-
Postów
17 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez Skydiver
-
-
Wszystkie moje znajomości z kobietami zaczynały się od seksu, później bywało różnie...
Ostatni związek też zaczął się od zwierzęcego wręcz seksu w samochodzie, po pierwszej randce... I trwa dziś dziś, 15 lat.
- 1
-
3 miliony ukrów w Polsce, czyli statystycznie co dziesiąty spotkany na ulicy... A tu na forum gloryfikowanie ukrainek, nie wiem gdzie Wy macie oczy i rozum. Miałem z nimi sporo do czynienia, ani to mądre, ani to ładne. Chazarskie geny nie są dla mnie wcale atrakcyjne.
A co do Nowej Aleksandrii - kiedyś miasto cyganów a dzisiaj siedlisko ukraińskiej patologii, która nie znalazła miejsca pod Warszawą...
-
Kiepskie foto.
Stylizacja do bani… Poza tym – zgarbiona! Bokiem w założonymi rękoma ustawia się mężczyzn aby pokazać stanowczość, kobiety powinny grać ramionami i biustem frontalnie.
Męska postawa dodała jej 10 lat a niedoświetlenie dolnej partii kadru sprawia, że wydaje się optycznie gruba, brakuje tez przestrzeni na górze.
Postprodukcja też kiepska, poza tym za nachalnie zaświecone – lśni się czoło. Zdjęcie do szuflady pod każdym względem, skrzywdziło modelkę…
- 3
- 1
-
6 minut temu, vand napisał:
Każda pasja niesie za sobą możliwości zarobkowe. Ja przez 25 lat zbierałem winyle... W końcu gdy kolekcja była ogromna zacząłem nimi handlować, głownie przez discogs. Korespondowałem z innymi "fanatykami", kupowałem w stanach a sprzedawałem na alledrogo i odwrotnie. Byłem wiele lat dj'em - z tego kasy nie było ale z obracania gramofonami, które później zacząłem serwisować już dało się żyć przez pewien czas.
Wiele lat fotografowałem - portretowałem tylko kobiety i tylko nagie. Grosza mi to nie dało ale zebrałem pokaźne portfolio. Zacząłem szukać fotografów ślubnych z którymi w weekendy za free uwieczniałem śluby, chrzty i inne gówniane spędy - dzięki temu w rok zebrałem materiał, na który mogłem sam łapać klientów i teraz już za pieniądze fotografuję pary i kobiety w różnych specyficznych okolicznościach i na prawdę mam co robić. Przy okazji zacząłem serwisować sprzęt foto, najpierw po znajomych z półświatka a obecnie mam klientów z sieci... Oczywiście cały czas prowadziłem swój biznes IT, który generalnie nie jest moim "ukochanym" zajęciem ale daje mi nieprzerwanie chleb i kasę na "ruchy" gdzie indziej...
Najważniejsze jest nawiązywanie znajomości w danej branży, zawsze coś podejrzysz, podszkolisz się, pojedziesz na zlot/kurs/warsztaty...
-
Trochę fotografuję, głownie erotykę... Trafiłem przez znajomych na pewien portal dla swingersów, pewnie większości dobrze znany...
Tam łapałem zlecenia komercyjne, od delikatnych aktów w stylu art po zwykłe porno i sceny ze zwierzęcego jebania.
Myślałem, że pary to głównie małżeństwa - i tak wiele jest swingujących małżeństw ale połowa tamtejszych par to kochankowie - on ma żonę, ona ma męża a jeszcze szukają faceta albo kobiety do zabawy!
I w to było dla mnie nie do ogarnięcia... Jestem w stanie zrozumieć małżeństwo z długim stażem, które szuka wspólnie urozmaicenia ale kochanków organizujących schadzki w stylu trójkąt czy gangbang?
To zjawisko powszechne, że mężatka puszcza się z kochankiem a on szuka dla niej kolejnych... Takich profili w serwisach jest masa, to wcale nie żaden margines... Ruchawica do potęgi *entej...
A mąż czy żona takiej kreatury pewnie niczego nieświadomi...
- 1
-
Ja też jestem żonaty ciut ponad 10 lat, a 15 lat w sumie w jednym tym samym związku. Seks mam codziennie, praktycznie co drugi raz aranżowany przez żonę. Full opcja, jak małża czasami dwa dni nie jest brana to wije się jak żmija i zrobi wszystko żeby zwabić mnie do łoża. Na początku znajomości, gdy była nastolatką nie miała takiego temperamentu ale ja zwyczajnie brałem to co chciałem i kiedy chciałem. Nigdy nie zaprotestowała. Teraz sama twierdzi, że przyzwyczaiła się i że to dla niej normalne, że facet bierze w łóżku to czego chce. Jest 9 lat młodsza, ma 30 lat a wygląda na sporo mniej...
- 1
- 1
-
Miałem podobnie...
Przyszedł kryzys gdy "wydymał" mnie wspólnik w firmie, którą ja sam założyłem. Zostawił kosmiczne długi, a ja z małym dzieckiem i żoną w domu...
Trzy lata trwałem w zawieszeniu, nie mogłem nic zrobić aby poprawić sytuację, kasy ledwo starczało na pieluchy i mleko...
Stwierdziłem, że chcę drugiego dziecka, chcę jeszcze raz poczuć radość z narodzin syna. Żona mówiła, że to może nie najlepszy okres.... Ja zalewałem do pełna codziennie.
Zaskoczyło chwila moment, w dniu narodzin dostałem mega kopa który trwa do dziś - już kilka lat...
Zacząłem znów zarabiać hajs, w biznesie objąłem krótkoterminowe strategie, które doskonale się sprawdzają a ja codziennie odkładam na konto oszczędnościowe kilka stówek.
Im więcej zarabiam tym mniej pracuję - wróciłem do dawnych hobby - muzyki i fotografii. W końcu mam własne studio z prawdziwego zdarzenia! Każdy weekend wolny, mnóstwo czasu spędzam z synami, razem fotografujemy, boksujemy, jeździmy na zloty motoryzacyjne, robimy weekendowe wypady na rowery...
Problemów owszem, jest sporo ale mam jak odreagować spędzając czas z rodziną.
gdzieś już tu opisywałem - odciąłem się od masy informacyjnego syfu, nie śledzę w ogóle newsów, nie oglądam tv, żadnych wiadomości. To dało mi zastrzyk spokoju i pozytywnej energii. Skupiam się tylko na tym co przyjemne i konieczne.
- 6
- 1
-
13 godzin temu, self-aware napisał:
Moim zdaniem, starać się walczyć ze stresem bo jest on mega destrukcyjny + po prostu konsekwentnie działać i do tej mieszanki doleje się jeszcze szczypta szczęścia/pecha i to w dużej mierze zadecyduje o tym na ile nasze wysiłki zostaną wynagrodzone.
Święta prawda!
Podstawą jest obranie celu i konsekwentne działanie i nie mam na myśli wcale strategii długoterminowych... W pracy prowadząc własny biznes kieruję się teraz głównie celami krótkoterminowymi i to mi daje najlepsze korzyści, poza tym z dnia na dzień widzę efekty co jest dodatkowo motywujące.
Do tego odcinam się od całego informacyjnego syfu - nie śledzę niusów, które nie mają na mnie żadnego wpływu, nie zaśmiecam głowy informacjami z telewizji, netu czy radia. To na prawdę daje mi spokój, nie widzę pseudo zagrożeń typu wojna, terroryzm, wypadki drogowe czy sejmowe wojenki...
Odkąd stosuję powyższe miewam też częściej "prorocze" sny i sny świadome.
Gdy we śnie widzę pożar własnego domu to wiem, że muszę przygotować się na cięższy okres w handlu, gdy widzę czarnego gryzącego psa wiem, że muszę uważać na zdrowie i relaks, bo często oznacza to u mnie infekcje...
Jest tych znaków więcej i nauczyłem się je interpretować i dzięki temu mogę sprawniej działać... Nie jestem w stanie przeciwdziałać zupełnie zdarzeniom ode mnie niezależnym ale dzięki nim mam świadomość, że idzie cięższy okres i mam czas na przygotowanie się odpowiednio...
- 1
- 1
-
4 minuty temu, Rnext napisał:
Muppety dostarczają rozrywki i tematów zastępczych, więc im są głupsze, tym lepiej.
" I najlepiej, gdy tłuszcza żre, pracuje i śpi
I jeszcze się rozmnoży czasem. Wtedy żadnej myśli
Nie ma czasu pomyśleć, tylko słucha i patrzy
Co mu przygotują mendy w swoim teatrze
A teatr ten coraz wyższe poziomy
Osiąga, ale patrząc na to z drugiej strony
To tłum najbardziej lubi tę rozrywkę
Gdy szcza się na zwłoki gryząc grdykę..."Patrząc na to szambo z boku stwierdzam, że polityka ma jednak niewielki wpływ na człowieka ukierunkowanego na dany cel...
W ogóle przestałem śledzić doniesienia, nie czytam newsów, nie oglądam tv, radia też nie słucham.
Nie wiem co się dzieje w kraju i na świecie i dobrze mi z tym. Jestem spokojniejszy i głowę mam lepszą do interesów. Nikt nie straszy mnie krachem, wojną, czy ilością śmiertelnych wypadków na drogach.
W dupie z tym, to sprawy, które mnie nie dotyczą, nie mam na nie wpływu a gdy nie trafiają do mojej głowy to one nie mają też wpływu na mnie.
- 3
-
Sytuacja sprzed lat:
żona: może kupilibyśmy zmywarkę, dwie godziny dziennie muszę stać przy garach żeby na bieżąco doprowadzać je do kultury...
ja: ok, kupię taką z Azji... osiemnastoletnią i niech zmywa tylko w fartuszku i w szpilkach... No i ja będę ją obsługiwał
żona: nie, aż tak źle tego mycia nie znoszę...
Po 10 latach małżeństwa kupiłem zmywarkę, ale niemiecką składaną w Polsce...
- 7
-
2 minuty temu, karhu napisał:
Tez trenowalem,ale lisciem jeszcze nikomu krzywdy nie zrobilem, a mialem spokoj.
Szacun.
Parę razy w życiu musiałem na mieście użyć ręki, zawsze odruchowo leciał lewy prosty...
-
Nie
Staram się zawsze reagować kulturalnie zgodnie z przyjętą etykietą i nie wdawać się w pyskówki. Chamowi i prostakowi nie daję satysfakcji z eskalacji konfliktu.
Poza tym wiele lat trenowałem boks, gdybym takiego starego dziada trafił pewnie zabiłbym na miejscu...
-
Przykłady, które przytaczasz to skrajna patologia i moim zdaniem margines społeczny. Równie dobrze można przywołać Sebixów spod budki z piwem kradnących złom i przepuszczających ostatnie grosze na maszynkach, albo takich, którzy mieszkając z rodzicami jeszcze ich okradają. Znam takich typków znacznie więcej niż przysłowiowych Karyn.
Starsi ludzie też nie są lepsi w obyciu, chamskie zachowanie, wulgarne zaczepki czy niszczenie mienia są na porządku dziennym. Mieszkam w pobliżu dużego miejskiego targowiska i często widzę, co wyprawiają emeryci. Włos się na głowie jeży! Wymuszają pierwszeństwo na drodze przy targowisku, wychodzą na jezdnię piechotą i gdy grzecznie zwracam uwagę bluzgają i klną, są też tacy, którzy walą pięściami w samochód albo kopią.
W aptekach notorycznie widzę, gdy starzy ludzie "chcą tylko zapytać" po czym realizują recepty omijając kolejki.
Gdy moja żona była w pierwszej ciąży miała miejsce skandaliczna sytuacja - czekaliśmy na badanie usg w przychodni a stare baby obgadywały ją wulgarnie, że pewnie dawała dupy na dyskotekach i nawet nie wie kim jest ojciec.
Gdy grzecznie zwróciłem im uwagę, że to nie ich sprawa i że nagrywam ich rozmowę reszta staruchów naskoczyła na mnie próbując wyrwać mi telefon! Był nawet dziarski dziad, który chciał mnie "ręcznie" doprowadzić do pionu!
- 1
- 2
-
Bardzo dobre zdjęcia, ale...
Trzeba pamiętać, że każda fotografia to tak na prawdę manipulacja na odbiorcy o ile autor świadomie korzysta z technik kompozycji... Trójpodział kadru/złoty podział, kompozycja otwarta lub zamknięta, dynamiczna bądź statyczna... Tą samą scenę można ukazać w bardzo różny sposób... Poza tym widzę tu korzystanie z różnych ogniskowych i to raczej w pełni świadomie, bez przypadku.
Generalnie podsumowując - Gód dżob, te zdjęcia pewnie miały takie być w zamyśle i tak się stało...
-
7 minut temu, Baxter99 napisał:
Dwa tyg wstecz poleciała do Holandii z koleżanką do znajomych.
To pewnie wersja dla Ciebie, jak było na prawdę można się domyślać, skoro zmiana 180 stopni po powrocie...
-
Czytuję od jakiegoś czasu, postanowiłem jednak dołączyć i czasem skrobnąć co nieco...
Pozdrawiam!
Seks na 1 spotkaniu pod kątem związku !
w [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
Opublikowano
@Obliteraror Kawał czasu, owszem, 15 lat razem z czego 11 po ślubie i jest na prawdę ok. Chociaż bywały bardzo trudne okresy ale to w początkowym stadium małżeństwa. Od dawna jednak jest bardzo dobrze i w zasadzie na nic nie mogę się skarżyć. Jak znajdę wolną chwilę to opiszę co i jak u mnie działa