-
Postów
170 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Treść opublikowana przez MotherOfCats
-
ntech - tak, bliski kolega z pracy stał się niechcianym adoratorem właśnie po tej pamiętnej rozmowie o dzieciach. Wybacz, ale w tak ważnej kwestii ludzie po prostu muszą się ze sobą zgadzać, bo potem jest kwas, który ciągnie się za nimi i ich ewentualnymi dziećmi latami. I uważam, że ja również w tamtej chwili powinnam stać się dla niego niechcianą adoratorką. Widać pasowaliśmy do siebie charakterami, ale kompletnie wymijaliśmy się w kwestii oczekiwań. Wiązanie się w takiej sytuacji to skrajna głupota. Problem w tym, że o ile ja przeszłam nad tym do porządku dziennego, o tyle on nie był w stanie przełknąć, że jakaś kobieta powiedziała mu "nie". Szatan, gdyby wszystko było widać jak na dłoni, to nie byłoby tyle nieszczęśliwych małżeństw i rozwodów. Są tacy, którzy ukrywają swoje prawdziwe oblicze latami i płeć nie ma tutaj akurat nic do rzeczy. Tutaj gość był niesamowicie miły i do rany przyłóż, ale wystarczyło pierwsze spięcie, żeby wyszło szydło z worka. I dobrze, że tak się stało.
-
Szatan, słoneczko drogie, proszę, byś po raz kolejny przeczytał mój post. Szydło z worka zaczęło wychodzić dopiero po jakimś czasie, wcześniej gość był wręcz wzorowym kumplem z pracy. No właśnie, Z PRACY - konieczność utrzymywania kontaktu bierze się właśnie ze spraw zawodowych. Właśnie dlatego nie mogę go po prostu zablokować i iść dalej. Jedyna moja nadzieja w tym, że się w końcu znudzi i mu przejdzie.
-
Wielkie dzięki za odpowiedzi - te sensowne. Dostosowałam się do Waszej rady i od tego czasu jest, niestety, tylko gorzej. Przestałam być miła i w pewnym momencie powiedziałam gościowi, co o nim myślę, ze szczególnym naciskiem na niechęć do wyrośniętych chłopców, którzy nie potrafią wziąć odpowiedzialności nawet za własne dziecko. No i się zaczęło. Od tamtego czasu nawet nie chce mi się włączać komunikatora, przez który teraz pracujemy. Kontaktuję się z nim jedynie w sprawach służbowych i to kiedy naprawdę muszę. W międzyczasie on co jakiś czas wysyła mi wiadomości typu "Widzę, że stroimy foszki. Uspokój się grzecznie, a potem przyjdź i ładnie przeproś" przeplatane z (cytuję) "Takiemu mężczyźnie jak ja się nie odmawia. Będę cię urabiał, ile będzie trzeba, wszystko jest jedynie kwestią czasu". Co zabawne, temu gościowi na mnie nie zależy, a chyba tylko i wyłącznie na jego urażonym ego. W swoich elaboratach nieustannie daje mi do zrozumienia, że mam (też cytat) "już pierwszą zmarszczkę na czole", że dostałam dobre zlecenie jedynie przez to, że jestem kobietą (choć moje wyniki w pracy nad projektem są dużo lepsze niż jego) i że generalnie latka lecą, więc nie mogę wybrzydzać. Raz zapytałam, dlaczego wobec tego chce ze mną być, skoro jestem według niego stara, brzydka i głupia. Odparł, że chce mi w ten sposób pokazać, gdzie jest moje miejsce i jaka rzeczywista jest moja wartość, że takie kobiety jak ja trzeba usadzać, nakazywać im milczeć i grzecznie czekać na okazję. Odpisałam mu, że nigdy w życiu się tak nie uśmiałam. Plus jest taki, że od dwóch dni jest spokojniej, więc jest szansa na to, że zaczyna mu się to nudzić.
-
Przejdę od razu do sedna, bo nie ukrywam, że powoli sprawa zaczyna mnie i coraz bardziej denerwować, i przerastać. Poznałam mężczyznę. Jest o dziesięć lat starszy, połączyło nas wspólne hobby, ma naprawdę świetny charakter (a przynajmniej tak mi się z początku wydawało), wygląd również w moim typie. Niestety, światopoglądowo całkowicie się rozjeżdżamy i o ile w koleżeńskiej znajomości nie stanowiłoby to dla mnie problemu, o tyle skutecznie uniemożliwia związek. Poszło o dzieci. Ja chcę, a on nie - klasyk. Nie chce, bo dla niego to odebranie wolności i zbyt duża odpowiedzialność, a w dodatku denerwuje go, że jakbym zaszła, to on nie mógłby ostatecznie zadecydować o aborcji. Stwierdziłam więc otwarcie, że nic z tego nie będzie i że lepiej będzie, jak pójdziemy w swoją stronę. On jednak nie może tego przeboleć. Ciągle próbuje wywołać we mnie poczucie winy. Twierdzi, że nikogo lepszego i tak sobie nie znajdę, że jestem już za stara na przebieranie i wybieranie, że nikt nie da mi tego, co on może mi dać (na pytanie, cóż takiego to by mogło być, już nie odpowiedział), że jestem roszczeniową księżniczką i że w ogóle chcę go zapewne jedynie wydymać na kasę z alimentami w pakiecie. Dodam, że gość jest bardzo pewny siebie i sam przyznał, że wszystkie swojej baby "trzymał krótko", a jak jego ex się nie dostosowała, to karał ją brakiem seksu (poważnie, to pierwszy manipulujący w ten sposób mężczyzna, jakiego spotkałam). Grzeczne obstawanie przy swoim nic nie daje. Niestety ze względu na pracę ciągle musimy mieć ze sobą kontakt, a nawet współpracować. Jakieś rady?
-
Temat bez propagowania ideologii i snucia niepotrzebnych rozważań. Czy bylibyście w stanie zaakceptować taki wybór ze strony własnej osiemnastoletniej (a więc już decydującej o sobie) córki? Co byście jej powiedzieli? Jak byście zareagowali? Jak poczulibyście się w sytuacji, gdybyście napotkali wśród znajomych opinię na temat jej umiejętności łóżkowych i wzajemne polecanie jej sobie ze względu na śliczne, młode ciało? Czy miałoby to jakikolwiek wpływ na to, jak postrzegacie prostytucję? Czy bylibyście w stanie polecić swojej córce taki sposób na zarobek? Pytanie głównie do Panów, ale Dziewczyny również mogą się wypowiedzieć.
-
Rozwiązłe kobiety
MotherOfCats odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Dla mnie to nie jest kwestia plusów ani minusów, a głównie kwestia religii. Ale jeśli już mam określić parę minusów w odniesieniu do mnie (inne kobiety mogą na to patrzeć inaczej), to byłoby to: 1. Przeświadczenie, że jesteś z facetem, którego może mieć każda i którego prawie każda miała w przeszłości. 2. Wyższe ryzyko, że facet gdzieś na boku posiada dzieci, na które musi łożyć, bo chciał się tylko zabawić, a tu bęc i bombelek. 3. W przypadku dziwkarskiej przeszłości: facet nauczony chodzenia na łatwiznę będzie odczuwał też silną pokusę pójścia na łatwiznę w przyszłości. 5. Zawsze wolę, kiedy facet dopuszcza do siebie kobiety bliskie mu i w jakiś sposób wyjątkowe, a nie każde lak leci, o ile są w miarę ładne i nie uciekają na drzewo. Minusów w zasadzie nie widzę żadnych. Nie zależy mi na kochanku z pornosów. -
Rozwiązłe kobiety
MotherOfCats odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
@CzarnyR, są różne kobiety. Jedne wolą doświadczonych, inne nie. Ja wypowiedziałam się tylko w swoim imieniu. Dla mnie ideał to mężczyzna i tak czekający z seksem do ślubu. -
Rozwiązłe kobiety
MotherOfCats odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Hoho, ktoś tu chyba chciałby być jasnowidzem, ale zatrzymał się na poziomie Wróżbity Macieja. -
Rozwiązłe kobiety
MotherOfCats odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Albo kogoś, kto ma po prostu poglądy podobne do moich lub jest wdowcem. To się okaże. -
Rozwiązłe kobiety
MotherOfCats odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Obecnie nie celuję w nikogo, ale gdybym miała celować, to w starszych od siebie i wyznających chrześcijańskie wartości i takież podejście do związków. Jeśli pojawi się miłość, to jak najbardziej. Nie mam dużych łóżkowych wymagań. -
Rozwiązłe kobiety
MotherOfCats odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Raczej bym odrzuciła. Sama nie mam dużego przebiegu (a dla mnie to duży przebieg) i wolałabym związać się z kimś podobnym do mnie pod tym względem. Co do wieku, to jestem już praktycznie według tutejszych standardów jedną nogą w grobie. ? -
Rozwiązłe kobiety
MotherOfCats odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Panowie, mea culpa. Chodziło mi o więcej niż 2-3 partnerki seksualne. Przepraszam. Mężczyźni bez doświadczenia są jak najbardziej ok. -
Rozwiązłe kobiety
MotherOfCats odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Wydaje mi się, że to kwestia podejścia konkretnych kobiet. Dla jakiejś dziuni spod dyskoteki (lub kobiety o mentalności dziuni) wyrwanie faceta, na którego widok ślinią się koleżanki, jest jakimś życiowym osiągnięciem. Ja mam dosyć specyficzne wymagania i odmienny gust od większości koleżanek, więc nie doświadczyłam jeszcze tego typu sytuacji. Popularni mężczyźni zwykle nie podobali mi się z wyglądu i nawet nie próbowałam z nimi rozmawiać. -
Rozwiązłe kobiety
MotherOfCats odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Nie. Co do za przyjemność dla kobiety mieć faceta, który żadnej szparze nie przepuści? To jakby ktoś Ci próbował sprzedać poobgryzane, obślinione, nadgnite jabłko, i przekonywał, że to rarytas. Fuj? Dla mnie mężczyzna posiadający mniej niż 2-3 partnerki seksualne w życiu (przy założeniu, że ze wszystkimi był w związku. Żadnego fwb ani chodzenia na prostytutki) jest już do odstrzału. -
Rozwiązłe kobiety
MotherOfCats odpowiedział(a) na deleteduser74 temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Tylko dziewice (o ile nie są tak zakompleksione i zdesperowane) szanują się i nie idą do łóżka z byle kim (a definicja byle kogo jest w pierwszym poście).