nawet wiecej On ma nadzieję ze tak przyspieszysz swoje myśli iż bedziesz mógł kreować inne światy. Jest o teleportacji, samouzdrawianiu, zaprzeczeniu ewolucji , kapłanach sterujących światem, o przebiegunowaniu, o kosmitach. Zaczynam w to wierzyć, polecam, ta książka to lepszy rodzaj ezoteryki, to powrót do boskosci. https://www.youtube.com/results?search_query=+WedrussaPolska+
  17. Ektomorfik wzrost 188 waga 67kg ,wiek 33 lata. Około 5 (ok 7 lat) podejść na siłownię. Najdłuższe trwało 1,5 roku. Waga 78kg. Cwiczyłem zimami od 13 roku zycia w domu. Okrutnie dużo wyrzeczeń, chorego egoizmu, zmęczenia, poczucia straconego czasu i znikomego efektu. Odżywki, mleka, ryże nawet w pracy, banany, jedzenie w nocy... Powiedziałem "nigdy więcej siłowni" ... Szukałem innych metod, aby zwiększyć posture. Mając 73kg -doszedłem kolejnego etapu - głodówka, 7 dniowej , nastepnie 5 dniowej. (Według Paula Braaga - mozna przytyc) Po głodówkach nie odzyskałem dawnej wagi, spadła do 64, nastepnie 68 i stoi. Moim zdanie pozbyłem się złogów i brudu z organizmu, które każdy z nas ma. Moja rada: zawsze może być gorzej, młodsi nie będziemy...więc ciesz sie sytuacją aktualną ktoś napisze ze źle ćwiczyłem i ze są przykłady ektomorfików co ważą ponad 100kg.... Cwiczyłem tak że niektórzy mogli tylko zazdrościc np: 20 podciągnięć w serii 3x, wypychanie cieżarów nogami ok 160kg 15x3, rozpiętki 30kg na rękę x4 (nie pamiętam dokładnie). Z siłowni wychodziłem dosłownie napompowany krwią. Owszem wyciskanie i biceps nie były moją mocną stroną Ektomorfik NIE jest z natury stworzony do dźwigania ciężarów! To atleta stworzony do tego, aby być szybkim i zwinnym. Sam "duch" ektomorfika podpowiada mu ze najlepiej czuje sie biegając, wykonując np: podciagania na drążku, lekką atletykę Pakerzy w temacie mówią: "jedz wszystko i dużo" - po latach stwierdzam ze to tępaki, igrają czyimś zdrowiem Kazdy zrobi jak chce, wiem ze ego przyciska w tym temacie. Moje zdanie po latach brzmi "Nie warto". Aczkolwiek mam sprzęty w domu i gdy zechce zwiekszyc mase to moge poświecic 3 miesiace na lekki trening w zimie i to wszystko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.