Skocz do zawartości

kolo

Użytkownik
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez kolo

  1. Po mich doświadczeniach stwierdzam, że ogólnie portale randkowe to porażka i sens ma tylko podryw na żywo.. sympatie i badoo odradzam od razu bo to totalna strata czasu.. tindera jeszcze testuje ale już mam lepsze wrażenia niż tamte . Tinder jest z tych trzech najlepszy bo laski nie mają aż tyle atencji i im nie odbija aż tak bo nie można pisać póki nie ma pary więc laski nie dostają takiej masy wiadomości od nie interesujących je facetów..chętniej piszą, ilość trafień bez porównania większa.. najmniejsza ilość pasztetów.
  2. Temat rozwiązałem tak, że najpierw spisaliśmy umowę notarialną podziału majątku, także już nie było potem spięć i rozwód trwał niecałe 10 minut..oboje byliśmy bez adwokatów. Wyglądało to tak, że oboje dostaliśmy ten sam zestaw pytań tak jak to opisał mirek_handlarz_ludzmi. Sędzia nie drążyła tematu..wystarczył argument o niezgodności charakterów. Dziękuję wszystkim za porady, okazały się bardzo pomocne.
  3. Nie wiem czemu ale coś mi się w głowie przestawiło przez ten komentarz mimo,że zdawałem sobie z tego sprawę to dopiero teraz jakieś puzzle się w głowie poukładały i uświadomiłem sobie, że chyba masz rację..ona trzyma nerwy na wodzy ale będzie chciała mnie dojechać..nie mogę jaj ani trochę ufać i liczyć, że nie będzie się chciała zemścić i mnie zaskoczyć. Masz rację..chyba za bardzo patrzyłem na to pod moim kątem i co jest dla mnie dobre.. a nie na fakty.
  4. Ona ale tak miało być. Na pozwie nic nie pisze o pełnomocniku. Ale to chyba nie świadczy o tym że go nie będzie miała, a na razie się jej nie pytam. Mogłaby go z resztą chyba wziąźć nawet w dzień rozprawy. Widziałem ją z kimś ale była w okularach i nie zrobiłem fotki. No ale to o niczym nie świadczy bo na spacer sobie można iść z kim się chce..zresztą nie rozwodzimy się ze względu na to że kogoś mamy tylko, że od dawna czułem, że mnie nie kocha i sam też przestałem i nie chciałem tego ciągnąć bo czułem, że jak będzie dziecko o które mnie męczyła to itak dostanę kopa. Liczyłem na to że będzie chciał bo dużo tego nie ma. Chciałem od razu bo mieszkanie na kredyt i wydaje mi się że jak na rozprawie będzie podzielone to nie będę musiał dodatkowo chodzić do notariusza tylko na podstawie podziału wykreślą ją z ksiąg. Chciałem się z nią dogadać, że biorę wszystko i ją spłacam wiec to chyba proste do podzielnia dla sądu? Ona jest na tak tylko z kwotą dla niej się dogadujemy jeszcze.
  5. Z tego co patrzyłem to przy rozwodzie jest 720zł ..to nie mało. Bez prawnika zostaniech rozjechany. W sensie, że przez sąd? Że nie będzie chciał robić podziału? Jak nieruchomość się podzieli na pierwszej rozprawie to nie odpada wtedy kwestja podziału u notariusza? Koszty notarialne są spore jednak i chciałbym to jakoś ominąć.
  6. Jeszcze się dogadujemy..ponoć można na pierwszej rozprawie złożyć wniosek o podział i jeśli jest prosty i jest zgoda obu stron to może być na tej pierwszej rozprawie zrobiony tylko to zależy od woli sądu.
  7. Samotność nie jest problemem gdy człowiek zdaje sobie sprawę, z tego, że emocje się zmieniają i gdy się gorzej czujesz to za pare godzin poczujesz się odwrotnie..ważne żeby nie pozwolić obawom zdominować swojego myślenia ..trzeba starać się myśleć pozytywnie..przezwyciężać wszystkie negatywne myśli w miarę możliwości..cały problem z samotnością wynika z braku akceptacji siebie i swojej sytuacji..gdy zaakceptujesz życie taki jakie jest to samotność przestaje być męcząca. Trzeba próbować robić różne rzeczy samemu i się do tego przyzwyczaić..gdy walczy się ze swoimi ograniczeniami w głowie to życie bardziej się układa po naszej myśli. Ja zawsze obawiałem się samotności.. lgnąłem do ludzi..chyba do pewnego stopnia się narzucałem i jak z kimś już fajnie mi się czas spędzało to mogłem to robić cały czas zarówno jeśli chodzi o kolegów jak i dziewczyny. Ale przez to chyba nie byłem szanowany i mimo mojego wkładu jakoś nigdy nie mogłem na nikogo liczyć. Bolało mnie gdy ktoś nie miał dla mnie czasu bo ja zawsze go znajdowałem.. nie tak dawno zdałem sobie sprawę, że wszyscy tak naprawdę maja we wszystkim interes i liczenie na innych jest po prostu bez sensu. Teraz już rzadko proponuję coś komuś..wszystko mogę zrobić sam..nauczyłem się czuć się dobrze sam ze sobą..trzeba to w sobie wyćwiczyć i to wymaga wysiłku. trzeba coś w życiu robić i szukać ciągle nowych wyzwań bo szczęścia na tym świecie nikt nie daje .. szczęście daje progres w jakiejkolwiek dziedzinie która nas pasjonuje. Jednocześnie trzeba być dla siebie wyrozumiałym i nie karać się wewnętrznie za niepowodzenia tylko się mobilizować. Osobiście zmierzyłem się z obawą przed samotnością gdy po 10 latach małżeństwa z toksyczną kobietą zdecydowałem się rozstać ..jednak odkąd mieszkam sam doceniam święty spokój. Samotność jest trudna gdy jej nie chcemy..z drugiej strony czy można być w większym stopniu wolnym człowiekiem niż będąc samym i niezależnym?
  8. Dzięki za cenną radę..bo nie zdawałem sobie sprawy, że za jej adwokata będę musiał zapłacić skoro nie będzie orzekania o winie. Myślałem, że jak nie ma winnego to każdy adwokata płaci za siebie, a koszty sądowe na pół. Czyli jeśli ona weźmie adwokata to bardziej mi się opłaca też wziąć adwokata, bo skoro itak zapłaciłbym za jej adwokata na koniec, to lepiej wziąć sobie też i każde zapłaci za swojego, a przynajmniej adwokat może w czymś mi pomoże jak wynikną komplikacje z jej strony. Czy dobrze to rozkminiam?
  9. kolo

    600cm3 na start?

    Ja powiem tak.. jak masz dziecko to bierz 600 itak będziesz jeździł ostrożnie..jak nie masz zacznij od 125 a po roku spokojnie 600 lub więcej..motocykl potrafi wybaczyć bardzo dużo ale też potrafi nie wybaczyć drobnostki..liczy się flow .. tak samo jak przy jeździe samochodem..jak to czujesz to wszystko się udaje..żeby poczuć to najpierw trzeba trochę pojeździć..nie ma nic od razu.. a pokusy są ..trzeba umieć opanować emocje.
  10. Jestem przed rozwodem..za dwa tygodnie mam rozprawę i teoretycznie byłby to najprostrzy przypadek sprawy bo w pozwie żona nie chciała orzeczenia o winie, poza tym nie mamy dzieci. Zastanawiam się czy dużym ryzykiem byłoby dla mnie pójście na rozprawę bez adwokata..przede wszystkim nie byłem nigdy w sądzie i nie wiem jak taka sprawa przebiega..co kiedy mówić..nie udało mi się znaleźć jakegoś filmiku z takiej rozprawy żeby wiedzieć co mnie tam czeka i jak się przygotować..oczywiście są na stronach adwokatów opisy jak to wygląda ale napisane tak , że raczej zniechęcają z wiadomych przyczyn..to jest biznes. Czy któryś z Samców rozwodził się bez adwokata i mógłby się podzielić wrażeniami z tej sytuacji i poradą czy to dobry pomysł?
  11. Jestem zdania, że powinna płacić bo przy wynajmie też odstępne trzeba zapłacić poza czynszem i mediami, więc wynajmując wszystkimi kosztami powinno się podzielić .. jeśli nie chce płacić części raty za kredyt to niech sama sprząta i gotuje ..albo się dzieli opłatami i obowiązkami po równo albo ktoś więcej płaci a ktoś więcej robi . Najlepszym rozwiązaniem jest w momencie wprowadzenia wszystko ustalić . Jak się samiczka zagnieździ to już trochę pozamiatane. Patrząc na Twoją sytuację to dziewczyna leci na kasę ewidentnie i albo jej podziękuj albo zagryź zęby i bezwzględnie egzekwuj wszystko czego oczekujesz wg. swojego uznania..po co Ci kobieta z której nie jesteś zadowolony?
  12. YT podrzucał mi filmiki Marka..dołożyły się one do zmiany mojego światopoglądu..teraz zmieniam życie i tu będę szukał informacji, które mogą mi w tym pomóc.
  13. kolo

    Hejka

    Witam wszystkich forumowiczów !!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.