Seks jest odzwierciedleniem całościowej relacji.
W związku jedna strona musi dominować a druga ulegać i muszą się z tym zgadzać. Bo związek to jest jak samochód, a ten ma kierownice jedną. Najgorsze co może być to szukanie sobie dominującego partnera, rywalizacja z nim o to kogo opinia decyduje, doprowadzenie do tego że dla spokoju on oddaje stery w ręce tej co chciała pierwotnie być uległa i narzekanie na efekt własnych działań.
Co do aktywności. Może zacznijcie od shibari?
Mówisz, przejmujesz inicjatywe zanim on na to wpadnie. Sama sobie szkodzisz. Powinnaś odpuścić aż się domyśli.
Btw. Chcesz być uległa czy tylko spełnić kilka fantazji?
Poza tym. On dominuje poza domem. W domu może po prostu nie chcieć.
Wielu klientów domin to faceci dyrygującymi innymi, z dużą odpowiedzialnością zawodową.