-
Postów
2769 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
30.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez icman
-
-
Na cholerę się męczyć?
Powiedz pani co ma zrobić by było Ci dobrze w tej relacji i tego wymagaj, nie awanturami ale czynami.
Jak nic się nie zmienia to Elo.
- 2
-
Jak myślisz, że ruchasz a jesteś ruchany.
- 1
-
18 minut temu, Bumber napisał(a):
Ten synalek to gdzieś mi kiedyś śmignęło że studiuje medycynę. Teraz sprawdziłem i faktycznie.
Jprdl az strach iść do lekarza 😀
Pewnie urolog
- 1
- 1
-
Niestety, bezkarność pewnych środowisk rodzi patologię.
Pytanie czy to tylko poczucie bezkarności czy prawdziwa ochrona poparta układami.
- 1
-
Wszystko co mamy lub czym jesteśmy jest zawsze za małe by odczuć w pełni satysfakcję.
Nie jest to problem tylko cecha naszej konstrukcji.
Zobacz czy czasem perspektywa, z której patrzysz nie jest tym co tworzy problem.
- 1
-
Zbędny trud, dobra nowina już tu jest.
Morning.
-
A to u mnie na odwyrtkę, baby mało powały nie zozpirzą a chopy ino cmokają w zadumie na widok podarka.
- 2
-
1 godzinę temu, Kespert napisał(a):
Omijać te badziewia szerokim łukiem.
A wcale, że nie.
Płacę i wymagam działa w słabych placówkach, nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka.
Brak karty raczej nie przechodzi, chyba, że pani na świetlicy.
- 1
-
Ja bym z tymi zachętami do oddania po kilku treningach uważał. Przyparty do muru zadziała i tak instynktownie a taka sztuczna pewność siebie bez fundamentów może zaszkodzić.
-
Nienawiść ma różne odcienie, ogólnie ma to zniknąć ze świadomości.
Może to być człowiek, mogą to być nieprzyjemne uczucia czy myśli.
Bujamy się pomiędzy lubię/ chcę a nie lubię/ nie chce.
Jedno ma być i trwać a drugie ma zniknąć jak najszybciej.
Różnimy się filtrami oceniającymi w zależności od kultury, genów i paru innych czynników.
Doszły wraz z technologią nowe formy ekspresji w/w odczuć.
Świadomość tego jak działamy pomaga zrozumieć innych.
@Messer jak dla mnie nie ma żadnych poziomów rozwoju, to tylko wygodne narzędzie do opisu pewnych sytuacji.
Imo nie ma opcji żebyś nie odczuwał negatywnych emocji, możemy to tylko wypierać, dysocjować lub zagłuszać.
Otwarta świadomość jest w stanie pomieścić wszystko, pytanie czy jesteśmy przy tym czy uciekamy w iluzję własnych wyobrażeń bo nie możemy wytrzymać tego naporu.
-
Godzinę temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):
CHUJ Z NIĄ, NIENAWIDZE KOBIET!
JUŻ NIGDY ŻADNEJ NIE ZAUFAM, DOŚĆ TEGO!
Popatrz Waćpan jaka piękna projekcja, zobacz ile energii idzie na jej tworzenie a potem na walkę z nią.
Trzymaj się bliżej rzeczywistości niż wyobrażeń.
- 1
- 1
-
58 minut temu, Arghor napisał(a):
JPD bracia, niech ktoś mi powie dlaczego, mimo tego co wiem jak to działa i tak ulegam mocy trzipy i zaraz odpierdolę szopkę.
Bo rządzą Tobą emocje.
Dajesz się im wodzić za nos jak leming ku przepaści.
Jeżeli ta wiedza byłaby uświadomiona w odniesieniu do siebie to pojawiłby się naturalny dystans do własnych emocji, który jest niezbędny do kontroli intencji zachowania.
-
Dostajesz uwagę i w to brniesz jak spragniony dzieciak by ktoś go w końcu zauważył.
W swojej wyobraźni zbudowałeś sobie obraz jej, siebie i tej relacji i będziesz tego bronił.
Samo się wypali i odejdzie, cierpliwości.
Jak będziesz gotowy to postaw sprawę na ostrzu noża wtedy zobaczysz przebłysk rzeczywistości.
- 5
-
8 godzin temu, Koen napisał(a):
Mam cholerny dylemat, bo z jednej strony mam ochotę się pobawić z tą studentką. Natomiast z drugiej taka Panna X się trafiła, że zbaraniałem i myślę jaką decyzję podjąć.
Nie ma to większego znaczenia.
-
A nie sądzisz, że właśnie powstrzymywanie się przed czymś decyduje o pozycjonowaniu wyżej tego czegoś?
-
39 minut temu, lukasz11 napisał(a):
Są wtedy w stanie poznać swoje charaktery bez bycia obciążonym motywacją seksualną, która zniekształca obraz drugiego człowieka.
Coś tu jest nie halo z tym brakiem motywacji, ciekawe co? 😁
-
Imo niepotrzebnie polaryzujesz.
Warto zdjąć wagę z relacji jako takich lub przynajmniej wziąć odpowiedzialność za własne „dociążenie” pewnych tematów.
Zauważ, że religia dość mocno wyolbrzymia sferę cielesną jako grzeszną, to raczej wskazuje co leży w cieniu tejże.
Bunt jest formą lojalności podobnie jak ateista grawituje wokół Boga.
- 1
-
A ktoś tu w ogóle jest zainteresowany społeczeństwem obywatelskim?
Przejście z ofiary do odpowiedzialnej osoby wymaga wysiłku i motywacji do niego czyli pragmatycznego celu.
Świadomość jednostki co do poczucia satysfakcji jest na tyle znikoma, że wierzymy w iluzję wygrania wyścigu a do tego potrzebujemy przegranych. Budzimy się na starość gdzie wolimy zgrywać głupka niż przyznać się przed sobą do mylnego osądu rzeczywistości.
- 1
-
Typowy „stan zagrożenia” ku przyciągnięciu uwagi, szkoda prądu imo.
-
W dniu 24.03.2024 o 01:36, Etnad napisał(a):
Drodzy Bracia. Chciałbym zrozumieć o co jej chodziło.
1. Dlaczego przeciągała rozmowę?
2. Jaki miała cel ?Taki sam jak Ty piszący z nią
-
„Na pochyłe drzewo….”
Zobacz gdzie ta „sztywność” się zaczyna, dlaczego mając świadomość własnej krzywdy nie reagujesz?
Po prostu popatrz dokładnie na swoje motywy i sprawdź jaki krok byłby odpowiedni by polepszyć swój komfort, niekoniecznie poprzez mentalną projekcję przyszłości a bardziej poprzez poszerzenie świadomości by być bliżej rzeczywistości.
- 3
-
1 godzinę temu, serafina napisał(a):
Niby mamy się jeszcze spotkać, ale ciągle się zastanawiam, dlaczego on w ogóle o tym wspomniał i jest mi przykro, zaczęłam kwestionować jego uczucia do mnie. Czy facet zainteresowany związkiem powiedziałby coś takiego potencjalnej dziewczynie? Czy to brak szacunku?
Popatrz jaka piękna projekcja.
Wykorzystaj to by się dowiedzieć czegoś o sobie.
A co do chłopaka to proponuję komunikację.
-
Znałem ciężki przypadek autyzmu, potrzeba bodźców typu balans na krawędzi muru oraz zdiagnozowanego aspergera, znam do dzisiaj, kobieta.
Trzeba do niej mówić wprost bo nie kumała kompletnie przekazu miedzysłownego lub dwuznaczności, bardzo bezpośrednia, dosłowna i logiczna.
Dobry z niej kumpel.
Jej ta diagnoza pomogła zrozumieć siebie i gdy poprosiła bym komunikował się z nią bezpośrednio i dosłownie to nie ma problemu by się zrozumieć.
Myślę, że każde narzędzie by złapać kontakt ze sobą jest dobre. Testy, taroty, autohipnoza czy co tam sobie wymyślimy to tylko sposób rozmowy z własną nieświadomością.
- 3
-
Nie ma się co oszukiwać, lepiej odczarować własne poczucie nieśmiertelności i spojrzeć prawdzie w oczy.
Umrzemy najprawdopodobniej schorowani.
Warto się z tym w pełni oswoić.
Dzięki tej świadomości poranna kawa i "dzień dobry" do sąsiada ma inny wymiar.
- 2
Niemki
w Na linii frontu - podrywanie.
Opublikowano
Z tego co widzę to cały zachód tak ma z tym zamknięciem.
Może w małych wiejskich społecznościach jest inaczej.