Skocz do zawartości

Skydiver

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Skydiver

  1. 3 miliony ukrów w Polsce, czyli statystycznie co dziesiąty spotkany na ulicy... A tu na forum gloryfikowanie ukrainek, nie wiem gdzie Wy macie oczy i rozum. Miałem z nimi sporo do czynienia, ani to mądre, ani to ładne. Chazarskie geny nie są dla mnie wcale atrakcyjne. 

    A co do Nowej Aleksandrii - kiedyś  miasto cyganów a dzisiaj siedlisko ukraińskiej patologii, która nie znalazła miejsca pod Warszawą... 

  2. Kiepskie foto.

    Stylizacja do bani… Poza tym – zgarbiona! Bokiem w założonymi rękoma ustawia się mężczyzn aby pokazać stanowczość, kobiety powinny grać ramionami i biustem frontalnie.

    Męska postawa dodała jej 10 lat a niedoświetlenie dolnej partii kadru sprawia, że wydaje się optycznie gruba, brakuje tez przestrzeni na górze.

    Postprodukcja też kiepska, poza tym za nachalnie zaświecone – lśni się czoło. Zdjęcie do szuflady pod każdym względem, skrzywdziło modelkę…

    • Like 3
    • Dzięki 1
  3. 6 minut temu, vand napisał:

    @Młody Samiec

     

    Wieloma rzeczami się interesuje. Ale... Niewiele z nich można zamienić w pracę 

    Każda pasja niesie za sobą możliwości zarobkowe. Ja przez 25 lat zbierałem winyle... W końcu gdy kolekcja była ogromna zacząłem nimi handlować, głownie przez discogs. Korespondowałem z innymi "fanatykami", kupowałem w stanach a sprzedawałem na alledrogo i odwrotnie. Byłem wiele lat dj'em - z tego kasy nie było ale z obracania gramofonami, które później zacząłem serwisować już dało się żyć przez pewien czas.

    Wiele lat fotografowałem - portretowałem tylko kobiety i tylko nagie. Grosza mi to nie dało ale zebrałem pokaźne portfolio. Zacząłem szukać fotografów ślubnych z którymi w weekendy za free uwieczniałem śluby, chrzty i inne gówniane spędy - dzięki temu w rok zebrałem materiał, na który mogłem sam łapać klientów i teraz już za pieniądze fotografuję pary i kobiety w różnych specyficznych okolicznościach i na prawdę mam co robić. Przy okazji zacząłem serwisować sprzęt foto, najpierw po znajomych z półświatka a obecnie mam klientów z sieci... Oczywiście cały czas prowadziłem swój biznes IT, który generalnie nie jest moim "ukochanym" zajęciem ale daje mi nieprzerwanie chleb i kasę na "ruchy" gdzie indziej... 

    Najważniejsze jest nawiązywanie znajomości w danej branży, zawsze coś podejrzysz, podszkolisz się, pojedziesz na zlot/kurs/warsztaty...

  4. Trochę fotografuję, głownie erotykę... Trafiłem przez znajomych na pewien portal dla swingersów, pewnie większości dobrze znany...

    Tam łapałem zlecenia komercyjne, od delikatnych aktów w stylu art po zwykłe porno i sceny ze zwierzęcego jebania.

    Myślałem, że pary to głównie małżeństwa - i tak wiele jest swingujących małżeństw ale połowa tamtejszych par to kochankowie - on ma żonę, ona ma męża a jeszcze szukają faceta albo kobiety do zabawy!

    I w to było dla mnie nie do ogarnięcia... Jestem w stanie zrozumieć małżeństwo z długim stażem, które szuka wspólnie urozmaicenia ale kochanków organizujących schadzki w stylu trójkąt czy gangbang?

    To zjawisko powszechne, że mężatka puszcza się z kochankiem a on szuka dla niej kolejnych... Takich profili w serwisach jest masa, to wcale nie żaden margines... Ruchawica do potęgi *entej...

    A mąż czy żona takiej kreatury pewnie niczego nieświadomi...

    • Like 1
  5. Ja też jestem żonaty ciut ponad 10 lat, a 15 lat w sumie w jednym tym samym związku. Seks mam codziennie, praktycznie co drugi raz aranżowany przez żonę. Full opcja, jak małża czasami dwa dni nie jest brana to wije się jak żmija i zrobi wszystko żeby zwabić mnie do łoża. Na początku znajomości, gdy była nastolatką nie miała takiego temperamentu ale ja zwyczajnie brałem to co chciałem i kiedy chciałem. Nigdy nie zaprotestowała. Teraz sama twierdzi, że przyzwyczaiła się i że to dla niej normalne, że facet bierze w łóżku to czego chce. Jest 9 lat młodsza, ma 30 lat a wygląda na sporo mniej... 

    • Haha 1
    • Zdziwiony 1
  6. Miałem podobnie...

    Przyszedł kryzys gdy "wydymał" mnie wspólnik w firmie, którą ja sam założyłem. Zostawił kosmiczne długi, a ja z małym dzieckiem i żoną w domu...

    Trzy lata trwałem w zawieszeniu, nie mogłem nic zrobić aby poprawić sytuację, kasy ledwo starczało na pieluchy i mleko...

    Stwierdziłem, że chcę drugiego dziecka, chcę jeszcze raz poczuć radość z narodzin syna. Żona mówiła, że to może nie najlepszy okres.... Ja zalewałem do pełna codziennie. 

    Zaskoczyło chwila moment, w dniu narodzin dostałem mega kopa który trwa do dziś - już kilka lat...

    Zacząłem znów zarabiać hajs, w biznesie objąłem krótkoterminowe strategie, które doskonale się sprawdzają a ja codziennie odkładam na konto oszczędnościowe kilka stówek.

    Im więcej zarabiam tym mniej pracuję - wróciłem do dawnych hobby - muzyki i fotografii. W końcu mam własne studio z prawdziwego zdarzenia! Każdy weekend wolny, mnóstwo czasu spędzam z synami, razem fotografujemy, boksujemy, jeździmy na zloty motoryzacyjne, robimy weekendowe wypady na rowery...

    Problemów owszem, jest sporo ale mam  jak odreagować spędzając czas z rodziną.

    gdzieś już tu opisywałem - odciąłem się od masy informacyjnego syfu, nie śledzę w ogóle newsów, nie oglądam tv, żadnych wiadomości. To dało mi zastrzyk spokoju i pozytywnej energii. Skupiam się tylko na tym co przyjemne i konieczne.  

    • Like 6
    • Dzięki 1
  7. 13 godzin temu, self-aware napisał:

    Moim zdaniem, starać się walczyć ze stresem bo jest on mega destrukcyjny + po prostu konsekwentnie działać i do tej mieszanki doleje się jeszcze szczypta szczęścia/pecha i to w dużej mierze zadecyduje o tym na ile nasze wysiłki zostaną wynagrodzone.

     

    Święta prawda!

    Podstawą jest obranie celu i konsekwentne działanie i nie mam na myśli wcale strategii długoterminowych... W pracy prowadząc własny biznes kieruję się teraz głównie celami krótkoterminowymi i to mi daje najlepsze korzyści, poza tym z dnia na dzień widzę efekty co jest dodatkowo motywujące.

    Do tego odcinam się od całego informacyjnego syfu - nie śledzę niusów, które nie mają na mnie żadnego wpływu, nie zaśmiecam głowy informacjami z telewizji, netu czy radia. To na prawdę daje mi spokój, nie widzę pseudo zagrożeń typu wojna, terroryzm, wypadki drogowe czy sejmowe wojenki...

    Odkąd stosuję powyższe miewam też częściej "prorocze" sny  i sny świadome.

    Gdy we śnie widzę pożar własnego domu to wiem, że muszę przygotować się na cięższy okres w handlu, gdy widzę czarnego gryzącego psa wiem, że muszę uważać na zdrowie i relaks, bo często oznacza to u mnie infekcje...

    Jest tych znaków więcej i nauczyłem się je interpretować i dzięki temu mogę sprawniej działać... Nie jestem w stanie przeciwdziałać zupełnie zdarzeniom ode mnie niezależnym ale dzięki nim mam świadomość, że idzie cięższy okres i mam czas na przygotowanie się odpowiednio...

     

    • Like 1
    • Dzięki 1
  8. 4 minuty temu, Rnext napisał:

    Muppety dostarczają rozrywki i tematów zastępczych, więc im są głupsze, tym lepiej. 

    " I najlepiej, gdy tłuszcza żre, pracuje i śpi
    I jeszcze się rozmnoży czasem. Wtedy żadnej myśli
    Nie ma czasu pomyśleć, tylko słucha i patrzy
    Co mu przygotują mendy w swoim teatrze
    A teatr ten coraz wyższe poziomy
    Osiąga, ale patrząc na to z drugiej strony
    To tłum najbardziej lubi tę rozrywkę
    Gdy szcza się na zwłoki gryząc grdykę..."

     

    Patrząc na to szambo z boku stwierdzam, że polityka ma jednak niewielki wpływ na człowieka ukierunkowanego na dany cel...

    W ogóle przestałem śledzić doniesienia, nie czytam newsów, nie oglądam tv, radia też nie słucham.

    Nie wiem co się dzieje w kraju i na świecie i dobrze mi z tym. Jestem spokojniejszy i głowę mam lepszą do interesów. Nikt nie straszy mnie krachem, wojną, czy ilością śmiertelnych wypadków na drogach.

    W dupie z tym, to sprawy, które mnie nie dotyczą, nie mam na nie wpływu a gdy nie trafiają do mojej głowy to one nie mają też wpływu na mnie.

    • Dzięki 3
  9. Sytuacja sprzed lat:

    żona: może kupilibyśmy zmywarkę, dwie godziny dziennie muszę stać przy garach żeby na bieżąco doprowadzać je do kultury...

    ja: ok, kupię taką z Azji... osiemnastoletnią i niech zmywa tylko w fartuszku i w szpilkach... No i ja będę ją obsługiwał ;)

    żona: nie, aż tak źle tego mycia nie znoszę...

     

    Po 10 latach małżeństwa kupiłem zmywarkę, ale niemiecką składaną w Polsce...

    • Haha 7
  10. @Morfeusz

    Przykłady, które przytaczasz to skrajna patologia i moim zdaniem margines społeczny. Równie dobrze można przywołać Sebixów spod budki z piwem kradnących złom i przepuszczających ostatnie grosze na maszynkach, albo takich, którzy mieszkając z rodzicami jeszcze ich okradają. Znam takich typków znacznie więcej niż przysłowiowych Karyn.

    Starsi ludzie też nie są lepsi w obyciu, chamskie zachowanie, wulgarne zaczepki czy niszczenie mienia są na porządku dziennym. Mieszkam w pobliżu dużego miejskiego targowiska i często widzę, co wyprawiają emeryci. Włos się na głowie jeży! Wymuszają pierwszeństwo na drodze przy targowisku, wychodzą na jezdnię piechotą i gdy grzecznie zwracam uwagę bluzgają i klną, są też tacy, którzy walą pięściami w samochód albo kopią.

     

    W aptekach notorycznie widzę, gdy starzy ludzie "chcą tylko zapytać" po czym realizują recepty omijając kolejki.

     

    Gdy moja żona była w pierwszej ciąży miała miejsce skandaliczna sytuacja - czekaliśmy na badanie usg w przychodni a stare baby obgadywały ją wulgarnie, że pewnie dawała dupy na dyskotekach i nawet nie wie kim jest ojciec.

    Gdy grzecznie zwróciłem im uwagę, że to nie ich sprawa i że nagrywam ich rozmowę reszta staruchów naskoczyła na mnie próbując wyrwać mi telefon! Był nawet dziarski dziad, który chciał mnie "ręcznie" doprowadzić do pionu!

     

     

    • Like 1
    • Haha 2
  11. Bardzo dobre zdjęcia, ale...

    Trzeba pamiętać, że każda fotografia to tak na prawdę manipulacja na odbiorcy o ile autor świadomie korzysta z technik kompozycji... Trójpodział kadru/złoty podział, kompozycja otwarta lub zamknięta, dynamiczna bądź statyczna... Tą samą scenę można ukazać w bardzo różny sposób... Poza tym widzę tu korzystanie z różnych ogniskowych i to raczej w pełni świadomie, bez przypadku.

    Generalnie podsumowując - Gód dżob, te zdjęcia pewnie miały takie być w zamyśle i tak się stało...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.