Skocz do zawartości

Hipcio

Użytkownik
  • Postów

    88
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Hipcio

  1. @leto W moim przypadku to również nie wszystko. Więcej opisane w świezakowni. Można dodać że cała rodzina jakaś powalona ?
  2. No tak pewnie gdzieś są. Ja niestety tego nie doświadczyłem. Dziana rodzinka, córeczka wyrwała się na studia i za hajz matki baluj. Ma wszystko, samochód, mieszkanie wynajęte po znajomości przez matkę bo sama gęby nie otworzy, ciągle balety i praca w pubie gdzie dniówkę przepija w ten sam dzień.
  3. No czyli podsumowując to teraz, bardzo dobrze się stało. Staram się teraz odnaleźć temat co ma w głowie typ który ma świadomość że samica jest w związku z jego kumplem i wypisuje do niej prywatnie, spotykają się. Bo ten temat chciał bym domknąć. Znaczy się z tego co tu wynika to koleś wyświadczył mi przysługę, a prawdopodobnie wiąże się z Nią dla spokoju finansów. Dobra opcja do przejęcia dobrego hajsu. Przydała by się takiemu typowi fanga w pysk.
  4. Czyli wbrew wszystkiemu co powiedziała moja stara ekipa jestem w miarę rozsądny. Szukałem trochę potwierdzenia mojej decyzji i teraz wiem że była słuszna
  5. Nie próbowałem tego doświadczać ale no nie widziałem potrzeby iść na wesele z Ex. Mimo że lubię parę młodą i pewnie bawił bym się przednio bo dużo znajomych. Jednak stwierdziłem że bardziej są po jej stronie więc odpuszczam i idę do ziomka z zaproszoną łaską ? Bardziej mam rozkminy na tyle dlaczego twierdzą "tak wypada" bo byli zaproszeni imiennie. Na pytanie moje kiedy mi coś tam mówił taki jeden malkontent to zadałem pytanie "A po h@#$ tam poszedłeś i czemu nie odmówileś."
  6. Też się boję, nie będę ściemniał... Dziwnie by ni było bez podania z nią. A dobra, śmiejcie się... Smutno? Nie jestem od tego żeby się z Ciebie śmiać. Chodziło mi tylko czy FWB chcesz zachować i nie nakręcać się na więcej nawet jeśli by to testowała.
  7. tu się boję trochę o Ciebie. Bo nie wiem jak to rozumiesz
  8. Zaproszony jest samiec na wesele, dodatkowo wesele najbliższej rodziny samicy
  9. Panowie bo ja czegoś nie czaje. Pół roku temu kilka par się się rozeszło, w tym samym czasie ja z swoją ex. Ja osobiście miałem opcję iść na inne wesele, nie na to z moją byłą więc wybrałem mniejsze zło Nie rozumiem samców którzy po pół roku dalej się zgadzają na pójście z ex na wesele. Osobiście nie chciał bym mieć nic wspólnego z byłą samiczką, potwierdzić musisz do 1/2 miesiąca przed weselem więc nie rozumiem akcji
  10. @Tornado pięknie napisane. Drukuję i składam papirus pod pomnikiem Mickiewicza ? No czyli problem solved.
  11. Dał się ponieść. Trudno. Już za nim, teraz tylko pilnować żeby kobieta nie zrobiła mu w pracy koło 4 liter.
  12. To że się zaczyna, nie znaczy że się dzieje. Spoko, fajnie zaczyna czuć miętę. Coś się u niej w życiu podziało? Nie jesteś związany z Nią. Ale chciała by Cię mieć. Gratuluje, chciał bym na moim spotkaniu integracyjnym żeby laska siadła okrakiem na mnie. Nie masz żadnych zobowiązań, nie padły żadne wielkie słowa. Baa z tego co piszesz to że dogadaliście się na układ FWB. Po prostu dobrze się zabawiłeś. Nie ma co roztrząsać. Niech zostanie jak jest, obserwuj i pod żadnym przypadkiem się nie przyznawaj Zasygnalizowała ale nie zrobiła nic żeby to pchnąć dalej.
  13. Hipcio

    Witam

    Witaj, dobrze że jesteś
  14. No i dobra, teraz wiem że nic nie wiem W sumie plecy zabezpieczone, była sobie lata z gałęzią nad którą pracowała przed odejściem. Nawet mi chłopa nie żal, bo ma typ słabość do alko i jest na dobrej drodze do zostania alkoholikiem. Z biznesu wyszedłem z niewielkim długiem do spłacenia w 2 miechy przy obecnej wypłacie. Żyć i się nie bać Nastąpiła chwila pozytywnego myślenia, pewnie jeszcze amplituda będzie chwilę trwać aż w końcu się wszystko unormuje. Pora poznawać nowe, ciekawsze i podnosić kwalifikacje zawodowe, lepsza robota, lepsza kasa.
  15. Błąd 3 - rozluźnienie wszelkich norm i podwójne standardy, przyzwolenie na brak równowagi i stopniową utratę jej szacunku. Błąd 3. Douczyć się o postępowaniu w takich sytuacjach. W jakiej kategorii szukać porad?
  16. Bracia, ostatnio siedziałem i myślałem o moim życiu. Pierwszy sukces: Rzucenie etatu i założenie własnej działalności Jako młody człowiek w wieku 22 założyłem z znajomymi z szkoły średniej firmę. Zajmowaliśmy się tematami IT. Projektowałem od małych rzeczy marketingowych do wielkich platform internetowych. Zebrałem wielką wiedzę w wszystkich dziedzinach biznesowych: Sprzedaż, Obsługa, Wdrożenia, Księgowość. Pomaga mi to w obecnej pracy na etacie. Drugi sukces: Upadek firmy Zniwelowanie stresu związanego z prowadzeniem działalności i powrót do normalnego trybu życia gdzie rozwijam siebie już w specjalistycznym kierunku. Trzeci sukces: Rozstanie z toksyczną kobietą z DDA Chyba nie muszę wiele mówić. Czwarty sukces: Wczesne usamodzielnienie się i wyprowadzka do miasta wojewódzkiego Sukcesem było wyrwania się z małej miejscowości i domu rodzinnego do większego miasta gdzie mogłem wykorzystać nabyte umiejętności i znaleźć super płatną pracę.
  17. @Imbryk szacun za te 6 lekcji. Zabieram się za drążenie tematu. Czas się pozbierać i edukować.
  18. Czyli by nie być białym rycerzem, nie warto uczyć się na błędach i rozwijać? Rozumieć gdzie się było nim i nie odstawiać takiego szitu?
  19. Nie patrzę na to przez pryzmat co mogłem zrobić lepiej w tym związku. Nie rozpamiętuje, chcę przepracować ewentualne błędy na przyszłość. Wiedziała jak jest więc powinna iść ramię w ramię. Dodatkowo wyciąłem toksyny z znajomych żeby nie zabijać swojej pewności Siebie.
  20. Witajcie bracia, naszło mnie ostatnio na weryfikację swojego życia. Kilka miesięcy temu odeszła kobieta. Ja już bliżej 28, ona zaledwie 21-22 lata. Poznaliśmy się normalnie na imprezie, kobieta się przykleiła no to myślę że zobaczę co z tego wyjdzie. Żyłem swoim życiem, zaczynałem prowadzenie biznesu z kumplami i życie wciągu dalszym swoim życiem. Gdzieś tam wplatałem spotkania z Nią. Jednak ciągle mało i mało. Zacząłem się mocniej angażować, w pewnej chwili nastąpiło że się się mocno wkręciłem. Stworzyłem sobie presję na dwóch frontach. Prowadzenie biznesu potrzebuje opieki całodniowej, spotkania z Nią i staranie się żyć normalnie. Wszystko było pięknie do momentu kiedy mieszkaliśmy w rodzinnych domach i była przestrzeń. Dodatkowo ona z rodziny gdzie ojciec notorycznie pije już chyba z nudów bo nie robi a wcześniej były jakieś tam patologiczne sytuacje w kontakcie na tle ojciec - rodzeństwo. Ona zduszona przez rodzine bo się jej noga powinęła na maturze, została w plecy. Dałem jej przestrzeń, podnosiłem na duchu i motywowałem do nauki. Byłem przy szukaniu mieszkania w innym mieście na studia, składaniu papierów. Pół roku mieszkała sama z przyjaciółką, później się przeprowadziłem kiedy kumpel też się przenosił i firmę do tego miasta też wynieśliśmy. Rok było spoko, mimo jakiś tam ględzeń i narzekań. A bo to byś tak się ubrał, a tak byś to zrobił, a tak byśmy pojechali. Studentka złapała pracę za barem, szef spoko typek. No i tak staliśmy się stałymi bywalacami z ekipą. Zaczęły się się piętrzyć problemy, ponieważ różne godziny zajęć, pracy ja stałe godziny. Byłem wyrozumiały że gdy my idziemy na imprezę a ona rano na zajęcia to wracamy wcześniej nawet gdybym był w imprezowym nastroju. Ona niezbyt, więc zacząłem ją zostawiać z znajomymi na imprezie, wracać wcześniej. W końcu przestała wracać na noc do mieszkania, chodzić ciągle wypita, to już nie był kac to permanentne stany upojenia. Nocowała mi w znanych miejscach. Raz tylko nie byłem pewny, postawiłem granice. Jednak ona już wtedy podjęła chyba decyzję o odejściu. Później miesiąc przepychania się emocjonalnie, starałem się jakoś to uspokoić wszystko. W końcu trach zerwanie. Wydaje mi się że ona już tym pijaństwem była wykończona, już nie chciała się kłócić wiedziała że pałka się przegła. Więc temat pchnąłem w kierunku rozejścia się. Staram się uświadomić sobie gdzie popełniłem błąd. Było jeszcze wiele tematów kłótliwych między nami. Typu moja rozmowa żeby zważyła trochę na poziom rozrzutności pieniędzy na alkohol, ponieważ mi się trochę noga podwinęła w biznesie i no fundusze stopniały, jednak ona była przyzwyczajona do pewnego zamożnego stanu bytu z powodu sukcesu swojej matki i dostawania kasy na pstryk palcem. Baa nawet nie musiała pytać bo matka dosyłał gdy tylko dostała alert o niskim stanie konta(tak, miała podgląd). Jak normalny człowiek gdy mi się fundusze stopniały to pomyślałem że no trzeba zabezpieczyć mieszkanie, jedzenie i inne potrzebne środki do życia codziennego. Chyba odpowiednie podejście. Piorę brudy, ale mam wrażenie że jestem jakiś lokko. Rozumiem że nie jestem bez winy bo nie jestem demonem sexu, stresy związane z walącą się firmą również zabrało mi wielką cześć libido i samczego pociągu. Poczucie bezpieczeństwa z racji wzorców z domu przeszło na szefa jej pracy. Pociąg pewnie poszedł na kolegę z pracy. Inne aspekty typu rozrywka poszły na znajomych, którzy w dużej mierze poszli w jej kierunku. Ja się odizolowałem trochę musiałem przejść swoistą kwarantanne bo byłem już emocjonalnie wykończony.
  21. Hipcio

    Powitał

    Miałeś podobną sytuację? Zapodaj linka
  22. Jestem w miarę na świeżo z taką sytuacją w moim życiu. Powiem tak: Nie zabiegaj o spotkania, nie pojawiaj się wcale lub zbyt często tam gdzie jest twoja była. Znajomi też muszą się odzwyczaić i sami zrozumieć że tam gdzie ty tam ona nie powinna być i odwrotnie. Odetnij, jeśli faktycznie są w stosunku do Ciebie ok to będą organizować jakieś wyjścia bez jej udziału żeby ty mógł się poczuć ok. Ja trafiłem kiepsko, bo nowa gałąź to typek z ekipy i żeby mnie pogrążyć, pod nos mi dawał mi nowe mięso. A reszta ekipy widząc co się święci poprostu sami wrócili do kontaktu ze mną.
  23. Hipcio

    Blokada?

    Też mi się tak wydaje, ale no niestety wychodzi na to że moja była sądziła inaczej, dodatkowo mając problemy z samą sobą zniszczyła mi pewność Siebie.
  24. Hipcio

    Blokada?

    @Tomko Miałem kobietę, przez pewien okres związku nasz seks kończył się oralnym zadowoleniem. Raczej to ja się bardziej starałem zadowolić partnerkę i brałem z Tego dużą satysfakcję. Kiedy dochodziło już do klasycznego czego to wiadomo było lepiej lub gorzej.
  25. Hipcio

    Blokada?

    Gra wstępna. Jakieś drobne przekomarzanie, ciekawa rozmowa z drobnymi podtekstami, sexi taniec, przytulania, buziaczki. Widać jest świetna chemia i można ją brać. W chwili gdy dochodzi do momentu przejścia do łóżka odpala się wielki czerwony stop. Właśnie wydaje mi się że nie podołam tematowi i dlatego się blokuję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.