Skocz do zawartości

Rafelson

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Rafelson

  1. Kilka dni temu trafiłem na ten jej pierwszy filmik podczas słuchania Radia Samiec, bo były na liście "następne" i kliknąłem sobie z ciekawości. Nie dosłuchałem do końca, ale jedno jej trzeba przyznać - metafora z karuzelą i kolejką górską całkiem niezła (sama prowadząca zresztą też)
  2. Jeśli tak podobało Ci się The Walking Dead to oglądnij sobie Fear The Walking Dead, będące jego prequelem.
  3. Łyknąłem ten tytuł w tamtym roku i szczerze mówiąć oczekiwałem nieco więcej. Częściowo jest tak jak mówisz - początek i środek jest całkiem niezły, ale końcówka pozostawia jakiś taki niedosyt i to chyba w pewnym stopniu przez to co pokazał nam Orwell. Mimo wszystko obraz świata u Bradburego i tak przeraża do głębi...świat bez książek...aż mnie ciary przechodzą gdy próbuje to sobie wyobrazić...
  4. Rafelson

    Lalka miłości

    Powstał film o czymś takim już chwilę temu - "Miłość Larsa". Co prawda gościu miał za "partnerkę" prostą, nieruszającą się lalkę, bez żadnych mechanizmów i elektroniki, ale i tak. A co do samego tematu - Lew-Starowicz niejednokrotnie w swoich książkach jako główne zagrożenie dla seksualności człowieka w przyszłości, przytaczał właśnie cyber seks i ogólnie seks z robotami. Przewiduje on z tego powodu cholernie duży bałagan i wręcz kolejną rewolucję seksualno-obyczajową.
  5. Co do "Książka tylko dla mężczyzn", którą podałeś to zwróć uwagę, że jest to nowa pozycja, więc wpierw trzeba by ją sprawdzić w księgarni, ale zwróć uwagę na jedno - jest ona napisana przez kobietę, więc...może jej sporo brakować. Od razu kojarzy mi się inna książka kobiecego autorstwa, czyli "Prawdziwy mężczyzna" Malwiny Gartner, która była mocno średnia, a miejscami zawierała dość tendencyjne akapity nie do końca rozumiejącej facetów kobiety... Poleciłbym Ci jeszcze zapodać bratu na początek "O kobiecie" Lwa-Starowicza - naprawdę dobra książka i trafne spostrzeżenia o samicach.
  6. Coś w miarę delikatnego na sam początek powiadasz... Rzuć mu "Dlaczego mężczyźni kłamią, a kobiety płaczą", a po tym "Dlaczego mężczyźni pragną seksu a kobiety potrzebują miłości".
  7. Witaj. Przy okazji: ładnie i zgrabnie napisane powitanie
  8. Dokładnie tak, u kobiet wdzięczność to pojęcie, które praktycznie nie istnieje, a pamięć samic o tym co dla niej zrobił dany samiec, jest na ogół krótsza niż u złotej rybki. Partnerka o każdym akcie za który powinna być wdzięczna, szybko zapomni (a podczas kłótni często wręcz wyprze się, że tego a tego dla niej NIE zrobiłeś, choć zrobiłeś), a kumpela/"przyjaciółka" często nie powie nawet prostego "dziękuje", a jak przestaną jej Twoje usługi być potrzebne (czyli najczęściej gdy się z kimś zwiążę), to często kończy się to olewką i podejściem na zasadzie "może i coś tam kiedyś dla mnie zrobiłeś z raz czy dwa, ale już nie jesteś mi potrzebny, więc spadaj na drzewo".
  9. Nie ma sprawy. Pocieszę Cię Marku, że te błędy są w głównej mierze widoczne dopiero po tym, jak się zwróci na nie uwagę (czyli w tym wypadku, po tym jak się zobaczyło Twój wpis, żeby je tu wypisać gdy się je znajdzie). A takie pytanie przy okazji: czy jest możliwe dostanie w późniejszym czasie od Ciebie "Kobietopedii" jeszcze raz, ale wersji z poprawionymi już wszystkimi błędami?
  10. Miałem pisać podobne rzeczy, ale już w większości kwestii mnie powyżej wyręczono. Z przyjaźnienia się z kobietą jest kilka plusów, ale minusów jest trochę więcej. Przede wszystkim kobieta potrafi przyjaźnić się z facetem tylko wtedy kiedy jest wolna, można zapomnieć o głębszej przyjaźni w sytuacji gdy ma faceta, a bardzo nieliczne wyjątki tylko to potwierdzają. Po drugie kobiety traktują przyjaźń z facetem prawie zawsze jako coś co ma być z gruntu użyteczne, a więc mocno interesownie, tak więc ich "przyjaźń" to taka większa lub mniejsza abstrakcja. Najczęściej "przyjaciel" pełni rolę zabawiacza i wypełniacza czasu w przerwach kiedy nie szuka faceta/leczy rany po nieudanym związku oraz kogoś komu może się wyżalić (czyli osławiony tampon emocjonalny). Na dodatek, gdy facet traktuję taką przyjaźń poważnie i na podobnych zasadach jak przyjaźń z facetem, to może się jeszcze bardziej rozczarować na końcu tej przyjaźni, gdyż jej finał jest prawie zawsze taki sam - wierna i lojalna "przyjaciółka", która "zawsze będzie o Tobie pamiętać" nagle znika z dnia na dzień, bo znalazła sobie faceta, więc "przyjaciel" nie jest już jej potrzebny do niczego = można go olać. Poza tym dla niej taki "przyjaciel" to wtedy (w jej mniemaniu) poważne zagrożenie dla nowego związku, no bo przecież "mój miś mógłby być niezadowolony, że gadam/przyjaźnie się dalej z Tobą" - i taka to jest właśnie "przyjaźń" z nimi.
  11. Przypomina mi to nieco jak w podstawówce z kumplem chodziliśmy na tą samą mszę w niedzielę co obiekt naszych westchnień, który to chodził zawsze na tą samą godzinę razem ze swoją siostrą i rodzicami, a my skitrani z 30 metrów za nią w którejś z ławek wgapialiśmy się w jej nadobny tył ciała, a idąc do komuni staraliśmy się jednocześnie udawać, że nie przyszliśmy tam tylko dlatego, że ona tam przyszła, a z drugiej strony dając jej ukradkowymi spojrzeniami delikatnie do zrozumienia, że tu jesteśmy (dodam, że to nie była moja parafia, jedynie kumpla i jej, tak więc ja byłem tym bardziej "podejrzany" w tym duecie stalkerów)
  12. Nie wiem Marku czy temat jest jeszcze aktualny, a do tego zacząłem zaznaczać błędy dopiero w okolicach 210 strony, po tym jak natknąłem się na ten wpis, tak więc rzucam tylko to co począwszy od tej właśnie strony zauważyłem: - strona 212: „Najskuteczniejszym drapieżnikiem żyjących z dosłownie naszej krwawicy są pasożyty” – powinno być: „Najskuteczniejszym drapieżnikiem żyjącym z dosłownie naszej krwawicy są pasożyty” lub: „Najskuteczniejszym drapieżnikiem żyjącym dosłownie z naszej krwawicy są pasożyty”; - strona 214: „Słaby mężczyzna budzi z odruchowo (…)” – zbędne „z”; - strona 222 (w dowcipie): „Dlaczego jaskiniowcy ciągli (…)” – powinno być: „ciągnęli”; - strona 226: „nie ma żadnej władzy nas swoimi emocjami (…)” – „nas” zamiast „nad”; - strona 227: „(…) ponieważ ma nową „miłość”, to na myśl o eksie. Zamiast miłej satysfakcji (…)” – wydaje mi się, że tu nie powinno być kropki, bo miało to być jedno zdanie, czyli: „(…) ponieważ ma nową „miłość”, to na myśl o eksie zamiast miłej satysfakcji (…)” - strona 241: „(…) metoda „na wabik” polega na testowanie męża (…)” – powinno być: „polega na testowaniu”; - strona 252: „(…) następuje kolejne uderzenia emocjonalne” – powinno być: „(…) następuje kolejne uderzenie emocjonalne” lub: „(…) następują kolejne uderzenia emocjonalne”; - strona 260: „Kobieta niemająca żadnej pasji, hobby zniszczy Ci życie” – brak przecinka po „hobby”, czyli powinno być: „Kobieta niemająca żadnej pasji, hobby, zniszczy Ci życie”; - strona 260, kawałek dalej: „gdy patrzysz na piękną (…)” – początek zdania, więc „Gdy” powinno być z wielkiej litery: „Gdy patrzysz (…)”; - strona 265: „Wyznam Państwu w tajemnicy, że, będąc (…)” – zbędny przecinek po „że”; - strona 266: „Oznacza to, że nie chce się jej czegoś zrobić albo (…) – brakuje przecinka przed „albo”; - strona 266, kawałek dalej: „Jest to skierowane wprost do mężczyzny. Wymyśl coś, zorganizuj, zabaw (…)” – powinno być: „Jest to skierowane wprost do mężczyzny: „Wymyśl coś, zorganizuj, zabaw (…)”; - strona 267: „(…) gdy już jej pomożesz, jesteście równi albo jest lepsza” – brakuje przecinka przed „albo”; - strona 268: „nie miała pralki, lodówki, czajnika, jednorazowych pieluch, centralnego ogrzewania i musiała żyć w nędzy powojennej Warszawy i do głowy jej nie przyszło (…)” – niepotrzebne „i” przed „musiała”, a zamiast niego powinien być przecinek; - strona 271: „Facet ma się czuć gorszy, ma czuć, że, chcąc seksu (…)” – zbędny przecinek po „że”; - strona 272: „(…) powinien wywrzeć presję, powiedzieć, że nie podoba mu się (…)” – zbędny przecinek po „powiedzieć”.
  13. Ja miałem z algami. W smaku tragiczne (miałem wersję naturalną, sproszkowaną) i na dodatek nie czułem po niej żadnych efektów, a jadłem ją jakoś z 2 tygodnie.
  14. Rafelson

    Witam

    Dziękuje za uznanie.
  15. Rafelson

    Witam

    Hej wszystkim. Mój wiek - 32 lata, a trafiłem tutaj z Samczego Runa. Od dawna interesuje się wieloma rzeczami, w tym m. in. psychologią i od dawna też często zadawałem i zadaje sobie pytania dlaczego ludzie zachowują się tak a nie inaczej oraz jakie są ich prawdziwe, a nie te pozorne, motywy ich postępowania. Jedną z dziedzin, która szczególnie mnie ciekawi, są oczywiście relację męsko-damskie oraz sama psychologia kobiety. Jakieś 3 lata temu, w trakcie kolejnych poszukiwań na nurtujące mnie zagadnienie związane z kobietami, natrafiłem na felieton Marka na forum Men’s Health. Zaintrygowany tym co napisał tam tajemniczy „samiec”, klikałem dalej, aż natrafiłem właśnie na Samcze Runo, gdzie ujrzałem całą masę jego ciekawych felietonów. Po tym przyszedł czas na trzy książki Marka, które pozwoliły mi uświadomić mi sobie jeszcze dobitniej w ile bajek, kłamstw, manipulacji i półprawd człowiek wierzył niepotrzebnie całymi latami, a także pozwoliły poukładać pewne brakujące elementy w całej tej psychologiczno-socjologiczno-antropologicznej układance. Niektóre rzeczy znałem już z innych źródeł, niektóre tylko częściowo, a była też część dla mnie całkiem nowa, która momentami wręcz w pewien sposób szokowała, ale tak właśnie jest kiedy w końcu powoli otwierają się oczy, a prawda razi w nie niczym słońce w samo południe na pustyni. Po książkach Marka, poza śledzeniem na bieżąco jego nowych felietonów, zacząłem obserwować, a potem przeglądać niniejsze forum i już po krótkim czasie byłem pozytywnie zaskoczony ogólnie wysokim poziomem oraz tym jakie budujące miejsce udało się Wam tutaj stworzyć, za co gratuluje wszystkim, którzy mieli i mają w tym udział. Jako że moim głównym celem jest znalezienie swojego miejsce na ziemi i ostateczne poznanie najlepszej wersji samego siebie, dlatego właśnie duże ilości prawdy demaskującej to co nam „autorytety” wpajały od urodzenia, są do tego bardzo potrzebne i tutaj Marek, oraz to co tworzycie tutaj na forum, odwala kawał świetnej roboty. Ogólnie czuję, że jeszcze długa droga przede mną, a prawdziwa walka o lepsze jutro i samego siebie dopiero się rozpoczyna, ale wiem również, że o co jak o co, ale o to na pewno warto. W każdym razie – witam i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.