Skocz do zawartości

timida

Użytkownik
  • Postów

    151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez timida

  1. W dniu 11.12.2019 o 01:42, RENGERS napisał:

     

     

    Do tej pory miałem kilkadziesiąt   kobiet- głównie w moim wieku- większość z nich sama inicjowała kontakt, albo bezczelnie się do mnie uśmiechała, więc to ja podchodziłem. Praktycznie zawsze seks na 1 spotkaniu, po gadce, winku, zawsze luz, spontan-  totalne szaleństwo z kobietami przychodziło mi łatwo.

     

    Do sedna...

     

    Dobrze by było  się od was  dowiedzieć, czy jest słusznym sypiać z kobietami od razu, wcześnie czy może warto by było poczekać -  pod kątem związku.

    Chciałbym wejść pierwszy raz w życiu w związek i nie wiem  czy kobiety które oddają się od razu mogą być potencjalnymi kandydatkami czy też nie- czy to od razu skreśla dziewczynę na potencjalną partnerkę ? Oczywiście prawie za każdym razem jak już  kobitę rozbierałem mówiły że one takie nie są itd. ja kiwałem głową  i działałem dalej- wiadomo shit-test, który dzielnie odbijałem swoimi ruchami frykcyjnymi

     

      Z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam.

     

          

     

    Kolego, bierz się za kobiety adekwatne do Ciebie. W mojej opinii Ty kobiet nie szanujesz więc -nie marnuj życia tym które się szanują- ukrywając własne barwne życie erotyczne. Na pewno sporo z kobiet które zaciągnąłeś do łóżka nie tyle było łatwych, co naiwnych i zdesperowanych. Powinieneś szukać kobiety doświadczonej, co się już wyhulała jak Ty i - teraz chce już do kogoś należeć ? Ja bym osobiście nie chciała tak doświadczonego faceta. Przeszkadzało by mi to, a jeszcze bardziej jakbym się dowiedziała o tym po czasie lub od kogoś innego. Szczerość i szacunek to podstawa.

    • Like 1
  2. 1 godzinę temu, ewelina napisał:

     

    @ewelina Z tym pobiciem to i kobieta może być na celowniku. Kobieta się nie obroni, ale facet ma spore szanse ze względu na wojowniczą naturę ;)

     

    Zapomniałam o miesiączce która u facetów nie występuje. Poza tym często zaburzenia hormonalne utrudniają zajście w ciążę oraz wpływają na stan psychiczny

    Kobieta jest pod presją. Nie zawsze może. Facet ma pomoc w postaci np viagry. Kobieta nie.

     

    Faceci z natury mają lepszą orientację i nie muszą nikomu zawracać głowy jeśli mają problem z ogarnięciem lokalizacji 

     

    Nie ma wpływu ale i też nie musi znosić trudów ciąży. Kobieta może dbać o siebie a i tak mogą pojawić się komplikacje, a nawet zagrożenie życia!

     

    Wiadomo że kobieta musi o siebie dbać bo inaczej będzie odstraszać np taka zarośnięta ;)

    Zgadzam się, że kobiety są sobie winne, ale nie wszystkie. Te nieprowokujące są pokrzywdzone...

     

    Odporność psychiczna nie przeważa u żadnej z płci. Za to siła nieporównywalnie tak.

  3. Gdybym mogła wybierać to zdecydowanie wolałabym być facetem. 

    Plusy:

    - małe prawdopodobieństwo mobbingu czy molestowania, o gwałcie nie wspominając

    - niezaburzona gospodarka hormonalna

    - brak bólu podczas stosunku

    - lepsza orientacja w terenie

    - niemożność zajścia w ciążę i donoszenia jej przez 9 miesięcy, a potem rozwiązania

    - brak konieczności depilacji, make-upu, manicure itp.

    - poczucie bycia człowiekiem, a nie obiektem seksualnym

    - większa siła 

    - brak menopauzy

    Etc.

     

    • Dzięki 1
    • Haha 2
  4. 8 minut temu, Maarcin_05 napisał:

     

     

    Tak, dokładnie bo tylko na tym Ci zależało.. poczuć się lepszą. A nie na bracie. 

     

    Wszędzie to samo..

    Poczuć się lepszą?  Nie rozumiem. 

    Przecież ludzie są różni i nie każdy z każdym się dogada. Próbowałam ale nie byłam w stanie zaakceptować jej zachowań. I pomijając już jej przeszłość,  bardziej wykańczała mnie swoimi kłamstwami i zachowaniem na co dzień.  Szkoda że nie możecie z nią poprzebywać tyle czasu co ja...

     

  5. 15 minut temu, smerf napisał:

    A co się spodziewałaś? Sam też bym oddelegował taką wcibską siostrzyczke, która chce partnerki mi dobierać.

    Zostałam wciągnięta w tą sytuację mimochodem. Ona sama do mnie latała opowiadając mi o pewnych sprawach których wolałabym nie wiedzieć. 

    15 minut temu, smerf napisał:

     

    Nie wcale tylko nadmiernie się interesowałaś i zastanawiałaś się jak to rozwalić.

    Skoro dostawałam informacje to się zaniepokoiłam. Wcześniejsze partnerki to były dziewczyny ogarnięte życiowo. Tu nic nie chciałam rozwalić tylko uchronić go przed pochopnymi decyzjami.  

     

    15 minut temu, smerf napisał:

     

    Zajmij się może swoim życiem co? Twój brat jest dorosły i ma prawo do własnych wyborów, może znajdz sobie bolca jakiegoś i daj bratu spokój.

    Powiedziałam mu o tym co myślę i to wystarczy. Czuję się znacznie lepiej psychicznie jakby atmosfera się oczyściła, jakbym pozbyła się jakiegoś balastu z pleców. Wiem, że są kobiety które żyją tylko "bolcami" ale ja do nich nie należę. Mam masę innych "zainteresowań" i zajęć.

  6. Wracam po czasie i muszę wam przyznać rację. Sytuacja tak, a nie inaczej się ułożyła, że brat się ode mnie odwrócił. W sumie nic nie zrobiłam. Bardziej chodzi o to, że jej nie doceniłam. Tu niby miła, pomocna, a okazała się taka jak podejrzewałam. Brat jest pod całkowitym jej wpływem. Ale co się dziwić skoro miała już tylu facetów to wie jak nimi manipulować. Brata z kolei rzeczywiście idealizowałam. Także czapki z głów dla was.;)

    Są jednak plusy.

    Jestem z nią na dystans w pracy i nie muszę zmuszać się do bycia dla niej miłą ze względu na brata i po drugie -najważniejsze- pobieram cenną lekcję życia. Teraz będę tylko czekać na rozwój sytuacji. Mam nadzieję że brat się ocknie. Ja jestem skora się pogodzić ale zaufania już nie okażę.

    Mimo wszystko,  nie zabolało mnie to aż tak bardzo. Chyba dzięki waszym wypowiedziom byłam na taką ewentualność przygotowana.

    • Like 1
  7.  

    W dniu 28.11.2019 o 09:49, tamelodia napisał:

    Okazało się, po 2,5 roku razem, że z partnerem mamy inne podejście do życia. 

    Akurat przydarzyło się tak, że moglibysmy zamieszkać razem (na wynajmowanym). On mieszka z rodzicami (dodam tutaj, że nie ma 20 lat tylko 30...), ja wynajmuję. Myślałam, że będziemy mogli zamieszkać w końcu razem jak normalna para, a nie spotykać się kilka razy w tygodniu jak byśmy byli w liceum. 

    Dałam mu 2 tygodnie do namysłu, a raczej do tego żeby obgadać kwestie organizacyjne. Ostatecznie on się nie zgodził. 

    1. Wymyślił sobie że ma nerwicę. Piszę, że wymyślił, bo nie był u lekarza. Sam zdiagnozował się przez internet. Sugerowałam, żeby poszedł do lekarza, bo to się leczy - on nie chce, sam się z tym upora, nie chce o tym rozmawiać. Nie może się teraz przeprowadzić do żadnego nowego mieszkania, bo to będzie dla niego za duży stres, że duża zmiana... Myślałam, że przy nerwicy obecność bliskiej osoby ma raczej kojący wpływ. Ale widocznie nie jesteśmy sobie bliscy. 

     

    Oczywiście ślub nie jest ustalony nawet w jakichś ramach czasowych. Nie wiem czy on chciałby za rok, dwa czy dziesięć. On też nie wie, bo przecież jest chory na nerwicę, więc nie może planować. 

     

    Z drugiej strony dowiedziałam się, że osoby chore na nerwicę (o ile on jest chory a nie ściemnia) mogą mówić coś, w co do końca nie wierzą

     

    Czy naciskać na terapię i lekarza?

    2,5 roku to sporo czasu...

    Moim zdaniem jeśli naprawdę ma nerwicę to niemożliwe żebyś tego nie zauważyła. Początkowo można ukryć,  ale z czasem to wychodzi. A jaki rodzaj u siebie-niby teraz- zdiagnozował?

    W moim przypadku (stwierdzono lękliwą) panikę powodowały sytuacje gdy byłam całkowicie zdana na siebie. Poprawę przyniosło stawianie czoła tym sytuacjom, a nie ich unikanie np nie mam już obaw przed jazdą windą gdy jestem sama. Z tego co wiem to lekami też leczą, ale to już ciężkie przypadki. Człowiek z nerwicą nie bałby się wspólnego mieszkania, jeśli już to samotnego. Chyba że twój partner coś ukrywa, co może wyjść na jaw przy wspólnym mieszkaniu albo ci nie ufa i obawia sie, że w razie niewypału zostanie ze wszystkim sam. 

     

  8. W dniu 11.11.2019 o 19:45, intestine_baalism napisał:

    Popieram tez @Wielokropek - jesli kobieta chce dziecko to lepiej, zeby ojciec tego dziecka byl mlody. Zawsze wieksze szanse na to, ze dziecko bedzie zdrowe oraz rodzice beda mieli sily je wspierac. Oraz, co jest wazne a o czym wiele osob nie mysli: jesli zrobicie sobie dziecko w wieku 45+ to ono doroslosc (25 lat umownie) jak rodzic, ojciec wlasnie, bedzie mial akurat 70 lat. Takie dziecko zwykle ledwo wkroczy w doroslosc i juz jest zmuszone pomagac niedoleznym rodzicom. 

    Ostatnio trochę zainteresowałam się tematem późnego rodzicielstwa w związku z tym, że na forum dominuje opinia (wiadomo - męskie forum) iż to wyłącznie u kobiety wskazany jest pośpiech jeśli chodzi o narodziny zdrowego dziecka... Otóż niekoniecznie.

    Jeśli chodzi o aspekt fizyczny to rzeczywiście im później u kobiety ciąża tym ciało bardziej się sypie. Trzeba też bardziej o siebie dbać i częściej odwiedzać ginekologa. 

    Plusem na pewno jest to, że dziecko takiej matki będzie miało wyższe IQ i wyczekiwane wniesie wiele radości w jej życie. Wystarczy spojrzeć na Meghan Markle. Rysy twarzy jej się zmieniły i odmłodniała (nic tak nie upiększa jak prawdziwe szczęście). 

    Jeśli chodzi o mężczyzn to nie wiem jakie mogą być plusy... 

    Minusy:

    - większe ryzyko chorób dziecka

    - większe ryzyko zaburzeń psychicznych

    - większe ryzyko choroby genetycznej

    Ja osobiście nie widziałabym siebie z facetem starszym o 5 lat.

  9. W dniu 12.11.2019 o 11:05, Helena K. napisał:

    Jak nie przejedziesz się tyłkiem po asfalcie to nie będziesz mieć żadnego porównania.

    Jedno w tym wszystkim jest pewne, bierna postawa nie zapewni empirycznego oglądu na sprawę, to są czasem lata nauki, każdy we własnym tempie, przygotować się można- ćwiczyć wyciągnie wniosków z obserwacji życia.

    Na pewno się przejadę i myśl o tym jest najgorsza. Tyle się słyszy o "dziwnych" zachowaniach osób z portali randkowych...

    Najgorsza dla mnie jest świadomość braku kontroli nad drugą , totalnie obcą osobą oraz moja kompromitacja bądź jawne odrzucenie mnie przez tą drugą stronę, w sensie że bez ogródek usłyszę jaka to nie jestem brzydka czy głupia etc.

    To co zaobserwowałam na Tinderze czy też stricte tutaj, nie napawa optymizmem. Podejście ludzi w obecnych czasach jest mocno dołujące.

    • Zdziwiony 1
  10. Godzinę temu, Tomko napisał:

    Nie takiej reakcji brata się spodziewałaś czyli tak jak przewidywaliśmy. Nie odpuścisz tematu i nie dopuszczasz do siebie myśli, że może twój brat lubi sobie poruchać? Po prostu po ludzku. To, że powiedział ci, że "spoczko, dzięki" i nadal z nią jest boli cię jak zadra.

    Nie całkiem tak jest. Trochę rzeczy mnie zszokowało,  trochę było do przewidzenia. Teraz to już nawet to przyswoiłam i przestałam się martwić. Widzę,  że jednak brat nie jest tak "białorycerzowaty" i sam dostrzega jej wady albo przyznaje mi racje. Myślałam, że ona wpłynie na niego bardziej. Jeśli będę widziała, że się dogadują i brat jest szczęśliwy to ostatecznie jakoś to przełknę. To on będzie z nią żył, nie ja.

    Godzinę temu, Tomko napisał:

    Pora zainteresować się własnym życiem. Chciałbym zobaczyć jakiś temat od ciebie w stylu: "co lubią mężczyźni? Gdzie szukać fajnych mężczyzn? Na co uważać przy wyborze partnera?". Myślę, że dużo osób by się wypowiedziało mimo iż wszystko wiesz lepiej od wszystkich.

    Wbrew pozorom działam, ale nie będę tutaj prowadziła osobistego pamiętnika. Trzecie pytanie bardzo dobre. Pomyślę o tym. Najbardziej mnie nurtuje jak rozpoznać typowego samczyka i się nie naciąć ?

  11. 1 minutę temu, Helena K. napisał:

    To nie najlepiej o Twoim bracie świadczy, nie?

    O dziwo, on jej "nakazał" żeby tak się nie odkrywała, a ona od tej pory się stara... ?

    On nie tyle poleciał na jej ciało, co na fakt, iż była przystępna. 

    A że jest z tych spokojnych to "dał" się złowić, ale czy na stałe to czas pokaże...

    1 minutę temu, Helena K. napisał:

     

    Panna nie wyrobi z taką rodziną, ja bym nie wyrobiła?

     

    A może tak zamiast matkować bratu, dorobiłabyś się własnego?

    To są prywatne rozmowy z bratem o których ona nie wie.

    Rozmawiamy teraz. Jeśli brat się na nią zdecyduje to wiadomo, że to będzie inna sytuacja i ja już moje zdanie zachowam.

    Ciekawe, czy gdybyś Ty przebywała dzień w dzień z partnerką bliskiej osoby to nie zwracałabyś uwagi na jakieś dziwne zachowania? 

     

    Bez przesady. Nie matkuję mu :) 

    Mamy dobrą relację. Jesteśmy rówieśnikami.

    On się mnie radzi, Ja jego. ;) 

  12. 6 godzin temu, Tomko napisał:

    Poczekaj na pierwszego partnera. Zobaczysz po kilku miesiącach jak haj opadnie ile rzeczy ci w takiej osobie może nagle zacząć przeszkadzać. Wtedy zobaczysz dlaczego "ludzie zmieniają partnerów jak rękawiczki" zamiast się z nimi mordować. Jak ciężko wbrew pozorom jest znaleźć dopasowaną osobę. Nabierzesz wody w usta wtedy. Będzie kręcić się koło ciebie więcej mężczyzn w twoim guście a w domu będzie czekał irytujący facet. Wtedy zobaczysz gdzie będziesz mieć swoje zasady co do partnera. Nie wszystko da się "przegadać, obgadać, uzgodnić". U kobiet pewne bardzo prozaiczne rzeczy potrafią powodować irytację z kolei ta powoduje podświadomy spadek atrakcyjności i porządania w jej oczach. A porządania nie da się negocjować ani "obgadać". 

    Może tak, może nie... Nie wiem. Jakiś czas temu jeden kolega mnie zauroczył o dziwo, choć nic tego nie zapowiadało. Zaprosiłam go na zabawę jako towarzysza. Zachowywał się w trakcie, powiedzmy, tak jak nie lubię. Od razu mi przeszła sympatia. 

    Myślę, że ewentualny haj to u mnie może po kilku tygodniach, jak nie dniach minąć ?

     

    6 godzin temu, Tomko napisał:

     

    Wtedy nabierzesz pokory do ludzi, którzy mają po kilku partnerów a czesem nawet kilkunastu bo szukają czegoś.

    Nic do takich osób nie mam jeśli - oczywiście - swoim postępowaniem nikogo nie krzywdzą. 

    Nie widzę się z kimś takim bo czułabym się jak kolejny hmmm królik doświadczalny? Nie miałabym zaufania itd. no i dla mnie to niepojęte bo, prywatnie, nie znam takich przypadków - zwłaszcza - jeśli mowa o kilkunastu ? Ile można sprawdzać? szukać?

    6 godzin temu, Tomko napisał:

     Czyli bez zmian tak jak myślałem :). Ona was też będzie obserwowała, spokojnie. 

    Niech obserwuje.

    Ja mam czyste sumienie. Brat też. 

    5 godzin temu, wrotycz napisał:

    Dziecinna czy głupia?

    Hmmm raczej dziecinna albo tak inteligentna, że świetnie zgrywa głupią. 

    5 godzin temu, wrotycz napisał:

     

    Bo do tego nie trzeba inteligencji.

    Ta okrutna prawda coraz dobitniej we mnie uderza. 

    W jej przypadku sprawdza się podryw a la mniej ubranka, więcej ciałka.

     

    5 godzin temu, wrotycz napisał:

    Większość tu ci radzi trzymać się z daleka, i ta większość ma i nie ma racji. Jak się odezwiesz to się na ciebie może obrazić, najpewniej nie uwierzy i zapewne nic to nie da. Niczego się też nie nauczy. Ale jak się nie odezwiesz to niedługo może być ich troje. Wtedy nauka będzie bardzo ale to bardzo kosztowna. Dla niego.

    Powiedziałam i jest ok. ;) Co dalej zrobi to już jego broszka. Będę stać z boku i alarmować gdyby coś było nie tak z jej strony. Mam tylko nadzieję, że zamiast MNIE obarczać swoimi "związkami" następnym razem pójdzie bezpośrednio do NIEGO. 

     

    2 godziny temu, Maniek napisał:

    Ginekolog specjalizujący się w "in vitro" w uproszczeniu mówiąc zapładnia pozaustrojowo...

     

    Raczej zapładnia kobiety, nie spotkałem się jeszcze z tym, aby zapładniano metodą "in vitro" mężczyzn,

    ale czytając Twoje wypowiedzi w różnych tematach na tym forum to może Ty wiesz więcej...:)

     

    A to nie jest tak, że oboje są "zapładniani" w sensie oboje uczestniczą w tym procesie?

    Bez "daru" faceta kobieta nie zajdzie. 

    Poza tym jeśli już mam się czepiać to "nie zapłodnił pół..." tylko pomógł/umożliwił zajście w ciążę.

    Zapłodnił brzmi dość wymownie ?

  13. Wracając do tematu, rozmawiałam z bratem :) Dziękuję @ewelina w pewnym sensie przekonałaś mnie żeby pomówić z nim i to było dobre rozwiązanie :) Od razu mi lżej. Brat sam przyznał że ona myśli TYLKO o chłopakach i na dodatek powiedział że jak za nią nie przepadam to żebym się nie zmuszała. Myślał że miała ich trzech. Nie tyle cyfra go zszokowała co poruszyło moje podsumowanie, że ona ma bardzo luźne podejście do seksu. Póki co, będzie z nią ale zaręczyny to może kiedyś. Na razie będzie ją obserwował. To co mnie zszokowało to fakt, że on nie ma do niej zaufania. Jak można być w związku,  sypiać ze sobą i sobie nie ufać???

    • Like 1
  14. 1 godzinę temu, Tomko napisał:

    @timida Podlinkuj. Bardzo chętnie poczytam o urokach i plusach późnego macieżyństwa. Jesteśmy jak najbardziej w temacie LTR. 

    Linków nie podam bo to czytałam jakiś czas temu i na różnych stronach. Najlepiej chyba wejść na kobiece fora i poczytać historie, ewentualnie komentarze pod artykułami. 

    Plusy? 

    Z tego co mi się rzuciło w oczy to większa cierpliwość i rozsądek w wychowaniu, docenienie uroków macierzyństwa. Było chyba też coś o efektach odmładzających no i dla mnie najważniejsze:  podobno dzieci będą inteligentniejsze niż u matek 20-letnich :)

    Godzinę temu, TheFlorator napisał:

    Dzis zyjemy w czasach gdy promowana zewszad wizja kobiety to kobieta “goniaca za kariera i pieniedzmi, niezalezna”. No i tu feminizm znow sie wykoleja bo jest “na wskros” naturze bo zmniejsza sie ilosc narodzin etc.

    Co wiecej, tu gdzie mieszkam srednia wieku kobiet rodzacych to 32 lata!

    Dla mnie osobiscie jest to szok. 

     

    Dla mnie też wiele rzeczy jest szokiem, ale co poradzić?  Cywilizacja się zmienia. Tylko co z tego wyniknie? Aż strach pomyśleć co będzie za kolejnych 100 lat... Ludzie robią co chcą,  zmieniają partnerów jak rękawiczki, o zasadach nikt nie pamięta,  uroda i wiek kluczowe przy wyborze stałego partnera,  przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka, coraz częstsze ciąże koło 40stki, samotne macierzyństwo z wyboru etc. 

  15. 1 godzinę temu, Tomko napisał:

    Masakra... Weź sobie pierwsze lepsze z brzegu badania na temat ciąży i porodów. Każda kobieta ci powie, że z wiekiem jest coraz gorzej. Zbyt dużo komplikacji. Moja koleżanka teraz rodziła w wieku 38 lat. Spadek tętna u noworodka, zakrzepy, spadki ciśnienia a na koniec cesarka. 

    Radzę poczytać więcej artykułów na ten temat (jeśli taka chęć) , a zwłaszcza komentarze kobiet, które - pierwsze - późne porody zaliczyły. Znają to z autopsji. Również młode matki mają swoje doświadczenia. Czy tu aby na pewno chodzi o wiek, a nie stan zdrowia potencjalnej matki? Warto też dodać, że u mężczyzn również z wiekiem pogarsza się jakość nasienia wraz z upływem 25 roku życia, jeśli już idziemy tym tokiem rozumowania.  Nie zawsze poronienie bądź wadliwa ciąża wiążą się ze słabością kobiety. Ale to już nie jest zakres tematyczny, który by mnie w tym momencie interesował więc się nie zagłębiam w ewentualne dysfunkcje mężczyzn. 

  16. 17 godzin temu, Tomko napisał:

    Toś się wybawiła. Jest kompletnie.a odwrót od tego co napisałaś.

    Po co ten osobisty wywód? Piszę ogólnie, nie o swoim przypadku. Poza tym myślę, że dla Ciebie i wielu innych stąd co innego kryje się pod pojęciem zabawy niż dla mnie. 

    9 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

    Wszystkie wyglądają tak samo jak przed ciążą i nie mają problemu, by znaleźć frajera do płacenia za dzidzie.

    Szczęścia dla takich frajerów.

     

    9 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

    W przypadku karynek po 30-stce tutaj rolę grają tylko geny i można się jedynie modlić, że ma się dobre albo chodzić na siłownie :) 

    To istnieją karynki w tym wieku? Myślałam, że taka już dawno złapała frajera...

    9 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

    Kolejna sprawa to problemy z płodnością.
    Im szybciej urodzisz pierwsze, tym tak naprawdę większa szansa na urodzenie kolejnych dużo później np. po 30-stce czy koło 40-stki.
    Im dłużej zwlekasz tym.. rzecz jest oczywista.
    Płodność kobiety jest największa do 28 roku życia.

    Szkoda, że nie ma przykładów podanych przez kobiety. Byłoby to bardziej wiarygodne ;)

    9 godzin temu, Ragnar1777 napisał:


    "Czas na zabawe, a nie na pieluchy".
    Tak tak to brzmi niewinnie, że niby tu chodzi brak zobowiązań, spełnianie pasji, podróże i takie tam.
    Jednak dobrze wiemy, że ten cytat, to głównie rozpowiadają latawice, które się puszczały za młodu i ewentualnie miały wpadkę, a wytatuowany sebek zwiał i nie płaci na dzidzię :D 

    Ja miałam na myśli to, że są to najlepsze lata w życiu czy to kobiety czy mężczyzny na realizowanie się, podróże itd. Urodzenie dziecka odbiera ci wolność. To ogromna odpowiedzialność. 

    9 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

    Uwierz, że "męskich" frajerów, lalusiów wykastrowanych z obniżoną samooceną i zdesperowanych na cipkę jest dużo.

    Rzeczywiście,  ciężko mi to pojąć.

    9 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

    Czas na zabawę to może i jest, ale będąc w związku z fajnym, obiecującym partnerem, zamiast skakać po cc(cock carousel) ;) 

    Co innego miałam na myśli pisząc o zabawie niż to co napisałeś w II części zdania ;)

    9 godzin temu, Ragnar1777 napisał:

    30-cha przekroczona i chętnych dużo mniej, to babsko zdesperowane, więc szuka łatwych, również zdesperowanych, ale majętnych mężczyzn <----- to się stało moja droga a nie "doznałam oświecenia po 30-stce".

     

    Jeśli tu bezpośrednio do mnie pijesz to nie mój przypadek. Nie jestem wyrachowana. Gdyby tak było już dawno byłabym z kimś takim skoro (podobno) frajerów nie brakuje. 

    Mam zupełnie inne podejście i pomimo wieku, nie czuję strachu przed samotnością w przyszłości :)

     

    A tak przy okazji, rozumiem że w przypadku gdyby kobieta była np przewlekle chora (łuszczyca itd) to już na starcie jest skreślona?

     

    8 godzin temu, Maniek napisał:

    Ten ginekolog jest mega profesjonalistą w swojej dziedzinie i jak mawia jego żona "zapłodnił już pół  *** " 

    *** wstaw jedno z największych miast w Polsce... celowo nie piszę, żeby nie ujawniać szczegółów...

    Profesjonalistą?  W zapładnianiu kobiet? ?

    8 godzin temu, Maniek napisał:

     

    @timida Wiesz wszystko najlepiej, szczególnie w dziedzinach, o których masz małe pojęcie. To wnioskuję z Twoich wypowiedzi...

    Nie wiem. Piszę w oparciu o to, co zaobserwowałam na co dzień. Poza tym wymiana zdań może zmienić spojrzenie na dane sprawy i dlatego korzystam z forum. 

    8 godzin temu, Maniek napisał:

    Szkoda komentować to co napisałaś, bo chyba tylko dyskusja o płaskiej ziemi byłaby bardziej abstrakcyjna i bezsensowna.

    A jednak skomentowałeś ?

     

  17. W dniu 30.10.2019 o 17:37, Gumowa_kaczka napisał:

    Skończyć te symboliczne 30 lat. Wtedy kobieta uderza w ścianę, a za nią, rozumiesz, już tylko otchłań zmarszczek, obwisłych cycków, siwych włosów, wypadających zębów...

     

    No tak. Nic, tylko kłaść się do grobu ?

    W dniu 30.10.2019 o 19:23, Maniek napisał:

     

     

    Piliśmy kiedyś malty ze znajomym ginekologiem specjalistą od "in vitro" i rozmowa jak to u facetów przy alko zeszła z żeglarstwa na kobiety...

    Ginekolog ginekologowi nierówny ;) A tak w ogóle nie wiem czy ginekolożka nie byłaby bardziej wiarygodna.

    W dniu 30.10.2019 o 19:23, Maniek napisał:

     

    W skrócie wnioski były takie:

    - kobiety  nie mają świadomości, że czas na macierzyństwo, w sensie pierwsze dziecko to nie okolice 40 lat...

    Kobiety w wieku 18-25 lat mają najlepszy wiek na macierzyństwo, wtedy łatwiej zajść w ciążę i organizm też lepiej znosi to ogromne obciążenie związane z ciążą, porodem, etc.

    Czasem młode dziewczyny po 20stce dopadają problemy i dopiero po 30 udaje im się zajść. Powinny się poddać? 

    18-25 to jest najlepszy wiek dla Was jako zapładniaczy. Dla kobiety to czas na zabawę, a nie pieluchy. Nie wspomnę o tym jak ciąża wpływa na ciało kobiety. 

    Poza tym wiek wiekiem, ale jak panna źle się prowadziła, nie dbała o zdrowie itp to wada może być i u 22-latki. 

    W dniu 30.10.2019 o 19:23, Maniek napisał:

     

    - panny czekają do 35-39 lat na ostatni dzwonek a potem się dziwią, że jak już się decydują, to nie "zachodzą" na zawołanie od "pstryknięcia palcem"... ;)  Wiem, że chodzi o inne pstryknięcie...:)

     

    I zaczynają się długotrwałe i kosztowne terapie, zabiegi a na koniec po 30-tce bardzo wzrasta niebezpieczeństwo poważnych chorób i zaburzeń rozwojowych potomstwa...

     

    Mówimy tutaj o pierwszej ciąży w późnym wieku...

     

     

    Wiadomo, że lepiej długo nie zwlekać,  ale nie ma co generalizować. Poza tym są też adopcje. 

    Poza tym nie tylko kobiety z wiekiem mają trudności. Również mężczyźni. Tyle się słyszy o niepłodności u Was. 

  18. 28 minut temu, Ragnar1777 napisał:

    Można, ale im później rodzisz tym bardziej ciało się niszczy.
    Dzieci po 40-stce rodzą się chore albo po prostu słabe.

    Serio? 

    28 minut temu, Ragnar1777 napisał:

    uroda już nawet po 30-stce drastycznie się sypie jak domek z kart ;)

    Ciekawe, a ja mam akurat koleżanki po 30stce, które wyglądają lepiej niż niejedna 20stka ;)

    28 minut temu, Ragnar1777 napisał:

    Jednak naprawdę chcesz czekać kolejną dekadę?
    Może na twojej bazie stworzą film "40-letnia dziewica" bo "40-letni prawiczek" już jest ?

    Dobry pomysł! Ja bym chętnie obejrzała żeński odpowiednik ?

    28 minut temu, Ragnar1777 napisał:

    U mnie w pracy był dwie dobre kumpele.
    Jedna właśnie w tym roku w walla uderzyła, a druga jeszcze przed wallem(26).
    Różnica to może być między 20 a 15, ale na pewno nie między dorosłymi ludźmi :D 

    Może być też dojrzała mentalnie 18stka oraz dziecinna 30stka :)

    Przy okazji, oświeć mnie. Co znaczy "uderzyć w walla"?

  19. 2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

    Nie patrzą na jakość towaru, a potem pół dnia ryk w wc, bo towar przeterminowany ;) 

    No właśnie. I na co to komu?

    2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

    Tylko, że takie kobiety mają wysoką tendencję do zdrad i facet jest tu tylko przedmiotem.
    Nic dziwnego, że autorka się boi o brata.

    Pewnie będzie sam musiał się o tym przekonać skoro tyle patrzył, a nie widział ...

    2 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

    Możliwe bo w końcu autorka uderzyła już w walla i zegar tyka xD
    @timida skarbie jak coś to jestem do dyspozycji - 30-stki to ja specjalnie lubię ?

    Tyka? Z tego co się orientuję to kobieta może nawet po 40 urodzić ;)

    A propo, 40-stki też lubisz? Może zgloszę się za 10 lat ?

    21 godzin temu, smerf napisał:

    może dziewczyna lubi ten "sport" i nie ma zbyt wzniosłych uczuć czy rozwiniętej duchowości. Chcesz ją za to ukamieniować?

     

    możę sama bedziesz miała zaraz karuzele facetów jak rozbudzisz w sobie cielesność.  

     

    Wtedy to chyba sama siebie ukamieniuję ?

  20. 16 godzin temu, MalVina napisał:

    No i właśnie dziwi mnie to bardzo, że niby taka moralnie poprawna jesteś, ale 6 partnerów tak Cie ścięło (załóżmy że panna ma 25 lat i dziewictwo straciła w wieku 19 lat, co daje np 1 partnera rocznie... Faktycznie - straaasznie się "puszcza"), a nie sam fakt, że brat flirtował z ZAJĘTĄ kobietą, rozbił związek. Jakaś podwójna moralność

    Dla mnie to baaardzo kiepsko wygląda... Czy rozbił?  To skomplikowane. Za dużo bym musiała pisać. Nie mamy 100% pewności z bratem jak to zerwanie wyglądało. Jej wersja, znając jej krętactwa, jest mało wiarygodna. Mi się to nie podobało od samego początku, ale brat w to brnął. 

    W końcu odpuściłam. 

    A brat chyba jednak myśli jak spora grupa facetów, a potem będzie płacz.

    16 godzin temu, MalVina napisał:

     

    Znałam jedną taką co była długo dziewicą, kochała Jezusa i wszyscy myśleliśmy, że skończy jako zakonnica. Wystarczyło, że RAZ się zakochała. To po pierwszym seksie nie mogła przestać o tym gadać i pruła się codziennie, bo się spodobało ? więc póki co możesz sobie teoretyzować. 

    Jak długo?  25 a 30 lat to może być duża różnica w mentalności. Poza tym jak można zdradzać tajemnice alkowy? Po co o tym gadać?  

    16 godzin temu, MalVina napisał:

    To mi przypomniało sytuację z oddziału położniczego gdzie za ścianą miałam laskę która urodziła dziecko swojemu bratu i została zamknięta do izolatki, bo cały czas się darła że chce do brata. Dziecko pod opieką piguł, a ją w końcu przewieźli na psychiatryczny, bo nie dawała spać tym darciem. 

    Tak mi się tylko skojarzyło ?

     

    To nie mój przypadek. Może jakbym miała więcej rodzeństwa to tak bym się ich losem nie przejmowała :)

  21. 1 minutę temu, Tomko napisał:

    Oczywiście, że nie przebiegnie tak. Ale może podobnie ;). Twój brat wie, że ona ma tendencję do kłamstewek, ale mu to nie przeszkadza. Znaczy jest nią zauroczony. Dodatkowo z nią flirtował - więc chciał ją przelecieć. Pannie się udało usidlić twojego brata bez najmniejszego problemu. Jak myślisz - jakie masz szanse z tą dziewczyną? :) Dodatkowo pracujecie razem a ona się na pewno dowie, że sprzedałaś tego newsa bratu. Tego możesz być pewna. A wroga w pracy mieć w postaci kobiety... Oj oj będzie ciekawie w tym wątku :).

    Czy flirtował z konkretnym zamiarem to nie wiem, nie wnikam. 

    Newsa sama mi podała i to nie w sekrecie więc o pretensjach nie może być mowy. A on nie powie jej, że wie. Zacznie po prostu ją dopytywać, o ile będzie mu ta informacja wadziła. 

    On wie, że jeśli coś mu mówię to robię to w dobrej wierze. Przejmie się albo nie i tyle, a ja pozbędę się balastu. 

  22. 11 minut temu, Tomko napisał:

    @timida Napisz mu sms'a. Zadzwoń do niego i mu powiedz.

    - Ej bracie. Twoja dziewczyna miała 6 partnerów przed tobą! Co? Jak to "co z tego?" - przecież to lafirynda jest! Ty widziałeś jak ona cię kokietowała! Jak to mam się nie interesować??? Troszczę się o ciebie! Jak to "zajmij się swoim życiem miłosnym"!!! Halo? Halooooo?!

    Wiadomo, że to nie temat na rozmowę tel. Poza tym tak ona nie przebiegnie, ale ty wiesz lepiej. 

  23. 7 minut temu, Androgeniczna napisał:

    No ok ale trochę to dziwnie brzmi że oceniasz brata 10/10. Dla mnie brat jest nie do ocenienia bo nie patrzę na niego pod takim kątem :). 

    No bo zawsze wszyscy się nim zachwycali, babcia, ciocie, zupełnie obce panie, dziewczyny się oglądały i takie zachwyty zawsze. On wygląda bardzo młodo przy tym. Jeśli już to mogłabym zazdrościć mu wyglądu ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.