Rnext

U nas @H pomału już wprowadza elementy "świątecznych bibelotów". Tak sobie żartuję, ale wbrew pozorom lubię takie klimaty. Trochę podsuwają nastrój umożliwiający złapanie dystansu do otaczającej codzienności. Taka odrobina rezerwy i refleksji nad zbędnością większości rzeczy za którymi się na co dzień niemal zabijamy. Jeśli nie byłoby świąt, to chyba trzeba by je wymyślić Więc wczoraj uplotła światełka z iglakami na pergoli przed wejściem do chałupy. Trochę się śmialiśmy, że "kicz i bamberoza" ale wygląda to uroczo mimo wszystko. A pierwszy eksperymentalny "przyozdobny" wieńczyk z akcetem jesieni został zagospodarowany przez kota (Ryś(o) postrach myszy) na legowisko na stole. Więc był zdemolowany momentalnie, bo legowisko okazało się jadalne. Chociaż raczej - gryzalne.

Nie wiem, myślę, że wśród elit to na tyle modne hobby, że nawet o tym Sylwia Spurek nie śmie na głos pisnąć. Jakoś też siedząc we własnych, lewackich sidłach, nie skrytykowała chińskiego procederu mordowania czworonożnych domowników.

Mam niestety takie przemyślenie płynące z wielu poszlak, że to nie są żadne nadmiarowe zgony. To mogą być całkowicie planowe zgony. Mówisz o tych obostrzeniach "tylko na dwa tygodnie"? Jeśli ktoś tak bardzo wypiera, że nie ma żadnej dyskryminacji ani nie zmierzamy do komunizmu, obudzi się w więzieniu, mówiąc że to wygodny apartament hotelowy z miękkim łóżkiem. Właściwie myślę, że wielu posiadaczy kawałka przydomowej ziemi, może zainteresować temat permakultury. Sam myślę o takim rozwiązaniu jak będą sprzyjające warunki (czyli kawałek ziemi koło domu). Oczywiście istnieje ryzyko, że przyjdą uzbrojeni komisarze ekologiczni żeby wybić wszystkie przydomowe zwierzęta bo potencjalnie roznoszą zarazę a uprawy wypalić, bo zużywają słońce itp. Zresztą Chińczycy w swej zapalczywej trosce o to, "abyśmy wszyscy zdrowi byli" przyjęli właśnie prawo nakazujące zabijanie zwierząt domowych ludzi poddanych kwarantannie.

Nie mam pojęcia czy z tej samej. Ta znajoma jest umiarkowaną covidianką i mówiła tyle ile mówiła. Nie dopytywałem, skupiała się głównie na prowincjonalnej ochronie zdrowia z którą siostrze przyszło się zmagać i głównie szło o przeboje i perypetie w które ona się ostro musiała włączyć (jest pigułą). Ja już się takich opowieści szpitalnych tyle nasłuchałem, że wpadało mi jednym uchem a wypadało drugim. Tylko jak coś przykuło uwagę to rejestrowałem. Wyczuwa się że jest w lekkim klinczu, pomiędzy tym czego w tym przypadku doświadczyła a swoimi przełożonymi lekarzami, którzy szczepią się po trzykroć i mają mnóstwo pretensji do nieudolnego rządu - uważaj - o zwlekanie z wprowadzeniem obostrzeń. Mniej więcej chodziło o to, że siostra była bardzo słaba, w końcu nie można się było z nią za bardzo porozumieć, trafiła na SOR z którego po jakimś czasie ją wywalono do chaty (szok), a tego samego dnia, za drugim razem z SORu trafiła na oddział. Tam też jakieś cyrki były i piguła się włączyła z interwencją no i skończyło się na rozruszniku. Potem jej mąż to samo, ale już bez takich przebojów (jakiś mało istotny dla piguły ;))

Hipoteza Geerta Vanden Bossche zaczyna się sprawdzać. Możemy mieć dzięki opętańczemu szczepkowaniu na oślep nieszczelną szczepką, zapowiadaną "immune escape". Sugeruje, że kwestią czasu jest sytuacja w której śmiertelność będzie progresywnie coraz wyższa a umierać będą przede wszystkim "wyszczepieni", czyli ludzie u których działanie własnego systemu odpornościowego zastąpiły „szczepionki”. Przy okazji - jest on zwolennikiem szczepienia grup ryzyka. Link do wywiadu: https://rumble.com/vpg8s0-vaccine-expert-warns-of-covid-vaccination-catastrophe.html

Np. Żydów? Może najpierw niech zmienią KPC, żeby sprzedawca mógł odmówić sprzedaży wystawionego towaru?

W miejscu błędnego założenia że Konfederacji chodzi o co innego niż głosi. Oficjalne stanowisko to dobrowolność szczepień (oczywiście plus zerwanie zamordyzmu, debilne lockdowny itp).

Znów ulegasz propagandowemu wykolejeniu istoty sprawy - niech się szczepi kto chce i czym chce tylko wara komukolwiek od tego.

Acha, jeszcze taka ciekawostka na boku. Bo właśnie się dowiedziałem. Znajomej siostra z mężem po ciężkich przebojach szpitalnych (książkę można napisać) z układem krążenia, jakoś w końcu zostali postawieni na nogi, choć po jednej mieli już na drugiej stronie. Na szczęście system lecznictwa ich uratował, dzięki temu, że byli właśnie podwójnie zaszczepieni. Uratował ich montując obojgu rozruszniki serca. Ale to na pewno tylko koincydencja ze szczepką.

Ale czujni "śledczy" wytropili że Ogórkowa jest chora, bo... nie zdążyła wziąć trzeciej dawki W dzisiejszych czasach, określenie "bezpieczny sex" znaczy już obywatelską odpowiedzialność i ku chwale ojczyzny.

To jest niestety planowy element zaostrzania chaosu by móc działać używając "doktryny szoku". Smutne, że bez tego nie wyjdziemy z szamba które nam wykopali i nasrali do niego globalniacy (krzyżówka globalisty z totalniakiem) bo oni już się nie cofną, dla nich krok w tył to ruch noża który mają na gardle. Dlatego naród powinien mieć broń i tyle. Tylko niewolnicy mają gołe pięści. Czasem kosy. Rząd który uniemożliwia uczciwym obywatelom posiadanie broni nadaje się tylko do więzienia, bo sam przyznaje się w ten sposób do planowanego występku przeciwko narodowi.

Stagflacja zagląda już w PL przez drzwi. Odczyt inflacji producenckiej za październik to prawie 12% (najwyżej od dekady). EUR już po 4.7 (też najwyżej od dekady), ciekawe czy spełnią się prognozy Grafa o dolarze po 6PLN niebawem. A na dziś tak wyglądamy: Czyli nominalne ceny materiałów/mieszkań/żywności no dobra - wszystkiego -> UP i skrajne ograniczenie popytu do niezbędnych rzeczy -> spłata kredytu, żarcie, dojazd do pracy. A wszystko to denominowane w złocie będzie tanie jak barszcz. Czyli w zasadzie zbliżamy się do celu eko-globalistów dla modelu życia jedwabnika.

Opisz jak żyją i sobie radzą zwykli ludzie w hiperinflacyjnej gospodarce, bo wkrótce czeka to również Polskę. Jaka jest rola walut obcych, złota, nieruchomości, na czym zarabiają, jakie prace są cenne w takiej ruinie gospodarczej. Może załóż bloga z opisywaniem codziennej rzeczywistości i realiów.

Czyli: Nauka to głupota. Wiedza to balast. Telewizja to prawda. Tymczasem idziemy pod wodę. EUR już po 4.7, odczyt inflacji producenckiej 11.8. Tylko ich tłuc w te durne ryje.

"Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła." Dostatek to nieposiadanie. Zaszczepiony to antyszczepionkowiec. Czego tu nie rozumieć?

Wyobraźnia mnie podpuściła i podrzuciła mi wizję tego, co będzie robił w galeriach przy epidemii grypy jelitowej. Np. czy jego strategią będzie podsrywanie przy kasie czy po kątach?

Zdaje się że tak jak w Indiach?

Okrąglutkie formułki, elegancko. Tylko jak połączyć szczepkowanie z zakończeniem plandemii, skoro zaszczepieni i przenoszą i chorują, więc nadal będą i nosiciele i chorzy. A skoro będą, to przy absolutnie nieokreślonym końcu plandemii, sugerującym że będą walczyć z każdym nosicielem do ostatniego naboju oznacza, że szczepienie nie ma z jej zakończeniem żadnego związku. Poprosiłem kumpla z Serbii, jakoś bliżej ma i mówi że nie słyszał nic o tym, ale się rozezna. A on też łeb zakuty w folijkę.

A dzieci to sroce spod ogona wypadły? Też chcą paszporciki. Takie maluśkie, do becika. Tyciusie i milusie, paszporciuniuniusie. Co to znaczy? Oczywiście w kontekście covida.

To są rżnięte wciąż te same schematy Jasne, tylko rząd nie odessie tyle kasy z coraz chudszego podatnika. Jeśli zmieniają warunki umowy, to technicznie rzecz biorąc - dotychczasową wypowiadają. Co w zasadzie może zdaje się grozić z procesami o zadośćuczynienie (nie mylić z odszkodowaniem), ponieważ oszukano ludzi co do ciągłości ubezpieczenia opłacanego przez np. 30 lat, przez co uniemożliwiono zabezpieczenie się w inny sposób, poczynając od początku opłacania składki, stającej się bezużyteczną.

Och, nie tylko. Zawsze lepiej upiec kilka pieczeni na jednym ogniu. Więc mała podpowiedź Narodowy jest przecież pod kuratelą Szpitala MSWiA Jest absurdem, bo to zaczynanie reformy ochrony zdrowia od dupy strony. Problemy są gdzie indziej a przekierowanie ciężaru debaty na duperele kosztowe (choćby w porównaniu z 500+) służy zmąceniu wody grubym rybom.

To raczej nigdzie nie przejdzie. Każda próba wymknięcia się planowi, zaraz zostanie spacyfikowana przez kupionych kolegów/agenturę wpływu. Ich zaplecze było budowane i finansowane latami.

@RealLife z pewnością masz świadomość, że wszelkiej maści karkołomne argumentacje służą głównie celowi "dojebania nieszczepom", taki bat, żeby sami prosili o szczepkę i posypali głowy popiołem. Tak się łamało ludzi odkąd istnieje cywilizacja. Żadna to teraz pora na modyfikacje systemu ubezpieczeń, dziergając ją zwłaszcza z potrzeby chwili i z pomysłów kleconych na kolanie. W ogóle absurdem jest jakakolwiek dyskusja o robieniu dziur w narzuconym systemie opieki zdrowotnej, niemal całkowicie kontrolowanym przez aparat państwowy, który zdaje się mieć więcej niedomówień niż dopowiedzeń. Idąc tym tropem, powinniśmy rozmawiać o wprowadzeniu odpłatności leczenia zarażonych HIV, bo przecież można się dla zdrowia powstrzymać przed przypadkowym ruchankiem a może skończyć na wyłączeniu wszystkich pracujących proli a cierpiących na choroby zawodowe, bo przecież pracować w zawodach rujnujących zdrowie przymusu nie ma. ps. Nie widzę problemu w odpłatności leczenia (które de facto jest odpłatne w formie przymusowej składki ubezpieczeniowej), pod dwoma warunkami - wprowadzenie równoległego, prywatnego systemu ubezpieczeń medycznych z prawdziwego zdarzenia oraz analogicznie symetrycznego obciążenia kosztami leczenia tych, którzy przyjęli eksperymentalny preparat, jeśli da jakieś skutki zdrowotne w przyszłości. Oczywiście wówczas z równoległym pociągnięciem do odpowiedzialności sprawców, bo zbrodnie przeciw ludzkości nie ulegają przedawnieniu. @Obliteraror z tą odpłatnością w SingSing (jak i wszędzie indziej gdzie się tym szczuje) to nie wiadomo na ile jest to element presji. W końcu zmuszają cię do dołączenia do pewnej umowy społecznej a potem próbują zrobić w chuja. To nie jest poważne państwo. Umów należy dotrzymywać a nie zmieniać jednostronnie jak wygodnie. Kropka.

Być może przygotowanie gruntu pod wmuszanie szczepek dzieciom. To że w ramach tej akcji może umrzeć wiele z nich, to już nikogo poza rodzicami nie obchodzi bo osiągnie się tym właściwy efekt propagandowy a przy okazji jeden z domniemanych celów projektu w postaci redukcji populacji. W zasadzie, co dobrze widać, architekci w pogardzie mają życie zwykłych ludzi i ich śmierć traktują czysto instrumentalnie. A przy okazji nabije się statystyki "covidowych dzieci w szpitalach" przyjmowanych z innymi chorobami ale dzięki loterii PCR jako zakwalifikowane jako covidowe, podobnie jak to się praktykuje aktualnie z dorosłymi. Co ciekawe: "Powodem jest wydany komunikat z dnia 03.11.2021 przygotowany przez Konsultanta Krajowego do spraw Pediatrii, Profesor Teresę Jackowską. Ten komunikat zamyka drogę do skutecznego i efektywnego leczenia, bo zakazuje stosowania iniekcji w leczeniu ambulatoryjnym u osób do 18 roku życia i od teraz wszelkie takie próby są eksperymentem medycznym, mimo że stosuje się zarejestrowane leki." Dobrze że szczepka nie jest zakazanym eksperymentem. Jakie to szczęście. A tak serio, to prokuratura chyba powinna się przyjrzeć temu, czy dyspozycje wydane przez Jackowską nie są usiłowaniem ludobójstwa poprzez wprowadzenie zakazu szybkiej interwencji lekarskiej. Chyba ma to jakieś ręce i nogi w Singapurze?

Szkoda. W sumie gdyby mnie jakoś przymusili a nie byłoby wyjścia, to poszedł bym na test ELISA, żeby wiedzieć czy przed iniekcją miałem IgG/M i w jakiej liczbie choćby dla samego porównania czy prześledzenia zmiany poziomów a zwłaszcza po to, czy przeszedłem.